DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Quebec

United colors of quebec

mont saint- sauveur 2008 011

Na północ od Montrealu, jakieś 45 minut jazdy samochodem zaczyna się masyw Gór Laurentyńskich. Są to raczej olbrzymie pagórki mające od 800 do 1200 metrów n.p.m. Najwyższy szczyt tego masywu znajduje się na  Mont Raoul Blanchard a jego wysokość wynosi 1181 metrów n.p.m. Nazwa gór jest hagiotoponimem odsyłającym do Św. Wawrzyńca z Rzymu żyjącego w III wieku po Chrystusie,męczennika który zginął śmiercią męczeńską na rozżarzonym do czerwoności ruszcie. Wawrzyniec był czczony jako patron ubogich, piekarzy, kucharzy i bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów, pomaga w chorobach reumatycznych i w poparzeniach. Według legendy miał schodzić co tydzień do czyśćca, aby wybawić choćby jedną duszę. Św. Wawrzyniec jest także patronem GOPR-u w Polsce. W Montrealu jest jeszcze rzeka ,której nazwa zainspirowana została tym samym świętym. W związku ze zbliżającą się jesienią polecamy wycieczkę w Góry Laurentyńskie na jeden z licznie organizowanych festiwali kolorów. Poniższe zdjęcia pochodzą z ubiegłych lat z miejscowości Rigaud oraz z Saint-Sauveur.

DSC_0227

DSC_0222

mont saint- sauveur 2008 013 106_0656 SerpentCapture d’écran 2013-09-06 à 17.55.26mont saint- sauveur 2008 011

DSC_0228 DSC_0231 DSC_0232 DSC_0233 DSC_0234
Autor Zbigniew Wasilewski
foto: Zbigniew Wasilewski

Zdeptane Buty Felixa

DSC_0007

Felix Leclerc urodził się 2 sierpnia 1914 roku w małej górskiej miejscowości La Tuque w kanadyjskiej prowincji Québec. Był szóstym z jedenastu dzieci Léo Leclerc i Fabioli z domu Perrot. Jego ojciec zajmował się handlem sianem, zbożem i drewnem. Mieszkali w wielkim trzypiętrowym drewnianym domu, mogącym z łatwością pomieścić, prócz całej rodziny, także robotników pracujących przy wyrębie lasu i spławianiu rzeką drewnianych bali. Po ukończeniu szkoły prowadzonej przez księży Oblatów w Ottawie Félix wstąpił na tamtejszy Uniwersytet, który jednak po roku porzucił, by pomagać rodzicom na farmie.

(Jedyny most łączący Wyspę Orleańską z lądem na rzece Św. Wawrzyńca.)

W 1932 roku, czyli w wieku 18 lat napisał swoją pierwszą piosenkę: „Notre sentier” (nasza ścieżka). W 1934 przeniósł się do Québecu, gdzie otrzymał pracę spikera w lokalnym radiu. Od swojego sąsiada, włoskiego muzyka nauczył się wówczas podstaw gry na gitarze. W 1939 r. rozpoczął współpracę z Radiem Canada jako aktor i wówczas w czasie jednej z audycji zatytułowanej „Le Restaurant d’en face” zadebiutował jako wykonawca swoich piosenek, śpiewając „Notre sentier”. Dla potrzeb radia pisał teksty i skecze, które zebrał w cyklu audycji zatytułowanym „Je me souviens” (przypominam sobie). Radio nie było w stanie jednak zaspokoić jego podstawowych potrzeb materialnych, dlatego imał się też innych, dodatkowych zajęć. Ale już w tym czasie zdobył sobie pewną popularność: utwory, które pisał dla radia zebrane w książce pt. „Adagio” (1943) sprzedano w nakładzie 4000 egzemplarzy w ciągu tylko jednego miesiąca. Podobny sukces odniosły kolejne książki: „Allegro” i „Andante”.

(Pejzaże z wyspy )

W 1942 r. ożenił się z Andrée Vien, przyjaciółką z Radia Canada, która dała mu syna Marcina. W tym czasie Leclerc dołączył do trupy teatralnej Compagnons du Saint-Laurent, z którą występował grając sztuki Moliera w Québecu i w Stanach Zjednoczonych. W 1946 r. ukazała się jego pierwsza powieść pt. „Pieds nus dans l’aube” (boso w poranek). Wkrótce trupa teatralna zaczęła wystawiać już jego własne sztuki, np. „Maluron” w 1947 r. w Ottawie. Następnie Leclerc założył własny zespół teatralny, napisał sztukę „Le P’tit Bonheur” (małe szczęście) i wystawił ją w sali parafialnej miasteczka Vaudreuil, gdzie wówczas mieszkał. Piosenki zawarte w spektaklu pełniły tam rolę przerywników wypełniających czas potrzebny na zmianę dekoracji. Dwa lata później napisał i wystawił sztukę pt. „Dialogues d’hommes et de betes” (rozmowy ludzi i zwierząt), gdzie przekształcił sceny z życia codziennego w bajki i baśnie fantastyczne. Całe życie zresztą przyznawał, że darzy bezgranicznym uwielbieniem dzieło La Fontaine’a.

(Pejzaże z wyspy)

W 1950 roku rozpoczęła się jego wielka kariera piosenkarska. Znany francuski producent i odkrywca talentów Jacques Canetti przybył do Québecu w poszukiwaniu lokalnych artystów. O istnieniu Félixa Leclerca powiadomił go piosenkarz Jacques Normand. Do spotkania doszło w Montrealu, w studiu radiowym, gdzie pracował akompaniator Leclerca. Zaledwie Leclerc zaczął śpiewać swoją pierwszą piosenkę, Jacques Canetti zdał sobie sprawę, że odkrył prawdziwy talent. Nazajutrz podpisał z nim kontrakt na 5 lat. Jeszcze tego samego dnia Leclerc nagrał dla niego 12 piosenek, materiał na pierwszą płytę, która ukazała się pod szyldem Polydor. Dwadzieścia dni później Akademia Charles Cros przyznała Félixowi Leclerc Grand Prix du Disque.

(Widok z Wyspy )

W końcu 1950 roku Félix Leclerc przyjechał po raz pierwszy do Paryża na koncerty w sali ABC jako gość zaproszony do programu zespołu Compagnons de la Chanson. Występował tam przez trzy tygodnie dając się poznać francuskiej publiczności i zaskarbiając sobie jej wielką sympatię. Jego pierwszy pobyt we Francji miał się ograniczyć do kilku tygodni, tymczasem trwał kilka miesięcy. Po powrocie, rodzinny Québec zgotował mu tryumfalne powitanie. Leclerc zachował jednak na zawsze pewną dozę goryczy, że dopiero francuskie sukcesy sprawiły, iż rodzima publiczność spojrzała na niego przychylnym okiem.(Widok starówki miasta Quebec z wyspy)

Następne lato, to nieustające podróże między Kandą a Europą. Leclerc podbił bowiem serca nie tylko paryskiej publiczności, ale i całej Francji, Belgii i Szwajcarii. W 1955 r. ukazała się we Francji jego książka „Moi, mes souliers” (moje buty) z przedmową Jeana Giono. Jego sztuka „Le P’tit Bonheur” została wystawiona w Lausannie. W 1957 r. napisał i wystawił w Montrealu nową sztukę pt. „Sonnez les matines”. W 1958 otrzymał ponownie Grand Prix du Disque, wydał w Paryżu powieść „Le Fou de l’île, zagrał nawet w filmie Bernarda Deulin „Les Brulés” (spaleni). W kilka lat zaskarbił sobie szacunek całego francuskiego środowiska artystycznego i literackiego: Edith Piaf, Les Compagnons de la Chanson, Georges Brassens, Guy Béart, Maurice Chevalier, Raymond Devos wypowiadali się o nim z entuzjazmem. W 1964 r. poeta Luc Bérimont poświęcił mu osobną monografię w słynnym cyklu „Poezja i Piosenki” ukazującą się w wydawnictwie Séghers. W 1968 r. rozwiódł się i ożenił z Gaétane Morin, z którą następnie miał dwoje dzieci. Od tej pory zamieszkał na wyspie Ile d’Orléans.

(Gdy się wjeżdża na Wyspę Orleańską od razu można wyczuć ślady poety,w tym przypadku :na głazie przydrożnym)

W 1970 r. Leclerc włączył się swoją twórczością w sprawy polityczne stając zdecydowanie po stronie niezależności Québecu. Napisał i śpiewał pieśni zaangażowane: „Alouette en colere” (wściekły skowronek), „Chant d’un patriote” (pieśń patrioty) i „Le tour de l’île” (spacer po wyspie), które stały się niezwykle ważne dla ludu Québecu, przypominając mu o jego powinnościach wobec coraz bardziej nahalnej i coraz gorzej znoszonej obecności decydentów anglo-amerykańskich kolonizujących gospodarkę Québecu. Ale nie został nigdy członkiem partii separatystów Réné Lévesque’a, zadowalając się rolą „głosu sumienia” sprzyjającego rozbudzeniu politycznemu ludu, któremu już wcześniej pomógł uzyskać świadomość swojej tożsamości kulturalnej.

(Centrum kulturalne poświęcone całkowicie twórczości oraz karierze tego poety narodowego Kebeków,założone przez córkę poety,mieszkającą ciągle na wyspie)

13 sierpnia 1974 roku wystąpił na festiwalu Super-Francofete na równinie Abrahama w Québecu w koncercie zatytułowanym „J’ai vu le loup, le renard et le lion” (widziałem wilka, lisa i lwa) w towarzystwie Roberta Charlebois i Gilles’a Vigneault przed widownią złożoną ze 120 000 ludzi. W następnym roku znów przybył do Paryża, by tu, w Teatrze Montparnasse zaprezentować swój nowy program zatytułowany „Merci la France”. Spektakl przez siedem tygodni nie schodził z afisza. W 1977 r. Félix Leclerc odbył swoje ostatnie tournée po Francji, a w 1978 wydał ostatnią płytę. W tym samym roku Narodowy Ruch Québecu ustanowił „Dzień Félixa Leclerca”. W 1983 r. w kwietniu jeden z najpoważniejszych festiwali piosenki we Francji „Printemps de Bourges” uhonorował Leclerca specjalnym koncertem, w którym hołd artyście złożyli m.in. tacy piosenkarze jak Yves Duteil i Maxime Le Forestier. Félix Leclerc zmarł 8 sierpnia 1988 roku o godzinie 8.30 w swoim domu na Ile d’Orléans przeżywszy 74 lata.

Gdy wreszcie odszukaliśmy miejsce pochówku Feliksa Leclerc,poinstruowani przez miejscowych wyspiarzy (O zgrozo….niektórzy młodzi ludzie nie wiedzieli o kogo pytam ,inni mówili ;a…tak słyszałem ,ale proszę wybaczyć nie jestem w stanie panu pomóc.),szczęśliwym trafem zapytana wyspiarka Sylvie ,urocza dama ok.50-tki udzieliła nam wyczerpujących wskazówek dotyczących miejsca pochówku Leclerca. Sylvie poświęciła nam bardzo dużo czasu,aby opowiedzieć o Feliksie,o tym,że doskonale pamięta jego pobyt na wyspie Orleańskiej,o tym,że zdawała sobie sprawę z jego geniuszu i jego wielkości. Opowiedziała również o jego pogrzebie,na którym była osobiście,zdziwiona ogromnie,gdy jej przypomniałem,że to już minęło całe 28 lat od tamtego momentu dokładnie 08 sierpnia 1988 roku. Później objeżdżając wyspę-78 kilometrów  w obwodzie,pozdrowiliśmy jeszcze raz Sylvie, zajętą koszeniem trawnika przed domem.
Sam cmentarz jest mało imponujący i raczej nie wywiera wrażenia,położony wśród domostw,maleńki,odgrodzony lecz powiedziałbym;przyjazny. Gdy wreszcie odszukaliśmy grób Feliksa Leclerc,pierwsze co rzuciło się w oczy to …..były zwykłe trampki przy płycie grobowej. Polski poeta, ksiądz Jan Twardowski nawoływał ludzi aby spieszyli się kochać ludzi, ponieważ tak szybko odchodzą iż pozostają po nich tylko buty i telefon głuchy.
Moment frustracji i zdziwienia minął równie szybko,gdy sobie przyponiałem,że przecież to on napisał  ten właśnie poemat:
Moi,mes souliers (Ja,moje buty)
Moje buty wiele podróżowały
Niosły mnie ze szkoły na wojnę.
Przeszedłem w mych podzelowanych butach
Świat i jego nędzę
Moje buty wędrowały po łąkach
Moje buty dreptały po księżycu
Moje buty spały u czarodziejek
I tańczyły z niejedną…

Na moich butach jest woda ze skał
z błota pól, z płaczu kobiety
Mogę powiedzieć, że szanowały księdza
Kraj, Pana Boga i duszę.

Jeśli maszerowały, by znaleźć wyjście
Jeśli włóczyły się z wioski do wioski
Zaszedłem tylko do linii horyzontu
Ale stałem się rozsądniejszy.

Wszystkie buty które poruszają się w miastach
Buty żebraków i buty królowej
Pewnego dnia przestaną niszczyć podłogi
Być może już w tym tygodniu.

Moje buty nie deptały Aten
Moje buty wolały rozległe pola
Kiedy moje buty pójdą do muzeów
To tylko po to, by tam pozostać na dobre.

Podobno w raju, przyjaciele
Nie ma miejsca dla wypastowanych butów
Spieszcie więc pobrudzić wasze buty
Jeśli chcecie być rozgrzeszeni…

Tłumaczenie:Piotr Bakal
Czasami ludzie,szukając rozgrzeszenia,dorzucają te kilka groszy…moje pięć centów jest po prawej dolnej stronie na samym brzegu,wierząc,że wiatr tej dobrej monety nie zdmuchnie…na tę wyspę jeszcze powrócę…
Opracował: Zbigniew Wasilewski
Fot: Zbigniew Wasilewski

Jego Ekscelencja Prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej z Małżonką w Kanadzie

DSC_0601

W dniach 9-11 maja 2016 przebywała w Kanadzie polska Para Prezydencka z oficjalną wizytą. Program tej wizyty był bardzo bogaty. Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą rozpoczęli wizytę od złożenia hołdu pod Pomnikiem Katyńskim w Toronto. Podczas trzydniowej wizyty Prezydent RP odbył serię spotkań z przedstawicielami  Polonii kanadyjskiej, z kanadyjskimi politykami w tym m.in. z Premierem Kanady Justin Trudeau oraz Gubernatorem Generalnym Kanady Davidem Johnstonem. Prezydent RP odwiedził bazę wojsk kanadyjskich w Petawawie. Para Prezydencka upamiętniła polskie miejsca pamięci narodowej w Kanadzie. W dniu 10 maja honorowi goście zaszczycili swoją obecnością zgromadzonych gości na uroczystym koncercie z okazji 1050 rocznicy Chrztu Polski w Ottawie. Poniżej relacja z pierwszego dnia pobytu.

Toronto. Złożenie wieńca pod Pomnikiem Katyńskim oraz wiązanki kwiatów przed tablicą upamiętniającą Tragedię Smoleńską

DSC_0528 Przywitanie Pary Prezydenckiej przez Prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Toronto

DSC_0530 DSC_0535 DSC_0536 DSC_0541 Od lewej Minister Adam Kwiatkowski Sekretarz Stanu, Szef Gabinetu Prezydenta RP, Pierwsz Dama Agata Kornhauser-Duda, Jego Ekscelencja Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki, Minister Krzysztof Szczerski Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP

DSC_0546 DSC_0560 DSC_0568 DSC_0577 DSC_0599 DSC_0601 DSC_0618

Niagara-on-the-Lake. Wizyta Pary Prezydenckiej na polskim Cmentarzu HallerczykówDSC_0620 DSC_0621 Prezydent w towarzystwie Attache Obrony RP w Ottawie pułkownika Cezarego Kiszkowiaka

DSC_0623 DSC_0626 DSC_0627 DSC_0629 Minister Krzysztof Szczerski

DSC_0633 Pośrodku Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Niagara, pani Zofia Soja

DSC_0639 DSC_0643 DSC_0650 Ambasador RP w Kanadzie pan Marcin Bosacki

DSC_0657 DSC_0660 DSC_0664 DSC_0678 DSC_0679 DSC_0685

Spotkanie z Polonią w Mississauga.

DSC_0695 DSC_0701 DSC_0705 DSC_0709 DSC_0715Powitanie w parafii pod wezwaniem Św. Maksymiliana Kolbe

DSC_0717 DSC_0722 DSC_0727 DSC_0739Przekazanie flagi ojcom Oblatom

Poniżej, drugie spotkanie z przedstawicielami Polonii kanadyjskiej w polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II

DSC_0750Pośrodku: Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Quebek, Pan prof. Adama Skorek

DSC_0762 DSC_0771Od lewej: Pani Teresa Berezowski Prezes Zarządu Głównego KPK, Pan Jan Cytowski Przewodniczący Rady Polonii Świata

DSC_0780 DSC_0807 DSC_0813 Prof. Adam Skorek w momencie przekazywania historycznego dokumentu Prezydentowi Dudzie,  t.j. Konstytucji autorstwa św. pamięci profesora Józefa Lityńskiego ostatniego delegata w Kanadzie rządu RP na uchodźstwie .DSC_0840 DSC_0848 DSC_0859 DSC_0869
W najbliższych dniach ukażą się fotorelacje z dwóch pozostałych dni wizyty Pary Prezydenckiej.  Misja dziennikarska stała się możliwa dzięki patronatowi Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręg Quebek, który pokrył koszty niezbędne do obsługi medialnej tego historycznego wydarzenia w relacjach polsko-kanadyjskich

Autor:Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Wielki koncert walentynkowy.

Walentynki-róża

W bardzo mroźne popołudnie ubiegłej niedzieli w której przypadało święto walentynek, sala reprezentacyjna Przedstawicielstwa Handlowego RP w Montrealu przekształciła się w salę koncertową.  Publiczność polonijna dopisała z nieoczekiwaną frekwencją, sala była wypełniona po brzegi. Tegoroczny koncert walentynkowy był połączony z Montrealskim Salonem Poezji. Liliana Komorowska potwierdziła jeszcze raz,że jest doskonałą konferansjerką oraz swój starannie dobrany program poetycki był na bardzo wysokim poziomie. Nasza sympatyczna pianistka dobrze znana polonijnej publiczności Justyna Gabzdyl dała jeden ze swoich lepszych popisów wirtuozerii. Publiczność wiele razy bardzo gorąco oklaskiwała jej interpretacje. Podczas koncertu pojawili się również zaznajomieni z polonijną wspólnotą w Montrealu dwoje wielkich artystów Olga Mizyuk wiolonczelistka oraz Igor Mostovoy baryton. Obydwoje byli również bardzo docenieni przez publiczność. Wielki koncert walentynkowy został zorganizowany przez Polski Instytut Naukowy w Kanadzie. Należy przyznać, że ostatni koncert był niezwykle udaną imprezą i miejmy nadzieję, że wpisze się na trwałe do kalendarza wydarzeń artystycznych w Montrealu.

DSC_0215 Konferansjerka a zarazem interpretatorka poezji Liliana Komorowska

DSC_0225 Olga Mizyuk violonczelistka

DSC_0227 Igor Mostovoi, baryton dał popis swojego talentu nie tylko operowego lecz również jako znakomity aktor

DSC_0229 DSC_0231 DSC_0233 DSC_0235 DSC_0243 DSC_0247 DSC_0249 Liliana Komorowska recytuje poezję miłosną po polsku, francusku i angielsku

DSC_0259 Justyna Gabzdyl

DSC_0262 DSC_0267 Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebec Adam Skorek mile zaskoczył artystów wkraczając na koniec koncertu z wielkim naręczem róż

DSC_0270 DSC_0277 Selfie jak najbardziej na czasie; Prof. Halasa, Prof. Adam Skorek, skrzypek Mariusz Monczak

DSC_0280 Kolekcjoner selfie Mariusz Monczak z Lilianą Komorowską

DSC_0283

Artysta malarz, Marek Żółtak przekazał Justynie kwiaty w swoim oryginalnym stylu; namalowane na kanwie o poranku poprzedzającym koncert :)

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Krótka historia Hawańskiej Konspiracji

Mulata jerusalem

Hawana została założona około 1515 roku przez hiszpańskiego konkwistadora Diego Velaqueza de Cuellara na południowym wybrzeżu Wyspy. W 1519 została przeniesiona na obecne miejsce (stąd według niektórych źródeł została założona w 1519).Osada zaczęła rozwijać się w to, co teraz stanowi trzon Habana Vieja ze swoimi pierwszymi uliczkami leżącymi pomiędzy obecnie Plaza de Armas i Plaza de San Francisco. W tym samym czasie odkryto głęboki i łatwy w nawigacji kanał łączący Kubę z wyspami Bahama co było ważnym krokiem w ustanowieniu szlaków handlowych między Hiszpanią a Nowym Światem i dzięki czemu Hawana zyskała sobie przydomek: Klucz do Nowego Świata i Bastion Indii Zachodnich.

W 1558 r. Hawana stała się jedynym kubańskim portem autoryzowanym do prowadzenia handlu między Ameryką i Hiszpanią. Od tego momentu rozpoczął się proces fortyfikacji miasta. Służyć temu miało zbudowanie pierwszej kamiennej fortecy w obu amerykach, zamku Castillo de la Real Fuerza. Rozpoczęto również budowę zamków Castillo de San Salvador de la Punta i Castillo de Los Tres Reyes del Morro, który ostatecznie ukończono w 1630 r. W 1663 r. po ponad stu latach kłótni rozpoczęto budowę murów obronnych wokół miasta, które ukończono w 1740 r. Mimo prób zabezpieczenia Hawany przed najazdami, ataki nie ustawały a w 1752 r. po 6 tygodniach oblężenia, miasto zostało zdobyte przez brytyjczyków. Okupacja brytyjska uwolniła handel cukrem. Do tej pory Hawana miała prawo handlować wyłącznie z Hiszpanią będąc jedynie łącznikiem między Europą a Ameryką Północną. Okupacja brytyjska dała szansę na niezależny handel cukrem i kawą z resztą świata, co pomogło w rozwoju kubańskich plantacji i przyniosło plantatorom krociowe zyski. Po 11 miesiącach brytyjczycy opuścili Hawanę, wymieniając ją z Hiszpanami na Florydę. W XIX wieku nastapił okres rozwoju i rozkwitu miasta. W tym czasie powstały najpiękniejsze budowle a miasto zdobyło nowy bardziej elegancki i zamożny wizerunek. Niestety wraz z rozwojem miasta szedł rozwój przestępczości, prostytucji i korupcja wśród lokalnych urzędników.

Po wojnie o niepodległość na początku XX wieku, Kuba weszła w strefę amerykańskich wpływów. Do Hawany ściagnęły tłumy amerykańskich inwestorów. Kiedy w USA trwała prohibicja, Hawana stała się centrum rozrywkowym Ameryki. W tym czasie powstały najbardziej luksusowe hotele, olśniewające rezydencje i pałace. Napływająca rzeka bogatych amerykańskich turystów sprawiła, iż Hawana znowu stała się miastem kasyn, domów gry, klubów muzycznych, burdeli i knajp. W hazard mocno inwestowała amerykańska mafia na czele której stał Meyer Lensky, który za cel postawił sobie przekształcenie miasta w miasto grzechu bardziej olśniewające niż Las Vegas.

Mafia rządziła wyspą, większość decyzji i inwestycji powiązanych było z jej członkami. Mafiosi gościli takie osobistości jak Frank Sinatra, Marlon Brando czy Senator John F. Kennedy dla którego nawet zorganizowano orgię z udziałem kilku kubańskich piękności w Comodoro Hotel. Plany całkowitego przejęcia wyspy przekreśliła kubańska rewolucja. Gdy Fidel Castro wkraczał do miasta na czele swych oddziałów, amerykanie w popłochu opuszczali Hawanę. Siły rewolucyjne szybko oczyściły ulice z prostytucji i przestępczości a opuszczone przez swych właścicieli piękne rezydencje trafiły w ręce kubańskich wieśniaków i aparatczyków nowej władzy. Polityka gospodarcza Fidela Castro doprowadziła wiele z najpiękniejszych zabytków kolonialnych do ruiny, jednakże od początków lat 80 prowadzone są zabiegi renowacyjne w obrębie starego miasta.

To właśnie na starówce hawańskiej można spotkać kolorowo ubrane mulatki z naręczami kwiatów.

Mulatki w tradycyjnych strojach są pracownicami kubańskiego ministerstwa turystyki i można się z nimi fotografować .Cena 5 $ za kilka zdjęć z jedną dziewczyną.

Proponuję na chwilkę oderwać się pozornie od tematu i przenieść do średniowiecznej Europy….

W czerwcu 1099 roku armia krzyżowa licząca jakieś 12 tys. pieszych, 1,2 tys. konnych i tłumy zwykłych pielgrzymów stanęła pod murami Jerozolimy. Była to potężna twierdza, uzbrojona między innymi w ogień grecki, należąca do rządzącej Egiptem dynastię Fatymidów. Kiedy Egipcjanie zobaczyli zbliżającą się armię, przezornie wygnali wszystkich chrześcijan z miasta i przygotowali się do obrony. Na szczęście dla krzyżowców, Egipt trawiony był przez konflikty dynastyczne, które aż do zajęcia go przez Saladyna skutecznie ograniczały jego możliwość prowadzenia wojen. Najważniejszym problemem krzyżowców był brak machin oblężniczych. Na szczęście ten problem udało się szybko rozwiązać dzięki przybyciu floty genueńskiej, zaopatrzonej w materiały do budowy takich machin. Pomimo licznych ataków krzyżowcom nie udawało się jednak zdobyć miasta. Ostatecznie z pomocą dla wycieńczonych upalnych latem i zmęczonych brakiem sukcesów krzyżowców przyszedł niejaki kaznodzieja imieniem Piotr Dezydery głosząc, że ukazał mu się zmarły biskup Ademar. Kaplan nakazał odbyć post, a następnie obejść w procesji boso mury Jerozolimy, dzięki czemu uda im się zdobyć miasto w ciągu dziewięciu dni. Wojsko krzyżowe z nowym zapałem przystąpiło do oblężenia. W końcu 14 lipca, hufiec pod dowództwem Gotfryda sforsował mury. W mieście zamordowano wszystkich mieszkańców, czyli pozostałych tam muzułmanów i żydów. Ten akt barbarzyństwa odbił się szerokim echem w świecie muzułmańskim, a nawet w Europie. Arabowie nigdy potem już nie umieli zapomnieć Frankom tej zbrodni. 29 lipca zmarł Urban II, pomysłodawca całego ruchu, nie dowiadując się przed śmiercią o wielkim sukcesie krzyżowców.

Koronę nowego Królestwa zaproponowano Gotfydowi z Bouillon, który jednak odmówił koronacji w miejscu śmierci Chrystusa i przyjął jedynie tytuł Obrońcy Grobu Świętego. Wybrano też patriarchę Jerozolimy, którym został kapłan imieniem Daimbert. Ostatnią, bitwą krucjaty była sierpniowa bitwa pod Askalonem, gdzie wojska krucjatowe odparły kiepsko zorganizowany i dowodzony atak armii Egipskiej. Królestwo Jerozolimskie przetrwało do 1291 roku,kiedy to Jerozolima została odbita Chrześcijanom przez Mameluków.

Dlaczego wspominam o Królestwie Jerozolimy ? No właśnie może nie tyle ze względu na jedną śliczną mulatkę w Hawanie co na jej złoty naszyjnik….

O jakimkolwiek zbiegu okoliczności lub przypadku nie może być absolutnie mowy. Geometria tego medalionu jest identyczna z krzyżem jertozolimskim.

Krzyż jerozolimski.

Do dzisiejszych czasów,pomimo upadku Królestwa Jerozolimy przetrwał  Zakon Bożogrobców założony przez Gotfryda z Bouillon,który jako logo obrał sobie właśnie emblemat krzyża jerozolimskiego.  Obecnie zakon jest stowarzyszeniem duchownych i świeckich, nie związanych ślubami zakonnymi, działa w 40 krajach, a jego wielkim mistrzem jest od 2011 abp Edwin Frederick O’Brien. Bożogrobcy aktywnie wspierają katolików w Ziemi Świętej, np. dotują w około 50% zwyczajny budżet patriarchy łacińskiego Jerozolimy. Utrzymują i prowadzą w Ziemi Świętej blisko 100 szkół podstawowych i zawodowych, do których mogą uczęszczać dzieci niezależnie od pochodzenia i wyznawanej wiary. Tyle można się dowiedzieć z oficjalnych źródeł na temat działalności Bożogrobców. Zdumiewającym jednakże pozostaje fakt,że ten symbol znajduje się na szyi młodej dziewczyny,mieszkającej w biednym państwie na Karaibach,znajdującym się pod kontrolą totalitarnego reżymu. Będąc raczej umiarkowanym zwolennikiem teorii konspiracji śmiem przypuszczać,że coś się jednak święci na Kubie w dosłownym tego słowa znaczeniu…..

Autor:Zbigniew Wasilewski

fot.Zbigniew Wasilewski

Odyseja polskich skarbów narodowych-krótka teoria konspiracji

szczerbiec wawel

55 lat temu, prawie dzień po dniu, 02 stycznia 1961 roku , nazajutrz po wielkiej  burzy śnieżnej w mieście Quebec, przed Muzeum Narodowym stoi gotowy do trasy niezwykły konwój. Były to dwie ciężarówki załadowane opieczętowanymi skrzyniami  o niebywałej wartości. Aby ubezpieczyć ten konwój skierowany do Polski potrzebnych było kilkadziesiąt kompanii ubezpieczeniowych z ponad dwudziestu krajów.  Wartość przewożonych przedmiotów w tamtych czasach została oceniona przez firmy ubezpieczeniowe na 100 milionów dolarów. Wartość absolutna tego skarbu jest bezcenna. O poranku, 2 stycznia 1961 roku  przedstawiciele żandarmerii kanadyjskiej stawiają się przed Muzeum Narodowym prowincji Quebec,. Kierowcy, którzy nie są wtajemniczeni w całą operację, grzeją silniki ciężarówek. W pewnym momencie pada oficjalna komenda skierowana do kierowców ciężarówk : Gentlemans, please follow us, (pol : Panowie, proszę jechać za nami). Konwój wyrusza w swoją podróż, która ma się zakończyć w porcie w Gdyni.  Żandarmeria kanadyjska doprowadz ubezpieczając cały konwój na terytorium Stanów Zjednoczonych i już zaraz po przekroczeniu granicy kanadyjsko-amerykańskiej następuje spotkanie w umówionym miejscu, gdzieś  być może na bocznej drodze , lub przy jakiejś niepozornej gospodzie z amerykańskimi  przedstawicielami w czarnych płaszczach, kapeluszach i ciemnych okularach. Następuje rutynowe spotkanie służb specjalnych; wymiana oficjalnych dokumentów, upoważnień, identyfikacja każdego przedstawiciela  służb specjalnych z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Następnie sprawdzanie zgodności przesyłki powierzonej w najbardziej  wiarygodne ręce.  Po tych wszystkich rutynowych czynnościach następują kurtuazyjne wymiany zdań, uściski rąk i przyjazne uwagi. Ostatecznie kanadyjscy i amerykańscy  agenci do spraw specjalnych zasalutowali sobie prężnie i rozjechali się w swoje strony. Żandarmeria kanadyjska powróciła do domu, lecz amerykańscy agenci eskortowali tajemniczą przesyłkę aż do portu  morskiego w Bostonie. Dalszą podróż, zapieczętowane skrzynie odbyły na polskim statku MS Krynica, który 16 stycznia 1961 r.zawinął do Portu w Gdyni.

Proponuję cofnąć się w czasie o następne 21 lat do Polski w pierwszych dniach po wybuchu II Wojny Światowej we wrześniu 1939 roku.

Wawel_castle

Widok na Wawel

W przeddzień wybuchu wojny wawelski zamek zamknięto dla zwiedzających. Jego pracownicy, pod wodzą kustosza, dr. Stanisława Świerza-Zaleskiego, zwijali w wielkie rulony sławne arrasy i chorągwie oręża polskiego, w skrzyniach składali zbroje husarskie, hetmańskie buławy, insygnia królewskie, drogocenne eksponaty złotnicze i pamiątkę najcenniejszą: Szczerbiec. W sumie zapakowano: 21skrzyń z dziełami sztuki, 7 rulonów z arrasami i 1 rulon z chorągwiami . Z chwilą ataku III Rzeszy na Polskę w 1939r. zagrożeniu uległo istnienie nie tylko państwa polskiego, lecz również polskiego dziedzictwa narodowego. Muzealnicy w całym kraju zastanawiali się, jak uchronić bezcenne zbiory i zasoby placówek kultury. Jedną z najbardziej znanych akcji ratowania polskiego dziedzictwa narodowego było wywiezienie skarbów zamku na Wawelu do Rumunii. 3 września 1939 r. w godzinach wieczornych przystąpiono do ewakuacji najcenniejszych skarbów Wawelu. Zespół muzealników w składzie: Stanisław Świerz-Zaleski (kustosz zbiorów wawelskich), Adolf Szyszko-Bohusz (kierownik renowacji zamku), Stanisław Taszakowski (kierownik administracji Wawelu) oraz Józef Krzywda-Polkowski (architekt ze służby odnowienia zamku) przystąpił do realizacji planu ewakuacji zbiorów.

Szczerbiec_Wawel_crop

Szczerbiec

Odyseja skarbów Wawelskich rozpoczyna się  na barcę węglowej, na którą załadowano wawelskie zbiory. Kierownictwo muzeum na Wawelu planowało przetransportować skrzynie do Sandomierza, skąd miały zostać przetransportowane samochodami do Jarosławia i dalej na wschód. Samą barkę dobrze zamaskowano gałęziami, tak aby nie stała się celem nalotów lotnictwa niemieckiego. Od początku swej podróży skarby z zamku na Wawelu były o krok od wpadnięcia w niemieckie ręce. Kiedy barka dopłynęła do Sandomierza miasto było celem ataku Luftwaffe, toteż postanowiono płynąć dalej w dół rzeki. Po dopłynięciu do wsi Mięćmierz Stanisław Świerz-Zaleski oraz Józef Krzywda-Polkowski przybyli do pobliskiego Kazimierza Dolnego z prośbą o pomoc w dalszym transporcie. Dzięki naczelnikowi tamtejszej poczty uzyskano łączność z dowództwem wojsk polskich, które obiecało transport ciężarówek do ewakuacji. Niestety, obiecany transport ciężarówek został zbombardowany, jednak z pomocą przyszli miejscowi chłopi, którzy furmankami przewieźli skarby Wawelu do Kazimierza Dolnego, a następnie do Karmanowic. Tam znowu nawiązano kontakt z dowództwem polskich oddziałów walczących w tym rejonie, jednak ciężarówki wciąż nie przyjeżdżały…

Znowu z pomocą przyszli miejscowi chłopi, którzy ciężkie skrzynie ze skarbami przewieźli do Wojciechowa, a następnie Tomaszowic, gdzie ujrzano wreszcie obiecane ciężarówki. Trasa miała przebiegać przez Lublin-Zamość-Lwów i opiekę wojskową nad skarbem powierzono płk. Krukowi-Szusterowi. Ostatecznie transport skarbów pojechał z Zamościa do Włodzimierza Wołyńskiego skąd trafił do Rumunii. Tam skarby Wawelu załadowano na statek ,,Adreal’’, który 7 stycznia 1940r. zawinął do Francji, następnie został ukryty  w Państwowym Składzie Mebli w Aubusson.  Jeszcze tego samego roku w związku z zagrożoną sytuacją wojenną we Francji skarby zostają przewione do Wielkiej Brytanii.

We Francji opiekę na skarbami przejął Karol Estreicher, słynny polski historyk sztuki. 20 czerwca 1940 r., po wkroczeniu wojsk niemieckich do Paryża, skarby załadowano na pokład statku “Chorzów”. “W małej luce pod pokładem, gdzie zwykle składają węgiel, złożono 74 pak i skrzyń żelaznych ze skarbami kultury polskiej. Cit. “Śpimy na nich w kilka osób, pilnujemy rzeczy jak oka w głowie. Szczerbiec wyjęliśmy ze skrzyni i jedzie z nami. W razie czego podamy go na desce tym, którzy wsiądą do szalupy. We flaszce zanotowana jest historia i wartość szczerbca, zakorkowana, zalana smołą. Tak jak w powieściach podróżniczych” – zanotował Karol Estreicher. Inne źródła podają inną, nieoficjalną i odmienną wersję  tej przeprawy do Anglii. Jerzy Petrus powołując się na wspomnienia samego Estraichera  podaję, że pogoda podczas tej przeprawy była paskudna, statek ledwo płynął, prowadzony przez zalanego w sztok szypra. Panowie czuli, że mogą nie przeżyć tej wyprawy, otworzyli więc jeden z pakunków, wyjęli Szczerbiec, miecz koronacyjny królów polskich, opisali i przymocowali go do kawałka drewna. Stwierdzili, że jeśli całość utonie, słynny zabytek może wypłynie wraz z deską.

42700_Large

Klasztor Sióstr zgromadzenia Précieux-Sang w Ottawie

Na początku lipca 1940 roku, gdy Niemcy rozpoczęli bombardowanie Wielkiej Brytanii , skarby  polskiej kultury wyruszają do Kanady na pokładzie MS Batory aby 12 lipca dotrzeć do Halifaksu. Od tego czasu opiekę nad transportem  sprawowali Stanisław Świerz-Zaleski, kustosz zbiorów wawelskich oraz Józef Krzywda-Polkowski, architekt, również pracownik na Wawelu. Dzieła sztuki, które ewakuowano w czasie wojny do Kanady, będące pod opieką kustoszy w obawie przed roszczeniami do skarbu rządu PKWN ( Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego- tak się nazywał komunistyczny rząd polski),zostały przez nich po 1944 roku ukryte w ottawskiej filii Bank of Montreal oraz w klasztorach w Précieux-Sang w Ottawie i w Sainte-Anne-de-Beaupré w pobliżu  miasta Quebec a później w klasztorze Hôtel-Dieu Hospital w Quebeku i w zamieszkałej przez Polonię osadzie Wilno w prowincji Ontario. Następnie stały się elementem antykomunistycznej gry politycznej premiera  prowincji Quebek, Maurice Duplessi, który skutecznie blokował starania władz Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o zwrot depozytu. On też postarał się, aby skarby z domów zakonnych umieścić w Muzeum Prowincji Quebec, gdzie trafiły w 1948 roku. Po wielu perypetiach związanych z problemami prawnymi i dyplomatycznymi regalia powróciły do Warszawy i Krakowa partiami w 1959 r. mniejsza ich  część w której znajdował się m.in.  miecz koronacyjny królów polskich- Szczerbiec, oraz oryginalna biblia pelplińska Gutenberga . W 1961 roku, 16 stycznia  MS Krynica dobija do portu w Gdyni przywożąc  większą pozostałą część polskich skarbów narodowych, w tym największą na świecie kolekcję arrasów.

Maurice_Duplessis,_1938

Premier Quebeku Maurice Duplessis

I tutaj można by było zakończyć piękną opowieść, tego wielkiego koła historii pełnego  poświęcej ludzkich, trwającej ponad 21 lat odysei polskich skarbów narodowych , gdyby…. Gdyby w tej historii na podobieństwo innych niesamowitych historii nie pojawiła się teoria konspiracji czyli dziura , lub mówiąc inaczej gdyby w tym zatoczonym kole histori nie zabrakło kilku grubych szprych.

Poniżej kilka historycznych zdjęć z  pierwszych dni po powrocie skarbów narodowych do Polski, styczeń 1961

2cf273ee-8032-11e3-afd7-0025b511229e 2d6e626a-8032-11e3-9acb-0025b511229e 2d15ad5a-8032-11e3-922d-0025b511229e 2db81cb6-8032-11e3-a2bf-0025b511229e 2dd6d44e-8032-11e3-bf08-0025b511229e 2dfb9f86-8032-11e3-a181-0025b511229e

Być może z faktu, że skrzynie z polskimi skarbami narodowymi były ukrywane w różnych miejscach i w różnej ilości narodziła się teoria spiskowa.  Według tej teorii 7 lub 8 skrzyń nigdy nie dotarło do Polski lecz spoczywają ciągle gdzieś  ukryte w Kanadzie. Punktem spornym staje się  8 skrzyń, które były pod pieczą sióstr zakonnych z Klasztoru Cennej Krwi Jezusa ( fr: Monastère du Précieux Sang ) przy 774 Echo Drive w Ottawie. Prawdopodobnie Józef Polkowski, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo skarbów wraz z byłym ministrem  Rządu RP na uchodźstwie w Ottawie panem Wacławem Babińskim  w maju 1946 roku  uzyskują dostęp do tych skrzyń dzięki umownemu i znanemu hasłu jedynie osobom upoważnionym oraz siostrom zakonnym. Hasłem tym były słowa : Matka Boska Częstochowska. Babiński i Polkowski wywożą te skrzynie z klasztoru aby je ukryć w sekretnym miejscu gdzieś w okolicach miasta Hull obok Ottawy. Oczywiście w oficjalnych przekazach jest wzmianka o tym ,że ówczesny Premier prowincji Quebek, Maurice Duplessis  zadbał aby ta część skarbów Narodowych  dotarła do reszty rozproszonych skarbów w jedno bezpieczne miejsce jakim stało się Muzeum Narodowe w Mieście Quebec. To właśnie ta część skarbów wzbudza najwięcej emocji i rozpala wyobraźnię poszukiwaczom sensacji. Nigdy bowiem nie pokazano ani opublikowano listy przedmiotów, które zostały zdeponowane u sióstr zakonnych z tymi , które z tej części za sprawą  Premiera Duplessis dotarły do Muzeum.

Wacław_Babiński

Wacław Babiński

Minister Wacław Babiński nie powrócił do Polski, zmarł w Montrealu w 1957. Józef Polkowski również pozostał na emigracji w Kanadzie. Działał w organizacjach polonijnych w Ottawie: w Klubie Polsko-Kanadyjskim, w Stowarzyszeniu Polskich Inżynierów w Kanadzie, oraz w Kongresie Polonii Kanadyjskiej. Był odznaczony szeregiem odznaczeń za wierną służbę dla Rzeczypospolitej. Zmarł w 1981 r. i jest pochowany na cmentarzu Notre-Dame w  Ottawie-Vanier w sekcji polskich generałów. Jedynie Stanisław Świerz-Zaleski powrócił do Polski gdzie był wykładowcą historii sztuki w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zmarł w 1951 r. tamże.

Autor : Zbigniew Wasilewski

Fot : materiały prasowe

Korzystano z materiałów : Kresowiacy.com

Łokarynki fujarecki skrzypki dudy basy – mega koncert Golców w Montrealu

Capture d’écran 2016-01-17 à 12.06.23

Koncert zespołu Golec uOrkiestra już dzisiaj można śmiało nazwać wydarzeniem kulturalnym roku 2016 w naszym montrealskim środowisku. Z reguły na ważniejszych wydarzeniach kulturalnych w Montrealu frekwencja nigdy nie przekracza 200 osób. Tym razem według danych szacunkowych organizatorów na koncert w kościele pod wezwaniem Św. Wojciecha i Św. Maksymiliana przyszło ponad 600 osób. Kościół przemienił się w przepiękną salę koncertową, z dekoracjami bożonarodzeniowymi, wyposażoną w najlepszy sprzęt nagłaśniający oraz dwoma telebimami, na których transmitowano na żywo przebieg całego koncertu. Przed koncertem można było wyczuć tę magiczną wibrację i podniecenie wśród publiczności, która przyszła na żywo przeżyć ten niecodzienny koncert Golców. Spektakl rzeczywiście jest oszałamiający. Jest przedstawieniem. Jest sztuką teatralną. Jest interaktywną zabawą, w której uczestniczą widzowie, ponieważ po wielekroć byli zapraszani do wspólnego kolędowania. Spektakl Golców jest hymnem ku radości życia. Jest autentycznym wyrażeniem góralskiej kultury i jej dumy. Ci wielcy artyści zaskoczyli Montrealczyków swoją serdecznością i przystępnością. Sam koncert niezwykle dynamiczny trwał około 2 godzin. Pomimo wielkiego wysiłku fizycznego, Edyta, Paweł i Łukasz wyszli po koncercie aby spotkać się z publicznością i cierpliwie rozdawali autografy i pozowali do zdjęć z publicznością przez ponad 1,5 godziny !!! Ten gest z ich strony również został niezwykle doceniony. Na koncercie był obecny Prezes  Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek pan prof. Adam Skorek oraz liczni przedstawiciele polskiego korpusu dyplomatycznego z Montrealu i Ottawy z Jego Ekscelencją Ambasadorem Rzeczypospolitej Polskiej panem Marcinem Bosackim na czele. Przedstawienie wraz ze spotkaniem z artystami skończyło się około północy. Artyści jeszcze tej samej nocy udali się autokarem do Toronto aby nazajutrz podzielić się swoją muzyką z Polonią ontaryjską. Nam Montrealczykom polskiego pochodzenia pozostały na trwałe w pamięci niezwykle miłe wspomnienie oraz te góralskie nutki, łokarynek, fujarecek,skrzypek, dudów basów:)

DSC_0092Na pierwszym planie od lewej: Konsul Zbigniew Chmura, Ambasador RP Marcin Bosacki, Konsul Rafał Pawlak
DSC_0094 Konsul Aleksandra Kucy wraz z rodziną

DSC_0105 DSC_0116 Życzenia świąteczne w typowo góralski sposób wraz z posypaniem owsem

DSC_0123 DSC_0155 DSC_0159 DSC_0165 DSC_0180 Prezes KPKQ Adam Skorek, Ambasador RP Marcin Bosacki, Radca Handlowy RP, Konsul Rafał Pawlak

DSC_0186 DSC_0192 DSC_0221 DSC_0234 DSC_0236 DSC_0239 DSC_0250 DSC_0258Ambasador RP Marcin Bosacki przekazuje życzenia Polonii montrealskiej wraz z podziękowaniami zespołowi Golec uOrkiestra. Redaktor Bożena Szara w roli konferansjerki koncertu.
DSC_0274 Kustosz Kanadyjskiej Kustodii Franciszkanów Ojciec Józef Błaszak, Bożena Szara

DSC_0275

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Ostatnia kwatera generała Sosnkowskiego

Sosnkowski_Kazimierz

Kazimierz Sosnkowski - Naczelny Wódz i Generalny Inspektor Sił Zbrojnych (od 8 lipca 1943 do 30 września 1944), generał broni (od 10 listopada 1936), zwolniony ze stanowiska Naczelnego Wodza przez Prezydenta RP pod presją rządu brytyjskiego za krytykę Wielkiej Brytanii w kwestii braku pomocy dla powstania warszawskiego zawartą w przemówieniu radiowym z 1 września 1944, w piątą rocznicę agresji niemieckiej na Polskę; W kampanii polskiej w 1939 r. – dowódca Frontu Południowego; członek rządu Rzeczpospolitej na uchodźstwie, Komendant Główny Związku Walki Zbrojnej (1939-1940) i Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych(1943-1944).

Generał Sosnkowski zmarł w wieku 84 lat, 11 października 1969 roku w podmontrealskiej miejscowości Arundel. Miejscowość Arundel znajduje się na północ od Montrealu w odległości ok. 120 km. w górach Laurentydach. Osada została założona przez szkockich i irlandzkich  kolonizatorów w 1857 roku. Ludność tej osady zajmowała się do końca I Wojny Światowej głównie hodowlą krów mlecznych,owiec,świń i drobiu. W latach 20-tych ubiegłego wieku działalność gospodarcza tej miejscowości zmalała i z czasem Arundel zamieniło się w miejscowość wczasową oraz miejscem  gdzie mieszkańcy  posiadają domki letniskowe. W roku 2006 populacja Arundel liczyła 600 osób.

fot: okolice Arundel

images2images1images5 W listopadzie 1944 r. Sosnkowski opuścił Anglię, udając się na urlop do Kanady. Urlop prolongowano mu do półtora roku, aż wreszcie zrozumiał, że w Anglii jest źle widziany. Generał osiedlił się w Kanadzie, ciężko pracował na farmie, ukończył nawet kurs stolarski, aby móc podjąć pracę. Nie otrzymywał od Anglików żadnej emerytury, mimo że wielu wyższych polskich dowódców otrzymywało. Jeździł z odczytami po Kanadzie, USA i do Anglii. W Londynie udało mu się nawet pogodzić zwaśnione strony w polskich sferach rządowych.

DSC_0956

fot:autor,Portet gen. Sosnkowskiego w montrealskiej siedzibie Związku Weteranów Polskich im. Marszałka J.Piłsudskiego z dedykacją i autografem noszący datę 25 kwietnia 1945

Kazimierz Sosnkowski urodził się 19 listopada 1885 r. w Warszawie. Tu ukończył V gimnazjum, w którym był członkiem tajnych kółek samokształceniowych. Po uzyskaniu matury w Petersburgu, zdał w 1905 r. na Politechnikę Warszawską. Studiów jednak nie podjął z powodu zamknięcia uczelni w związku z wybuchem strajku szkolnego. W tym samym 1905 r. wstąpił do PPS, a rok później do Organizacji Bojowej PPS, gdzie pełnił funkcję komendanta w okręgu warszawskim, radomskim i Zagłębiu Dąbrowskim. W 1907 r. rozpoczął studia na Politechnice Lwowskiej, angażując się jednocześnie w działalność niepodległościową. W 1908 r. utworzył Związek Walki Czynnej. Dwa lata później był współzałożycielem Związku Strzeleckiego, w którym po objęciu w 1912 r. funkcji komendanta głównego przez Józefa Piłsudskiego, działał jako jego zastępca i szef sztabu.

448px-Sosnkowski4

Kazimierz Sosnkowski w 1926 r.żródło;wikimedia

W 1914 r. otrzymał stopień podpułkownika, a w 1916 r. pułkownika.W Legionach Polskich od sierpnia 1914 r. pełnił obowiązki szefa sztabu najpierw 1. pułku piechoty, a następnie I Brygady. Uczestniczył we wszystkich walkach Brygady, niejednokrotnie dowodząc nią w czasie działań bojowych pod nieobecność Piłsudskiego, m.in. pod Kielcami (12-13 sierpnia 1914), Łowczówkiem (25 grudnia 1914) czy w walkach pozycyjnych pod Czartoryskiem (1915). Po dymisji Piłsudskiego od sierpnia do września 1916 r. dowodził I Brygadą. W kwietniu 1917 r. został zastępcą Piłsudskiego w Komisji Wojskowej Tymczasowej Rady Stanu. Ustąpił z niej na początku lipca 1917 .

Od listopada 1918 r. do marca 1919 r. Sosnkowski pełnił funkcję dowódcy Okręgu Generalnego Warszawa, następnie do maja 1920 r. był wiceministrem spraw wojskowych. W 1920 r. uzyskał awans na stopień generała dywizji. Od końca maja 1920 r. dowodził Armią Rezerwową walczącą z wojskami sowieckimi na froncie litewsko-białoruskim. 10 sierpnia 1920 r. został mianowany ministrem spraw wojskowych i członkiem Rady Obrony Państwa. Funkcję ministra sprawował do maja 1923 r. Powrócił na to stanowisko w grudniu tego roku, jednak już w lutym 1924 r. podał się do dymisji.

portret-generala-broni-kazimierza-sosnkowskiego,159,duzy

Portret gen.Sosnkowskiego namalowany przez Stefana Norblina w 1938 r.

W opinii wystawionej w grudniu 1922 r. marszałek Józef Piłsudski tak charakteryzował gen. Sosnkowskiego: “Pod względem charakteru dowodzenia, umysł bardzo rozległy, zdolności duże, trochę skłonny do schematyzowania zjawisk i do spekulacji konstruktywnych, małe przygotowanie pod względem operacyjnym. (…) Charakter niezbyt silny. Łatwo mu stracić wiarę w siebie przy niepowodzeniach i nieszczęściach. Wtedy prędko by zrzucał z siebie odpowiedzielność na wszelkiego rodzaju rady wojskowe. Olbrzymia umiejętność obcowania z ludźmi; nawet ulegając wpływom, nie zatraca siebie. Dla podwładnych zbyt względny. Dla podtrzymania braków charakteru wymaga otoczenia, z którym by żył osobiście dobrze i które by wytwarzało atmosferę ciepłą i pociechę w niepowodzeniu. (…) Kandydat mój na komendanta armii. Braki pod względem operacyjnym opanuje szybko przy jego zdolnościach i przy daniu mu szefa sztabu, przepracowanego już pod względem operacyjnym. Dotychczasowa jego praca (…) przyzwyczaiła go do mierzenia sił państwa w najrozmaitszych wysiłkach i do oceniania zjawisk o charakterze nie ściśle militarnym; pod tym względem rzadki wyjątek wśród generałów polskich. Wobec ważności tego czynnika dla Naczelnego Wodza, przy innym Naczelnym Wodzu jak niżej podpisany, jedyny jak dotąd kandydat na stanowisko szefa sztabu Naczelnego Wodza. Przy bardzo wielkiej poprzedniej pracy pod względem operacyjnym jeden z moich kanydatów na Naczelnego Wodza”.

Gen._Sosnkowski

fot:wikipedia,Marian Kukiel,gen.Sosnkowski,Stanisław Kopański,1944 r

W czasie zamachu majowego, stojąc przed dramtycznym wyborem pomiędzy wiernością Piłsudskiemu a złożoną przysięgą, próbował popełnić samobójstwo. Odratowany, pół roku spędził w szpitalu. W marcu 1927 r. mianowany Inspektorem Armii “Podole”, a następnie Armii “Wołyń”.

Od 1928 r. do sierpnia 1939 r. był Inspektorem Armii “Polesie”. Jednocześnie przewodniczył Komitetowi do Spraw Uzbrojenia i Sprzętu, a także Komitetowi Wyższej Szkoły Wojennej. W 1936 r. awansowany do stopnia generała broni.

W czasie kampanii polskiej w 1939 r. dowodził Frontem Południowym (10-20 września). Po nieudanych próbach przebicia się z pomocą do oblężonego Lwowa, rozwiązał resztki oddziałów z zadaniem samodzielnego przedzierania się na Węgry. Po dotarciu w październiku 1939 r. do Paryża wyznaczony został przez prezydenta RP Władysława Raczkiewicza jego następcą. Funkcję tę pełnił do sierpnia 1944 r.

W rządzie emigracyjnym gen. Władysława Sikorskiego w listopadzie 1939 r. objął stanowisko wicepremiera i ministra stanu, przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do Spraw Kraju. Od 13 listopada 1939 r. do 30 czerwca 1940 r. był także Komendantem Głównym Związku Walki Zbrojnej.W lipcu 1941 r., po podpisaniu układu Sikorski-Majski, ustąpił z rządu protestując wobec ustępstw poczynionych na rzecz Sowietów. W dyspozycji Naczelnego Wodza pozostawał do lipca 1943 r.

Po tragicznej śmierci gen. Sikorskiego 8 lipca 1943 r. objął funkcję Naczelnego Wodza, którą sprawował do 30 września 1944 r., kiedy to, m.in. pod wpływem nacisków brytyjskich, został z niej zwolniony przez prezydenta Raczkiewicza.

Ważniejsze odznaczenia polskie i obce:

Virtuti Militari II, IV i V klasy,

Polonia Restituta I klasy,

Krzyż Niepodległości z Mieczami,

Krzyż Walecznych (x4),

Złoty Krzyż Zasługi (x2),

Medal Dziesięciolecia, Brązowy i Srebrny Medal za Długoletnią Służbę.
Order Narodowy Francuskiej Legii Honorowej I kl.,

austriacki Order Korony Żelaznej,

Order Korony Rumuńskiej I kl.,

Order Gwiazdy Rumuńskiej I kl.,

czechosłowacki Krzyż Walecznych,

czechosłowacki Order Lwa Białego,

estoński Krzyż Wolności I kl.,

estoński Order Kaitseliid I kl.,

fiński Order Białej Róży I kl.,

japoński Order Skarbu Świętego I kl.,

Order Rycerski Korony Włoch I kl.,

jugosł. Order Św. Sawy I kl.,

węgierski Krzyż Zasługi I kl.,

afgański Order Elmer-Ali I kl.,

Order Imperium Brytyjskiego II kl. i inne.

450px-Kurtka_i_czapka_gen._K._Sosnkowskiego

Muzeum Wojska Polskiego,czapka i kurtka gen. Sosnkowskiego

Premier Mikołajczyk, podobnie jak Sikorski był w swojej polityce zagranicznej prorosyjski. Przed wyjazdem do Moskwy na rozmowy ze Stalinem (30.07) Mikołajczyk (zwany później kawalerem jałtańskim) upoważnił władze krajowe AK do rozpoczęcia powstania. Sosnkowski pojechał w tym czasie do Włoch, wiedząc o mającym nastąpić wybuchu Powstania Warszawskiego, ale i tak będąc wobec decyzji o wybuchu bezradnym bo należała ona do premiera. Rozkaz nr 19 był dla „rusofilów” zaskoczeniem, dla wojska polskiego wielką otuchą. Po jego wydaniu oburzony Churchill domagał się natychmiastowej dymisji Generała. Oto jak Sosnkowski relacjonuje wręczaniu mu dymisji przez prez. Raczkiewicza w dniu 30 września 1944, gdy w Warszawie padł Żoliborz, ostatni bastion walczącej w Powstaniu stolicy:

- „Raczkiewicz podczas całej rozmowy zdradzał oznaki silnego i, jak sądzę, szczerego wzruszenia. Swoją decyzję ostateczną zakomunikował mi ze łzami w oczach i używając zwrotu, którego każde słowo utkwiło silnie w mej pamięci:
– Mam pełną świadomość, że popełniam czyn niegodny, ale niech Bóg Najwyższy będzie świadkiem, że innego wyjścia nie mam”.

Generał Sosnkowski jest jednym z największych polityków XX wiecznej Polski,niezłomny patriota,który w swojej ostatniej woli wyraził chęć pochowania swoich prochów jak najbliżej ukochanej ojczyzny by z chwilą odzyskania niepodległości móc się tam udać na ostatni spoczynek. Jego prochy w 1969 r. złożone zostały w kościele św. Stanisława w Paryżu,następnie przeniesione do grobowca Polskiego Towarzystwa Historyczno-Literackiego na cmentarzu w Montmorency pod Paryżem. W 1992 r. sprowadzono je do Warszawy i pochowano w podziemiach archikatedry św. Jana Chrzciciela obok takich postaci jak; król Stanisław August Poniatowski,prezydent Gabriel Narutowicz,prezydent Ignacy Mościcki,kompozytor,premier Ignacy Jan Paderewski,prymas Stefan Wyszyński, pisarz Henryk Sienkiewicz.

354px-Sosnkowski_grave

Miejsce pochówku gen.Sosnkowskiegp w Katedrze Św Jana Chrzciciela w Warszawie.

Sosnkowski był dwukrotnie żonaty. Jego pierwszą żoną była Stefania z Sobańskich, która wraz z nim mieszkała po r. 1906 we Lwowie, gdzie pracowała w księgarni Altenbergów; małżeństwo to zostało anulowane, gdy Stefania z powodu depresji psychicznej wywołanej śmiercią córki znalazła się w szpitalu w Tworkach pod Warszawą. Drugą żoną Sosnkowskiego (na ich ślubie 30 IV 1921 w warszawskiej katedrze św. Jana świadkował Piłsudski) była Jadwiga z Żukowskich (26 II 1901 – 11 I 1993), córka Władysława Żukowskiego (1868-1916), ziemianina, ekonomisty, członka II i III Dumy rosyjskiej, oraz Jadwigi z Jałowieckich,  siostry ciotecznej Stanisława Ignacego Witkiewicza i kuzynki Piłsudskiego.

Z pierwszego małżeństwa miał Sosnkowski córkę, Zofię (1908 – 18 XII 1918), z drugiego zaś synów: Aleksandra (ur. 6 III 1922 w Poznaniu), chrześniaka Piłsudskiego, ucznia Korpusu Kadetów nr 1 we Lwowie, uczestnika kampanii wrześniowej 1939 r., który uciekł z internowania na Litwie i jako marynarz ORP “Błyskawica” walczył pod Narwikiem i Dunkierką, po wojnie był inżynierem lotnictwa w USA, Jana (ur. 20 III 1924), także wychowanka lwowskiego Korpusu Kadetów, w czasie drugiej wojny światowej żołnierza Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, potem pracownika linii lotniczych “Air Canada”, Zygmunta Antoniego (ur. 20 IV 1929), pułkownika armii kanadyjskiej, Mieczysława Józefa (ur. 5 II 1932), pilota-oblatywacza, i Piotra (ur. 6 IV 1934).

Sosnkowski zajmował się po amatorsku grą na fortepianie i malarstwem; biegle władał językami: francuskim, angielskim, niemieckim, włoskim i rosyjskim, znał łacinę i grekę, posiadał szeroką znajomość literatury polskiej i światowej, tłumaczył poezje.

Przemówienia, rozkazy, wspomnienia Sosnkowskiego zebrał i wydał Józef Matecki w tomie Materiały historyczne (Londyn 1966); kilka przekładów poetyckich (J. W. Goethego, Ch. P. Baudelaire’a, M. Lermontowa, W. Shakespeare’a) ogłosiły pośmiertnie londyńskie “Wiadomości” (1970 nr 41).

Opracował: Zbigniew Wasilewski

Grafika: wikipedia,materiały prasowe,fot autora.

Żródła;Polski Słownik biograficzny,Gazeta Wyborcza.pl, PAP,Nauka w Polsce.