DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Historia

Myśliwiecka Andrusa, czyli Starsi Panowie A.D. 2012

ARTUR_ANDRUS

Artura Andrusa nie ośmieliłbym się nazwać starszym panem, choć on sam na swój temat ma ogromne poczucie humoru. W innych kwestiach zresztą też. Widać to bardzo dobrze w jego twórczości. Jest nie tylko uznanym dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, ale także: poetą, felietonistą, autorem tekstów piosenek, satyrykiem, piosenkarzem i konferansjerem. Uhonorowany tytułem Mistrza Mowy Polskiej 2010. W 2012 roku ukazała się jego druga solowa płyta, Myśliwiecka. Krążek zajął pierwsze miejsce listy OLiS 2012, co oznacza, że był najchętniej kupowaną w Polsce płytą ubiegłego roku.

a1

Artur Andrus posiada rzadko już dziś spotykaną umiejętność sprawnego, a jednocześnie efektownego posługiwania się językiem polskim. Nieraz przybiera ona postać znakomitej poezji, trafnych felietonów, a czasami tekstów piosenek. One właśnie dominują na Myśliwieckiej. Większość z nich powstała na przestrzeni kilku lat, na potrzeby kabaretu i programów telewizyjnych. Każdy utwór urzeka zgrabną polszczyzną. Część z nich znana jest już publiczności kabaretowej: Ballada o Baronie, Niedźwiedziu i Czarnej Helenie, Cieszyńska, czy wybrana na singiel Piłem w Spale, spałem w Pile. Autor miejscami pozwala sobie na błędy gramatyczne i pozorny brak schludności językowej, co jednak jest środkiem, a nie przypadkiem: Koniu nisko zwisa ogon / inne sprawy ma na głowie / temu koniu wszyscy mogą / skoczyć na pokrowiec. To fragment Ballady o wyważonym koniu księcia Józefa (z Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie). Autora zaintrygowało, co mógłby myśleć taki koń, patrząc z cokołu na tłum przepełniony agresją i nienawiścią. Ukazująca wrażliwość autora i nieprzeciętny zmysł obserwacji piosenka powstała bowiem jako komentarz do wydarzeń, które miały miejsce latem 2010 roku przed Pałacem Prezydenckim.

a2

Znakomite, ocierające się o poezję teksty są wspólnym mianownikiem, zapewniającym spójność płyty. Dzięki temu możemy pozachwycać się różnorodnością ich wykonania. Na płycie znajduje się czternaście  utworów. Ballada o Baronie… i Czarna Helena po roku śpiewane są przez Andrusa z niemal już niespotykanym warszawskim akcentem, rodem z zakazanych zaułków Pragi. Życie jest dziwne i Piosenka o podrywie na misia to zgrabne walczyki. Do tanga porywają: singlowe Piłem w Spale… i Manifest niełatwej rezygnacji. Duś, duś gołąbki stanowi natomiast ciekawe połączenie swingu i… folkowego refrenu w wykonaniu zespołu „Zakukała kukułeczka” z Gałek Rusinowskich w woj. mazowieckim. Dam ci ptaszka, czyli utwór o zakładaniu chórów wykonuje  a cappella Chór Męski im. Franka Szwajcarskiego, w składzie: Piotr Bukartyk, Wojciech Stec, Artur Andrus i Grupa MoCarta. Na płycie znalazł się również wiersz (O tym, że każdy prawdziwy mężczyzna). Dla tych, którzy z nostalgią wspominają wczasy zakładowe, podróżą sentymentalną będzie Królowa nadbałtyckich raf, utrzymana w chałturnym klimacie wieczorków zapoznawczych i dansingów. Płytę zamyka jedna z największych niespodzianek – punkowe (!) Glanki i pacyfki.

a4

Atmosfera płyty nieodparcie przypomina klimat piosenek Kabaretu Starszych Panów. Andrusa z Jeremim Przyborą i Jerzym Wasowskim łączy niebywała umiejętność doboru słów i układania ich w intrygujący utwór. Jednocześnie jego piosenki nie pachną strychem. Są świeże, także za sprawą muzyki autorstwa m.in. Włodzimierza Korcza, Łukasza Borowieckiego i Wojciecha Steca. Słowa traktują o sprawach jak najbardziej bieżących. Mało tego, mimo pozornej sztywności jaką, wydawałoby się, charakteryzuje się schludność językowa, w tekstach wyraźnie słychać luz.

a

Autor bawi się słowami, unikając moralizatorstwa. W 99% środkiem, za pomocą którego stara się dotrzeć do słuchacza jest humor. Wyjątek stanowią refleksyjne: Petersburg i Cieszyńska w tłumaczeniu Andrusa, a których autorem jest czeski pieśniarz Jaromir Nohavica. A czołowe miejsce na liście OLiS 2012 stanowi spory zastrzyk optymizmu. Pozwala wierzyć, że dobra polska muzyka ma jednak większe niż zadymiony klubik grono słuchaczy i że dostrzegają oni różnicę między kupowaniem oryginalnych płyt, a zadowalaniem się plikami mp3. To nieprawda, że piosenki Kabaretu Starszych Panów są niepowtarzalne. Są arcydziełem, ale mają godnego następcę. Polecam!

 

Autor:Marcin Śmigielski

Fot.: Internet

Czuciem i wiarą malowane-Irena Stawińska

Capture d’écran 2013-01-20 à 23.12.12

Montrealska artystka malarka Irena Stawińska ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie u prof. Michała Byliny na wydziale malarstwa sztalugowego w 1965 r. Zaczęła malować i odnosić sukcesy jeszcze podczas studiów zwłaszcza na wyjazdach zagranicznych do Włoch i Francji. We Włoszech w Magione  koło Perugii w 1963 roku wystawiała po raz pierwszy indywidualnie pastele i rysunki. Ważnym wydarzeniem była jej ekspozycja „Paryż – 66” z okazji przyjazdu gen. de Gaulle’a do Polski w warszawskim Klubie Książki i Prasy – wrzesień 67, na której attache kulturalny ambasady francuskiej przyznał naszej Artystce stypendium rządu francuskiego.

staw30

Przez szereg lat uczestniczyła w Festiwalach Sztuk Pięknych oraz we wszystkich wystawach sztuki sakralnej organizowanych w warszawskim kościele Św. Anny, gdzie znalazła życzliwe zainteresowanie u Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. Życzliwość Prymasa – w zbiorach którego znajduje się 5 olejnych obrazów – była nie tylko okazana jako artystce, ale była bezcenna w wielu trudnych momentach życiowych.

Capture d’écran 2013-01-06 à 18.03.13

Irena Stawińska

Nie jest absolutnie możliwe sklasyfikowanie malarstwa p.Ireny ponieważ jej styl jest całkowicie indywidualny,pozaczasowy z dala od wielkich nurtów i trendów w malarstwie. Jest jakby jej biografią malowaną intuicyjnie i uwolnioną całkowicie od jakichkolwiek kanonów sztuki malarskiej. Można by się jedynie doszukiwać podobieństwa z impresjonistami,kubistami,z indywidualnymi malarzami jak Soutine,Modigliani inni ze Szkoły Paryskiej (École de Paris):

chaim_soutine_les_maison_1921-0b28a

Chaim Soutine (École de Paris)

Capture d’écran 2013-01-20 à 23.48.35

Michel Kikoine (École de Paris)

puzzle-artstones-chagall-violoniste-bleuMarc Chagal (École de Paris)

Można by się pokusić o stwierdzenie,że w malarstwie Stawińskiej ,podobnie jak w przypadku Szkoły Paryskiej dominuje indywidualizm. Sama artystka stwierdza,że do kreacji jakiegokolwiek dzieła potrzebne jest wiele elementów,takich jak stan ducha,dany dzień,ilość światła wpadającego do studia ,nawet sąsiedzi,mieszkający w pobliżu mają wpływ na proces tworzenia.

Capture d’écran 2013-01-06 à 18.02.24

Irena Stawińska;Dyrygent

Irena Stawińska poświęciła wiele prac scenom z muzykami,przewija się bardzo często e jej pracach motyw wiolonczelisty. Dlaczego? Dlatego,że uwielbia ten instrument.

Capture d’écran 2013-01-06 à 22.46.55

Irena Stawińska

Capture d’écran 2013-01-20 à 23.12.12

Irena Stawińska; Arlekiny

Na spotkaniu z artystką u niej w  mieszkaniu dowiedziałem się,że za każdym razem gdy sprzeda jednego Arlekina musi natychmiast namalować nowego. Arlekin dla pani Ireny jest alegorią jej życia;ponieważ jest również artystą który daje ludziom radość,śmiech,zabawę lecz nikt nie dba o jego stan ducha,który bardzo często jest smutny a czasami nawet tragiczny .

Capture d’écran 2013-01-06 à 17.57.58

Irena Stawińska;Ikona

W malarstwie p. Ireny bardzo ważne miejsce zajmuje sztuka sakralna w postaci ikon,które według artystki wymagają szczególnego skupienia,wyciszenia, niemalże kontemplacji aby dzieło końcowe uzyskało właściwą formę.

Kilka zdjęć z mieszkania artystki:

DSC_1034

DSC_1037

DSC_1030

DSC_1041

Wiadomo ogólnie,że artystom nie wiedzie się w Kanadzie. W społeczeństwie konsumpcyjnym gdzie wszystko nastawione jest na marketing nie ma zbyt wiele miejsca dla poetów,malarzy,muzyków,pisarzy,rzeźbiarzy. Artyści w takim społeczeństwie są tą kategorią,która jest skazana na zatracenie. Pani Irena Stawińska jest artystką,która żyje swoją sztuką,dla swojej sztuki i poprzez swoją sztukę. Niestety sztuka nie pozwala jej godnie żyć i tak jak wielu artystów w Kanadzie,z wielkim trudem łączy koniec z końcem,żeby nie powiedzieć,że żyje po prostu w wielkiej biedzie. Boryka się z problemami do których artysta z reguły nie przykłada wagi takimi jak; płacenie rachunków za czynsz,ogrzewanie,telefon i inne. Ma inne ważniejsze sprawy wiążące się z tworzeniem.

DSC_1032

Irena Stawińska;Mikołaj Kopernik

Po spotkaniu się z Ireną Stawińską wpadłem na pewien pomysł. Artystka potrzebuje natychmiastowej pomocy materialnej. Posiada w swoich archiwach dzieło poświęcone Kopernikowi. W marcu tego roku nowe Planetarium w Montrealu otwiera uroczyście podwoje wraz z przenosinami pomnika Mikołaja Kopernika. Wysyłam zatem apel aby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Jeżeli jakakolwiek z osób prywatnych lub instytucji społeczno-kulturalnych w Montrealu byłaby zainteresowana zakupić obraz Kopernika od pani Stawińskiej i podarować go nowemu Planetarium,wówczas  artystka znalazłaby mecenasa a dzieło artystki godne i należne mu miejsce. Czekam na propozycje.

“Dziewczyna czuje, – odpowiadam skromnie -

A gawiedź wierzy głęboko;

Czucie i wiara silniej mówi do mnie

Niż mędrca szkiełko i oko.”     –    Adam Mickiewicz:Romantyczność

Autor:Zbigniew Wasilewski

25 LAT ,,ANALEKTY’’

20012496_amazoncom-analekta-classical-gems-free-sampler-various-

W bieżącym roku największa wytwórnia płyt w Quebecu “Analekta” wkroczyła w 25 rok swojej działalności. W ostatnich latach poczyniła ona ogromne postępy w rozwoju kanadyjskiej fonografii. Jej płyty w wersji CD znajdują się do nabycia w każdym większym sklepie muzycznym Kanady. Termin “Analekta” wywodzi się z języka greckiego i oznacza “zbiór dzieł do wyboru”. Trzeba przyznać że od początku swego istnienia, tj.od roku 1988 ekipa tego “Maison de disques” i jej założyciel  Mario Labbe czynili wszystko by pieczołowicie pielęgnować etymologię tego słowa.

43679_3

Mario Labbé

Firma uhonorowana została wieloma wyróżnieniami za jakość swych nagrań i fachowość producentów. Zyskała wspaniałą opinię w świecie muzycznym Kanady, a wyjątkowo dobrą jakość nagrań doceniono też za granicą. Od wielu lat przedsiębiorstwo to jest ważnym ogniwem w przemyśle fonograficznym Ameryki Północnej i propagatorem kultury kanadyjskiej. Każdego roku ,,Analekta” wydaje przynajmniej 30 tytułów. Jej priorytetem jest lansowanie muzyki klasycznej, ale w ostatnich latach włączyła do swojego katalogu muzykę jazzową, filmową i światowe przeboje. Współpraca z wybitnymi artystami podnosi  prestiż firmy. W czasie swej działalności  wydała ona kilkaset płyt z udziałem ponad 200 artystów. Zaprezentowali oni wykonania muzyki klasycznej różnych nurtów i w różnych obsadach. Nie sposób tu wymienić wszystkich wykonawców.

Analekta-1

Wśród nich znalezli się m.in. Angela Dubeau i James Ehnes (skrzypce), Antoni Kuerti,  Andre Laplante, Alain Lefevre (fortepian), Yegor Dyachkow (wiolonczela), Bernard Lagace (organy), Luc Beausejour (klawesyn), gitarzysta Alvaro Pierri, sopranistki Karina Gauvin i Lyne Fortin. Wymieńmy też orkiestry symfoniczne z  Montrealu i Quebecu oraz  zespoły kameralne (I Musici de Montreal, Kwartet Alkan, Trio Gryphen, Tafelmusic, Amati, La Pieta, Strada). Rzut oka na katalogi pozwala uchwycić szeroki wachlarz zarejestrowanej muzyki: utwory barokowe, klasyczne, romantyczne,  współczesne, o charakterze świeckim i religijnym, na różne instumenty solowe i większe zespoły. Znajdują się tam kompozycje Bacha, Beethovena, Dworzaka, Czajkowskiego, Mozarta itd.

Analekta

Oprócz nagrań CD firma zaangażowała się w inne sfery domeny artystycznej nagrywając taśmy dla programów telewizyjnych. Co więcej, przyjęła kierowniczą rolę w procesie lansowania najbardzej popularnego w Quebecu humorysty Daniela Lemire’a oraz skrzypaczki Angeli Dubeau i jej zespołu smyczkowego ,,La Pieta”.

511twn7xSkL

Aby zapewnić sobie większą skuteczność w działaniach dystrybucyjnych, w roku 1995 ,,Analekta” zapoczątkowała kolekcję ,,Fleurs de Lys”. Pod tym nagłówkiem wydano już kilkaset płyt. Kolekcja ta jest rozpowszechniana również za granicą: w USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Szwajcarii. Uznane na świecie firmy dystrybucji płyt zapewniają ,,Analekcie” najlepszą  ,,widzialność” i możliwie szeroką sprzedaż. Firma uczestniczy aktywnie, z racji kierownictwa, w organizowaniu “La Fete de la Musique”. To nietuzinkowe wydarzenie w życiu kulturalnym Quebecu ma miejsce  w czasie weekendu Świeta Pracy. Jego celem jest zwrócenie uwagi na powiązania  muzyki z przyrodą. Wydarzeniem bez precedensu   były wspaniałe nagrania  wszystkich dzieł organowych i klawesynowych Jana Sebastiana Bacha. Wykonawcą był znakomity organista z Quebecu- Bernard Lagace. Te historyczne nagrania otrzymały w  roku 2002 ,,Prix Opus” przyznawaną przez władze odpowiedzialne za życie kulturalne naszej prowincji. W roku 2009  ,,Analekta” zdobyła 4 nagrody ,,Felix Awards”, zaś za albumy muzyki klasycznej otrzymała w latach 2006, 2009 i 2010 nagrodę ,,Gramophon Magasin” i ,,Juno Award.” W 2012 r.aż 3CD ,,Analekty” zostały nominowane do ,,Prix Opus”. Wśród ostatnich promocji zauważamy zbiór kompozycji La Bolduc oraz nagrania Angeli Dubeau wraz z  zaspołem ,,Pieta”.

Autor:Radosław Rzepkowski

Grafika;materiały prasowe,internet

XXI koncert największej orkiestry na świecie

21794_437476289644630_1412864531_n

XXI koncert największej orkiestry na świecie! Tysiąc siedemset sztabów, ponad sto dwadzieścia tysięcy wolontariuszy. Kilkadziesiąt sztabów zagranicznych, w tym Islandia i polski kontyngent wojskowy w Afganistanie. W Kanadzie gra niezmordowana Missisauga i Saskatoon. U „Bublla” w Nowym Jorku, po Manhattanie krążyć będzie przyozdobiona orkiestrowymi serduszkami legendarna warszawa z 1971 roku. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, nastrojona znów daje popisowy koncert! Właśnie dzisiaj i to już po raz dwudziesty pierwszy. Na jej temat pisałem kilka razy w ciągu ostatnich lat. Jednak z biegiem czasu staje się to coraz większym wyzwaniem. Po prostu do pisania jest coraz więcej. Machina napędzająca WOŚP nie jest może perpetuum mobile, ale za to już od dwudziestu lat niestrudzenie pędzi do przodu. Coroczne zimowe finały w Polsce i poza jej granicami (często bardzo daleko), przeszły już dawno do karnawałowej tradycji w Polsce. Mimo okrągłej rocznicy, ludzie tworzący tę ideę, z Jurkiem Owsiakiem na czele ciągle zaskakują nowymi pomysłami. Ot, choćby ostatnio, gdy okazało się, że po raz pierwszy w historii zimowych finałów będą zbierać pieniądze nie tylko na rzecz dzieci. Jak podają media, najstarszą wolontariuszką jest pani Irena Wojdak-Mystkowska, urodzona w 1939 roku. Razem z innymi studentami Uniwersytetu Trzeciego Wieku i emerytowanymi ratownikami górskimi kwestować będzie w schronisku PTTK „Trzy Korony” w Pieninach. Chcą szczególnie wesprzeć seniorów. Tematem XXI finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest bowiem ratowanie życia dzieci i godna opieka medyczna seniorów.

badaniesluchu wosp2

Zastanawialiście się jak to wszystko się zaczęło? Był 1992 rok. W radiowej „Trójce” nadawano cyklicznie audycję muzyczną Brum, a w telewizyjnej „Dwójce” – program Róbta co chceta, czyli rockandrollowa jazda bez trzymanki. Był to program również muzyczny, prezentujący głównie polską scenę alternatywną. Jednak o wiele bardziej zapadł widzom w pamięć ze względu na swą formułę. Za ustawionym w otoczeniu trzech gipsowych ścianek biurkiem siedział nikomu wówczas nieznany dziennikarz muzyczny Jerzy Owsiak i z prędkością „cekaemu” wypowiadał słowa do zabytkowego mikrofonu. Asystowała mu, stylizowana na blond-sekretarkę Agata Młynarska, która wpuszczała gości. Choć przeważnie wpuszczali się sami. Wymyślony wspólnie z Walterem Chełstowskim program cieszył się rosnącą popularnością, głównie ze względu na charyzmę Owsiaka, ale też dzięki swej zwariowanej atmosferze. Prowadzącemu ciągle bowiem ktoś przeszkadzał. Orkiestra wojskowa maszerująca przez gabinet, stado fok, czy też tramwaj, którego przystanek wypadał centralnie przed biurkiem. W odcinku wielkanocnym prowadzący wystąpił z ogoloną głową, ozdobioną stosownymi, pisankowymi wzorami. Pewnego razu widzowie obejrzeli program z czarnym paskiem zasłaniającym dół  ekranu. Była to zapowiedź „kary” za niepłacenie abonamentu – co tydzień pasek miał się poszerzać. Nabrali się nawet rodzice Owsiaka. Do udziału w innej edycji namówił obdarzonego wielkim poczuciem humoru Stanisława Mikulskiego. Aktor, ubrany w odpowiedni mundur, wypowiedział słowa: „Kapitan Kloss nie pije, nie pali i nie ma robali”. Program nie żył jednak samymi „jajami” i muzyką. Zdecydowany komentarz znalazła w Róbta… m.in. fala rasizmu ogarniająca wówczas Polskę. W programie poświęconym tej tematyce zobaczyliśmy kilku czarnoskórych mężczyzn, ubranych identycznie jak prowadzący: w żółte koszule i czerwone spodnie. Sam gospodarz oczywiście też był czarny. Ostatni odcinek miał miejsce w 1994 roku na poligonie wojskowym, gdzie kukły przedstawiające dwoje prowadzących zostały wysadzone w powietrze. Kto ma dziś jeszcze takie poczucie humoru?

33187_03105a4_1024x768 36875_bccb002_1024x768

Pewnego razu Owsiak wspomniał w Brumie o Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, które szukało pieniędzy na nowe płucoserce. W odpowiedzi nadeszło sporo listów, w tym jeden z banknotem z wizerunkiem Chopina. To był swoisty embrion idei WOŚP. Ruszyła oficjalna zbiórka. Odbyło się kilka koncertów rockowych w paru miastach Polski. Nagrano teledysk z piosenką Karnawał, autorstwa Wojciecha Waglewskiego z Voo Voo, która po dziś dzień jest hymnem całej akcji (znana także pod tytułem Pozytywne myślenie). Teledysk pokazywano w każdym odcinku Róbta…, co najbardziej przyczyniło się do spopularyzowania tej idei. Pomysł cieszył się duzym powodzeniem. Zdecydowano, że finał całej zbiórki odbędzie się latem 1992 roku podczas festiwalu w Jarocinie. Wynik akcji (dwieście milionów starych złotych) podsunął organizatorom pomysł, aby taki „finał” zrobić jeszcze raz. Tym razem z telewizją, koncertami, happeningami i rock and rollem w całej Polsce. W TVP przyjęto pomysł sceptycznie i na odczepnego zaproponowano Owsiakowi termin, kiedy w telewizji dzieje się najmniej, czyli zimą, w styczniu. Pierwszy oficjalny finał odbył się 3 stycznia 1993 roku, a jego publiczne rozliczenie miało miejsce właśnie w Róbta co chceta, czyli rockandrollowej jeździe bez trzymanki. Tematem były choroby serca najmłodszych, a ostateczny wynik zamknął się w sumie 319 114 444 200 starych złotych. Od tego czasu jest to jeden z momentów, kiedy w Telewizji Polskiej dzieje się najwięcej.

Jurek Owsiak nie lubi dyskutować o rekordach. Ale nie sposób o tym nie wspomnieć, patrząc na kwoty zbierane co roku przez fundację. W dwudziestoletniej historii WOŚP tylko cztery razy zdarzyło się, że zebrano mniej niż w roku poprzednim. Grano dla dzieci z przeróżnymi dolegliwościami: od ofiar wypadków, przez choroby serca i nerek, po onkologię dziecięcą. Każdej zbiórce towarzyszy charakterystyczne, czerwone serduszko. Od początku działalności fundacji noszono się z zamiarem zorganizowania latem ogólnopolskiego koncertu z ciekawą muzyką, który byłby formą podziękowania wolontariuszom angażującym się w zimowe finały. Dlatego w 1995 roku wystartował Przystanek Woodstock – obecnie impreza nie tylko muzyczna, ale urozmaicona różnego rodzaju turniejami, konkursami, warsztatami i spotkaniami z ciekawymi ludźmi.

Do dnia dzisiejszego podczas samych zimowych finałów zebrano ponad sto pięćdziesiąt milionów dolarów amerykańskich. Do tego dochodzą pojedyncze akcje humanitarne. W 1997 roku Polskę nawiedziła „powódź tysiąclecia”. Fundacja WOŚP zorganizowała polowy punkt pomocy na terenie Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, gdzie przynoszono i skąd wywożono pomoc dla potrzebujących. W 1999 roku zorganizowano koncert, z którego dochód przeznaczono na lekarstwa, witaminy i odżywki dla dzieci uchodźców z byłej Jugosławii. W roku 2005 WOŚP włączyła się w pomoc Sri Lance, dotkniętej kataklizmem tsunami. Katastrofa wydarzyła się pod koniec grudnia, tuż przed kolejnym finałem. Nie było czasu na dodatkową zbiórkę. Zdecydowano, że na ten cel przeznaczone zostaną pieniądze z aukcji na Allegro.pl, będących częścią zbiórki w ramach XIII finału. Za ponad 700 000 nowych złotych kupiono sprzęt do szpitali m.in. w Colombo, stolicy Sri Lanki. Warto wspomnieć, że w krajach dotkniętych nie tylko pięścią żywiołu, ale i konfliktami zbrojnymi, dobra o wartości rzędu milionów dolarów nie zawsze są bezpieczne. Fundacja WOŚP zawsze sama organizowała transport i montaż na miejscu, a czasami niestety i ochronę zakupionych przez siebie przedmiotów. W 2010 roku natomiast miał miejsce nietypowy, dodatkowy finał. Odbył się 4 lipca, a jego powodem były kolejne tragiczne powodzie w Polsce. Charakterystycznym znakiem tego finału, były wyjątkowo niebieskie, a nie czerwone serduszka. Jednym z przedmiotów, które przyniosły największy dochód była konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z autografami ówczesnych kandydatów na prezydentów: Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Złożyli oni swe podpisy pod hasłem zmontowanym z obydwu haseł wyborczych: „Zgoda buduje, bo Polska jest najważniejsza”. Za sumę 111 112 złotych kupił ją Kulczyk Holding, a obecnie jest wystawiona w budynku Sejmu RP. Od początku wiadomo było, że dochód z letniej akcji „Stop powodziom” przeznaczony będzie na sprzęt dla Straży Pożarnej. Za zebrane ponad 2 500 000 zł kilkaset jednostek OSP, które pracowały przy powodzi wyposażono w pompy i generatory prądu. Szczegółowy wykaz sprzętu kupionego w ciągu tych dwudziestu lat przez fundację WOŚP znajduje się na stronie http://www.wosp.org.pl/final/o_finale/finaly_w_liczbach oraz w książce Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni – 20 lat grania.

Sprzęt to jednak tylko część działalności Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wraz z nadejściem nowego stulecia, narodziły się nowe pomysły. Fundacja jest pomysłodawcą i wykonawcą sześciu programów medycznych i jednego edukacyjnego. W 2001 roku wystartował Program Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków. Program polega na zastosowaniu precyzyjnego i prostego w użyciu aparatu do zbadania słuchu u noworodków do trzeciej doby życia. Dzięki staraniom fundacji do roku 2011 osiągnięto rekordowy wynik 3 373 674 przebadanych noworodków. U części z nich wykryto wrodzone wady słuchu i natychmiast skierowano do leczenia. Badania te już od dobrych kilku lat są obowiązkowe.

Niemal równocześnie zorganizowano od podstaw Program Leczenia i Zapobiegania Retinopatii Wcześniaków. U dzieci urodzonych przed terminem siatkówka oka (retina) nie jest do końca rozwinięta, co grozi powikłaniami prowadzącymi do choroby zwanej retinopatią wcześniaków. Ten program również odniósł ogromny sukces, czego dowodem jest fakt, iż 97% dzieci z rozpoznanymi powikłaniami udaje się uratować wzrok. W 2003 roku postanowiono zająć się innym nie do końca rozwiniętym narządem wcześniaka – płucami. A to w ramach Programu Bezinwazyjnego Wspomagania Oddechu u Noworodków – Infant Flow. Zamiast wprowadzania rur respiratorów do przewodów oddechowych maleńkich dzieci, stosuje się niewielkie urządzenie wartości dobrej klasy samochodu, które wspomaga i na wiele sposobów monitoruje oddech małego pacjenta. Infant Flow, podobnie jak inne programy, którym patronuje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, jest z najwyższej półki, a fundacja jest przodującą w tej dziedzinie organizacją na świecie.

0_oymPqsFjYf

Najnowszym programem jest Narodowy Program Wczesnej Diagnostyki Onkologicznej Dzieci. Efekty powinny być widoczne w ciągu około dwóch lat. Póki co, Orkiestra zakupiła i wyposażyła szpitale w osiemdziesiąt ultrasonografów i sześć tomografów do diagnozowania nowotworów u najmłodszych.

WOŚP wytacza też spore działa przeciwko cukrzycy. Dużym przedsięwzięciem był też Ogólnopolski Program Leczenia Osobistymi Pompami Insulinowymi Dzieci z Cukrzycą. Zapoczątkowano go w 2001 roku. W związku z zarządzeniem Narodowego Funduszu Zdrowia o refundacji pomp insulinowych, program zamknięto w 2008 roku. W tym czasie kupiono niemal trzy tysiące osobistych pomp insulinowych dla dzieci w wieku do lat 10. Odłamem tego programu jest Program Leczenia Osobistymi Pompami Insulinowymi Kobiet Ciężarnych z Cukrzycą. Od 2005 roku kupiono niemal tysiąc pomp dla kobiet w ciąży, zmagających się z cukrzyca, czyniąc ich życie codzienne o wiele łatwiejszym. Sporym ułatwieniem dla diabetyków jest też akcja „Policz się z cukrzycą”. Polega ona na umawianiu się z producentami żywności, aby na swych produktach umieszczali informacje o wymiennikach węglowodanowych i białkowo-tłuszczowych, które zdrowemu człowiekowi mówią niewiele, ale znacznie pomagają chorym na cukrzycę. Spostrzegawczy członkowie Polonii montrealskiej zauważą w polskich sklepach np. mleko „Łaciate” z serduszkiem WOŚP i niezbędnymi informacjami.

ratujemyuczymyratowac

Programem edukacyjnym jest Ratujemy i Uczymy Ratować, zainaugurowany w 2006 roku. Realizowany jest we współpracy z American Heart Association. Przeszkoleni przez AHA instruktorzy Pokojowego Patrolu (stworzonej przez WOŚP organizacji ratowników-wolontariuszy) uczą pierwszej pomocy nauczycieli szkół podstawowych w całej Polsce. Wiedza ta następnie przekazywana jest najmłodszym. Do tej pory przeszkolono niemal 25 000 nauczycieli z prawie 12 000 szkół. Dzięki temu programem objętych zostało ponad półtora miliona dzieci.

WOŚP organizuje także Pomoc indywidualną, polegającą na ułatwianiu prywatnym osobom rehabilitacji ich dzieci. Jej wkładu w ratowanie zdrowia i życia dzieci, a od tego roku także i seniorów nie da się przecenić. Można ją natomiast wspomóc. Oprócz wrzucania pieniędzy do orkiestrowych puszek i uczestnictwa w koncertach oraz niezliczonych happeningach, największe emocje wzbudzają aukcje internetowe na Allegro. W tym roku, oprócz tysięcy przedmiotów codziennego użytku i pożytku, wylicytować można np.: pokazowy bolid Formuły 1 zespołu Renault, zamówiony, wykonany wg pomysłu i sprowadzony przez WOŚP z USA w 2011 roku motocykl typu chopper, czy… wąsy Lecha Wałęsy. Ale nie te, które planuje zgolić latem, tylko filmowy rekwizyt, który zdobił twarz Roberta Więckiewicza odtwarzającego postać przywódcy „Solidarności” w filmie Wałęsa Andrzeja Wajdy.

I pewne jest jedno. W ten dzień wszyscy czują się częścią wielkiej machiny, produkującej ogromną ilość dobra. Do końca świata i jeden dzień dłużej!

Przy pisaniu tekstu za materiał źródłowy służyła mi książka Jurka Owsiaka Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni – 20 lat grania, z której pochodzą niektóre zdjęcia.

 

Marcin Śmigielski

Fot.: wosp.org.pl, allegro.pl, internet

ROK LUTOSŁAWSKIEGO

lutosławski

W bieżącym roku przypada 100 rocznica urodzin wielkiego polskiego kompozytora Witolda Lutosławskiego (1913-2004). W przekonaniu o szczególnym znaczeniu jego dorobku dla kultury narodowej    i  światowej  Sejm R.P. ogłosił rok 2013  – Rokiem Lutosławskiego.   Dzieła tego wybitnego kompozytora rozbrzmiewają  na wszyskich kontynentach  i  odsłaniają nowe przestrzenie piękna. Lutosławski urodził się w Warszawie. Studia odbył przed wojną w Konserwatorium warszawskim  i  ukończył z dwoma dyplomami: pianistycznym i kompozytorskim. Poświęcił się jednak wyłacznie kompozycji. Zaliczany  do najwybitniejszych  kompozytorów XX wieku  byl  laureatem najbardziej prestiżowych nagród międzynarodowych.

395px-Lutoslawski3

Obdarzony wielką wrażliwością smaku artystycznego stworzył własny indywidualny styl,  dzięki  czemu wysunął się na czoło twórców rangi światowej. Podstawy tego stylu zostały ukształtowane w latach 1933-44, kiedy wypracował  własną technike kompozytorską, kunsztowną fakturę i nietuzinkowe   rozwiązania harmoniczne. Przykładem  tego są  ,, Wariacje symfoniczne ‘’ (1936-38), które dowodzą  poszukiwania własnego języka dzwiękowego  na bazie różnorodnych stylistycznie elementów.

100_100lutoslawski-595

W latach 1944-56 kompozytor  skłaniał się  do neoklasycyzmu i ludowości. Najlepszym dziełem z tego okresu jest ,,Koncert na orkiestrę’’. Choć mieści sie w obu tych nurtach, jest utworem oryginalnym i współczesnym pod każdym względem. Widać  to w sposobie operowania orkiestrą  i w  precyzji   konstruowania przebiegów napięciowych. Z tego  okresu utrzymały się w repertuarze koncertowym: ,,Preludia taneczne’’ ,, Bukoliki’’ a takze ,,Mała Suita’’ i ,,Tryptyk Śląski’’.

28947845799_p0_v2_s600

W  utworach tych , jak i pózniejszych dokonał  Lutosławski  wielkich osiągnięć  na polu metrorytmiki, która  stała się czynnikiem formalno-konstrukcyjnym .  Za przełomowe dzieło w pojęciu nowatorstwa    uważa się  ,,Muzykę żałobną” (1958). Opiera  ona na 12-dzwiękowym przebiegu horyzontalnym o bliskim pokrewieństwie z serią dodekafoniczną. Od strony konstrukcji  i  planu agogiczno-dynamicznego  jest majstersztykiem  napisanym w   hołdzie wielkiemu   kompozytorowi  węgierskiemu  Bartokowi.  W 1957 roku powstało ,,5 pieśni do słów’’ K.Iłłakowiczówny  w wersji  na głos z fortepianem, a rok pózniej  na głos i 30 instrumentów oraz ,,Trzy Postludia’’ (1958-60). Są to utwory zwięzłe, powściągliwe w wymowie, o mistrzowskiej instrumentacji.

450px-Popiersie_Witold_Lutosławski_ssj_20060914

Rok 1961 przyniósł wspaniałe dzieło ,,Gry weneckie’’ w którym  element przypadkowości  (tzw.kontrolowany aleatoryzm)  został włączony do zasobu środków kompozytorskich. Elementy przypadkowości pojawiają się też  w ,,Trzech Poematach Henri Michaux’’ (1963). To jeden z najbardziej  barwnych utworów, gdzie bogactwo efektów dzwiękowych  osiągniete zostało za pomocą niekonwencjonalnych sposobów artykulacji. Wprowadzając wartości szmerowe kompozytor przekroczył tu granice tradycyjnej wokalistyki. Kolejne wspaniałe dzieła to ,, II Symfonia’’ oraz ,,Livre pour orchestre’’ (1968). W tym drugim,  będącym podsumowaniem dotychczasowych osiągnięć,  kompozytor wprowadził  mikrotony. Obowiązuje tam zasada powtarzania i przekształcania  niewielkich struktur w różnym oświetleniu kolorystycznym. Natomiast dziełem   nawiązującym  bardziej  do tradycji  jest  ,,Koncert wiolonczelowy’’ dedykowany M.  Roztropowiczowi (1970). ,, Preludia  i fuga’’ (1972) jest kolejnym przykładem współczesnego rozwiązywania zagadnień formalnych .

50c2ea2f0be7c_o

Do znakomitych utworów należa też ,, Koncert na obój,  harfę i orkiestrę’’ (1980) oraz,, Koncert fortepianowy’’ (1988)  nawiązujacy po części do romantycznej wirtuozerii  Chopina  i Liszta. Spośród ostatnich  ważniejszych  utworów Lutosławskiego  wymieńmy  ,, Interludium’’ na orkiestrę  oraz ,, IV Symfonię’’. Kompozycje Lutosławskiego, także te nie wymienione, charakteryzuje szlachetność brzmienia, umiarkowany  emocjonalizm i  mistrzowska konstrukcja. Budowa formalna  jego utworów jest wyjątkowo logiczna i precyzyjna, stąd nazywa się Lutosławskiego ,,klasykiem XX wieku’’. W związku z obchodami jubileuszowymi Towarzystwo im.Lutosławskiego przedsięwzięło na 100-rocznicę urodzin swego Patrona liczne działania o charakterze koncertowym, edukacyjnym i wydawniczym. M.in. zorganizowało Międzynarodowy Konkurs Kompozytorski  im.Lutosławskiego. Zaś  Narodowy Instytut Audiowizualny przygotowuje 6-płytową publikację ,,Lutosławski  i  świat’’. Udział w obchodach jubileuszowych zapowiedziało wielu artystów i instytucji.

Autor: Radosław Rzepkowski

Grafika: wikipedia,materiały prasowe

Nowy Rok 2013

2013 card 2

Z pewnością ogromna masa ludzi cierpiących na triskaidekafobię będzie świętować Sylwestra tego roku uzbrojona w różnego typu talizmany mogące uchronić przed pechowym rokiem. Damy wieczorową porą będą miały wpiętą w krynoliny i kuafiury brylantową broszę w formie czterolistnej koniczynki, dżentelmeni zaś, co najmniej uwiązane czerwone kokardy zamiast krawata lub nawet w najbardziej ekstremalnych przypadkach zabobonu jakąś zardzewiałą końską podkowę w kieszeni smokingu :)

Liczba trzynaście jest symbolem nieszczęścia we współczesnej cywilizacji zachodniej. W wielu miejscach publicznych nie ma drzwi, pokojów, pięter, przycisków w windach, krzeseł itp. o numerze 13. W samolotach na próżno szukać rzędu siedzeń numer 13, podobnie jak i pokoju numer 13 w hotelu. Często w miejsce numeru 13 znajduje się 12a lub 12b. Wszystko to w trosce, aby oszczędzić nieprzyjemnej sytuacji osobom przesądnym. Trzynastka bije rekordy niepopularności wśród liczb. Jedną z możliwych przyczyn pochodzenia przesądów na temat trzynastki może być to, że jest to liczba pierwsza – nie da się jej podzielić np. na 2, 3, 4 czy 6 tak, jak np. uznawanej za liczbę doskonałą dwunastki. Popularne jest łączenie liczby 13 z Judaszem, który był trzynastą osobą w gronie apostołów (licząc Chrystusa) i który następnie Jezusa zdradził. Także proces i śmierć ostatniego Wielkiego Mistrza Zakonu Templariuszy – Jacques’a de Molay – spalonego na stosie w 1314 w Paryżu, rzuca mroczny cień na ten dzień. Aresztowany na rozkaz króla Francji Filipa IV Pięknego o świcie w piątek, 13 października 1307, został postawiony przed sądem. Oskarżony o herezje, stosowanie magii i czarów, homoseksualizm, dzieciobójstwo, wyrzeczenie się Chrystusa, bezczeszczenie krzyża… Poddany w więzieniu Temple torturom przyznał się do zarzucanych zbrodni. Na chwilę przed śmiercią w płomieniach odwołał swoje zeznania i jak głosi legenda, rzucił przekleństwo na papieża Klemensa V i króla francuskiego, Filipa IV Pięknego. Klątwa się spełniła. Papież zmarł miesiąc później z powodu dyzenterii, natomiast niespełna rok po spaleniu de Molay’a, Filip IV zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Klątwa mistrza templariuszy miała dotyczyć również potomków Filipa IV, aż do 13 pokolenia. Są osoby, które odczuwają chorobliwy lęk przed liczbą trzynaście.

Triskaidekafobia – to wprost niewymawialne słowo, o greckim rodowodzie: triskaídeka – 13, phóbos – strach, lęk – to irracjonalna wiara, że liczba 13 i wszystko, co z nią związane, bezwarunkowo przynosi pecha. Natomiast paraskewidekatriafobia (na sam widok tego słowa można dostać gęsiej skórki) to paniczny lęk przed piątkiem 13. Dla kolekcjonerów lingwistycznych łamańców językowych ,podam jako ciekawostkę ,że lęk przed liczbą 666 wywodzący się z Apokalipsy Św. Jana 13,18, gdzie liczba ta określana jest mianem liczby Bestii określany jest terminem naukowym jako :Heksakosjoiheksekontaheksafobia  :) :) :) .

2013,card1

Życzę wam Szanowni czytelnicy Kroniki Montrealskiej wspaniałego roku wolnego od wszelkich fobii,wolności ducha i lekkości egzystencjalnej,wszelkiej pomyślności i spełnienia najbardziej śmiałych zamierzeń. Niech ten 2013 będzie najszczęśliwszym ze wszystkich znanych wam dotychczas lat.

Jednakowoż…jeżeli czarny kot przebiegnie wam drogę,to niezwłocznie należy się zatrzymać i dyskretnie splunąć trzy razy przez lewe ramię :)

Wszystkiego dobrego i Do Siego Roku !

Zbigniew Wasilewski

Redakcja :kronikamontrealska.com

Dawno,dawno temu był…Imresjonizm

Musée_des_beaux-arts_de_Montréal

Nathalie Bondil, dyrektor i główny kustosz MBAM (Musée des Beaux-Arts à Montréal) a także kurator wystawy w Montrealu z wielkim zadowoleniem oznajmiła, że “po raz pierwszy i jedyny, jedna z najwspanialszych kolekcji dzieł impresjonistów Ameryki zostanie wystawiona w Montrealu,jedynym mieście kanadyjskim na całej trasie tej kolekcji. Montreal to tylko przystanek na tej historycznej trasie, wiodącej przez Europę i Azję  z okazji rozbudowy wybitnego Sterling & Francine Clark Art Institute w Williamstown, Massachusetts. Dzieła wybrane,to 74 prace o największej wartości takich malarzy jak Bonnard, Corot, Degas, Gauguin, Manet, Millet, Monet, Morisot, Pissarro, Sisley i Toulouse-Lautrec. Ta wyjątkowa kolekcja zawiera 21 płócien Renoira’a, a także ekskluzywną rzeźbę Little Dancer wykonaną przez Degasa.Obecność prac akademickich artystów w montrealskim muzeum takich jak Bouguereau, Gerome i Stevens pozwoli lepiej  zrozumieć wyzwania tej nowej tendencji w malarstwie jaka sie pojawiła w końcu XIX wieku ,będącej również zanegowaniem akademizmu.

Parure_des_champs

Przedstawiciel Akademizmu,William Bouguereau,Parure des champs,Muzeum Sztuk Pięknych Montreal

846px-Pierre-Auguste_Renoir_-_Marie-Thérèse_Durand-Ruel

Renoir,Marie-Thérèse Durand-Ruel ,kolekcja Clark

Pommes dans un compotier 1883Renoir,Pommes dans un compotier,kolekcja Clark
Coucher de soleil,Renoir

Renoir,Coucher de soleil,kolekcja Clark

Ta wyjątkowa kolekcja jest dziełem Roberta Sterlinga Clark (1877-1956) ,amerykańskiego kolekcjonera dzieł sztuki,dziedzica wielkiej fabryki maszyn do szycia marki Singer. Clark przez okres ponad pół wieku zebrał dzieła europejskich malarzy i stworzył jedną z pierwszych amerykańskich kolekcji sztuki. W 1919 Clark ożenił się z francuską aktorką Francine Clary (1876–1960), która podzielała jego kolekcjonerskie zainteresowania. Oboje zgromadzili znaczącą kolekcję obrazów, rysunków, grafiki, sreber, porcelany i rzeźb. Głównym punktem ich zbiorów stało się malarstwo francuskie drugiej połowy XIX w.

Palais de Doges a Venise 1881

Renoir,Palais de Doges à Venise,kolekcja Clark

La baie de Naples,le soir 1881

Renoir,La baie de Naples,kolekcja Clark

Zakres chronologiczny zgromadzonych dzieł to XIV/XV wiek do końca XIX w. Nie ma natomiast prac powstałych w XX w. Kolekcja Clarków zachowała przez cały czas charakter wyłącznie prywatny. W miarę powiększania się zbiorów Clarkowie zaczęli planować budowę siedziby dla ich przechowywania. Najpierw miała ona powstać w Copperstown koło Nowego Jorku, a następnie (1946) na Manhattanie. Na jesieni 1949 ich wybór padł na miejscowość Williamstown w stanie Massachusetts. 14 marca 1950 Clarkowie podpisali akt założycielski Sterling and Francine Clark Art Institute. W 1952 rozpoczęto wznoszenie budynku muzeum według projektu architekta Daniela Perry. W 1955 muzeum oddano do użytku.  Do dyspozycji zwiedzających były początkowo tylko dwie galerie, a większość zbiorów była niedostępna; Clark udostępniał je stopniowo, poprzez kolejne wystawy.

Renoir

Renoir,Baigneuse blonde,kolekcja Clark

renoir_loge_theatre

Renoir,Loge au théâtre,kolekcja Clark

renoir-pierre-auguste-_thumb

Renoir,Femme à l’éventail,kolekcja Clark

Renoir-Pierre-Auguste-Autoportrait

Renoir,fotoportret,kolekcja Clark

Montrealską wystawę z kolekcji Clarka pod tytułem : Il était une fois l’Impressionnisme (pol;Dawno dawno temu był Impresjonizm ) obejrzało już ponad milion osób w Europie. Wystawa w Montrealu potrwa do 20 stycznia 2013. Wystawie towarzyszy katalog z 224 stronami, w języku francuskim i angielskim , w którym każde dzieło jest szeroko opisane i zilustrowane. Po wystawie w Montrealu,kolekcja będzie prezentowana w Japonii,Chinach i Korei Południowej po czym powróci do muzeum Clark w lipcu 2014 roku do świeżo odremontowanych sal wystawowych. Należy zatem się pośpieszyć aby wykorzystać tą unikalną okazję.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Reprodukcje;MBAM

Elektryczne Gitary – dr Sienkiewicz się nie starzeje!

Elektryczne Gitary

Zespół Elektryczne Gitary jest równieśnikiem niepodległej Polski; w tym roku obchodził dwudziestotrzylecie założenia. Wydał czternaście płyt. Dowodzony jest przez najlepszego muzyka wśród lekarzy i z pewnością odwrotnie, doktora nauk medycznych, neurologa, gitarzystę i autora tekstów – Kubę Sienkiewicza. Podczas XX finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, 8 stycznia b.r. wystąpił na scenie pod Pałacem Kultury. Następstwem tego udanego koncertu było zaproszenie na 18 edycję Przystanku Woodstock.

eg6

Pomimo dość kapryśnej pogody, jaka towarzyszyła półmilionowej publiczności na Woodstocku A.D. 2012, koncert (jak i cały festiwal) wypadł znakomicie. Tuż przed występem formacji Kuby Sienkiewicza przestał padać ulewny deszcz. Przed sceną utworzyła się spora kałuża, jednak nie stanowiła żadnej przeszkody i już po kilku minutach koncertu pole wypełniło się woodstockowiczami. Ba, z czasem owa kałuża stała się dodatkową atrakcją dla rozbujanej publiczności. Przyznam, że nie śledziłem na bieżąco dokonań Elektrycznych Gitar przez te lata. Pierwsze hity z początku lat ’90 grane w hufcu czy przy ogniskach harcerskich, niezapomniana ścieżka dźwiękowa do Kilera, czy Kariery Nikosia Dyzmy – z tą muzyką ich kojarzę, podobnie jak tzw. „ogół”.

eg5

Dlatego dostawszy w swe dłonie zestaw DVD + CD Złotego Melona z zapisem tego koncertu, byłem zwyczajnie ciekaw jak wyglądają i jak brzmią dzisiaj, dwadzieścia lat po ogromnym sukcesie pierwszej płyty Wielka radość i piętnaście lat po Kilerze. Otóż wrażenie jest zaskakująco pozytywne. Czcigodna siwizna, zasłużone zmarszczki, lekko obniżony i chropowaty głos Sienkiewicza są w tym przypadku atutami. Każdy z „elektrycznych” dżentelmenów doskonale zna swą rolę na scenie i perfekcyjnie posługuje się swoim narzędziem pracy. Do tego niepowtarzalna atmosfera Przystanku sprawia, że wszyscy, po obydwu stronach odsłuchów bawią się wyśmienicie. Widoczna trema lidera (widok na półmilionowe morze ludzi zawsze robi swoje) szybko przekłada się na twórczą energię. Zaczynają Człowiekiem z liściem i od razu można poczuć się ponownie jak piętnastolatek, który przypadkiem słyszy ów szlagier w radio i wie, że go już nie zapomni. Wyszków tonie, Jestem z miasta, Co ty tutaj robisz – dla dzisiejszych trzydziestolatków to niemal rockowa lektura obowiązkowa z lat ’90.

eg4

eg3

W połowie koncertu rozbrzmiewa mój ulubiony (od tej pory) ich kawałek koncertowy – Milion euro. Utwór z 2009 roku. Ciężki rock z zabarwieniem bluesowym w najczystszym, kunsztownym wydaniu, z gitarowymi zadziorami, o jakie nie posądzałbym tego akurat zespołu. Chodzę i tańczę Kuba Sienkiewicz zapowiedział jako: „reggae z powiatu piaseczyńskiego”. Pozwala odprężyć się, wręcz „odmóżdżyć” i po prostu poskakać, lub pokręcić młynka z koleżanką, wrzucając ją nagle do błotnego bajora. Nie zabrakło też kultowego Kilera! W utworze Nie pij Piotrek wystąpiła Grupa Taneczno-Tamburynowa im. piosenki Keine Grenzen, czyli Leon Paduch i Aleksander Korecki, którzy perkusję i saksofon zamienili chwilowo na tamburyny. Niebywale klimatyczne Nic mnie nie rusza jest jednym z najnowszych kawałków EG, ale brzmi jak rockowy new wave z wczesnego Jarocina. Mój wielki plus dla „elektrycznych” za ten utworek, który od dzisiaj – obok Miliona euro – jest moim ulubionym. Ostatnim utworem jest legendarne Dzieci wybiegły, po którym nastąpiły bisy. Polska, a właściwie „elektrycznogitarowa” interpretacja Hey Joe Jimiego Hendrixa, zatytułowana Hej Józek (dokąd idziesz z tym taboretem?) serwuje publiczności nie tylko sporą dawkę pozytywnej energii, ale i humoru. Całości dopełnia rockandrollowe Wszystko Ch. Prawdziwy czad, jakim należy zakończyć każdy porządny koncert rockowy!

eg2

Dzięki Bogu i kilku pomysłowym ludziom koncert został zarejestrowany i wydany przez Złoty Melon. Leci już któryś raz z rzędu kiedy piszę te słowa. Raz bowiem nie wystarczy. Potwierdzi to każdy wielbiciel dobrej, rockowej muzyki. Nie wystarczy raz wysłuchać tych kilkunastu kawałków z ostatnich dwudziestu lat działalności Elektrycznych Gitar, tak samo jak nie wystarczy raz obejrzeć tę kolorową, rozbujaną, pełną pozytywu woodstockową publiczność. I à propos kolorów: Złoty Melon zawsze wydaje swe płyty w bardzo wesołych tonacjach, ale tym razem projektanci okładek przeszli samych siebie. Zarówno zewnętrzne okładki, jak i wnętrze opakowania w żadnym calu nie przypomina szarej deszczowo-śnieżno-mroźnej pogody, w której to aurze ta płyta ujrzała światło dzienne (30 listopada). Ciepło się robi na sercu już na sam widok. Tym bardziej, że w zestawie mamy również płytę CD, którą można włączyć alternatywnie do DVD, jeśli chcemy koncert obejrzeć w wyobraźni. Do nabycia w SiemaShop.pl za cenę równą lub niższą od zwykłej płyty CD – 34,99 zł. Polecam!

eg1

Jednocześnie dziękuję Czytelnikom, Współpracownikom i Szanownemu Naczelnemu Kroniki Montrealskiej za miłą współpracę w kończącym się roku, informując że to niestety nie koniec. W przyszłym postaram się robić mniej błędów. Do Siego!

Autor:Marcin Śmigielski

Fot. Andrzej Iwańczuk, elektrycznegitary.pl, Vspectrum, PAP