Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, w USA, zgodnie z rozporządzeniem kongresu, które zostało wydane w 1914 roku, przypada on na drugą niedzielę maja. Kanadyjczycy również świętują ten dzień w drugą niedzielę maja. W innych państwach Dzień Matki także jest obchodzony w maju, co dodatkowo sprawia, że naprawdę miesiąc ten zasługuje na miano jednego z najpiękniejszych miesięcy w roku.
Tradycja obchodzenia święta matki ma najprawdopodobniej greckie korzenie, podobnie jak zresztą wiele innych obchodzonych współcześnie świąt. Kiedy nadchodziła wiosna, nasi starożytni przodkowie obchodzili święto Matki Natury, przygotowując specjalne festyny, podczas których składano hołd Rei, żonie Kronosa, uznawanej za matkę wszystkich bóstw i całego wszechświata. Ich punktem kulminacyjnym było palenie ofiar, które przynoszone były przez zgromadzenie. Starożytni rzymianie mieli podobny zwyczaj – celebrowali święto bogini Cybele, uznawanej u nich za matkę bogów, obchodząc tzw. Hilaria, trwające przez trzy dni – zgodnie z badaniami historyków od 15 do 18 maja. Dzień Matki, obchodzony w dzisiejszym kształcie, wywodzi się właśnie z Hilariów. Został zaadaptowany z pogańskiego święta przez patriarchów pierwszego kościoła katolickiego i przemianowany na święto Matki Boga. Z biegiem wieków ludzie w tym dniu zaczęli wracać do rodzinnej parafii i składać wyrazy szacunku nie tylko Maryi, ale także własnej rodzicielce.
Mówiąc o historii Dnia Matki, warto wspomnieć również o historii tzw. „matczynej niedzieli”, czyli święta, obchodzonego od mniej więcej XVI wieku w Anglii oraz w Szkocji. Dzień ten przypadał na czwartą niedzielę Wielkiego Postu i polegał na tym, że pozwalano wówczas młodym parobkom i służącym wrócić do domu i spędzić dzień z matką, przynosząc im również drobne upominki lub tzw. „matczyne ciasto”.
W USA święto to wiążę się z historią uwielbiającej swoją matkę do granic możliwości Anny Jarvis, która żyła w północnej Wirginii. Dwa lata po śmierci swojej mamy, w roku 1907, dziewczyna wraz ze swoimi przyjaciółmi rozpoczęła działania zmierzające do ustanowienia oficjalnego Dnia matki. Bohaterka sama nie wyszła nigdy za mąż i nigdy nie została matką, opiekowała się jednak swoją niewidomą siostrą, swoje poświecenie uważając za najlepszy wyraz szacunku dla tej, która wydała ją na świat. Uważała, że matki nie są wystarczająco doceniane, że stale trzeba przypominać dzieciom, jak ważne są w ich życiu, aby nie zdały sobie sprawy z tego faktu zbyt późno. Głównym celem ustanowienia Dnia Matki miało być zacieśnienie więzi pomiędzy rodzicami a dziećmi, a także zwrócenie szczególnej uwagi na matczyne poświęcenie. Pierwszemu Dniu Matki, ustanowionemu dzięki działaniom panny Jarvis, towarzyszyła uroczysta msza święta, na której modlono się za wszystkie matki na świecie, natomiast 4 lata później był on już ogólnie znanym i przyjętym świętem.
W Polsce Dzień Matki obchodzono po raz pierwszy w 1914 roku w Krakowie.
Poniżej dwie perełki polskich współczesnych poetów, Montrealczyków; Hanny Moszczyńskiej i piszącego pod pseudonimem Monsieur LaPadite.
List do Matki
Jesteś daleko, więc cóż ja mogę
jak tylko w prezencie przesłać myśl miłości,
w której pamiętne chwile z lat dziecięcych
bogate w obrazy przeżytych radości.
W nich niezapomniane szumne wodospady
chłodzące swą bryzą spocone twarze,
a obok przy skale mchem otulone
zamszowe szarotki wyrosłe w parze.
Palce splamione fioletem jagód
łapczywie zbieranych na górskich szlakach,
plecaki pełne chrustu na ognisko
i kąpiel poranna przy śpiewie ptaka.
Ty mi pokazałaś słońca zachody,
które żegnały kutry w zatoce,
ostatnim tchnieniem złotego koloru
wiodły horyzont w tajemne noce.
Dziękuję Ci za to, że mi otworzyłaś
oczy na piękno, więc je pielęgnuję,
bo temat przyrody wkładam między wiersze
a sentymentem melodie wibruję.
Dziękuję Ci Mamo, że ja wciąż dostrzegam
doskonałość harmonii rytmu ziemskiego,
podziwiam seledyn kiełkującej trawy
i słyszę szelesty parku jesiennego.
Tyle by można mówić słów w podzięce,
szacunek okazać za drogi wskazane,
więc piszę do Ciebie wiersze i na Twe ręce
składam z bukietem miłości oddanej.
Autor: Hannna Moszczyńska z tomu poezji REFLEKSJE, wyd. Muza
Le Vent
Pour ce jour, ce jour qui ne voit ni arc-en-ciel, ni poème En ce jour, ce jour… Qui nous promets les feux radieux et la vie de bohème… Je danse, je pense, je crie !!! Je me calme, j’explose. Je réécris ma vie… Je te tends tendrement ma rose. Ma mère chantait dans un champ de blé quand j’étais petit Et je ne comprenais jamais sa joie, ni sa colère Mon cœur chantait en accord avec elle aussi, en harmonie C’était une autre époque, des jours heureux, une autre ère Vole très loin, je t’en prie mon oiseau d’amour Que les vents te soient toujours cléments Va les voir, tous mes proches et je coupe mon discours Car je rêve que tout cela redevienne comme avant Et ma mère ? Elle n’a guère arrêté de chanter… Sa chanson ? Elle sera pour toujours la plus belle que j’aie jamais entendue… Et j’espère que ce concert va servir à nous tous de nous rencontrer Je vous entends encore et encore… je m’ennuie de vous, je suis tout ému… Autor: Monsieur LaPaditeOpracował: Zbigniew Wasilewski
Grafika: materiały prasowe