Mistrzyni ze szpadą w dłoni. Wywiad z Moniką Lubczyńską.

IMG_4882 2

Monica Lubczyński, Montrealka polskiego pochodzenia, 16 lat. Jest absolwentką  Polskiej Szkoly im. Jana Pawła II i Kursów Licealnych im. Adama Mickiewicza w Montrealu. Od 6 lat jej pasją jest szermierka, w której odnosi coraz większe sukcesy. Od lat zdobywa medale i zaszczytne nagrody. Na początku tego roku w zawodach PanAm Championship w Toronto zajęła 2 miejsce w kategorii juniorów, dzięki czemu została zakwalifikowana do reprezentacji Kanady i wyjazdu na Mistrzostwa Świata w Uzbekistanie. Monika była mistrzynią  Kanady w kategorii kadetów, a obecnie zajmuje pierwsze miejsce w kategorii juniorów.  W rankingu światowym jest obecnie czternasta w tej samej grupie wiekowej. Najważniejsze międzynarodowe osiągnięcia w minionym sezonie to 17 miejsce na MŚ w kategorii juniorów, 2 miejsce – Puchar Europy w kategorii kadetów oraz 2 miejsce w kategorii kadetów  i  5 miejsce w kategorii juniorów w Pucharze Ameryki Północnej (NAC).   Pomimo wielu zajęć, treningów, spotkań i wyjazdów Monika jest również od wielu lat harcerką i bierze udział w wydarzeniach harcerskich, biwakach, obozach. Rodzicami Moniki są znani w środowisku Polonii montrealskiej pani Lidia Pacak-Przewodnicząca Polskiej Rady Szkolnej w Montrealu oraz Mariusz Lubczyński-biznesmen, członek zarządu Polskiej Izby Handlowej Quebek oraz Koła Przyjaciół Harcerstwa.

DSC_0633

Zbigniew Wasilewski : Witaj Moniko, szermierka należy raczej do elitarnych sportów  i nie należy do popularyzowanych i promowanych dziedzin.  Jak się zaczęła twoja przygoda z szermierką ? Co zapoczątkowało twoje zainteresowanie tym sportem oraz dlaczego według ciebie tak mało się mówi o tym sporcie.

M.L : Na moje 10 urodziny dostałam od koleżanki książkę, w której mowa była o tym sporcie. Bardzo mnie to zaciekawiło, szczególnie dlatego, że był on dla mnie zupełnie nieznany. Chciałam koniecznie dowiedzieć się na czym on polega i postanowiłam zapisać się do klubu aby spróbować. Już po kilku pierwszych treningach, pomimo wielkiego zmęczenia, zaczął mnie ten sport coraz bardziej interesować.

IMG_4898

Z.W : W szermierce istnieją trzy konkurencje : szabla, szpada i floret, w której ty najlepiej się czujesz  ?  Czy technika się  zmienia z każdą odmianą konkurencji i czy ty równie dobrze możesz władać szablą, floretem i szpadą ?

M.L : Od samego początku walczę tylko szpadą. Rodzaj broni wybiera się biorąc pod uwagę budowę ciała (np. wzrost), szybkość lub to, co oferuje dany klub.  W klubie gdzie zaczynałam naukę była do wyboru szpada lub szabla,  a ponieważ jestem wysoka i mam duży zasięg ręki to najodpowiedniejszym wyborem była szpada. Sprzęt i niektóre reguły walki oraz punktacji są różne dla każdej z tych kategorii.

IMG_4903

Z.W : Co najbardziej pociąga cię w tym sporcie, czy jest to tylko chęć bycia najlepszą? Podróże w różne części świata na turnieje ? Chęć walki ?  Czy może zaczęłaś już marzyć o największym trofeum sportsmenki jakim jest medal olimpijski ???

M.L : Prawda jest taka, że szermierka stała się tak jakby moim stylem życia. Podoba mi się to, że mogę dać z siebie wszystko, zrelaksować się i uczyć się nowych rzeczy. Oczywiście wygrane dają mi wiele satysfakcji, lecz nie o to tylko zawsze chodzi, muszę potrafić też przegrywać i uczyć się na błędach.  Wchodzi również w grę podróżowanie, bo mam okazję zobaczyć ciekawe miasta, do których pewnie nigdy bym się sama nie wybrała (np. Taszkent w Uzbekistanie), ale ważny jest też  aspekt socjalny, mam okazję poznać wielu niesamowitych ludzi pochodzących z różnych, najdalszych zakątków świata! Na planszy jesteśmy przeciwnikami, lecz po zdjęciu maski stajemy się bliskimi znajomymi. Dodatkowo dużą satysfakcję sprawia mi to, że moja rodzina i przyjaciele mogą się cieszyć i być ze mnie dumni.

IMG_4882

Z. W : Czy szermierka wymaga dużo czasu na treningi, czy to nie koliduje z twoją szkołą ? Jak sobie radzisz z nadrabianiem zaległości w szkole po dłuższej nieobecności związane z wyjazdami na turnieje lub mistrzostwa ?

M.L : Tak, wymaga to wielu godzin pracy! Mam treningi szermiercze cztery razy w tygoniu: trzy razy w moim klubie w Brébeuf, a raz na stadionie olimpijskim w Institut National du Sport , gdzie mogę się spotkać z zawodnikami z innych klubów w Montrealu. Do tego trzeba dodać treningi fizyczne (gym) i zawody w weekendy. Czasami nie jest łatwo wszytko pogodzić,  szczególnie kiedy mam dłuższe wyjazdy, ale jakoś daję sobie radę. Na szczęście istnieje też internet J i moi przyjaciele chętnie mi pomagają przesyłając aktualne wiadomości z lekcji. Nauczyciele też w większości rozumieją moją sytuację i nie robią mi z tego powodu większych problemów, oczywiście pod warunkiem, że  wszystko systematycznie nadrobię! Pomaga mi w tym oczywiście samodyscyplina. Najczęściej mam w ciągu dnia maksymalnie 2-3 godziny czasu żeby wszystko odrobić, więc muszę się bardzo koncentrować i motywować, aby skończyć wszystko w tym określonym czasie.

IMG_4813

Z.W : Które ze zdobytych trofeów ty uważasz za najcenniejsze ?

M.L : Bardzo mile wspominam turniej w Krakowie (Puchar Europy), gdzie zajęłam drugie miejsce przegrywając tylko z zawodniczką z Francji. W nagrodę dostałam statuetkę smoka wawelkiego, piękny album o sporcie(po polsku) i kilka innych drobnych nagród! Te nagrody są dla mnie bardzo cenne! W Polsce miałam też okazję spotkać się z moją wspaniałą rodzinką, która przyjechała specjalnie do Krakowa aby mi kibicować. Czułam się też bardzo dobrze, bo mogłam rozmawiać ze wszystkimi po polsku. Poza tym miałam okazję powalczyć z wieloma Europejkami. Był to dla mnie ważny i ciekawy turniej.

1926041_912866312077689_3119566695435320685_o Z.W : Mistrzyni sportu to oczywiści ciężka praca, pasja do danej dyscypliny ale również poza tym pozostaje w cieniu  trener. Czy możesz nam przybliżyć sylwetkę twojego trenera ?

M.L : Moim trenerem jest Iulian Badea, były zawodnik i reprezentant Rumunii. Od wielu lat jest trenerem kadry kanadyjskiej w szpadzie oraz kadry zawodników niepełnosprawnych. Jest bardzo wyrozumiały, cierpliwy i umie mnie motywować do dalszych, trudniejszych osiągnięć. Nasza współpraca układa się bardzo dobrze.

10904564_914144535283200_6937161605777619693_o

Z.W : Niedawno media podały do wiadomości, że otrzymałaś stypendium od Petro Canada.  Jest to ogromne wyróżnienie, ale także bardzo ważna rzecz, a mianowicie spory zastrzyk gotówki. Czy 10 000 $ to jest duża kwota dla ciebie i na co masz zamiar ją przeznaczyć ?

M.L : Z tej kwoty 10 000$ tylko połowa jest przeznaczona dla mnie, a połowa dla mojego  trenera. Oczywiście 5 000$ to nie jest mała kwota, ale biorąc pod uwagę moje częste wyjazdy zagraniczne, pokryje to tylko cześć moich wydatków.  Na to też zostały przeznaczone te pieniążki – koszty biletów lotniczych i pobytu na moje ostatnie jesienne wyjazdy do Vancouver,  Kansas (US) i Helsinek (Finlandia) J.  Dlatego każda suma jaką czasami mogę dostać bardzo pomaga.

Z.W : Moniko, dziękuję ci za podzielenie się twoją pasją z czytelnikami Kroniki Montrealskiej oraz życzę ci wyróżnienia najwyższego jakim może być dla sportsmenki : Złotego Medalu Olimpijskiego.

M.L :  Dziękuję! Tak, to wielkie marzenie każdego sportowca, ale przecież marzenia trzeba mieć! Chciałabym oczywiście kiedyś pojechać na Igrzyska Olimpijskie, chociaż wiem, że jest to bardzo, bardzo trudne do osiągnięcia. Na razie jednak chciałabym pozostać w kadrze kanadyjskiej i robić cały czas postępy.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Devin Manky

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>