DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Religia

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca do Polskiego Narodowego Katolickiego Kościoła. Montrealska parafia PNKK została założona w 1950 roku. Przy okazji największego katolickiego swięta kościelnego jakim jest Wielkanoc, Kronika Montrealska skorzystała z przysłowiowej słowiańskiej gościny parafian PNKK czego efektem jest poniższy fotoreportaż oraz krótkie streszczenie historii oraz główne tezy charakteryzujące ten Kościół.

DSC_0053 DSC_0029 Rok założenia parafi PNKK w Montrealu: 1950DSC_0055 DSC_0028

 Idea Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego sięga XVI wieku, czyli czasów reformacji. Jej propagatorem był Jan Łaski (1499-1560), kuzyn ówczesnego prymasa Polski Jana Łaskiego i znany w Europie reformator. Pod jego wpływem Zygmunt II August złożył szlachcie polskiej przyrzeczenie, że będzie mogła zwołać sobór narodowy, który zatwierdzi projekt sprawowania liturgii w języku polskim. Jednak chwiejność w sprawach religijnych króla sprawiła, że próby „unarodowienia” Kościoła  zakończyły się fiaskiem. Zwolennikami idei Kościoła narodowego w tamtym okresie byli także arcybiskup gnieźnieński Jakub Uchański oraz Andrzej Frycz Modrzewski.

Idea Łaskiego została zrealizowana dopiero trzy wieki później, kiedy w 1897 r. powstał Polski Narodowy Katolicki Kościół w Stanach Zjednoczonych. Został on utworzony w miejscowości Scranton (stan Pensylwania) przez emigrantów polskich i był efektem konfliktu pomiędzy wiernymi parafii p.w. Najsłodszego Serca Jezusa i Maryi a proboszczem ks. Ryszardem Austem, który nie chciał zgodzić się na ich wgląd w fundusze parafialne. Narodziła się wówczas wśród wiernych myśl wybudowania nowego kościoła. Swoje postulaty i zamiary odnośnie własnej wspólnoty kościelnej parafianie przedstawili Stolicy Apostolskiej. W podpisanej przez 5 tysięcy osób petycji prosili m.in. o zgodę na unarodowienie własności kościelnych oraz o przyznanie parafianom możliwości zgody na obsadę danego księdza. Papież Leon XIII odrzucił wszystkie żądania Polaków. W takiej sytuacji wierni ze Scranton postanowili nie wracać pod jurysdykcję biskupów rzymskokatolickich.DSC_0024Portret biskupa ks. Franciszka Hodura wiszący w wejściu do kościoła

Pierwszym biskupem Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego został ks. Franciszek Hodur, który sakrę przyjął w katedrze p.w. św. Gertrudy w Utrechcie z rąk hierarchów starokatolickich. W konsekwencji do dziś Polski Narodowy Kościół Katolicki w USA, a także wywodzący się z niego Kościół Polskokatolicki oraz Polski Narodowy Kościół Katolicki w RP, należą do Kościołów tzw. Unii Utrechckiej (Kościołów starokatolickich), czyli nie uznają dogmatu o nieomylności i prymacie papieża.

Polski Narodowy Kościół Katolicki w USA już w 1900 r. wprowadził do liturgii język polski. Z kolei na IV Synodzie w Scranton w 1921 r. zniesiono celibat księży, a dziesięć lat później zaczęto odprawiać Mszę św. twarzą do wiernych.

W 1918 r. po odzyskaniu niepodległości przez Polskę PNKK rozpoczął działalność misyjną w ojczystym kraju. Pierwszą utworzoną parafią była parafia krakowska w Podgórzu pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego (1922 r.). Jednak w czasie istnienia II Rzeczypospolitej nigdy nie doszło do rejestracji Kościoła przez władze państwowe. Pomimo nietolerancji i wrogości, w lipcu 1939 roku PNKK w Polsce liczył ok. 100 tys. wiernych.

W czasie II wojny światowej Kościół poniósł dotkliwe straty, a jego struktury zostały niemal całkowicie rozbite; w latach okupacji niemieckiej zginęło ok. 28% duchownych. Swoją działalność wznowił w marcu 1945 r. Niecały rok później, 1 lutego 1946 r., został prawnie uznany przez władze państwowe jako „publiczno-prawny związek religijny”. Jednakże zaistniałe po wojnie zmiany polityczne uniemożliwiły dalszą misję Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego i niemal całkowicie zmieniły jego oblicze.

Władze komunistycznie nieprzychylnym okiem patrzyły na Polski Narodowy Kościół Katolicki, ponieważ na jego czele stał obywatel Stanów Zjednoczonych – biskup Józef Padewski. Postanowiły podporządkować sobie zarówno wiernych, jak i duchownych PNKK. Ci, którzy nie chcieli współpracować, często byli prześladowani. Wielu duchownych skazano wówczas na śmierć. Znaleźli się jednak też tacy księża, którzy opowiedzieli się za władzami PRL. To właśnie z nich w 1951 r. utworzono Tymczasowe Kolegium Rządzące PNKK.

Kolegium zorganizowało zjazd krajowy PNKK, który odbył się pod znakiem entuzjastycznego poparcia dla rządu. Potępiono na nim amerykański imperializm i zerwano wszelkie więzi z Kościołem narodowym w USA. Jesienią 1951 r. zmieniono nazwę na „Kościół Polskokatolicki”. W ten sposób władze państwowe przejęły pełną kontrolę nad nowym odłamem wyznaniowym. Polski Narodowy Kościół Katolicki przestał istnieć, a jego parafie wcielono do rządowego „Kościoła”.

Poniżej migawki z rezurekcji w PNKK w Montrealu:

DSC_0039 DSC_0038 DSC_0036 DSC_0030 DSC_0035 Ksiądz proboszcz Marek MichalikDSC_0042 DSC_0032

Polski Narodowy Katolicki Kościół ma w swoich szeregach Biskupa męczennika. Jest nim Biskup Józef Padewski (1894-1951) W niedługim czasie po II wojnie światowej został on oskarżony o nielegalny obrót obcą walutą. Był to jednak tylko pretekst, bo za jego aresztowaniem krył się wątek polityczny. Jednemu z księży udało się zbiec z okupowanej przez sowieckich komunistów Polski i wyjechać do USA, a następnie zostać księdzem PNKK. Był to ks. Tomasz Kołakowski. On też ujawnił w USA zbrodnie katyńskie dokonane na Polakach, dlatego też PNKK był uważany przez władze komunistyczne PRL  za narzędzie “amerykańskiego imperializmu”. Bp Józef Padewski został zdradzony przez współbraci w kapłaństwie (którzy dla awansu w hierarchii kościelnej poszli na układ z komunistami) i aresztowany 17 stycznia 1951. Przebywał w więzieniu politycznym na Rakowieckiej w Warszawie, gdzie 10 maja 1951 został zakatowany na śmierć przez funkcjonariuszy UB.Mimo licznych protestów ze strony władz PNKK oraz ambasady amerykańskiej w Polsce, nie udało się doprowadzić do wykrycia sprawców mordu biskupa. Pogrzeb bpa Józefa Padewskiego odbył się 14 maja 1951 nocą, w gronie kilku najbliższych współpracowników bpa Padewskiego na cmentarzu Kościoła Polskokatolickiego w Warszawie . Funkcjonariusze bezpieczeństwa gęsto obstawili przycmentarny teren, zaś pierwotnie zamordowanego planowano pochować w garniturze i po świecku, na co nie zgodzili się polskokatolicy i szybko zorganizowali godne urzędu szaty.

Władze PRL zajmowały się mianowaniem biskupów i całą polityką kadrową, a także finansowały działalność organizacyjną Kościoła Polskokatolickiego. Miał być on narzędziem komunistów do walki z Kościołem rzymskokatolickim. W efekcie po 1989 r. polskokatolicy byli wytykani przez społeczeństwo jako zwolennicy władz PRL.  W 1995 r. doszło do wyboru nowego zwierzchnika Kościoła Polskokatolickiego. Został nim bp Wiktor Wysoczański. Z tym wyborem nie zgodziła się jednak część wiernych i duchownych. Powołali oni Komitet Obrony Kościoła Narodowego, który rozpoczął starania o wznowienie misji Kościoła Narodowego w Polsce. Tym sposobem  6 października 2006 r.  został zarejestrowany Polski Narodowy Kościół Katolicki w RP.

Podsumowując, z początkowego Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego wyłonił się Kościół Polskokatolicki i Polski Narodowy Kościół Katolicki w RP. Oba figurują dzisiaj w rejestrze kościołów MSWiA. Ponadto od 1897 r. nieprzerwanie działa Polski Narodowy Kościół Katolicki w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie.

Poniżej migawki ze śniadania wielkanocnego:DSC_0069 DSC_0071 DSC_0070 DSC_0068

Nauka PNKK nie odbiega od wiary i tradycji Świętego Powszechnego i Apostolskiego Kościoła. W sprawowaniu tych świętych czynności posługuje się kalendarzem liturgicznym roku kościelnego. Najwyższą cześć Kościół oddaje Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu. Kościół oddaje cześć aniołom,apostołom,męczennikom i świętym  a wśród nich w szczególny sposób Maryi Pannie . Kościół uznaje tradycyjne 7 sakramentów  zgodnie z nauką zachodniego Kościoła Katolickiego . Eucharystia sprawowana jest pod dwiema postaciami: Ciała i Krwi Pańskiej. W PNKK są sprawowane dwie formy spowiedzi: indywidualna (uszna w konfesjonale) oraz ogólna (sprawowana bądź jako odrębny obrzęd przed ołtarzem, bądź w połączeniu z Mszą Świętą w części zwanej Spowiedzią Powszechną Do spowiedzi indywidualnej są zobowiązane przystępować dzieci oraz młodzież do lat 18.

Polski Narodowy Kościół Katolicki jest samodzielny i niezależny organizacyjnie od jakiejkolwiek zagranicznej władzy kościelnej i świeckiej. Godłem Polskiego Narodowego Kościoła Katolickiego jest otwarta księga Ewangelii wsparta o krzyż i palmę na tle promieniującej tarczy słonecznej z napisem „Truth, Work, Struggle”.

DSC_0045

Opracował: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Materiały: wiem.sz, wikipedia, materiały prasowe

Wielkanoc w Domu Seniora

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu złożyli wizytę w polskim Domu Seniora. Odwiedziny polonijnej młodzieży połączone były z małym programem artystycznym przedstawionym polskim seniorom zamieszkałym w Ognisku Polskiego Instytutu Dobroczynności im. Marii Skłodowskiej-Curie, popularnie zwanym polską rezydencją seniora. Po recytacji polskiej poezji, dzieci z polskiej szkoły wręczyły własnoręcznie przygotowane kartki wielkanocne wszystkim obecnym na spotkaniu seniorom. Poniżej fotoreportaż z tej uroczystości.

DSC_9992 DSC_9965 DSC_9977 DSC_9954 DSC_9960 DSC_0001

DSC_0003Stołówka

DSC_0009Tablica pamiątkowa poświęcona pierwszemu lekarzowi naczelnemu instytutu dr. Franciszkowi Kozłowskiemu

DSC_9962 DSC_9986 DSC_0004Dekoracje w języku polskim na korytarzach

DSC_0013Wejście do Domu Seniora

DSC_9988 DSC_9974 DSC_0006 Polski personel DSC_9968 DSC_0015 DSC_9989

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Sekret Templariuszy

herb templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki zabiegom kolejnych papieży i armii, która rekrutowała się głównie z północnej Francji. Przez cały okres trwania wojny w Oksytanii – od upadku Beziers w 1209 roku, aż po upadek Montsegur w roku 1244 – na terenie Prowansji i Langwedocji (pd. Francja) stacjonowały elitarne siły Krzyżowców, które nigdy nie wzięły udziału w tej wojnie. Wszyscy oni byli doskonale wyszkolonymi i zaprawionymi w boju żołnierzami, podlegającymi bezpośrednio papieżowi a swoją niezwykłą skuteczność udowodnili już wcześniej, walcząc w Ziemi Świętej przeciwko muzułmanom. Rycerze ci – często pochodzący z najlepszych i najszlachetniejszych domów europejskich – nazywali samych siebie Ubogimi Rycerzami Chrystusa i Świątyni Salomona, ale znano ich lepiej pod nazwą Templariuszy.

templars_by_david_saavedra

Historia Templariuszy jest dość dobrze znana i powtarzana na setkach stron internetowych, ale żeby wyjaśnić tą dziwną niechęć zakonu do walki z heretyckimi Katarami, trzeba zwrócić uwagę na pewne oczywiste fakty, jakie miały miejsce w historii rycerzy-mnichów. Zakon został założony przez 9 francuskich szlachciców, którzy w 1119 roku, dotarli do Ziemi Świętej – dwadzieścia lat po tym, jak Jerozolima została zdobyta przez chrześcijan w czasie Pierwszej Krucjaty (1099). XII-wieczny historyk, arcybiskup Wilhelm z Tyru napisał wówczas że: “najbardziej wyróżniającymi się z pośród 9 mężczyzn byli Hugh de Payens i Godfrey de St. Omer.” Kiedy owa dziewiątka dotarła do Jerozolimy, została przyjęta z niezwykłymi honorami przez króla Outremere – Baldwina I-go. Przyszli Templariusze zażądali przydzielenia im meczetu Al-Aqsa, jako kwatery głównej, który do dziś leży na południowym stoku Wzgórza Świątynnego. Było to miejsce w którym miała znajdować się w przeszłości Świątynia Salomona. Miejsce to było także jednym z najważniejszych sanktuariów islamu i nazywano je Kopułą na Skale. Jej kształt tworzył perfekcyjny oktagon, zbudowany z ośmiu ścian identycznej długości. Tworzą one podstawę olśniewającej złotej kopuły przykrywającą świętą Skałę.

Ze Starego Testamentu wiadomo, że było to miejsce, gdzie znajdowała się Arka Przymierza, w której przechowywano otrzymane przez Mojżesza od Boga tablice z przykazaniami. Tym bogiem był Jahwe, którego Gnostycy a później Katarzy uważali za wcielenie zła. Miał on stworzyć świat materialny, który był pułapką dla dusz. W żydowskiej tradycji, na tej skale Jahwe miał rozkazać Abrahamowi aby ten złożył mu w ofierze swego syna Izaaka. Z tej także skały, prorok Mahomet miał wstąpić do nieba, przez co jest ona niezwykle istotna dla islamu.

Świątynia Salomona miała stać dokładnie w tym samym miejscu co Kopuła na Skale. Oryginalna, pierwsza Świątynia została zniszczona przez Babilończyków w 587 r. p.n.e. Na jej miejscu jednak, zbudowano Drugą Świątynię w 517 r. p.n.e., po powrocie Żydów z niewoli babilońskiej. Druga Świątynia została także zniszczona – tym razem przez Rzymian w 70 r.n.e. i Żydzi nie powrócili więcej na Górę Świątynną. To z tego powodu Ściana Płaczu ma tak ogromne, emocjonalne znaczenie dla Żydów. Pochodzi ona z czasów Drugiej Świątyni i była jedną z jej podpór zbudowanych przez Heroda Wielkiego w I w. p.n.e. Udało jej się przetrwać rzymskie wyburzanie (w midraszu można przeczytać, że powodem była “boska obecność” która krążyła nad tym miejscem) i stała się dla Żydów symbolem nie tylko ich utraconej ojczyzny, ale i ich aspiracji.Kopula-na-Skale

Arabowie zdobyli Jerozolimę w 638 roku, podczas pierwszego jihadu. Niewiele jest na ten temat wiadomo, bo fakt ten miał miejsce w tym samym czasie, kiedy ostatecznie upadało Cesarstwo Rzymskie. Arabowie do dziś nie pozwolili na żadne prace archeologiczne dookoła Kopuły na Skale. Prawdopodobnie stała tam przed nią rzymska świątynia, ale miało to niewielkie znaczenie dla kalifa Omara – następcy proroka Mahometa. Zarządził on zbudowanie w tym miejscu Kopuły, która po Mekkce i Medynie stała się trzecim najświętszym miejscem islamu. Na początku była to skromna, drewniana świątynia, a w dzisiejszym kształcie zbudował ją kalif Abd al-Malik.

Kiedy chrześcijanie weszli do Jerozolimy w 1099 roku, z potwornej masakry ludności miasta uszły z życiem tylko dwie osoby: zarządca miasta Iftikhar ad-Daula i jego ochroniarz. Ceną za ich życie było wskazanie miejsca, gdzie ukryty był skarbiec miasta. Krzyżowcy w amoku bitewnym wymordowali wszystkich niezależnie od wieku i płci, czy nawet wyznania (zginęli także mieszkający w Jerozolimie chrześcijanie).600px-Knights_Templar_Cross.svgTemplariusze na swój symbol wybrali czerwony krzyż znany jako croix pattee, który naszywano na biały płaszcz i tunikę. Jeśli połączyć ze sobą wszystkie zewnętrzne punkty na krzyżu Templariuszy, linie te nieoczekiwanie tworzą oktagon – taki sam jak kształt Kopuły na Skale.

Zdumiewa łatwość z jaką nieznani nikomu Templariusze uzyskali od Baldwina I meczet Al-Aqsa na swoją kwaterę główną. Meczet ten właśnie został pieczołowicie odrestaurowany i miał służyć jako pałac króla Ziemi Świętej. Nie ma powodu sądzić, że Baldwin mógł się obawiać 9-ciu nieznanych nikomu rycerzy, zwłaszcza, że sam posiadał pod swoimi rozkazami siły militarne znacznie potężniejsze niż ktokolwiek w tym rejonie. Oznacza to, że Templariusze posiadali w swoim ręku argumenty, które przekonały go by bez wahania zgodził się na wszelkie żądania ubogich rycerzy.

4cdbe8fab3a21917e9786dbd3b056d4b

Templariusze zamieszkali na Wzgórzu Świątynnym i rzadko je opuszczali przez następne 7 lat. Było to zachowanie dziwne, bo przecież oficjalnie mieli służyć obroną, pielgrzymom odwiedzającym Ziemię Świętą. Nic nie wskazuje na to, żeby w tym czasie próbowali się wywiązać ze swoich obowiązków. Inna sprawa, że nawet gdyby chcieli to robić, to trudno sobie wyobrazić jak 9 mężczyzn mogłoby w sposób istotny wpłynąć na bezpieczeństwo na drodze prowadzącej do Jerozolimy. Liczba Templariuszy zaczęła wzrastać dopiero od roku 1125, kiedy to przyłączył się do nich hrabia Szampanii. Na dodatek bezpieczeństwa na drodze strzegł już inny zakon – Szpitalników – znacznie większy i z odpowiednim doświadczeniem w tej dziedzinie.

Pod koniec 1126 roku, Hugh de Payens w towarzystwie Andre de Montbarda nagle opuścił Jerozolimę i udał się do Europy. De Montbard był bratankiem znanego katolickiego mnicha Bernarda z Clairveaux (późniejszego św. Bernarda, który stał się sponsorem Templariuszy). Bernard nienawidził Katarów i wyruszył do Oksytanii z misją pokojową, próbując odzyskać heretyków dla rzymskiej wiary. Bernard był największym mówcą swego czasu i na jego wystąpienia przychodziły tysiące ludzi, którzy traktowali go wręcz z histerycznym uwielbieniem, tak, jak się dziś traktuje niektóre gwiazdy rocka. Jednak podczas wyprawy do Oksytanii w 1145 roku, Bernard przeżył serię upokorzeń. W miejscowości Albi na jego kazanie przyszło zaledwie 30 osób a w Verfeil, katarscy rycerze siedząc na swoich koniach przed kościołem, w którym przemawiał Bernard, uderzali mieczami o miecze tak mocno, że nikt wewnątrz nie mógł zrozumieć ani jednego słowa wypowiadanego przez Bernarda.

Można więc założyć, że jeśli ktoś naprawdę miałby powód aby nienawidzić Katarów, to z pewnością byliby to Templariusze, którzy zawdzięczali św. Bernardowi tak wiele. Tym bardziej trudno jest zrozumieć, dlaczego tak duża liczba Templariuszy, rozsiana w XII i XIII wieku po zamkach i warowniach całej Oksytanii, po roku 1209, nie wzięła udziału w krucjacie przeciwko heretykom. Wielokrotnie też w ciągu całej tej kampanii, siły katolickie szczuplały czasem do zaledwie kilkudziesięciu rycerzy, z trudem utrzymując zdobycze terytorialne w Oksytanii. Nawet wtedy, gdy los krucjaty był poważnie zagrożony, Templariusze nie wzięli w niej udziału ani razu. A przecież byli oni awangardą chrześcijaństwa, potężnym narzędziem militarnym w ręku papieża podlegającym wyłącznie jego rozkazom, posiadali zamki w Oksytanii, z których można było prowadzić działalność wojenną, a mimo to, nie zostali w tej walce wykorzystani.

Hugh de Payens i Andre de Montbard przybyli do Francji w 1127 roku, a w styczniu 1128, wzięli udział w niezwykle ważnym dla Templariuszy wydarzeniu jakim był Synod Trydencki, który miał oficjalnie uznać i poprzeć misję i rolę Templariuszy w chrześcijańskim świecie. Bernard z Clairvaux przewodniczył prezydium synodu i osobiście napisał Regułę Templariuszy, która wyznaczała prawa i obowiązki zakonu. W swoich płomiennych przemowach, kazaniach i panegirykach sławił przyszłą rolę zakonu i rzucił na szale swój własny prestiż gwarantując jego sukces.

Efekt takiego propagandowego wsparcia przeszedł wszelkie oczekiwania. Nowi rekruci gotowi do służby w zakonie, zaczęli napływać nie tylko z całej Francji, ale także z całej Europy. W ślad za rekrutami podążyły także pieniądze i nadania ziemskie. Książęta i królowie gorliwie nadawali Templariuszom zaszczyty i przywileje. Pod koniec XII wieku, zakon stał się fenomenalnie wręcz bogaty, niezwykle wpływowy politycznie i posiadał najsprawniejszy i jedyny działający system bankowy ówczesnej Europy. Zakon udowodnił też swoją wartość bojową w Ziemi Świętej, w praktyce realizując zasadę, aby nigdy się nie cofać, ani nigdy nie poddać. Przynosiło to często tragiczne skutki. Muzułmanie nienawidzili Templariuszy najbardziej ze wszystkich chrześcijańskich formacji i walczyli z nimi zaciekle, nigdy nie darując im życia.

SiegeOfAcre1291

Ostatnia wielka batalia Templariuszy, miała miejsce podczas obrony potężnej twierdzy w Acrze, w roku 1291. Arabowie atakowali dzień i noc by w końcu wedrzeć się do fortecy. Templariusze walczyli do końca wiedząc, że lepiej jest im zginąć w walce niż w męczarniach, gdyby oddali się do niewoli. Szybko topniejąca garstka rycerzy walczyła przeciwko tysiącom muzułmanów jeszcze przez 12 dni, a ilość trupów i krwi była przerażająca nawet jak na średniowieczne standardy. Dowodzący muzułmanami Al-Ashraf Khalil, widząc maniacki opór Templariuszy – sam wpadł w szał i kazał wyciąć w pień wszystkich wziętych do niewoli mieszkańców miasta, łącznie z kobietami i dziećmi.

Epopeja Templariuszy zakończyła się zaraz po klęsce krucjat i upadku Ziemi Świętej. Templariuszy oskarżono o herezję, zakon rozwiązano a jego ostatniego mistrza Jacquesa de Molay spalono na stosie. Wielu historyków podkreśla, że oskarżenie przeciwko mnichom-rycerzom zostało sfabrykowane przez znanego z chciwości króla Francji Filipa Pięknego, którego głównym celem było przywłaszczenie sobie bogactw Templariuszy. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Templariusze nie tylko nie byli prawowiernymi katolikami, ale na dodatek byli także ukrytymi wrogami Kościoła Katolickiego i swojego dobrodzieja papieża, z którym prowadzili swoją tajną wojnę. Istnieje silnie podparty argumentami pogląd, że Templariusze stali się sektą, której ideologicznie (dualizm religijny) najbliżej było do heretyckich Katarów – co wyjaśniałoby, dlaczego nie chcieli oni walczyć przeciwko nim. Król Filip Piękny, niewątpliwie miał rację i niesłusznie pozostaje w historii jako ten, który skrzywdził potężny zakon. Raczej desperacko próbował zapobiec nieszczęściu. Wiele wskazuje na to, że Templariusze byli jedną z najbardziej mrocznych organizacji w ludzkiej historii i nie mają nic wspólnego z romantyczną legendą, jaka pozostała po tym zakonie do dziś.wikicommons-huhsunquKrzyż Katarów

Związki pomiędzy Templariuszami a Katarami były niezwykle silne. Templariusze spędzali w Oksytanii wiele czasu, poświęcali też wiele środków, lecz nie na walkę z herezją a na budowanie nowych wsi i rolnicze zagospodarowywanie dzikich pustkowi. Templariuszy wspierały finansowo w takich działaniach także bogate rody Katarów. Doszło do tego, że papież Innocenty III organizując w 1209 roku przeciwko Katarom krucjatę, i mając pod ręką poważne siły Templariuszy już w samej Oksytanii, użył ich jedynie do zbierania nowego podatku w Langwedocji z przeznaczeniem na wojnę z herezją. Templariusze byli ulubioną formacją militarną papieża Innocentego i zawdzięczają mu wiele przywilejów. Mimo to, ani razu nie wystąpili w tej wojnie militarnie. Cała wojna albigeńska zadziwia historyków do dziś, bo nikt nie potrafi do końca zrozumieć pewnych jej aspektów. Wraz z upadkiem kolejnych miast heretyckich, katarscy rycerze uciekając przed gniewem papieża niemalże natychmiast wstępowali w szeregi Templariuszy, gdzie przyjmowano ich z otwartymi rekami. Zakon gwarantował im pewne bezpieczeństwo i tu kończył się gniew papieża i króla Francji. Jest też wielce prawdopodobne, że wraz z katarskimi uchodźcami, w ręce zakonu dostawały się także olbrzymie bogactwa jakie z wielką zręcznością zbierali.TEMPLIERWydaje się być pewne, że król Filip dobrze wiedział o tym wszystkim, by w końcu dostrzec w Templariuszach organizację niebezpieczną dla siebie samego. Dramatyczną decyzję aby ostatecznie zniszczyć zakon, podjął on być może wtedy, gdy armia Templariuszy po upadku Ziemi Świętej nieoczekiwanie powróciła do południowej Francji – do Oksytanii, gdzie heretyckiego ducha dopiero co ugaszono. Król zauważył, że potężni Templariusze być może dążą do stworzenia własnego państwa. Nie było to myślenie pozbawione sensu, bo podobny przypadek wydarzył się w Polsce, kiedy to wracający po upadku krucjat Krzyżacy wykorzystali zaproszenie księcia Konrada Mazowieckiego, aby pomóc Polsce w podbiciu Prusów i na zdobytych terenach stworzyli państwo, które pod różnymi nazwami istniało do końca II Wojny Światowej (jako część Niemiec).

Istnieje jeszcze jeden aspekt, który mógł mieć istotny wpływ na los Templariuszy, a który rzadko jest brany pod uwagę w ich historii. Były to żydowskie korzenie zakonu. Południowa Francja po stłumieniu powstania żydowskiego w Palestynie – w 70 r.n.e. – stała się miejscem, gdzie masowo szukali oni schronienia, osiedlali się i stworzyli silne społeczności, które żywiołowo kwitły na początku drugiego tysiąclecia. Szkoły talmudyczne w Oksytanii miały w żydowskim świecie olbrzymią renomę i przyjeżdżali tam studiować Żydzi z całego ówczesnego świata. Jednocześnie Katarzy, którzy także zamieszkiwali ten rejon, byli do żydowskiej religii nastawieni niezwykle tolerancyjnie. Herezja katarska przejęła też wiele elementów z rozwijającej się w Oksytanii ezoterycznej filozofii żydowskiej i szkół kabały. Nie ulega więc wątpliwości, że jedna i druga strona miała wielki na siebie wpływ, pod każdym względem. Nieoczekiwanie w pełnej nazwie Templariuszy, ze zdumieniem znajdujemy element który pochodzi ze Starego Testamentu, a którym jest Świątynia Salomona, która jest najświętszym symbolem Judaizmu. Tym samym trzy główne siły rezydujące w Oksytanii mimo, że powinny być dla siebie nie tylko obce, ale przede wszystkim wrogie, nie tylko znalazły wspólny język, ale być może przez setki lat koegzystencji na tej samej ziemi i przesiąkania wspólnymi ideami stworzyły wspierający się nawzajem system dający szansę na własną, niezależną tożsamość polityczną. I być może to było największym sekretem Templariuszy, którzy w czasach, gdy świat dzielił się tak etnicznie jak i ideologicznie spróbowali stworzyć organizm oparty jedynie na uniwersalnej idei, która nadal broni się przed pełnym zrozumieniem.

Autor: Chris Miekina

Nowa Atlantyda

Od redakcji: Jacques de Molay ostatni Wielki Mistrz Zakonu Templariuszy został aresztowany na rozkaz króla Francji Filipa IV Pięknego w piątek, 13 października 1307 i postawiony przed sądem. Oskarżony o herezje, stosowanie magii i czarów, homoseksualizm, dzieciobójstwo, wyrzeczenie się Chrystusa, bezczeszczenie krzyża, czczenie demona o imieniu Baphomet. Poddany w twierdzy Temple, w której został zamknięty w lochach, torturom przyznał się do zarzucanych zbrodni. Gdy następnie odwołał swoje zeznania, Filip IV Piękny nakazał spalić go na stosie. Wyrok został wykonany w Paryżu 18 marca 1314. W miejscu egzekucji ostatniego Wielkiego Mistrza Templariuszy widnieje tylko mała tablica pamiątkowa.Death-site_plaque_of_Jaques_de_Molay

Tablica jest umieszczona na fasadzie mostu Pont Neuf nad Sekwaną, na wyspie L’Île de la Cité. W marcu mija kolejna rocznica stracenia na stosie ostatniego oficjalnego Wielkiego Mistrza Templariuszy.

Thanksgiving Day

turkey

Święto Dziękczynienia (Thanksgiving Day) obchodzone jest na pamiątkę pierwszego dziękczynienia założycieli angielskiej kolonii w Plymouth, którzy przybyli do Nowej Anglii na statku Mayflower 21 listopada, 1620 r. jako grupa 102 purytanów z Anglii. Pierwsi osadnicy niewiele wiedzieli o nowym kraju. Podczas pierwszej zimy ponieśli wielkie straty i wielu z nich zmarło z głodu. Z pomocą pierwszym osadnikom przyszli Indianie, którzy dzielili się z pielgrzymami swoimi zapasami żywności, a wiosną pokazali jak uprawia się kukurydzę, dynię i rośliny strączkowe. Żniwa 1621 roku były już obfite. Pozostali przy życiu kolonizatorzy zdecydowali uczcić to świętem, wraz z 91 Indianami z plemienia Wampanoagów. Zaprosili czerwonoskórych przyjaciół na przyjęcie. Pierwsze Święto Dziękczynienia obchodzone było bardzo hucznie i trwało aż trzy dni. Jedzono głównie kaczki, gęsi, dziczyznę, ryby oraz warzywa, wśród których królowała dynia i kukurydza.

Jean Leon Gerome Ferris “Pierwszy Dzień Dziękczynienia”

Oprócz ucztowania, święto obejmowało także wspólny wypoczynek oraz zabawę kolonizatorøw i Indian. Nie zachowały się natomiast żadne inne relacje o podobnych spotkaniach międzykulturowych w kolejnych latach. Znane są tylko dwa opisy tego święta: w liście kolonizatora i książce powstałej 20 lat później.

Świętem narodowym ogłosił Thanksgiving w 1863 roku prezydent Abraham Lincoln. Dziś Święto Dziękczynienia sprowadza się głównie do tradycyjnego, uroczystego obiadu w gronie rodziny i przyjaciół. To także czas dziękowania sobie nawzajem za życzliwość i dobroć oraz Bogu za opiekę i pomyślność. Zestaw dań jakie pojawiają się w tym dniu na stole jest ściśle określony. Na stole króluje pieczony indyk z nadzieniem z sosem z żurawin i słodkimi ziemniakami. Nie może także zabraknąć ciasta z dyni.

Indyk jest obowiązkowym elementem Święta Dziękczynienia. Szacuje się, że w tym dniu Amerykanie zjadają przeciętnie 46 milionów tych ptaków. Jeden z nich każdego roku ma jednak szczęście, zostaje bowiem ułaskawiony przez prezydenta. Zwyczaj darowania życia indykowi tzw. Turkey Pardoning Ceremony wprowadził prezydent Harry Truman po zakończeniu II Wojny Światowej. 

W Kanadzie historia dnia dziękczynienia sięga wstecz do angielskiego odkrywcy, Martina Frobishera, który bezskutecznie próbował znaleźć przejście północne do Chin. Udało mu się jedynie założyć osadę w Kanadzie. W roku 1578 Frobisher odprawił oficjalną ceremonię w miejscu, które teraz zwane jest Nową Funlandią i Labradorem, aby podziękować za przeżycie tak długiej wyprawy. Ceremonia ta uważana jest za pierwsze kanadyjskie dziękczynienie i jedno z pierwszych oficjalnych dziękczynień w Ameryce Północnej. Następni osadnicy kontynuowali tradycyjną ceremonię zapoczątkowaną przez Frobishera, oznaczonego tytułem szlacheckim, a zatoka, przez którą wpłynął, nazywa się Zatoką Frobishera (ang. Frobisher Bay).

Ceremonia z roku 1578 nie jest pierwszym dziękczynieniem według tradycji Pierwszych Narodów ( tubylczych ludów Kanady). Długo przed przypłynięciem Frobishera tradycją wielu kultur tubylców było składanie dziękczynienia podczas jesiennych zbiorów, np. w kulturze Haudenosaunee dziękczynienie jest modlitwą ku czci “trzech sióstr” (fasola, kukurydza i dynia) podczas zbiorów. W roku 1957 Parlament Kanady ustanawia drugi poniedziałek października jako: ” Dzień w którym należy wyrazić dziękczynienie Bogu Wszechmogącemu za okazane łaski jakimi cieszy się naród Kanady”.

W prowincji Quebec to święto jest bardzo mało popularne.

Opracował: Z.Wasilewski

Źródła:http://www.informacjeusa.com/ ,wikipedia,presse canadienne

Montreal – Pomnik Jana Pawła II

DSC_4693

Zwyczaj stawiania pomników papieżom datuje się od czasów średniowiecza , większą skalę przyjął w czasach nowożytnych. Pomniki zazwyczaj umieszczane były w kościołach, bazylikach rzymskich, jak również na placach miast należących do Państwa Kościelnego. W Polsce od roku 1980 zaczęło być widoczne zjawisko stawiania pomników Janowi Pawłowi II. Za czasów PRL nie miało ono charakteru masowego, nieliczne monumenty stawiane były na terenach przykościelnych, często w miejscach ukrytych i dyskretnych (np. za prezbiterium kościoła, przy plebanii). Od 1998 roku dynamika powstawania pomników przybrała na sile, swoje maksimum uzyskując w roku 2000 (był to Rok Jubileuszowy oraz pierwsza rocznica najdłuższej, siódmej pielgrzymki JP II do Polski w roku 1999) – odsłonięto wówczas blisko 50 pomników tego papieża.

Pierwszy na świecie pomnik JP II

Do momentu śmierci Jana Pawła II, 2 kwietnia 2005 roku, w Polsce stanęło nieco ponad 230 rzeźbiarskich, przestrzennych pomników papieża Polaka. Najwięcej, na terenach Polski Południowej i Środkowej, szczególnie w okolicach Krakowa,Tarnowa oraz Łodzi. Wiele z nich znajduje się w Krakowie. Analiza rozmieszczenia geograficznego tych dzieł wykazuje, że najwięcej jest ich na terenach dawnych zaborów austriackiego i rosyjskiego, najmniej zaś na zachodzie i północy kraju (m.in. dzieła ze Szczecina i Polic).

Pomnik na dziedzińcu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Pierwszy pomnik odsłonięto jesienią 1980 roku na dziedzińcu Pałacu Biskupiego w Krakowie. Stojąca statua jest dziełem włoskiej rzeźbiarki Iole Sensi Croci, podarowana została Krakowowi przez włoskich artystów. Pierwszym pomnikiem zrealizowanym przez polskiego rzeźbiarza jest monumentalna, brązowa figura przy katedrze w Tarnowie, wyrzeźbiona i odlana przez Broniaława Chromego, odsłonięta 21 czerwca 1981 roku.

Pomnik w Moskwie

Zjawisko stawiania pomników Janowi Pawłowi II nie słabło. Powoli jednak zmieniała się funkcja zarówno nowych, jak i starych monumentów. Dzieła memoratywne nabierały funkcji kultowych, stając się figurami kandydata na ołtarze i w efekcie – osoby świętej. Jednocześnie przełamywane są dawne ograniczenia, tak w pomnikach rzeźbiarskich, jak i architektonicznych, czego przykładem może być odsłonięty 11 listopada 2006 roku pomnik Biblioteka Świętego Pielgrzyma w Głogowie (autorstwa Eugeniusza Józefowskiego i Adama Olejniczaka) czy nie zrealizowana do końca próba stworzenia przestrzennego monumentu w Ostrowcu Świętokrzyskim (autorstwa Andrzeja Zwolaka).

Pomnik na wyspie Guam

Obok pomników rzeźbiarskich istnieją również pomniki architektoniczne (przykład wspomnianego powyżej monumentu z Głogowa), krzyże i kamienie pamiątkowe,ołtarze, również figury i posągi umieszczane we wnętrzach (świątyń, szkół), lub na ich elewacjach ( w niszach,na konsolach itp).

 Do momentu śmierci Jana Pawła II jego pomniki zrealizowane poza granicami Polski i znajdowały się w większości w USA,Kanadzie,Brazylii,Argentynie. Drugim wyznacznikiem, aktualnym do dziś, jest ich obecność w krajach o przeważającym wyznaniu katolickim, choć do 2001 r. wystawiono je m.in. w Japonii,Rumunii czy na Ukrainie. Skala zjawiska na świecie nigdy nie osiągnęła wielkości znanej z Polski, choć obecnie ilość pomników rzeźbiarskich znajdujących się poza krajem można szacować na ok. 200. Wiele z nich zostało zrealizowanych przez artystów polskich, są to przypadki albo kupowania gotowej figury w Polsce, albo zamawiania jej u artysty bądź nawet sprowadzanie go na miejsce na czas ostatecznej realizacji dzieła. Warto przy okazji zagranicznych pomników Jana Pawła II odnotować kilka dotyczących ich ciekawostek:
  • największe pomniki znajdują się w Guadalupe w Meksyku i Chennai w Indiach, figury mierzą ponad 6 m,
  • najbardziej odległy od Polski pomnik znajduje się w Aganie na wyspie Guam, jest to jedyny pomnik obracający się wokół własnej osi,
  • pomnik, w którym Jan Paweł II ma źrenice w kształcie serc stoi w Toronto, jest dziełem Alexandra von Svobody,
  • po 4 pomniki znajdują się w Nowym Jorku i Chicago.
  • 16 pomników znajduje się w Krakowie
Pomnik JP II wraz z R.Reaganem w Gdańsku,rok budowy 2012
Pomnik Benedykta XVI-tego ,jedyny znany redakcji Kroniki Montrealskiej pomnik  papieża-emeryta. Znajduje się w Santiago de Compostelle,rok budowy;2010.
Pomnik w Montrealu
fot:autor
Pomnik Jana Pawła II w Montrealu powstał z inicjatywy OO.Franciszkanów oraz dzięki hojności Polonii montrealskiej. Został postawiony na terenie parafii Matki Boskiej Częstochowskiej przy skrzyżowaniu ulic; Hochelaga i Gascon. Uroczystość poświęcenia miała miejsce 17 maja 2009 roku.
Poniżej kilka zdjęć z prac podczas montażu pomnika.
.
Pamiątkowe zdjęcie:OFM.Wacław Sokołowski wraz z OFM. Józefem Brzozowskim przy pomniku w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w dniu otrzymania przesyłki z Polski.
Zdjęcia z montażu:parafia Matki Boskiej Częstochowskiej, Montreal
Opracował Zbigniew Wasilewski


Anioł był…

70653612

Anioł był wczoraj bardzo wczesnym rankiem
Nazywał się Jan lub Joanna… nie pamiętam dokładnie
Tomek z Akwinu obwieścił, że nie był nigdy Punkiem
Wiewiórka po parapecie kroczyła paradnie

51b400226678794293 2

Bóg, nawet nie udowodniony poszedł nad rzekę
Pascal przed Rubikonem pogodził się z sąsiadem
Joanna D’Arc modliła się o swoją mękę
Wąż z raju zatruł się swoim własnym jadem

Aniele mój, gdybyś był zwykłą deską
Przybiłbym cię do mej podłogi
Gdybyś był rzeką zarośniętą i wąską
Poematy chłonąłbym mocząc w tobie nogi

Gdybym był głodny ty byś mnie nakarmił
Z ciemności byś mnie wyprowadził na światło
Gdybym był książką, czytałbyś mnie bez końca
Gdy byłbym łódką czekałbyś na brzegu…

Autor: Monsieur LaPadite

Jesień  w dolinie  łagodności

_DSC0511

Buddyzm, jedna z wielkich religii uniwersalistycznych, która rozwijała się począwszy od V w. p.n.e., a jej punkt wyjścia stanowiły nauki głoszone przez Buddę Śakjamuniego. Podstawą buddyzmu są tzw. Cztery Szlachetne Prawdy, objawione przez Buddę w jego pierwszym kazaniu w Benaresie :
1) wszelkie bytowanie to ból i cierpienie – bolesne są narodziny, starość, śmierć, połączenie z niechcianym, rozłączenie z miłym, niezaspokojenie pragnień;
2) źródłem cierpienia jest niewiedza, z której poprzez różne stadia pośrednie wyłania się pożądanie i przywiązanie do życia zamykające człowieka w kręgu wcieleń (reinkarnacja);
3) istnieje możliwość położenia kresu cierpieniu;
4) stwarza ją tzw. Ośmioraka Ścieżka: należyty pogląd, należyty zamiar, należyta mowa, należyte działanie, należyty sposób życia, należyty wysiłek, należyta uwaga, należyta koncentracja;
Buddyzm jest systemem autosoteriolegicznym: wskazuje drogę do samowyzwolenia, dostępną dla każdego, kto zechce ją w sposób właściwy praktykować. Jest uważany za religię nonteistyczną Nie odwołuje się Boga – zarówno Boga-Stwórcy, jak i Boga-Zbawcy (dlatego w kategoriach religioznawstwa Zachodu opisywany jest jako doktryna ateistyczna).

Przyjmuje, że u podłoża wszystkiego tkwi odwieczna pustka: śunjata, a świat stanowi dynamiczny układ nieustannie zmieniających się elementów, dharm, które nie istnieją same z siebie, lecz pojawiają się we wzajemnych momentalnych powiązaniach uwarunkowanych przez to, co je poprzedza, i zarazem warunkujących to, co po nich następuje (tzw. Prawo Współzależnego Powstawania sformułowane przez Buddę).

Podobną strukturę ma według buddyzmu osobowość ludzka, dlatego odrzuca on istnienie substancjalnej, trwałej duszy – głosi równocześnie zasadę absolutnej odpowiedzialności za popełnione czyny (tzw. prawo karmana), która trwa tak długo, jak długo człowiek tkwi w kręgu wcieleń. Wyzwalające oświecenie osiąga się bez zbawczej interwencji jakiejkolwiek instancji zewnętrznej, wyłącznie wysiłkiem własnym, odsłaniając i aktualizując tkwiące w samym sobie dyspozycje (każde stworzenie ma według buddyzmu naturę Buddy).

Wiara w Buddę jest wiarą w to, że był on kimś, kto zjawił się na Ziemi, by głosić naukę o wyzwoleniu, a jednocześnie w sposób doskonały ją zrealizował – jest też wiarą w prawdziwość i skuteczność jego nauki. Uważa się go zatem za mistrza duchowego, za nauczyciela, nie za Boga czy zbawiciela.

Buddyzm jest systemem otwartym, pozbawionym rozbudowanej dogmatyki, dlatego mimo całej różnorodności jego szkół i kierunków nie występuje w nim zjawisko herezji.
Stanowi przede wszystkim pewną indywidualną praktyką, której fundament to medytacja i zachowywanie podstawowych zasad etycznych: majtri (współczucia i przyjaznego nastawienia wobec wszystkich istot), ahinsy (nieczynienia krzywdy żadnej z nich), karuny (miłosierdzia) – rytuał i kult nie grają w nim roli pierwszoplanowej.

Nie istnieje też jakaś specjalna forma przyjęcia owej religii – buddystą staje się ten, kto podzielając wiarę w Cztery Szlachetne Prawdy zaczyna dążyć do wyzwolenia. W niektórych tradycjach nawrócenie na buddyzm łączy się z wypowiedzeniem formuły przyjęcia schronienia w tzw. trzech klejnotach buddyzmu: w Buddzie, Dharmie, czyli jego nauce, i Sandze, czyli wspólnocie wyznawców.

Obecnie liczy ok. 700 mln wyznawców. Dominuje w Nepalu, Laosie, Bhutanie, Tajlandii, Birmie, Kambodży, Sri Lance. Wielu buddystów mieszka też w Chinach, Japonii, Korei Południowej, Wietnamie, Mongolii, Indonezji, Malezji oraz na obszarze Federacji Rosyjskiej. Niewielkie gminy buddyjskie znajdują się w Europie. W Montrealu istnieje kilka świątyń buddystów, w przeważającej  większości skupiających przedstawicieli  Indii, Chin i Wietnamu. Miejsce przedstawione w poniższym reportażu odkryłem dzięki mojemu montrealskiemu przyjacielowi, Kanadyjczykowi pochodzenia wietnamskiego, mistrzowi Feng Shui, mistrzowi karate, buddyście o niezwykłej inteligencji żyjącemu w perfekcyjnej harmonii z naturą; Ricky The Cuong Quan. Ricky opowiedział mi pewnego dnia historię pewnego mnicha buddyjskiego mieszkającego w Montrealu, który miał wizję aby zbudować klasztor. W wizji tego mnicha pojawił się element drzewa okrytego białymi kwiatami; według przesłania tej wizji, mnich otrzymał za zadanie odnalezienie miejsca z tym drzewem kwitnącym na biało, które  miało być miejscem założenia klasztoru buddystów. Ponad dwadzieścia lat temu w 199o roku, po odnalezieniu tego drzewa w kompletnej quebeckiej głuszy w otoczeniu dziewiczej natury powstają pierwsze obiekty dzisiejszego imponującego sanktuarium buddyzmu.  Klasztor nazywa się Tam Bao Son  ( pol: Wielki Sosnowy Las), znajduje się w górach Laurentydach w pobliżu Mont Tremblant. Dojeżdżając do tego miejsca leśnym traktem, ostatnią osadą jest miejscowość Arundel, w której wielki Polak, generał Kazimierz Sosnkowski, spędził swoje życie na wygnaniu jako pospolity banita. Dynamika kebeckiej jesieni harmonizuje z filozofią Buddyzmu w nieoczekiwanie łagodnym stylu w klasztorze Tam Bao Son.

_DSC0510 _DSC0511 _DSC0513 _DSC0517 _DSC0518 _DSC0527 _DSC0529 _DSC0533 _DSC0534 _DSC0536 _DSC0551 _DSC0563 _DSC0574 _DSC0575 _DSC0578 _DSC0583 _DSC0584 _DSC0585 _DSC0597 _DSC0605 _DSC0611 _DSC0617 _DSC0624 _DSC0627 _DSC0635 _DSC0644 _DSC0645 _DSC0646 _DSC0652 _DSC0653 _DSC0657 _DSC0673 _DSC0686_DSC0593

Opracował: Zbigniew Wasilewski

Fot: Grace Wasilewska, Zbigniew Wasilewski

Srebrny jubileusz kapłaństwa Ojca Darka

DSC_0061

W niedzielę, 22 maja 2016 miała miejsce uroczysta msza św. poprzedzająca bankiet z okazji jubileuszu 25 lat kapłaństwa cenionego i lubianego franciszkanina w w montrealskiej Polonii,  OFM Conv. Dariusza Szurko. DARIUSZ SZURKO urodzony 7 grudnia 1965 roku w Wałczu. Rodzice: Władysław i Małgorzata. Ma starszego o dwa lata brata – Roberta. Dzieciństwo i młodość spędził w rodzinnym mieście chodząc najpierw do przedszkola, potem do Szkoły Podstawowej nr 4 im. Zdobywców Wału Pomorskiego a następnie do Liceum Ogólnokształcącego im . Kazimierza Wielkiego. Po zdaniu matury w 1984 roku wstąpił do zakonu franciszkańskiego, odbywając najpierw nowicjat w Smardzewicach koło Tomaszowa Mazowieckiego a po złożeniu pierwszych ślubów zakonnych kontynuował swoją formację zakonną i intelektualną studiując filozofię w Wyższym Seminarium Duchownym OO. Franciszkanów w Łodzi-Łagiewnikach. 18 września 1987 roku wraz z dwoma innymi współbraćmi przybył do Kanady, gdzie w Grand Seminaire de Montreal studiował teologię. Dnia 2 sierpnia 1989 roku złożył śluby wieczyste w Gdańsku. Dnia 13 czerwca 1990 roku otrzymał święcenia diakonatu z rąk biskupa pomocniczego Montrealu – Mgr Andre Cimichella. Studia ukończył w 1991 roku. W tym samym roku – 18 maja został wyświęcony w Łodzi-Łagiewnikach przez ks. bp Mariana Kruszyłowicza OFM Conv.   
          Po święceniach pełnił posługę duszpasterską we franciszkańskiej parafii w Koszalinie. W 1992 roku powrócił do Kanady i rozpoczął pracę w parafii francuskojęzycznej St-Antoine-Marie-Claret a następnie od 2002 roku w parafii M.B. Częstochowskiej. W latach 2004-2008 był wikarym w parafii Św. Trójcy w Montrealu, był również Rektorem Misji Św. Wojciecha i Św. Maksymiliana w Montrealu. Obecnie Ojciec Dariusz Szurko jest proboszczem parafii pod wezwaniem Św. Trójcy. Franciszkanin jubilat, Ojciec Dariusz Szurko jest kapelanem Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Quebek. Na uroczystym bankiecie byli obecni prezesi i przedstawiciele organizacji polonijnych działających  w okręgu Quebek, przyjaciele, parafianie i goście z Polski.

DSC_0008 DSC_0009 DSC_0013 DSC_0015 DSC_0020 DSC_0029 DSC_0040 Na mównicy prof. Adam Skorek, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Quebek

DSC_0042

Poniżej dwa z kilkunastu witraży w kościele pod wezwaniem Św. Trójcy

DSC_0044 DSC_0052 DSC_0061 DSC_0081 Jubilat.

DSC_0089 DSC_0094 DSC_0097 DSC_0099 DSC_0100 Jubilat O. Darek z ciotką, która przyjechała specjalnie na tę okazję z Polski

DSC_0106 DSC_0113Biesiadników przy stole honorowych gości był dwunastu :)

DSC_0119 Prezes Towarzystwa Białego Orła w Montrealu pan Edward Śliz, najstarszej kanadyjskiej organizacji polonijnej działającej do dzisiaj. Rok założenia 1902.

DSC_0121

“Bezdzietny anioł”

Właśnie wtedy kiedy pomyślałeś
że papugi żyją dłużej
że jesteś okrutnie mały
niepotrzebny jak kominek na niby
w stołowym pokoju
jak bezdzietny anioł
lekki jak 20 groszy reszty
drugorzędnie genialny
kiedy obłożyłeś się książkami
jak człowiek chory
nie wierząc w to że z niewiary
powstaje nowa wiara
że ci co odeszli jeszcze raz cię
porzucą
święty i pełen pomyłek
właśnie wtedy wybrał cię ktoś
większy niż ty sam
który stworzył świat tak dobry
że niedoskonały
i ciebie tak niedoskonałego
że dobrego

Jan Twardowski

Opracował: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski