A. Holland – szansa na Oscara 2012

images

Dziś Oscary, czyli oficjalnie: ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Ten tekst jest dla tych, którzy nie wiedzą, a zastanawiali się skąd i po co ten Oscar się w ogóle wziął. Jest dość wiekowym, starszym panem. Nagrodę akademii ufundowano wraz z momentem powstania jej samej, czyli w 1927 roku. Jednak on – stojący na rolce filmu rycerz, który opiera się na oburęcznym mieczu – powstał rok później. Na początku nazywał się inaczej. Mówiono na niego po prostu „Academy Award of Merit”.

 

Imię Oscar nadano mu w 1931 roku, chociaż wpisano je do metryki dopiero osiem lat później. Skąd się ono wzięło? Jak z każdą legendą bywa – przypadkowo. Jeden z przekazów głosi, że bibliotekarka akademii widząc statuetkę stwierdziła, iż przypomina ona jej wuja Oscara. Imię podchwycił jeden z hollywoodzkich dziennikarzy i zaczął używać w swych felietonach. Inna wersja z kolei mówi, że imię nadała statuetce aktorka Bette Davis.


Oscar nie zawsze wyglądał tak jak obecnie. Kilkakrotnie zmieniano zarówno materiał, z jakiego był wykonany, jak i samą formę. Na przykład Walt Disney, odbierający w 1938 roku nagrodę za „Królewnę Śnieżkę” stał się posiadaczem Oscara, któremu towarzyszyło siedem małych Oscarków. W wojennych latach 1942 – 1944 konieczność poczynienia oszczędności spowodowała, że laureaci otrzymywali statuetki wykonane z drewna. Dopiero po wojnie pojawiła się możliwość wymiany na bardziej prestiżową wersję:


Pierwsza gala wręczenia dziadka Oscara odbyła się 16 maja 1929 roku. Miała miejsce w Hollywood Roosevelt Hotel i trwała zaledwie piętnaście minut. Jednym z jej gospodarzy był ówczesny prezydent akademii, aktor Douglas Fairbanks. Zainteresowanie było umiarkowane, a dziennikarze wyszli jeszcze przed zakończeniem ceremonii. Od tego niedocenionego, ale ważnego momentu minęło ponad osiemdziesiąt lat. W historię tego wydarzenia wpisane są setki sławnych nazwisk, wielkich produkcji i korporacji. Przez pierwszą dekadę listy laureatów podawane były do prasy, do publikacji  w czasie gali, o godzinie 23.00. Odstąpiono od tego zwyczaju gdy w 1940 roku Los Angeles Times opublikował zwycięzców przed rozpoczęciem ceremonii. Od tego czasu stosowane są słynne zapieczętowane koperty.


Jaki jest cel organizowania i otrzymywania tych symbolicznych statuetek? Jest ich kilka, ale wszystko polega na symbolach. Od czerwonego dywanu przed wejściem do Kodak Theatre po samą statuetkę. Właśnie po to wypracowywano przez ponad osiemdziesiąt lat prestiż, któremu pomagają legendy i skandale. Jak na przykład ten, gdy w 1973 roku Marlon Brando, nagrodzony za rolę w „Ojcu chrzestnym” nie przyjął statuetki w proteście przeciwko dyskryminacji Indian i przedstawianiu fałszywego ich wizerunku w westernach. Nagrodę odebrała w zastępstwie Sacheen Littlefeather, przedstawicielka plemienia Apaczów. Symbol, gest, który zrobił wrażenie na światku nie tylko filmowym. Dopiero później okazało się, że zastępczyni Brando była wynajętą przez niego aktorką. Laureaci nagród z pewnością poprawiają swój byt materialny po otrzymaniu nagrody. Gaże aktorów uhonorowanych figurką rosną dziesięciokrotnie. Ludzie filmu, których później można zobaczyć w prasie uwiecznionych na czerwonym dywanie, przypominają światu, że jeszcze żyją. Takoż samo zresztą całe Hollywood. Paparazzi – farciarze, na których spłynęła łaska znalezienia się przy wejściu do gmachu, reperują swój budżet. Podobnie, tylko wielokrotnie bardziej – akademia i właściciele Kodak Theatre, dzięki sponsorom. My, szarzy kinomani i telewidzowie… jeszcze nie mamy z tego nic, poza mniejszymi lub większymi emocjami. Każdy ma przecież swojego faworyta, jak w sporcie. Sport już w starożytności budził ogromne zainteresowanie, a Ameryka zawsze papugowała najlepszych.

Swój udział w tych najstarszych nagrodach filmowych świata mają oczywiście również Polacy:

Nominacje:

Nóż w wodzie – reż. Roman Polański (kat. film nieanglojęzyczny, 1963)
Faraon – reż. Jerzy Kawalerowicz (kat. film nieanglojęzyczny, 1966)
Potop – reż. Jerzy Hoffman (kat. film nieanglojęzyczny, 1974)
Noce i dnie – reż. Jerzy Antczak (kat. film nieanglojęzyczny, 1975)
Ziemia obiecana – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1976)
Panny z Wilka – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1979)
Człowiek z żelaza – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1981) Katedra – reż. Tomek Bagiński (kat. krótkometrażowy film animowany, 2002)
Katyń – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 2007)
Piotruś i Wilk – reż. Suzie Templeton (kat. krótkometrażowy film animowany, 2007)

Laureaci:

Leopold Stokowski (kat. najlepsza muzyka, 1941) – „Fantazja”
Bronisław Kaper (kat. najlepsza muzyka, 1953) – „Lili”
Zbigniew Rybczyński (kat. najlepszy krótkometrażowy film animowany, 1982) – „Tango”
Ewa Braun i Allan Starski (kat. najlepsza scenografia, 1993) – „Lista Schindlera”
Janusz Kamiński (najlepsze zdjęcia, 1993) – „Lista Schindlera”
Janusz Kamiński (kat. najlepsze zdjęcia, 1998) – „Szeregowiec Ryan”
Andrzej Wajda (za całokształt twórczości, 2000)
Roman Polański (kat. najlepszy reżyser, 2002) – „Pianista”
Jan A. P. Kaczmarek (kat. najlepsza muzyka, 2005) – „Marzyciel”.

Czy do tej listy dopisze się już za kilkanaście godzin Agnieszka Holland? Ja w każdym razie, zaopatrzony w dziwnie świeżą po kilku dniach od seansu „W ciemności” prażoną kukurydzę będę jej kibicował. Życzę Wam wielu emocji w ten niedzielny wieczór!

Autor: Marcin Śmigielski
Zdjęcia: Internet

 

 

 

5 Responses to A. Holland – szansa na Oscara 2012

  1. Zbigniew Paweł Wasilewski pisze:

    Drogi Marcinie,śmigasz piórem bracie-pasjonacie jak Wołodyjowski szabelką.Dzięki za wprowadzenie w klimat i krótki rys historyczny.Ja też się w pop corn zaopatrzę,bo zawsze miło jest popatrzeć na polskiego artystę odbierającego Oscara.Życzę A.Holland tej statuetki z całego serca,ponieważ będzie to z korzyścią dla obu stron;naszej pani reżyser oraz dla amerykańskiej publiczności,która wiedziona chociażby ciekawością zobaczy,że jakościowe filmy można również kręcić poza Hollywood :)

  2. Polak z Kresow pisze:

    Nie rozumiem Polakow ktorzy tak zachwycaja sie filmem ktory sluzy bardziej propagatorm “polskich obozow” ,”wspolnikow Hitlera”..i calego “dorobku” historycznego Przedsiebiorstwa Holcaust(czyt.Norman Finkestein) anizeli Polakom i ich Historii tak beszczelnie falszowanej przez w/w instytucje.
    Tylko patrzyc jak beda przyklaskiwac “dzielom” powstalym na kanwie utworow Jana Tomasza Grossa ,Anny Bikont …wielkorotnie nagradzanych za ich “poprawna” interpretacje Historii .Ale wracajac do Holokaustu zastanawia mnie jedno ze przez te wszystkie lata od zakonczenia Drugiej Wojny Swiatowej nie nakrecono …ani jednego filmu (!!)mowiacego o losach polskich Zydow w Polsce okupowanej przez Sowiecka Rosje ? Dwa lata okupacji ,prawie dwa miliony polskich Obywateli narodowsci zydowskiej ..i ani jedengo filmu !? A tematow na film nie brakowalo ,wierzcie mi .To Skandal !

    • Zbigniew Paweł Wasilewski pisze:

      @Polak z Kresow:
      Zobaczymy czy burza się z tego wywiąże ? Z tego co mówią statystyki Hollandówna powinna dostać i Oscara i order Chasid Umot ha-Olam za samą tylko tematykę.Ja się nie ustosunkuję pod tym wpisem,muszę pozostać neutralny jako wydawca.
      Dzięki że tutaj zaglądasz,to jest bardzo miłe. :)
      A tematów drażliwych niestety nie można uniknąć-w takim żyjemy swiecie-
      Pozdrawiam. :)

  3. Pleban pisze:

    Mi się podoba film technicznie jako dzieło. Nie było nic – jest film. Aktorstwo, scenariusz, ustawienie kamer, światło, KOSTIUMY! itd. A polityka to dziwka, która idzie za tym, kto ma więcej kasy i lepszą bajerę. A ja wole coś wartościowego. Trzymam się więc od niej z daleka. Aktualnie panuje w Polsce moda na filmy traktujące o różnych zakrętach polskiej historii, więc może i powstanie coś co trafi w gusta Polaka z Kresów. A co do Grossa, to zdaje się, że powstaje właśnie coś na motywach jednej z jego książek. Kręci to Władysław Pasikowski, ten od “Psów” (k****, p****** i ch** :D )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>