Plemię Embera, czyli wioska Parara Puru w Panamie

7

Jeżeli ogląda się w telewizji program na temat sposobu życia nielicznych plemion, którzy gardzą cywilizacją, jest to tak jakby oglądało się coś, co być może jeszcze istnieje, ale jest to gdzieś bardzo daleko, tak bardzo daleko, że prawie jest to fikcją. Dla mnie osobiście jednodniowy pobyt w tej wiosce, pośród tych ludzi, bardzo gościnnych, był jakby nierealny, nierzeczywisty, niedorzeczny, absurdalny. Tymczasem ta wioska istnieje naprawdę, i to w odległości ok 45 min. samochodem od bardzo nowoczesnej Panama City.




Ważniejsze plemiona Panamy to: Kuna, Embera, Choco, Bribri oraz Bugle. Plemię Embera zamieszkuje lasy tropikalne Darien, na wschód i północ od Panama City. Embera są bardzo gościnni i otwarci dla turystów, ponieważ zapewnia im to dochód ze sprzedaży rękodzielnictwa, oraz przewodnicy po lasach tropikalnych są przecież opłacani. Rząd Panamy odebrał im prawo do polowania na zwierzynę, więc pozostało im tylko rybołówstwo oraz uprawa. Podejrzewam, że oni zajmują się nadal polowaniem, tylko, że teraz nazywa się to kłusownictwo.



Gdy dopłynęliśmy do tej wioski po półgodzinnej przejażdżce po rzece Chagres w pirodze – lecz już napędzanej motorem spalinowym – wyszły do nas na powitanie kobiety i dzieci, podając nam ręce i zapraszając nas do wielkiej sali, gdzie na powitanie wygłosił nam mowę powitalną jeden z mężczyzn Embera.




Później podano nam posiłek – pieczony kawałek kury i chrupkie plantany na liściu palmy. Było to całkiem smaczne, w każdym bądź razie spożyłem ten posiłek, będąc prawdopodobnie pod wpływem szoku.



Następnie Emberowie zademonstrowali nam ich tańce, po czym zaprosili nas, aby się przespacerować po ich wiosce. Dopiero na koniec naszej wizyty wódz plemienia zaszczycił nas swoją obecnością. Podziękował nam za nasze odwiedziny i zaprosił na ponowne. Nawet zdjęcia pamiątkowe pozwolił sobie popstrykać kompletnie oszołomionym i zwariowanym turystom.


Wydaje mi się, że oni są do tych widoków przyzwyczajeni, ponieważ patrzą z wielkim pobłażaniem na tych rozhisteryzowanych gości z aparatami fotograficznymi.



Całe to przeżycie jest tak niewiarygodne i bajeczne, że aż naprawdę trudno jest w to uwierzyć, pewna para z Toronto w rozmowie ze mną powiedziała, że to jest pic na wodę, że to jest tylko tak zorganizowane pod turystów, więc ja poszedłem do naszego przewodnika pogadać sobie na ten temat. Nasz przewodnik potwierdził mi, że oni tak naprawdę mieszkają tylko, że na co dzień, nie chodzą w świątecznych strojach. Wracam więc do moich niedowiarków i mówię to co usłyszałem od przewodnika, na co padła odpowiedź tej pani:
- A co on ma powiedzieć innego nam, turystom?


Ta kobieta naprawdę powróciła z tej wycieczki z przekonaniem, że była w jakimś skansenie, gdzie pracują ludzie przebrani za plemieńców, po czym po skończonym dniu pracy wsiadają na ukryty w krzakach odrzutowy skuter wodny i wracają do swoich luksusowych apartamentów w panamskich drapaczach chmur.
fot. Z. P. Wasilewski Panama

5 Responses to Plemię Embera, czyli wioska Parara Puru w Panamie

  1. admin pisze:

    Live is too short to see all wonders in the world ! :)

  2. Mariusz Wasilewski pisze:

    Nie wspomniałeś Zbyszku czy owa wioska Parara jest na często uczęszczanym szlaku turystycznym, dokąd dociera codziennie kilkadziesiąt jeepów wypełnionych po brzegi ciekawskimi amerykano-kanadyjczykami w basebalowych czapeczkach z cyfrowymi aparatami fotograficznymi. Czy może dotarłeś do plemienia Embera przedzierając się kilka dni z maczetą przez panamską dżunglę. Miałem kiedyś podobne spotkanie z pewnym plemieniem na Dominikanie. Niby prymitywne chaty kryte strzechą, kuchnie nie modernizowane od tysięcy lat ale jak się dobrze rozejżałem to znalazł się również mały telewizor zasilany baterią słoneczną i gdyby poszukać to doszukałbym się wielu innych dobrodziejstw współczesnej cywilizacji skrzętnie ukryte przed wszędobylskimi turystami. Co mnie jednak zaciekawiło w owych chatach to rzeźby i obrazy sakralne “woodoo”, mieszanka afro-chrzescijańskich zabobonów.

  3. admin pisze:

    Aby dotrzeć do Parara Puru,należy jechać mini-vanem jakieś trzy kwadranse w głąb dżungli po bardzo dziurawej drodze,poźniej przesiąść się do pirogi i jechać w górę rzeki aż do źródeł,czasami trzeba było przepychać pirogę po kamiennym dnie bo był bardzo niski poziom wody. Z tego co mi wiadomo ,tubylcy przyjmują raz na tydzień gości,w dniu kiedy tam byłem,były ze 4 grupy po 12-15 osób.Prądu tam nie ma. Była w tym samym czasie jakaś grupa dentystów-bez granic,którzy leczyli zęby za darmo przez okres 10 dni i mieszkali tam razem z tubylcami.Do zasilania marzędzi dentystycznych mieli jakiś zasilacz-agregat na ropę.Przyznam,że rzeczywiście widziałem kiedyś głęboko w dżungli na Jukatanie w pobliżu ruin Coba w maleńkiej wiosce Majów kilka paneli słonecznych. Interesująca ciekawostka geograficzna ;na południe od miasta Panamy na Playa Blanca słońce wstaje po zachodniej stronie wyspy.Debilne ??? Rzuć sobie okiem jak usytuowana jest Panama. Dzięki ,że tutaj zaglądzasz .
    Pozdrawiam ! :)

  4. Zbigniew Paweł Wasilewski pisze:

    Acha.. zapomniałem dodać,że wódz plemienia był także Władcą Telefonu Komórkowego,no ale to mu można wybaczyć,być może został z nim obeznany i wyposażony przez biuro turystyczne,które takie wycieczki organizuje.

  5. Maria pisze:

    Przede wszystkim gratuluje znakomitego pomyslu – mysle o ukazaniu sie “Kroniki montrealskiej” – i rownie swietnego prowadzenia. O jej istnieniu dowiedzialam sie bardzo niedawno i przez przypadek, ale przypuszczalnie bede jadna z najwierniejszych czytelniczek!
    A teraz wracajac do artykulu. Ci panstwo z Toronto mieli czesciowo racje, poniewaz plemie Embera wioske Parara Puru zamieszkuje od zaledwie dziesieciu lat z okladem, przeniesli sie z odleglych lasow deszczowych przegonieni przez najrozniejszej masci przestepcow. Otwierajac sie na turystow chca rzeczywiscie zachowac swoja kulture, pokazac ja swiatu, ale nie da sie ukryc, ze mocno pachnie to skansenem…. Wiecej informacji pod linkiem

    http://www.sandiegoreader.com/news/2011/jun/09/travel-panama-buff/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>