Mówisz do Boga…
Wtedy, gdy mówię do Boga…
Jestem szczęśliwym sztubakiem,
Pomimo, że troska i że trwoga…
Bo wtedy marzę, aby być kolorowym ptakiem.
Wówczas, kiedy się Bogu zwierzam…
Jestem banitą wygnanym z kraju,
Mrocznym szlakiem chwastami porośniętym zmierzam…
I szukam drogi… tej powrotnej… do raju.
Kiedy z Bogiem rozmawiam i się z nim kłócę…
Mam swoje plany na przyszłość – mam przeszłość!
Do tamtych gór, jezior i lasów już nigdy nie wrócę,
I mam pamięć, mam złość lecz znam miłość.
A kiedy Bóg milczy i się nie odzywa…
Na moje słowa i myśli odbite na tafli jeziora,
Do których świerszcz zabłąkany na skrzypcach przygrywa,
Milknę i ja, i umykam, tam gdzie mój spokój, mój cień, gdzie pokora.
Autor: Monsieur LaPadite