Sekret Templariuszy

herb templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki zabiegom kolejnych papieży i armii, która rekrutowała się głównie z północnej Francji. Przez cały okres trwania wojny w Oksytanii – od upadku Beziers w 1209 roku, aż po upadek Montsegur w roku 1244 – na terenie Prowansji i Langwedocji (pd. Francja) stacjonowały elitarne siły Krzyżowców, które nigdy nie wzięły udziału w tej wojnie. Wszyscy oni byli doskonale wyszkolonymi i zaprawionymi w boju żołnierzami, podlegającymi bezpośrednio papieżowi a swoją niezwykłą skuteczność udowodnili już wcześniej, walcząc w Ziemi Świętej przeciwko muzułmanom. Rycerze ci – często pochodzący z najlepszych i najszlachetniejszych domów europejskich – nazywali samych siebie Ubogimi Rycerzami Chrystusa i Świątyni Salomona, ale znano ich lepiej pod nazwą Templariuszy.

templars_by_david_saavedra

Historia Templariuszy jest dość dobrze znana i powtarzana na setkach stron internetowych, ale żeby wyjaśnić tą dziwną niechęć zakonu do walki z heretyckimi Katarami, trzeba zwrócić uwagę na pewne oczywiste fakty, jakie miały miejsce w historii rycerzy-mnichów. Zakon został założony przez 9 francuskich szlachciców, którzy w 1119 roku, dotarli do Ziemi Świętej – dwadzieścia lat po tym, jak Jerozolima została zdobyta przez chrześcijan w czasie Pierwszej Krucjaty (1099). XII-wieczny historyk, arcybiskup Wilhelm z Tyru napisał wówczas że: “najbardziej wyróżniającymi się z pośród 9 mężczyzn byli Hugh de Payens i Godfrey de St. Omer.” Kiedy owa dziewiątka dotarła do Jerozolimy, została przyjęta z niezwykłymi honorami przez króla Outremere – Baldwina I-go. Przyszli Templariusze zażądali przydzielenia im meczetu Al-Aqsa, jako kwatery głównej, który do dziś leży na południowym stoku Wzgórza Świątynnego. Było to miejsce w którym miała znajdować się w przeszłości Świątynia Salomona. Miejsce to było także jednym z najważniejszych sanktuariów islamu i nazywano je Kopułą na Skale. Jej kształt tworzył perfekcyjny oktagon, zbudowany z ośmiu ścian identycznej długości. Tworzą one podstawę olśniewającej złotej kopuły przykrywającą świętą Skałę.

Ze Starego Testamentu wiadomo, że było to miejsce, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, w której przechowywano otrzymane przez Mojżesza od Boga tablice z przykazaniami. Tym bogiem był Jahwe, którego Gnostycy a później Katarzy uważali za wcielenie zła. Miał on stworzyć świat materialny, który był pułapką dla dusz. W żydowskiej tradycji, na tej skale Jahwe miał rozkazać Abrahamowi aby ten złożył mu w ofierze swego syna Izaaka. Z tej także skały, prorok Mahomet miał wstąpić do nieba, przez co jest ona niezwykle istotna dla islamu.

Świątynia Salomona miała stać dokładnie w tym samym miejscu co Kopuła na Skale. Oryginalna, pierwsza Świątynia została zniszczona przez Babilończyków w 587 r. p.n.e. Na jej miejscu jednak, zbudowano Drugą Świątynię w 517 r. p.n.e., po powrocie Żydów z niewoli babilońskiej. Druga Świątynia została także zniszczona – tym razem przez Rzymian w 70 r.n.e. i Żydzi nie powrócili więcej na Górę Świątynną. To z tego powodu Ściana Płaczu ma tak ogromne, emocjonalne znaczenie dla Żydów. Pochodzi ona z czasów Drugiej Świątyni i była jedną z jej podpór zbudowanych przez Heroda Wielkiego w I w. p.n.e. Udało jej się przetrwać rzymskie wyburzanie (w midraszu można przeczytać, że powodem była “boska obecność” która krążyła nad tym miejscem) i stała się dla Żydów symbolem nie tylko ich utraconej ojczyzny, ale i ich aspiracji.Kopula-na-Skale

Arabowie zdobyli Jerozolimę w 638 roku, podczas pierwszego jihadu. Niewiele jest na ten temat wiadomo, bo fakt ten miał miejsce w tym samym czasie, kiedy ostatecznie upadało Cesarstwo Rzymskie. Arabowie do dziś nie pozwolili na żadne prace archeologiczne dookoła Kopuły na Skale. Prawdopodobnie stała tam przed nią rzymska świątynia, ale miało to niewielkie znaczenie dla kalifa Omara – następcy proroka Mahometa. Zarządził on zbudowanie w tym miejscu Kopuły, która po Mekkce i Medynie stała się trzecim najświętszym miejscem islamu. Na początku była to skromna, drewniana świątynia, a w dzisiejszym kształcie zbudował ją kalif Abd al-Malik.

Kiedy chrześcijanie weszli do Jerozolimy w 1099 roku, z potwornej masakry ludności miasta uszły z życiem tylko dwie osoby: zarządca miasta Iftikhar ad-Daula i jego ochroniarz. Ceną za ich życie było wskazanie miejsca, gdzie ukryty był skarbiec miasta. Krzyżowcy w amoku bitewnym wymordowali wszystkich niezależnie od wieku i płci, czy nawet wyznania (zginęli także mieszkający w Jerozolimie chrześcijanie).600px-Knights_Templar_Cross.svgTemplariusze na swój symbol wybrali czerwony krzyż znany jako croix pattee, który naszywano na biały płaszcz i tunikę. Jeśli połączyć ze sobą wszystkie zewnętrzne punkty na krzyżu Templariuszy, linie te nieoczekiwanie tworzą oktagon – taki sam jak kształt Kopuły na Skale.

Zdumiewa łatwość z jaką nieznani nikomu Templariusze uzyskali od Baldwina I meczet Al-Aqsa na swoją kwaterę główną. Meczet ten właśnie został pieczołowicie odrestaurowany i miał służyć jako pałac króla Ziemi Świętej. Nie ma powodu sądzić, że Baldwin mógł się obawiać 9-ciu nieznanych nikomu rycerzy, zwłaszcza, że sam posiadał pod swoimi rozkazami siły militarne znacznie potężniejsze niż ktokolwiek w tym rejonie. Oznacza to, że Templariusze posiadali w swoim ręku argumenty, które przekonały go by bez wahania zgodził się na wszelkie żądania ubogich rycerzy.

4cdbe8fab3a21917e9786dbd3b056d4b

Templariusze zamieszkali na Wzgórzu Świątynnym i rzadko je opuszczali przez następne 7 lat. Było to zachowanie dziwne, bo przecież oficjalnie mieli służyć obroną, pielgrzymom odwiedzającym Ziemię Świętą. Nic nie wskazuje na to, żeby w tym czasie próbowali się wywiązać ze swoich obowiązków. Inna sprawa, że nawet gdyby chcieli to robić, to trudno sobie wyobrazić jak 9 mężczyzn mogłoby w sposób istotny wpłynąć na bezpieczeństwo na drodze prowadzącej do Jerozolimy. Liczba Templariuszy zaczęła wzrastać dopiero od roku 1125, kiedy to przyłączył się do nich hrabia Szampanii. Na dodatek bezpieczeństwa na drodze strzegł już inny zakon – Szpitalników – znacznie większy i z odpowiednim doświadczeniem w tej dziedzinie.

Pod koniec 1126 roku, Hugh de Payens w towarzystwie Andre de Montbarda nagle opuścił Jerozolimę i udał się do Europy. De Montbard był bratankiem znanego katolickiego mnicha Bernarda z Clairveaux (późniejszego św. Bernarda, który stał się sponsorem Templariuszy). Bernard nienawidził Katarów i wyruszył do Oksytanii z misją pokojową, próbując odzyskać heretyków dla rzymskiej wiary. Bernard był największym mówcą swego czasu i na jego wystąpienia przychodziły tysiące ludzi, którzy traktowali go wręcz z histerycznym uwielbieniem, tak, jak się dziś traktuje niektóre gwiazdy rocka. Jednak podczas wyprawy do Oksytanii w 1145 roku, Bernard przeżył serię upokorzeń. W miejscowości Albi na jego kazanie przyszło zaledwie 30 osób a w Verfeil, katarscy rycerze siedząc na swoich koniach przed kościołem, w którym przemawiał Bernard, uderzali mieczami o miecze tak mocno, że nikt wewnątrz nie mógł zrozumieć ani jednego słowa wypowiadanego przez Bernarda.

Można więc założyć, że jeśli ktoś naprawdę miałby powód aby nienawidzić Katarów, to z pewnością byliby to Templariusze, którzy zawdzięczali św. Bernardowi tak wiele. Tym bardziej trudno jest zrozumieć, dlaczego tak duża liczba Templariuszy, rozsiana w XII i XIII wieku po zamkach i warowniach całej Oksytanii, po roku 1209, nie wzięła udziału w krucjacie przeciwko heretykom. Wielokrotnie też w ciągu całej tej kampanii, siły katolickie szczuplały czasem do zaledwie kilkudziesięciu rycerzy, z trudem utrzymując zdobycze terytorialne w Oksytanii. Nawet wtedy, gdy los krucjaty był poważnie zagrożony, Templariusze nie wzięli w niej udziału ani razu. A przecież byli oni awangardą chrześcijaństwa, potężnym narzędziem militarnym w ręku papieża podlegającym wyłącznie jego rozkazom, posiadali zamki w Oksytanii, z których można było prowadzić działalność wojenną, a mimo to, nie zostali w tej walce wykorzystani.

Hugh de Payens i Andre de Montbard przybyli do Francji w 1127 roku, a w styczniu 1128, wzięli udział w niezwykle ważnym dla Templariuszy wydarzeniu jakim był Synod Trydencki, który miał oficjalnie uznać i poprzeć misję i rolę Templariuszy w chrześcijańskim świecie. Bernard z Clairvaux przewodniczył prezydium synodu i osobiście napisał Regułę Templariuszy, która wyznaczała prawa i obowiązki zakonu. W swoich płomiennych przemowach, kazaniach i panegirykach sławił przyszłą rolę zakonu i rzucił na szale swój własny prestiż gwarantując jego sukces.

Efekt takiego propagandowego wsparcia przeszedł wszelkie oczekiwania. Nowi rekruci gotowi do służby w zakonie, zaczęli napływać nie tylko z całej Francji, ale także z całej Europy. W ślad za rekrutami podążyły także pieniądze i nadania ziemskie. Książęta i królowie gorliwie nadawali Templariuszom zaszczyty i przywileje. Pod koniec XII wieku, zakon stał się fenomenalnie wręcz bogaty, niezwykle wpływowy politycznie i posiadał najsprawniejszy i jedyny działający system bankowy ówczesnej Europy. Zakon udowodnił też swoją wartość bojową w Ziemi Świętej, w praktyce realizując zasadę, aby nigdy się nie cofać, ani nigdy nie poddać. Przynosiło to często tragiczne skutki. Muzułmanie nienawidzili Templariuszy najbardziej ze wszystkich chrześcijańskich formacji i walczyli z nimi zaciekle, nigdy nie darując im życia.

SiegeOfAcre1291

Ostatnia wielka batalia Templariuszy, miała miejsce podczas obrony potężnej twierdzy w Acrze, w roku 1291. Arabowie atakowali dzień i noc by w końcu wedrzeć się do fortecy. Templariusze walczyli do końca wiedząc, że lepiej jest im zginąć w walce niż w męczarniach, gdyby oddali się do niewoli. Szybko topniejąca garstka rycerzy walczyła przeciwko tysiącom muzułmanów jeszcze przez 12 dni, a ilość trupów i krwi była przerażająca nawet jak na średniowieczne standardy. Dowodzący muzułmanami Al-Ashraf Khalil, widząc maniacki opór Templariuszy – sam wpadł w szał i kazał wyciąć w pień wszystkich wziętych do niewoli mieszkańców miasta, łącznie z kobietami i dziećmi.

Epopeja Templariuszy zakończyła się zaraz po klęsce krucjat i upadku Ziemi Świętej. Templariuszy oskarżono o herezję, zakon rozwiązano a jego ostatniego mistrza Jacquesa de Molay spalono na stosie. Wielu historyków podkreśla, że oskarżenie przeciwko mnichom-rycerzom zostało sfabrykowane przez znanego z chciwości króla Francji Filipa Pięknego, którego głównym celem było przywłaszczenie sobie bogactw Templariuszy. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Templariusze nie tylko nie byli prawowiernymi katolikami, ale na dodatek byli także ukrytymi wrogami Kościoła Katolickiego i swojego dobrodzieja papieża, z którym prowadzili swoją tajną wojnę. Istnieje silnie podparty argumentami pogląd, że Templariusze stali się sektą, której ideologicznie (dualizm religijny) najbliżej było do heretyckich Katarów – co wyjaśniałoby, dlaczego nie chcieli oni walczyć przeciwko nim. Król Filip Piękny, niewątpliwie miał rację i niesłusznie pozostaje w historii jako ten, który skrzywdził potężny zakon. Raczej desperacko próbował zapobiec nieszczęściu. Wiele wskazuje na to, że Templariusze byli jedną z najbardziej mrocznych organizacji w ludzkiej historii i nie mają nic wspólnego z romantyczną legendą, jaka pozostała po tym zakonie do dziś.wikicommons-huhsunquKrzyż Katarów

Związki pomiędzy Templariuszami a Katarami były niezwykle silne. Templariusze spędzali w Oksytanii wiele czasu, poświęcali też wiele środków, lecz nie na walkę z herezją a na budowanie nowych wsi i rolnicze zagospodarowywanie dzikich pustkowi. Templariuszy wspierały finansowo w takich działaniach także bogate rody Katarów. Doszło do tego, że papież Innocenty III organizując w 1209 roku przeciwko Katarom krucjatę, i mając pod ręką poważne siły Templariuszy już w samej Oksytanii, użył ich jedynie do zbierania nowego podatku w Langwedocji z przeznaczeniem na wojnę z herezją. Templariusze byli ulubioną formacją militarną papieża Innocentego i zawdzięczają mu wiele przywilejów. Mimo to, ani razu nie wystąpili w tej wojnie militarnie. Cała wojna albigeńska zadziwia historyków do dziś, bo nikt nie potrafi do końca zrozumieć pewnych jej aspektów. Wraz z upadkiem kolejnych miast heretyckich, katarscy rycerze uciekając przed gniewem papieża niemalże natychmiast wstępowali w szeregi Templariuszy, gdzie przyjmowano ich z otwartymi rekami. Zakon gwarantował im pewne bezpieczeństwo i tu kończył się gniew papieża i króla Francji. Jest też wielce prawdopodobne, że wraz z katarskimi uchodźcami, w ręce zakonu dostawały się także olbrzymie bogactwa jakie z wielką zręcznością zbierali.TEMPLIERWydaje się być pewne, że król Filip dobrze wiedział o tym wszystkim, by w końcu dostrzec w Templariuszach organizację niebezpieczną dla siebie samego. Dramatyczną decyzję aby ostatecznie zniszczyć zakon, podjął on być może wtedy, gdy armia Templariuszy po upadku Ziemi Świętej nieoczekiwanie powróciła do południowej Francji – do Oksytanii, gdzie heretyckiego ducha dopiero co ugaszono. Król zauważył, że potężni Templariusze być może dążą do stworzenia własnego państwa. Nie było to myślenie pozbawione sensu, bo podobny przypadek wydarzył się w Polsce, kiedy to wracający po upadku krucjat Krzyżacy wykorzystali zaproszenie księcia Konrada Mazowieckiego, aby pomóc Polsce w podbiciu Prusów i na zdobytych terenach stworzyli państwo, które pod różnymi nazwami istniało do końca II Wojny Światowej (jako część Niemiec).

Istnieje jeszcze jeden aspekt, który mógł mieć istotny wpływ na los Templariuszy, a który rzadko jest brany pod uwagę w ich historii. Były to żydowskie korzenie zakonu. Południowa Francja po stłumieniu powstania żydowskiego w Palestynie – w 70 r.n.e. – stała się miejscem, gdzie masowo szukali oni schronienia, osiedlali się i stworzyli silne społeczności, które żywiołowo kwitły na początku drugiego tysiąclecia. Szkoły talmudyczne w Oksytanii miały w żydowskim świecie olbrzymią renomę i przyjeżdżali tam studiować Żydzi z całego ówczesnego świata. Jednocześnie Katarzy, którzy także zamieszkiwali ten rejon, byli do żydowskiej religii nastawieni niezwykle tolerancyjnie. Herezja katarska przejęła też wiele elementów z rozwijającej się w Oksytanii ezoterycznej filozofii żydowskiej i szkół kabały. Nie ulega więc wątpliwości, że jedna i druga strona miała wielki na siebie wpływ, pod każdym względem. Nieoczekiwanie w pełnej nazwie Templariuszy, ze zdumieniem znajdujemy element który pochodzi ze Starego Testamentu, a którym jest Świątynia Salomona, która jest najświętszym symbolem Judaizmu. Tym samym trzy główne siły rezydujące w Oksytanii mimo, że powinny być dla siebie nie tylko obce, ale przede wszystkim wrogie, nie tylko znalazły wspólny język, ale być może przez setki lat koegzystencji na tej samej ziemi i przesiąkania wspólnymi ideami stworzyły wspierający się nawzajem system dający szansę na własną, niezależną tożsamość polityczną. I być może to było największym sekretem Templariuszy, którzy w czasach, gdy świat dzielił się tak etnicznie jak i ideologicznie spróbowali stworzyć organizm oparty jedynie na uniwersalnej idei, która nadal broni się przed pełnym zrozumieniem.

Autor: Chris Miekina

Nowa Atlantyda

Od redakcji: Jacques de Molay ostatni Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy został aresztowany na rozkaz króla Francji Filipa IV Pięknego w piątek, 13 października 1307 i postawiony przed sądem. Oskarżony o herezje, stosowanie magii i czarów, homoseksualizm, dzieciobójstwo, wyrzeczenie się Chrystusa, bezczeszczenie krzyża, czczenie demona o imieniu Baphomet. Poddany w twierdzy Temple, w której został zamknięty w lochach, torturom przyznał się do zarzucanych zbrodni. Gdy następnie odwołał swoje zeznania, Filip IV Piękny nakazał spalić go na stosie. Wyrok został wykonany w Paryżu 18 marca 1314. W miejscu egzekucji ostatniego Wielkiego Mistrza Templariuszy widnieje tylko mała tablica pamiątkowa.Death-site_plaque_of_Jaques_de_Molay

Tablica jest umieszczona na fasadzie mostu Pont Neuf nad Sekwaną, na wyspie L’Île de la Cité. W marcu mija kolejna rocznica stracenia na stosie ostatniego oficjalnego Wielkiego Mistrza Templariuszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>