Luxtorpedą na Woodstock !

0

Wielbiciele dobrej muzyki alternatywnej będą zachwyceni (co najmniej tak jak ja) jednym z najnowszych woodstockowych produktów Złotego Melona: DVD z koncertem kapeli Luxtorpeda z 2011 roku. Jego wydanie jest trafieniem w samo „sedno tarczy”.

To swoisty ewenement, ponieważ Luxtorpeda powstała ledwie w 2010 roku, a już niecały rok później zagrała na największym plenerowym festiwalu w Europie, czyli na Przystanku Woodstock, i to na dużej scenie. Liderem Luxtorpedy jest Robert Friedrich „Litza”, od lat znany z takich projektów jak choćby Acid Drinkers i Arka Noego. Formacja jest bardzo młoda, ale już zyskała sobie grono wiernych fanów. Jest laureatem kilku nagród miesięczników: „Gitarzysta” i „Teraz rock” za rok 2011, a także najważniejszych nagród muzycznych w Polsce, Fryderyków, w kategorii: rockowy album roku. Nic dziwnego. Grają muzykę ostrą i porywającą, która oscyluje pomiędzy hardrockiem, metalem i punkiem. To wszystko doprawione jest szczyptą hip-hopu, głównie za sprawą wokalisty, Przemysława Frencela „Hansa”, który na co dzień rapuje w formacji 52 Dębiec.

To bardzo przyjemna i potrzebna alternatywa dla nieznośnego, wiercącego dziury w czaszce szumu, połączonego z wyciem, czym karmi nas większość stacji radiowych. Do tego muzyka Luxtorpedy jest po prostu mądra. Słowa, pisane przez Litzę i Hansa opierają się na przesłaniach bibilijnych. Teksty są jednak łatwo przyswajalne. Zmuszają do myślenia, ale nie nużą, nie irytują i dlatego Luxtorpeda zyskała spory szacunek wśród młodzieży. Jej teksty są przystępne nawet dla osób niezwiązanych z religią katolicką.

Koncert rozpoczyna się charakterystycznym riffem ze wstępu do Autystycznego, jednego ze sztandarowych numerów Luxtorpedy oraz widokiem biegnących ku scenie woodstockowiczów. Wcześniej jednak mamy do czynienia z – jak zwykle w przypadku Złotego Melona – kolorowym, pełnym życia i porywającej muzyki, przejrzystym „jadłospisem”. Tradycyjnie mamy do wyboru cztery opcje: start całości, ustawienia dźwięku dla posiadaczy kina domowego, wybór poszczególnych utworów i dodatki, w których w tym przypadku mieści się wywiad z muzykami i fotoprezentacja z koncertu. Zanim rozpoczną swój występ, zapowie ich kierownik zamieszania, Jurek Owsiak. Podkreśla fakt, że dżentelmeni z Luxtorpedy nie grają tu po znajomości, tylko jak wszystkie zespoły, zgłosili się, przysłali płytę do przesłuchania i wzięli udział w eliminacjach w Fabryce Zespołów. To jeszcze bardziej zjednuje im sympatię publiczności, przeważnie znajdującej się w pierwszym ćwierćwieczu życia, ponieważ dobrze świadczy o ich pokorze i braku oznak tzw. gwiazdorstwa.

Po tym krótkim wstępie – wreszcie grają. Zaczynają od razu z kopyta, zresztą „Luksi” nie mieli wtedy w swoim repertuarze innych, spokojniejszych utworów. Podczas siedemnastej edycji Woodstocku zagrali niemal wyłącznie kawałki ze swej debiutanckiej, świeżo wówczas wydanej płyty Luxtorpeda. Zaczęli utworem Jestem głupcem, by po nim przejść do mojego ulubionego Niezalogowanego. Numer ten zaczyna się zadziornym jak drzazga riffem i komendami z klawiatury komputera: enter, delete, error, escape, control. Znakomity pomysł na protest-song przeciw wszechogarniającemu kultowi konsumpcji i kupczenia czym się da. I dalej, naprzód, niczym prawdziwa przedwojenna „Luxtorpeda”. Nie zwalniają tempa przez niemal pięćdziesiąt minut.

Czy to krócej niż trwały inne koncerty uwiecznione przez Złotego Melona, czy to tylko mi się tak wydaje? Możliwe, że zaczarowany dźwiękami i przesłaniem zaserwowanym przez Luxtorpedę, zwyczajnie nie zauważyłem kiedy ten czas upłynął. Na scenę ponownie wkracza „dyrygent” Jerzy Owsiak, który – tak jak wszyscy – pozytywnie oszołomiony przyjętą przed chwilą porcją dźwięków, z miejsca zapowiada dwa bisy. Entuzjastyczna odpowiedź tłumu jest natychmiastowa. I tu kolejny ewenement: koncert Luxtorpedy otwierał drugi dzień XVII Przystanku Woodstock o godz. 15.00. Muzycy nieco sceptycznie patrzyli na ten pomysł, spodziewając się umiarkowego zainteresowania. Tymczasem po pięciu minutach, czyli mniej więcej po pierwszym kawałku Jestem głupcem, zebrany tłum sięgał już po horyzont! Na bis zagrali m.in. numer, który wtedy jeszcze znała wyłącznie publiczność koncertowa – Raus, a który znalazł się dopiero na drugim krążku, Robaki, wydanym w tym roku. Tymczasem po bisach, na scenie ponownie pojawia się Owsiak i intonuje „Sto lat”, momentalnie podchwycone przez publiczność. Należy im się! Koncert był nie tylko pełen kunsztu i energii, ale były też momenty wzruszające. Na przykład gdy na scenie pojawiła się mała, wierna fanka zespołu, która zapowiedziała Autystycznego (nagrodzona owacją publiki) oraz gdy Litza zadedykował W ciemności jednemu z czołowych polskich perkusistów, Piotrowi Żyżelewiczowi „Stopie, który zmarł niespełna trzy miesiące przed tym koncertem, a z którym znali się z innych projektów.

Pokazali tempo godne przedwojennego superpociągu, choć Litza twierdzi, że to nie od niego przyjęli swą nazwę. Rok od powstania – pierwsza płyta i koncert na ogromnym, przepozytywnym Przystanku Woodstock. I to samo w roku 2012! Druga płyta Robaki już odniosła spory sukces (dla zainteresowanych – do odsłuchania w całości na YouTube), a Złoty Melon zapowiada na pierwszą połowę grudnia kolejny luxtorpedowy zestaw DVD + CD, tym razem z Przystanku nr XVIII (2012 r.). Za swój występ w 2011 r. otrzymali bowiem nagrodę woodstockowej publiczności – Złotego Bączka – i jako laureaci tejże, dostali prawo ponownego zagrania za rok. Jeszcze jedno ważne dla nich trofeum w krótkim, dwuletnim dorobku.

Obydwa zestawy z XVII i XVIII edycji Woodstocku są do nabycia w Internecie (najnowszy w przedsprzedaży) w cenie niewiele ponad 35 zł. Jest to tradycyjna już przewaga Złotego Melona, który pokazuje, że można pięknie i przekolorowo wydać zestaw DVD + CD w cenie nierzadko niższej niż zwykłe CD.

„Ja też Cię bardzo kocham i wcale nie autystycznie!” ;)

Polecam.

Autor:Marcin Śmigielski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>