DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Historia

Pow Wow, czyli Tańczący z trawami, wężem, dymem i dzwoneczkami

DSC_5211

Słowo Pow-Wow pochodzi z języka indiańskiego plemienia Algonkinów. ”Pau eau” lub “pauau” w tym języku oznacza lidera duchowego, medyka, lub zgromadzenie przywódców duchowych. We wczesnym okresie osadnictwa amerykańskiego , Europejczycy przybywający na tereny Indian amerykańskich byli przekonani, że to słowo określało każde zgromadzenie Autochtonów. Z czasem, gdy Indianie zaczęli uczyć się angielskiego, przyjęli to nowe zdeformowane słowo wraz z nowym znaczeniem nadanym przez Europejczyków. Indiańskie zgromadzenia Pow Wow czerpią swoje żródło w ceremoniach religijnych plemienia Pawnee, które były praktykowane już ponad dwa stulecia temu. Podczas tych ceremonii wojownicy gromadzili się aby tańczyć i celebrować swoje wyczyny wojenne oraz cieszyć się powodzeniem. Inne żródła podają, że tańce Pow Wow wywodzą się od ceremonii Stowarzyszenia Wojowników nazywanego Grass Dancers (pol: Tańczący z Trawami). Pierwsze Pow Wow w aktualnej formie pojawiły się około stu lat temu w rezerwatach indiańskich północno-zachodnich Stanów Zjednoczonych oraz w całej zachodniej Kanadzie.

DSC_0707 DSC_0814 DSC_4858 DSC_4931 DSC_5106 DSC_5124 DSC_5369

Jeden z licznych festiwali Pow Wow w Kanadzie odbywa się w podmontrealskim rezerwacie Kahnawake, zamieszkałym przez Indian Mohawków. Festiwal ten w tym roku obchodził okrągły jubileusz 25-cio lecia. Pomimo iż dzisiaj wydaje się Kanadyjczykom rzeczą bardzo naturalną istnienie tych manifestacji folklorystyczno-kulturowych Indian to jeszcze relatywnie nie tak dawno, wszelkie manifestacje, zgrupowania i demonstracje kulturowej odmienności Indian były bardzo surowo karane przez kanadyjskie władze. Po raz pierwszy rząd kanadyjski w 1880 r. wydając “Akt prawny dotyczący Indian”  (fr: Loi sur les Indiens) zabronił bezwzględnie wszelkie ceremonie tradycyjne lub tańce pod groźbą wiezienia. Z czasem, dzięki negocjacjom z rządem, Indianie mogli kultywować swoje tradycje w granicach swoich rezerwatów. Powoli zaczął nabierać kształtów program dzisiejszych Pow Wow, kiedy to podczas tych wydarzenia zaczęto  organizować konkursy tańców tradycyjnych oraz śpiewu, sprzedaż rękodzielnictwa, konkursy na nabardziej efektowny strój tradycyjny a także wprowadzono gastronomię typową dla Indian. Wszystkie te zmiany przyczyniły się w znacznym stopniu do zakonserwowania kultury Indian lecz pomimo wszystko wspomniany Akt dot. Indian w 1914 r. został zmodyfikowany w rezultacie czego jedynie noszenie strojów tradycyjnych oraz tańce tradycyjne poza terytorium rezerwatu były obłożone sankcjami kryminalnymi. Tymczasem w 1925 roku następuje diametralna zmiana i rząd Kanady zabrania całkowicie organizowania Pow Wow, ceremonii Tańca Słońca, oraz innego źle postrzeganego rytuału a mianowicie Namiotu Potów.

DSC_4826 DSC_5040 DSC_5193 DSC_5248 DSC_5297

Taniec słońca (ang: Sun Dance) był charakterystyczną dla Indian uroczystością religijną, gromadzącą corocznie (zwykle w połowie lata) w jednym miejscu całe plemię. Cała uroczystość obejmowała czterodniowe przygotowania i cztery dni tańców ku czci Słońca. Uroczystości towarzyszyły uczty, modlitwy i pieśni cierpienia, a sam Taniec Słońca stanowił punkt kulminacyjny, podczas którego młodzieńcy byli poddawani próbom męstwa połączonym z samo torturą. Wielu Indian uczestniczyło w obrzędach Tańca Słońca dla wypełnienia ślubowań złożonych w zamian za pomoc otrzymaną od sił nadnaturalnych. Podczas tańców, doprowadzających nieraz do stanów ekstazy, tancerze czasem doznawali wizji.

Namiot Potów, jest bardzo ważnym rytuałem w tradycji oraz duchowości Indian Ameryki Północnej. Rytuał odbywa się w tipi lub zwykłym namiocie, który można porównać z sauną. Ta ceremonia służy do bezpośredniej komunikacji z duchami, które są obecne w świecie według indiańskich wierzeń.

Pomimo tych wszystkich zaostrzeń oraz obłożenia surowymi karami, Indianie kontynuowali potajemnie  swoje tradycje oraz rytuały. Po II Wojnie Światowej wielu Kanadyjczyków-weteranów o indiańskim pochodzeniu zwróciło się do rządu Kanady o wprowadzenie zmian w Akcie dot. Indian. Do najważniejszych postulatów należały; wolność do wyznawania religii, prawo do kultywowania tradycji oraz prawo do tańców tradycjonalnych. Od 1951 roku , Akt dotyczący Indian został kompletnie zreformowany i od tego czasu Indianie w Kanadzie kultywują wszystkie swoje tradycje zgodnie z prawem kanadyjskim.

DSC_0771 DSC_0904 DSC_4957 DSC_4975 DSC_4993

W trakcie przebiegu Pow Wow główna rolę odgrywa konferansjer, który jest również Mistrzem Ceremonii. Wszystkie konkursowe tańce odbywają się na odgrodzonej arenie, na którą zgromadzona publiczność nie ma wstępu. Jedyną możliwością dostania się na arenę jest uczestnictwo we wspólnym tańcu wszystkich zebranych; tancerzy indiańskich oraz przybyłej publiczności i to w ściśle wyznaczonym momencie. Podczas całego wydarzenia, trwającego zwykle dwa dni najmniej widocznym lecz o najważniejszej funkcji jest Strażnik Ognia, odpowiedzialny za podtrzymywanie świętego ognia.

DSC_0656 DSC_0661 DSC_4891 DSC_5018

Pow Wow rozpoczyna się uroczystą paradą weteranów , tak zwanym Wielkim Wejściem, której przewodniczy główny weteran niosący buławę wyczynów, przedstawiającą głowę orła. Za nim postępują przy rytmie bębnów pozostali weterani niosący sztandary poszczególnych plemion. Nieodłącznym elementem konkursu Pow Wow są bębny i śpiewy. W kulturze Indian bębny są czymś więcej niż zwykłe instrumenty muzyczne- są świętością- łącznikiem pomiędzy życiem fizycznym i duchowym.

DSC_0776 DSC_0785 DSC_4827 DSC_5147 DSC_5159 DSC_5164

Przykłady tańców:

Taniec Dwóch Kroków (fr: Dance de deux pas) lub Taniec Zająca (ang: Rabbit Dance), jest to jeden z nielicznych tańców towarzyskich, podczas których mężczyźni i kobiety tańczą parami dookoła bębnów.

Taniec Węża ( ang: Snake Dance), należy również do grona tańców towarzyskich. Podczas tego tańca Indianie poruszają się jeden za drugim na podobieństwo pełzającego węża po górach, lasach aby dotrzeć do celu pokonując wartki nurt rzeki.

Skok Kruka ( ang: Crow Hop), taniec towarzyski najbardziej ludyczny ze wszystkich, ponieważ wszyscy wojownicy tańczą w pełnym galowym rynsztunku naśladując kruka, włącznie z grymasami i nieprzewidzianymi ruchami. Kruk w kulturze Indian uchodzi za żartownisia płatającego figle. Naśladowanie tego ptaka w poważnych strojach czyni z tego tańca niezwykle zabawne widowisko.

Skradający się taniec (ang: Sneak up dance), w tym tańcu wojownicy indiańscy w pełnym rynsztunku , w pióropuszach i bronią w rękach wykonują ruch skradającego się myśliwego lub wojownika gotującego się do bitwy.

Taniec Dymu (ang: Smoke Dance) jest tańcem o nieokreślonej choreografii, pozwalający na inwencję tancerza, jego pomysłowość oraz improwizację. Ma na celu zademonstrowanie talentów i przyciągnięcie uwagi widzów. Sędziowie oceniają zwinność, strój oraz jakość wykonania Tańca Dymu.

Innymi tańcami, które swoje nazwy biorą od strojów są Taniec z Trawami, Taniec z Fantazyjną Narzutą, Tradycyjny Taniec Damski, Taniec z Dzwoneczkami.

DSC_0981 DSC_5078 DSC_5200 DSC_5208 DSC_5237 DSC_5241 DSC_5257

 DSC_5370

Zdjęcia zostały wykonane w Kahnawake, prowincja Quebec, Kanada w latach 2013-2015

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Źródło: Związek Weteranów-Autochtonów w Quebeku

 

Ekscentryczna figura z Figueres czyli dalimatias surrealistyczny

00a4431d

Na trasie E-15 wiodącej z Barcelony do Montpellier we Francji tuż przed francuską granicą znajduje się tablica informująca o Muzeum Salvadora Dali w miejscowości Figueres. Jadąc tą trasą z prędkością 120km/h na refleksję nie pozostaje zbyt wiele sekund ponieważ zjazd jest za jedyne 800 metrów. W ostatniej sekundzie kierownica ostro skręca w prawo długim łagodnym łukiem, aby nagle znaleźć się na wąskiej asfaltowej drodze pośród plantacji kukurydzy, wiodącej do miejsca urodzin największego ekscentryka i surrealisty wszech czasów. Figueres jest 40-tysięcznym miastem w północnej Hiszpanii w okręgu autonomicznym Katalonii. Miasto, pomimo bardzo długiej historii oraz osobistości niezwykle ważnych w historii Hiszpanii oraz Katalonii pochodzących z tego miejsca, zostało całkowicie zaćmione blaskiem Salvadora Dali.

DSCN1464Wąskie uliczki Figueres

Salvador Domènec Felip Jacint Dalí i Domènech, Markiz Dalí i Púbol  znany jako Salvador Dali (ur. 11 maja 1904 w Figueres, zmarł 23 stycznia 1989 tamże). Jego talent artystyczny był widoczny już w dzieciństwie. Jako dziesięciolatek zaczął pobierać lekcje rysunku. Początkowo był związany z nurtem impresjonistycznym, w którego świat wprowadził go przyjaciel ojca – Ramon Pichot. W wieku siedemnastu lat rozpoczął naukę w Królewskiej Akademii Sztuk w Madrycie, której nigdy nie ukończył. Twierdził, że jest lepiej wyedukowany od tamtejszych profesorów. Jednakże okres ten przyniósł mu pierwszą fascynację surrealizmem, dzięki zetknięciu się z twórczością Giorgia de Chirica – prekursora tego kierunku. Już w 1929 r. należał do paryskiej grupy surrealistów, z której został po kilku latach wykluczony za swoje faszystowskie poglądy.

_DSC0669

Muzeum Salvadora Dali

W 1974 r. malarz otworzył w Figueres swoje muzeum –Teatro Museo Dali, w którym znajdują się również prace przyjaciół surrealisty. Wchodzi ono w skład tzw. Trójkąta Dalego, czyli zespołu miejsc pamięci artysty. Pozostałe z nich to: średniowieczny zamek w La Pera oraz nadmorskie miasteczko Port Lligat. Gmach muzeum został zbudowany z pozostałości zburzonego teatru podczas hiszpańskiej wojny domowej. Wybór miejsca był niezwykle ważny dla Katalończyka. Uważał bowiem, że całe jego życie było teatrem. Budowla w bardzo krótkim czasie została rozbudowana. Dokupiono i wyremontowano graniczącą z nim wieżę Torre Gorgot, która od tego momentu została nazwana Wieżą Gali, na cześć żony malarza.

DSCN1554

Torre Gala zwieńczona gigantycznymi jajkami

Muzeum Salvadora Dali jest idealnym odzwierciedleniem samego twórcy: niebanalne, ekscentryczne i wyróżniające się z tłumu. Po zewnętrznej stronie kompleksu, uwagę przykuwa Wieża Gali, znajdująca się obok szklanej kopuły. Jest to przysadzista budowla o ceglastym kolorze, w którą wetknięte są gipsowe figurki chlebów. Zwieńczona jest rzeźbami monumentalnych jajek. Dlaczego wyeksponowane są akurat te jadalne akcenty? Przyczyn jest wiele. Dali uważał, że jajko i chleb są symbolami początku i życia.

_DSC0674 Dziedziniec, oraz główne wejście do muzeum

DSCN1559

Poniżej: dziedziniec wewnątrz muzeum

DSCN1473 DSCN1496

Dali był też bez wątpienia jedną z najbardziej ekscentrycznych artystów awangardowych. Fantazyjnie podkręcone wąsy (bez których, jak twierdził, “mężczyzna nie jest dostatecznie ubrany”), marynarki tkane nićmi ze szczerego złota, czy ordynarne zachowanie – to znaki rozpoznawcze artysty.  Dalemu zarzucano oportunizm i to, że skandale i dziwactwa są tanimi chwytami artysty stosowanymi w celu przyciągnięcia uwagi ludzi i czerpaniu z tego zysków, czemu Hiszpan zresztą nie zaprzeczał.  Skąd brała się ekstrawagancja artysty? W jednym z wywiadów Dali przyznał, że przez całe życie starał się udowodnić swoją odrębność jako osoby, gdyż jego rodzice uważali go za inkarnację starszego brata, który zmarł tuż po porodzie. Nadali mu nawet to samo imię. Z drugiej strony: Dali słynął z wprowadzania w błąd dziennikarzy.

DSCN1507 DSCN1549

Jednocześnie trudno odmówić Dalemu geniuszu. Był artystycznym omnibusem: malarzem, pisarzem, dramaturgiem, plakacistą, poetą, scenografem, twórcą biżuterii, projektantem mebli, projektantem mody, scenarzystą.  Muzą Dalego była jego ukochana żona Gala, Helena Diakonowa. Zawsze, gdy nie było jej przy nim nosił ze sobą laskę jako symbol obecności żony. – Ktoś obliczył, że Dali namalował swoją żonę w ponad 800 pozach.

DSC0789

Jeden z najsłynniejszych mebli świata, kanapa w formie kobiecych ust, autorstwa Salvadora Dali
W swojej twórczości Salvador Dali łączył fascynację nurtami awangardowymi z tradycjami malarstwa hiszpańskiego. W ten sposób powstał unikalny styl artysty zawierający się w nurcie surrealizmu, ale przesycony symboliką i mistyką. Jego dzieła weszły do kanonu sztuki światowej i do popkultury. Najsłynniejsze z nich to  ”Płonąca żyrafa”, “Trwałość pamięci”, czy “Chrystus św. Jana od Krzyża”. W historii filmu zapisał się jako współtwórca  ”Psa andaluzyjskiego”.

_DSC0665 _DSC0666

Fresk z sali nazwanej Pałacem Wiatrów, który jest najpiękniejszą salą muzealną. Pałac Wiatrów jest zdominowany przez imponujący fresk, przedstawiający niebo, chmury i dwie postaci zawieszone przedstawiające Salvadora i Galę. W Pałacu Wiatrów znajduje się również modernistyczny gabinet i sypialnia w której centralnym punkcie znajduje się wymyślne łoże obok którego stoi pozłacany szkielet szympansa oraz replika jednego z najsłynniejszych obrazów Salvadora Dali , Trwałość Pamięci ( hiszp: La persistencia de la memoria).

DSCN1539

Fantazyjne łóżko Salvadora Dali w Pałacu Wiatrów

Obecne muzeum Salvadora Dali, było dla niego wszystkim tym z czym się utożsamiał za życia; z teatrem, sztuką, ekscentryzmem, był jego domem i stał się na koniec jego grobowcem. W podziemiach dawnej sceny teatralnej znajduje się krypta, w której złożone są prochy Salvadora Dali.

DSCN1495

Tablica z krypty nagrobnej

SalvadorDali-ThePersistenceofMemoryTrwałość Pamięci

The_Burning_GiraffePłonąca Żyrafa

Chrystus św. Jana od Krzyża

Chrystus Św. Jana od Krzyża. Obraz namalowany w 1951 r. Dyrektor muzeum w Glagow, ( Szkocja ) zakupił ten obraz w latach 50-tych za 8200 funtów od Salvadora Dali, w atmosferze skandalu i  kontrowersji, ponieważ uważano, że ta “ogromna kwota” powinna była zostać wykorzystana na promocję miejscowych malarzy-artystów. W ostatnich latach Rząd hiszpański zaoferował za to dzieło 80 milionów funtów ale oferta została odrzucona.

Jeżeli zaś chodzi o nagły skręt w prawo z ustalonej trasy przez piszącego powyższe obserwacje- była to jedna z najbardziej zaskakujących, nie przewidzianych i pozostawiających trwały ślad w pamięci  niespodzianek w ostatniej dekadzie. Muzeum Salvadore Dali jest drugim w Hiszpanii najczęściej odwiedzanym. Na czym polega ten sukces ? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w Figueres :)

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski, Grace Wasilewska

źródło: wikipedia, polskieradio.pl,  CDN

Koncert Martyny

DSC_0655a2

W ubiegłym tygodniu , w czwartek 18 czerwca odbyło się w Montrealu wydarzenie artystyczne niezwykłe oraz zdumiewające swoim rozmachem. Młoda adeptka śpiewu operowego, Martyna Bańczyk studiująca na Uniwersytecie Montrealskim śpiew liryczny podjęła się zorganizowania koncertu fundraisingowego w celu zebrania funduszy na jej dalszą edukację. W ciągu niespełna 3 tygodni od ogłoszenia tego koncertu udało się Martynie pozyskać przychylność wielu artystów, przyjaciół i wolontariuszy, gotowych nieść jej pomoc w realizacji tego wydarzenia. Oficjalnymi instytucjami sygnującymi ten koncert stały się Foundacja Liliany Komorowskiej dla Sztuki , oraz Fundacja Wiesława Dymnego. Rozmach oraz entuzjazm artystycznego środowiska polonijnego w Montrealu przerósł z pewnością najśmielsze oczekiwania inicjatorki tego pomysłu. Martyna zdołała skupić wokół siebie wielkich artystów montrealskich ze sfery muzyki klasycznej, rockowej, jazzowej a także swoich montrealskich przyjaciół z innych grup etnicznych gotowych wyrazić jej swoje wsparcie. Koncert fundraisingowy w efekcie stał się mini festiwalem artystycznym o szerokim wachlarzu muzycznym lecz także festiwalem ludzkiej dobroci, życzliwości i bratniej pomocy. Artyści, przyjaciele Martyny swoim blaskiem pozwolili jej zabłysnąć blaskiem najczystszym tego niezapomnianego wieczoru. Talent oraz charyzma tej młodej artystki zostały zauważone nie tylko przez jej przyjaciół lecz także i przede wszystkim przez wielkie kanadyjskie autorytety w dziedzinie śpiewu lirycznego; Adrienne Savoie, montrealską sopranistkę, spełnioną artystkę, uniwersytecką profesorkę śpiewu lirycznego z 20-letnim stażem, osobistą nauczycielkę Martyny Bańczyk, Joseph Rouleau, Montrealczyk, śpiewak operowy o światowej renomie, prezes stowarzyszenia Jeunesses musicales du Canada (pol: Muzyczna Młodzież Kanady) , który również wyraził bardzo pochlebną opinię na temat talentu Martyny. Koncert fundraisingowy pozwolił na zgromadzenie kwoty około 10 000 $. Najważniejsi donatorzy to: Fundacja Rodziny Chelminsky- 5 000 $, Fundacja Liliany Komorowskiej dla Sztuki- 1000 $. Sukces finansowy tego przedsięwzięcia jest niezaprzeczalny, lecz niestety dalsza kontynuacja studiów wokalnych Martyny w Montrealu pozostaje pod znakiem zapytania, ponieważ koszt 1 roku na Uniwersytecie Montrealskim to kwota ponad 20 000 $. Martyna przebywa obecnie na zasłużonych wakacjach w Polsce. Miejmy nadzieję, zobaczyć i posłuchać jej hipnotycznego głosu ponownie, w Montrealu na jesieni, z początkiem roku akademickiego.

DSC_0605 Konferansjerki, Liliana Komorowska, Diana Skaya

DSC_0610 Skarbonki Koncertu Fundraisingowego z logo Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki

DSC_0625 Katarzyna Fraj, skrzypaczka

DSC_0632 Charles Richard Hamelin, pianista, Montrealczyk, który zakwalifikował się na XVII Międzynarodowy Konkurs Chopinowski 2015.  Martyna poznała Charlesa Richarda w cukierni Goplana, gdzie pracuje  jako ekspedientka. Charles oprócz pasji do fortepianu i twórczości polskiego genialnego kompozytora wykazuje także spore zainteresowanie polskimi łakociami :) .

DSC_0636 Przyszła gwiazda operowa, soprano Martyna Bańczyk

DSC_0641 Martyna przy akompaniamencie Pablo Miro Cortez

DSC_0655 Duet z barytonem Januszem Wolny

DSC_0655a2 DSC_0662 DSC_0664 DSC_0665 Klarnecista Jakub Karol Woszczyk

DSC_0672 Soprano Chantal Dionne

DSC_0681 Tenor Andrzej Stec

DSC_0709 Doskonale zgrana para śpiewaków operowych: Martyna i Andrzej

DSC_0716 DSC_0733 Sponsorka Martyny Bańczyk, właścicielka cukierni Goplana Wiesława Mikusińska, fundatorka bufetu oraz ogromnego tortu okolicznościowego.

DSC_0746 Marek Żółtak, artysta malarz, architekt w towarzystwie Liliany Komorowskiej. Marek Żółtak przyczynił się do sukcesu finansowego ,organizując aukcję obrazów, w tym trzech swoich własnych dzieł

DSC_0770 Szczęśliwi nabywcy obrazu Marka Żółtaka

DSC_0787 Anicet Magrego, afrykański piosenkarz

DSC_0798 Lirong Dong , chińska piosenkarka

DSC_0803 DSC_0809 Pokaz tańca brazylijskiego w wykonaniu uczennicy Marzeny Penc Studio

DSC_0810 DSC_0823 DSC_0831 Pokaz fandango w wykonaniu Abrahama Gomez Garcia- hiszpańskiego gitarzysty

DSC_0834 DSC_0848 Podziękowania oraz kwiaty wszystkim ważniejszym ofiarodawcom, sponsorom i wolontariuszom

DSC_0850 Beata Gołembiowska-Nawrocka, pisarka, fotograf, operatorka kamery filmowej w roli dokumentalistki wieczoru

DSC_0854

Blues Pattern Box w składzie:Piotr Kluska-gitara, Jerzy Peter-gitara, Marian Kopczyński-perkusja,wokal, Patrick Coutu “Pigley”-organki

Strona internetowa Martyny Bańczyk; martynabanczyk.jimdo

Odnośnik do wywiadu z Martyną : Młodości ty nad poziomy wylatuj

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Pokaz filmu Powstanie Warszawskie

Powstanie_Warszawskie_film_logo_fb-300x300

Powstanie Warszawskie – polski film fabularny przedstawiający autentyczne zdarzenia z powstania warszawskiego w 1944. Został zmontowany w całości z ręcznie i komputerowo koloryzowanych kronik filmowych z sierpnia 1944 i wyprodukowany przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Premiera filmu odbyła się 9 maja 2014. Bohaterami filmu jest dwóch braci, operatorów BIP-u (Biuro Informacji i Propagandy Armii Krajowej), którzy otrzymują zadanie dokumentowania powstania. Jeden z nich chce kręcić „prawdziwą” wojnę i robi wszystko, żeby przyłączyć się do jednego z powstańczych oddziałów. Niestety, nie jest to zadanie łatwe ponieważ żołnierze ich przeganiają – wojsko zawsze z trudnością tolerowało obecność dziennikarzy. Początkowo więc dokumentują życie cywilne, pieczenie chleba, działalność kuchni, warsztatów rusznikarskich itd. Takich materiałów oczekuje zresztą od nich ich szef, dając im zadanie przygotowania kroniki, która ma być wyświetlona w kinie „Palladium”. Poszukując odpowiednich ujęć, wchodzą coraz głębiej – dosłownie i w przenośni – w samo powstanie. I w końcu udaje im się dołączyć do jednego z oddziałów, z którym idą na akcję. Bohaterowie orientują się, że przyszło im uczestniczyć w czymś przekraczającym ich najśmielsze wyobrażenia – świat, w którym się znaleźli, to świat po apokalipsie. Uświadamiają sobie, że ich rolą jest udokumentowanie tej apokalipsy i ocalenie za wszelka cenę taśmy z materiałem.

Plakaty_Kanada_2015_POWSTANIE WARSZAWSKIE_1a

Biuro Informacji i Propagandy Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej zostało utworzone na przełomie marca i kwietnia 1940 r. Podstawowymi zadaniami BiP-u było informowanie polskiego społeczeństwa o działaniach rządu w Londynie, dokumentowanie działań okupanta i walka z niemiecką propagandą. Dział A (Informacyjno-filmowy) BIP-u prowadził tajne szkolenia fotoreportażu, reżyserii i obsługi megafonów.

Do czasów współczesnych udało się ocalić niewielką część zrealizowanych przez nich materiałów. Sami filmowcy nie byli w stanie oszacować po wojnie ich wielkości. Komplet filmów (122 szpule taśmy filmowej) został ukryty przed upadkiem powstania przez żołnierzy z Oddziału „Chwaty” w piwnicy domu przy ul. Wilanowskiej 1. Filmowe rolki, zwinięte w rulony, zostały umieszczone w gazogeneratorach samochodowych, które następnie przykryto szczelnymi pokrywami i owinięto osmołowaną papą, a później umieszczono w pojemnikach. Pojemniki te zostały odkopane w 1946 r. Materiał filmowy przekazano do konserwacji i obróbki. Materiał ten został zmontowany przez Wacława Kaźmierczaka na taśmie 35 mm w jeden film: “Warszawa Walczy”, który nie został upubliczniony, lecz ukryty w archiwum, gdzie został pocięty na krótkie kawałki i posklejany chaotycznie bez zachowania chronologii. W tej formie był emitowany w 1956 r.

Recenzja filmu “Powstanie Warszawskie” została opublikowana na stronie Kroniki Montrealskiej, jej autorem jest Marcin Śmigielski-redaktor,korespondent Kroniki obecnie mieszkającu w Polsce. Aby się zapoznać z recenzją kliknij tutaj.

Projekcja filmu Powstanie warszawskie odbędzie się w Montrealu w sali Towarzystwa Białego Orła przy 1956 rue Frontenac, w poniedziałek, 06 lipca 2015 o godz. 18:00. Wstęp wolny.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Żródło: wikipedia

Pałac rozbitych serc-Boldt Castle

inset_broken_heart_o-600

W połowie drogi mniej więcej, na trasie Montreal-Toronto znajduje się archipelag wysepek na rzece Św.Wawrzyńca zwany Krainą Tysiąca Wysp. Jedna z tych wysepek zasługuje na szczególną uwagę ze względu na swoją oryginalną ,tragiczną lecz posiadającą wszystkie elementy romantycznej baśni historię. Wyspa nazywa się Heart Island ze względu na swoją morfologię geograficzną,przypominającą graficzną formę serca. Na  tej wyspie znajduje się pałac ,który został nazwany imieniem projektanta i wykonawcy George’a Boldta-Boldt Castle. Pałac nigdy nie został wykończony przez inicjatora. Budowla,prawie na ukończeniu została nagle przerwana w 1904 roku i Georges Boldt,jak podaje legenda nigdy więcej nie postawił ponownie swojej stopy na tej wyspie..

_DSC0037

Fasada Boldt Castle od strony ogrodu

_DSC0068

Georges Boldt urodził się w 1851 r. w Królestwie Prus na wyspie Rugia na Morzu Bałtyckim w miejscowości Bergen auf Rugen. W wieku zaledwie 13 lat samotnie wyemigrował do Ameryki za chlebem,pochodził z bardzo ubogiej rodziny i obiecywał sobie zrealizować American Dream,marzenie,ziemię obiecaną,bogactwo,fortunę i wszystko to co w głowie młodego entuzjastycznego nastolatka mogło się zarysować. Po przybyciu do Ameryki zaczął bardzo szybko pracować w  nowojorskich hotelach jako pomoc kuchenna, zmywając naczynia,myjąc podłogi,wykonując wszystkie najgorsze prace jakie były zarezerwowane imigrantom. W wieku zaledwie 25 lat został zatrudniony przez właściciela najbardziej ekskluzywnego w ówczesnych czasach klubu dżentelmenów w Filadelfii jako szef restauracji w The Filadelfia Club. Jak się później okazało,jego pracodawca został również jego teściem. William Keher,właściciel The Filadelfia Club miał córkę Louise, w której bez pamięci zakochał się Georges Boldt. W 1877, 26-letni Georges Boldt oraz 15-letnia Louise Augusta Keher ślubują sobie nawzajem;miłość,wierność i uczciwość małżeńską oraz ,że się nie opuszczą aż do śmierci. Louise dała Georgesowi dwójkę dzieci; George C. Boldt, Jr. (1879-1958), oraz Clover Louise Boldt,  (1883-1963). Małżeństwo Louise i Georges Boldt mieli również wnuczkę, Clover Boldt Baird (1910-1993),która mieszkała w pobliżu Alexandria Bay do końca swoich dni. Alexandria Bay jest dzisiaj miejscowością turystyczną,z której mały stateczek przewozi turystów na Heart Island  oraz posiadającą całą infrastrukturę turystyczną w celu eksploracji Archipelagu Tysiąca Wysp na rzece Św. Wawrzyńca.

_DSC0059

Młody,zakochany biznesmen wpada w wir interesów i bardzo szybko staje się jednym z najbardziej bogatych hotelarzy Ameryki XIX wieku. Staje się właścicielem 3 najbardziej prestiżowych hoteli w swojej epoce. Spędzając wakacje na pograniczu Kanady i Stanów Zjednoczonych w Archipelagu Tysiąca Wysp cała rodzina Boldtów zakochuje się w okolicy . Georges postanawia zakupić jedną z wysp,którą postanowił zamienić w rajski ogród. Postanawia wybudować pałac kobiecie swojego życia i wręczyć jej klucze do niego jako prezent walentynkowy wyrażając w ten sposób jego bezwarunkową miłość. Prace budowlane zostały rozpoczęte na jesieni 1899 roku i przez 4 lata około 300 robotników było zatrudnionych przy realizacji tego projektu.

 

 


_DSC0040 Power House,mały pałacyk który tak naprawdę był elektrownią mającą zapewnić elektryczność w całej posesji._DSC0051 _DSC0053 Przystań,do której codziennie dobijają dziesiątki łodzi dowożących spragnionych wrażeń turystów
_DSC0068 _DSC0073 Power House,architektonicznie harmonijnie zgrany z całością projektu,który zainspirowany został nadreńskimi pałacami niemieckich książąt_DSC0085 Widok z jednego z wielu tarasów_DSC0092 Sala z kominkiem. Cały pałac posiada około 120 pomieszczeń_DSC0100 Biblioteka_DSC0106Główny hall

_DSC0108 Sypialnia Louise Boldt_DSC0112 Sypialnia Georges Boldt_DSC0114 Porteret Louise Boldt w hallu pałacu_DSC0116 Serce na fasadzie pałacu…_DSC0118 Czarodziejski pałac przewidziany jako miejsce zabaw dla dwójki dzieci romantycznej pary_DSC0128 Na sąsiedniej wyspie,Georges Boldt wybudował przystań dla jachtów_DSC0132 Opuszczając wyspę każdy z turystów jest zmuszony rzucić okiem na tą kompozycję kwiatową… _DSC0139 Przystań przy Heart Island,inspiracja Łuku Triumfalnego z paryskich Pól Elizejskich

Pałac miał zostać oddany Louise 14 lutego 1904 roku jako prezent walentynkowy swojej ukochanej żonie. W styczniu 1904 roku Georges Boldt wstrzymał wszelkie prace wykończeniowe tego romantycznego pałacu. Wszyscy pracownicy zatrudnieni przy końcowych pracach  opuścili bezpowrotnie wyspę. Decyzja o wstrzymaniu wszelkich prac wynikła z faktu,że Louise,kobieta życia Georgesa zmarła nagle na atak serca. Wnuczka Boldta,Clover Boldt Baird wspomina,że jej dziadek zawsze mówił o babci  Louise,jako o przepięknej damie,uroczej kobiecie,jedynej istocie anielskiej,księżniczce z baśni,miłości jedynej swojego życia. Georges Boldt nigdy więcej po śmierci swojej żony nie powrócił na wyspę. Zmarł 5 grudnia 1916 roku w hotelu Waldorf-Astoria w Nowym Jorku,12 lat po śmierci swojej najukochańszej żony z całkowicie rozbitym sercem.

Autor:Zbigniew Wasilewski

Fot:Zbigniew Wasilewski

Żegnaj szkoło na wesoło

plaża

Wreszcie nadszedł ten dzień. W sobotę 13 czerwca uczniowie, rodzice , nauczyciele oraz zaproszeni honorowi goście wzięli udział w uroczystym zakończeniu roku szkolnego w Polskim Punkcie Konsultacyjnym przy Konsulacie RP w Montrealu. Uroczystość zakończenia roku szkolnego odbyła się w Wydziale Promocji Handlu i Inwestycji przy Avenue du Musée. Na odpoczynek zasłużyli chyba wszyscy, zarówno uczniowie, jak też i nauczyciele tym bardziej, że zajęcia tej szkoły odbywają się wyłącznie w soboty, to jest podczas dni, które z reguły są przeznaczone na odpoczynek po tygodniu zajęć szkolnych w kanadyjskiej szkole lub po ciężkim tygodniu pracy polskich nauczycieli w ich alternatywnych zawodach.

DSC_0609 Uroczystość zakończenia roku została przeprowadzona przez kierownika szkoły, p. Stanisława Chylewskiego

DSC_0614 Podziękowania dwóm nauczycielkom, które zakończyły prace w tej szkole;siostra Jolanta Okupniarek (wolontariuszka) oraz Magdalenia Scióg-Babiarz

DSC_0617 Goście honorowi. Druga od lewej: Maria Jagowd Wolska- uczestniczka Powstania Warszawskiego, była członkini Szarych Szeregów oraz Armii Krajowej, Jolanta Fabisiak-gość z Polski, posłanka na Sejm RP, Przemysław Jenke, konsul RP w Montrealu, Andrzej Szydło, były, ostatni Konsul Generalny RP w Montrealu, Magdalena Chylewska-nauczycielka Szkolnego Punktu Konsultacyjnego.

DSC_0623 Recytacja własnych , autorskich tekstów literackich przez laureatów konkursu VI edycji konkursu literackiego “Być Polakiem” – Julia Trembecka

DSC_0626 Daniel Sikorski

DSC_0630 Wystæpienie posłanki na Sejm RP, p. Joanny Fabisiak. Pani Fabisiak zasiada również w radzie Komisji Łączności z Polakami za Granicą i jest prezesem “Fundacji Świat na Tak”

DSC_0638 Rozdanie nagród

DSC_0645 DSC_0647 Laureatka finału konkursu recytatorskiego Fundacji Reymonta w Toronto, uczennica SzPK, drugie miejsce w swojej grupie wiekowej: Emilia Szydło

DSC_0656 Wystąpienie konsula RP w Montrealu, p. Przemysław Jenke

DSC_0664 Pożegnanie absolwentów Szkolnego Punktu Konsultacyjnego w Montrealu: Maya Stawska, Darek Winnicki, Agata Ludera

DSC_0666

Uroczyste zakończenie roku uświetnił mini program artystyczny w wykonaniu uczniów tej szkoły.

Szkolny Punkt Konsultacyjny prowadzi nabór nowych uczniów, po informacje proszę dzwonić pod: 514 523 8423

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Niebagatelny bajgiel

BagelBoy

Bajgiel (niem. Bügel – pałąk, od biegen – wyginać) – żydowskie pieczywo wypiekane od XVII wieku. Często bywa mylony z obwarzankami. Bajgiel został wymyślony w Europie Środkowej, prawdopodobnie w Krakowie, jak wskazuje dokument z 1610 wzmiankujący bajgle jako prezenty dawane kobietom po urodzeniu dziecka.  Inne, częste wyjaśnienie pochodzenia bajgla głosi, że przybył on do Polski jako prezent z Wiednia, na cześć zwycięstwa króla Jana Sobieskiego nad Turkami w 1683 r. Ok. 1900 emigranci żydowscy przenieśli bajgle na Manhattan. Piekarze do 1950 wyrabiali je ręcznie, później zaczęto je produkować maszynowo, co spowodowało szybką, opłacalną produkcję żydowskiego pieczywa.

W 1927 pochodzący z Polski piekarz, Harry Lender przybył do New Haven w Connecticut i założył pierwszą w Stanach Zjednoczonych fabrykę bajgli poza Nowym Jorkiem. Jego firma jako pierwsza wyprodukowała mrożone bajgle, a wprowadzając bajgle do supermarketów rozpowszechniła je wśród mas.

Obecnie dwa miasta znane są z wyrobu bajgli: Nowy Jork i Montreal.

Fasada piekarni St-Viateur przy ul. St-Viateur

Jeżeli ktokolwiek nie słyszał o montrealskiej piekarni St-Viateur Bagel, produkującej jedne z najlepszych bajgli w Montrealu to gorąco zachęcam do odwiedzenia tego miejsca.  St-Viateur Bagel jest słynną montrealską piekarnią wypiekającą typowo montrealskie bajgle, uznane przez najlepszych znawców przedmiotu oraz docenione przez takie osobistości jak słynna w Quebecu piosenkarka Ginette Reno oraz światowej klasy diva Celine Dion. Piekarnia znajduje się przy skrzyżowaniu Avenue du Park na ul. St-Viateur #263. Została założona przez Emmę i Myera Lewkowiczów w 1957 roku, swoją nazwę zawdzięcza ulicy przy której została założona. Piekarnia produkuje i sprzedaje bajgle 24 godz. na dobę przez okrągły rok. Dzienna produkcja to około 12 000 sztuk. Dzisiaj właścicielem jest niejaki Joe Morena, który konkuruje z sąsiadującą piekarnią Fairmount Bagel o identycznym profilu, założoną dużo wcześniej, bo w 1919 roku o tytuł Najlepszego Montrealskiego Bajgla.

Kącik pamięci i dumy zakładu, widnieją na nim artykuły z prasy oraz liczne wyrazy sympatii z autografami od wybitnych montrealskich osobistości w tym m.in. Celine Dion.

Portret dwojga założycieli piekarni: Emma i Majer Lewkowicz.

Bajgle są pieczone na oczach klientów  – cała produkcja jest ręczna .

Pieczenie odbywa się tradycyjną metodą w piecu na drewno.

W asortymencie 2 rodzaje bajgli – z makiem oraz sezamem.

Pracownicy zdają się być dumni z faktu że pracują w słynnej montrealskiej piekarni i prawdopodobnie nie robi na nich wrażenie fotoreporter, stąd miałem możliwość zobaczenia produkcji bajgla od kuchni.

Sprzedaż jest prowadzona na tuziny  w cenie 7.25$ za tuzin, bez względu na asortyment. Najlepiej smakują rano z serem Philadelphia popijane gorącą, mocną kawą z mlekiem. Smacznego. :)

Autor: Z.P. Wasilewski

Zdjęcia: Z.P. Wasilewski

źródła: internet

Adieu Monsieur Parizeau

Jacques_Parizeau1

Jacques Parizeau (ur. 9 sierpnia 1930 w Montrealu- zmarł 02 czerwca 2015)– kanadyjski polityk i ekonomista, premier prowincji Quebec z ramienia Partii Quebecois. Studiował ekonomię. Doktoryzował się w szkole ekonomicznej London School of Economic sw Londynie. Był wyznawcą teorii ekonomicznych Keynesa . W latach sześćdziesiątych był najbardziej prominentnym i wpływowym ekonomistą w Quebecu. Będąc doradcą ekonomicznym rządu prowincjonalnego Quebecu miał olbrzymi wpływ na kształt i realizację Cichej Rewolucji. W szczególności był zwolennikiem nacjonalizacji energetyki i górnictwa azbestu. Był także autorem koncepcji prowincjonalnego systemu emerytalnego (Quebec Pension Plan).

626eff95-c71a-4002-b6c7-fffe243fd0f3_ORIGINAL

Mimo swego mieszanego małżeństwa (żoną jego była Alicja Poznańska, emigrantka z Polski o żydowskim pochodzeniu) Parizeau skierował się w stronę zdecydowanego nacjonalizmu frankofońskiego. W 1969 dołączył do Partii Quebecu. Po zwycięstwie wyborczym PQ w 1976 wszedł do rządu René Lévesque’a, jako minister finansów. Parizeau grał aktywną rolę w referendum na temat niepodległości Quebeku, a w 1980 aktywnie popierał wprowadzenie restrykcyjnej karty języka francuskiego w Quebeku. W 1984 w związku z łagodzeniem stanowiska lidera partii, René Lévesque’a, w kwestii niepodległości, zerwał z nim, opuścił rząd i chwilowo wycofał się z czynnego życia politycznego. Do partii powrócił w 1987, pokonując w 1988 w wyborach na przewodniczącego partii następcę René Lévesque’a – Pierre-Marca Johnsona.

c8ad4ccf-d554-4e0f-9920-dea2dbd34ccb_ORIGINAL

Wraz z objęciem kierownictwa partii dokonał w jej polityce zwrotu w kierunku radykalnego secesjonizmu. W wyborach parlamentarnych w 1989 partia Parizeau nie odniosła spodziewanego sukcesu zdobywając zaledwie 29 mandatów (ze 125). W kolejnych wyborach, w nowej już sytuacji odniosła znaczny sukces zdobywając bezwzględną większość z 77 mandatami. Jednym z naczelnych punktów programu partii było osiągniecie politycznej niezależności w przeciągu kilku lat. W związku z tymi planami rozpoczęto naciski w kierunku urządzenia kolejnego referendum. Partnerem Parizeau na poziomie federalnym był lider Partii Blok Quebecois, Lucien Bouchard. Bardziej ostrożna i konserwatywna polityka Boucharda spowodowała, że rola Parizeau w przygotowaniach do referendum była kluczowa i to właśnie jego postać zaczęto identyfikować z radykalnym nacjonalizmem frankofońskim.

Referendum w 1995, podobnie jak i poprzednie, zostało przegrane przez secesjonistów, tym razem jednak bardzo niewielkim stosunkiem głosów. Na konferencji prasowej podsumowującej rezultat wyraźnie podirytowany Parizeau wygłosił swoje słynne zdanie, w którym stwierdzał, że referendum zostało przegrane dzięki “pieniądzom i głosom etnicznym” (Par l’argent puis des votes ethniques). Miał tu na myśli kapitał (wielki przemysł był przeciwny secesji obawiając się odcięcia od rynku kanadyjskiego) oraz głosów niedawnych emigrantów (także i Indian), którzy w przeważającej ilości byli prokanadyjscy. Stwierdzenie, choć zasadniczo prawdziwe, zostało odebrane jako skrajnie politycznie poprawne i wywołało oburzenie tak w Quebecu jak i reszcie Kanady. Na drugi dzień po słynnych wydarzeniach Parizeau ogłosił decyzję odejścia z życia politycznego. Decyzja przez nieprzyjazne mu media została odebrana jako przyznanie się do błędów, choć on sam twierdził, że brak poparcia w referendum zakończyło jego polityczną misję. Na stanowisku szefa partii i premiera zastąpił go Lucien Bouchard. Parizeau, choć nieuczestniczący w polityce, wielokrotnie krytykował swego następcę za odejście od niepodległościowych pryncypiów. W życiu prywatnym Parizeau zajął się produkcją wina, będąc właścicielem winnicy we Francji i farmy w Kanadzie, na przedmieściach Montrealu.

parizeau

Odszedł na tamtą stronę tęczy wielki polityk, broniący odrębność i partykularnosci kanadyjskiej prowincji Quebec. W moich wspomnieniach pozostanie na zawsze szlachetnym orędownikiem  oraz obrońcą kultury francuskiej w tworzeniu federacji kanadyjskiej. Pomimo rozdźwięku ideologicznego z panem Jacques Parizeau i moim prywatnym, uważam, że ten polityk quebecki jest jednym z największych jacy się w tej prowincji urodzili. Mam wielki szacunek dla jego wizji. Moje osobiste spotkania z tym gigantem ograniczają się do trzech spotkań; podczas pewnej akcji politycznej, kiedy poznałem się z nim i uścisnąłem jego dłoń, następnie podczas mszy pogrzebowej prezesa Polskiej Fundacji Społeczno-Kulturalnej śp. pani Wandy de Roussan na której był obecny, oraz kiedyś nie tak dawno… tak po prostu w Montrealu,  na ulicy Cóte des Neiges, jako dobry znajomy, przygarbiony, ze swoją nieodłączną aktówką. Za każdym razem zdumiewał mnie swoją zaskakującą pamięcią. Jak się pan miewa panie Wasilewski, pozdrawiał mnie w języku polskim, moim ojczystym. Spoczywaj w pokoju Jacques…

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: materiały prasowe