DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Obieżyświat

Marta Jabłońska reprezentantka Kanady o tytuł Miss International 2012

missinternation-1

Zbigniew Wasilewski  (ZW): Witaj Marta,dziękuję że znalazłaś czas na udzielenie wywiadu dla czytelników Kroniki Montrealskiej pomimo bardzo gorących i intensywnych przygotowań do wyborów Miss International 2012,które odbędą się już w tą niedzielę 21 pażdziernika . Bardzo wielu Polaków mieszkających w Montrealu pamięta doskonale twój wybór na Miss Polonia Montreal 2009. Czy ten montrealski konkurs na Miss był pierwszym w twojej karierze ? Jak to się stało,że startowałaś w tych wyborach skoro na stałe mieszkasz w Ontario ?

Marta Jabłońska (MJ) :Pomimo tego,że gdy byłam młodsza i uczestniczyłam już w castingach jako modelka ( jako 14-letnia nastolatka),to Miss Polonia Montreal był pierwszym konkursem piękności w którym kiedykolwiek brałam udział. Mieszkałam w Montrealu przez 5 lat w czasie moich czteroletnich studiów na uniwersytecie McGill oraz przez rok jeszcze pracując w centrum Montrealu w Place Ville Marie. Podczas tego okresu starałam się włączyć w życie Poloni montrealskiej i stać się jej częścią. Byłam pod wielkim wrażeniem jeżeli chodzi o to jak dobrze jest zorganizowana Polonia montrealska. Brałam w tamtym czasie udział w wielu wydarzeniach polonijnych. Po tym jak zostałam wybrana Miss Polonia Montreal w 2009 roku zdecydowałam spróbować czegoś nowego i to mnie zachęciło aby brać udział w konkursach.

ZW : Jakim miastem pozostał w twojej pamięci Montreal ?

MJ : Zdecydowałam się na pobyt i studia w Montrealu nie znając ani nie odwiedzając nigdy w moim życiu tego miasta. Słyszałam jedynie,że Montreal uchodzi za najbardziej europejskie miasto w Kanadzie ,do podjęcia tej decyzji zachęciła mnie również możliwość szlifowania znajomości języka francuskiego,którego naukę rozpoczęłam już w Ontario.  Nie żałuję tej decyzji,bardzo szybko zakochałam się w tym cudownym mieście i przemiłych mieszkańcach Montrealu. To miasto jest urocze i ciągle coś się w nim dzieje,nie ma w nim miejsca na nudę. Bardzo mi się podobała różnorodność kulturowa,międzynarodowa gastronomia w oryginalnych restauracyjkach,nocne życie,widoki,dźwięki tego miasta,festiwale oraz przede wszystkim jedyną i niepowtarzalną atmosferę. Uwielbiałam  spacery na Starówkę Montrealską i do Starego Portu,przechadzki po ulicach St-Denis lub St-Laurent, miało się wrażenie,że jest się przeniesionym do jeszcze jednego, nowego i fascynującego miejsca za każdym razem,gdzie zawsze jest coś nowego do odkrycia za każdym rogiem ulicy.

ZW : W tegorocznych wyborach Miss Universe Canada spośród 62 kandydatek  dostałaś się do grupy półfinałowej. Proszę nam w skrócie przybliżyć jak dużo czasu trwają przygotowania do takich imprez i czy nie przeszkadza ci to w karierze zawodowej .

MJ : Przygotowywalam sie przez prawie 10 miesiecy do tego konkursu,który odbył się w maju tego roku. Już od sierpnia ubiegłego roku miałam cotygodniowe próby do prowincjonalnych eliminacji na Ontario ,które miały miejsce na początku grudnia ub. roku i obejmowały paradę mody,makijaż,wywiad oraz taniec. Gdy zostałam wyselekcjonowana jako jedna z dwunastki szczęśliwców spośrod około 40-tu kandydatek do finału ogólnokanadyjskiego ,zaczęłam uprawiać biegi w półmaratonie aby utrzymać formę .Byłam również odpowiedzialna za bieżące wydarzenia i próby odbywające się co dwa tygodnie oraz publiczne wystąpienia przed młodzieżą w szkołach średnich.Najważniejszą akcją jaką przeprowadziłam tym okresie była zbiórka pieniędzy oraz promowanie idei Stowarzyszenia SOS Wiosek Dziecięcych (ang:SOS Children’s Villages). Udało mi się zebrać na ten cel 10,500 $  za co otrzymałam nagrodę za Humanitaryzm ! W nagrodę zostałam zaproszona na 11-to dniową wycieczke po Nikaragui w celu zwiedzenia SOS Wiosek Dziecięcych. Ta wycieczka wywarła na mnie ogromne wrażenie i naprawdę odmieniła mnie  dogłębnie .

ZW : Jakie są twoje marzenia oraz plany związane z karierą modelki,czy traktujesz to jako przygodę czy być może marzysz o karierze w filmie,lub jako top model z pierwszych okładek światowych czasopism :)

MJ :W tej chwili nie mam raczej konkretnych planów związanych z karierą modelki. Uwielbiam robić zdjęcia, ponieważ uważam, że każdy obraz opowiada historię, zajmując się fotografowaniem mogę wyrazić samą siebie dostarczając tym samym rozrywkę innym. Teatr Muzyczny jest przeze mnie brany jako możliwa droga do mojej przyszłości, chociaż nie istnieją jeszcze żadne konkretne plany w tym względzie. Na razie cieszę się z odkrywania świata, z poznawania nowych, ciekawych ludzi oraz czekam na nowe przygody,które kto wie dokąd mnie jeszcze zawiodą :)

 ZW :W chwili obecnej jesteś na zgrupowaniu w Okinawie w Japonii i przygotowujesz się intensywnie do wyborów Miss International 2012  reprezentując Kanadę. Jacy są Japończycy jako gospodarze tego wydarzenia; czy macie czas na zwiedzanie tego kraju?  Generalnie czy masz stres związany ze zbliżającym się wyborem przewidzianym na  21 października 2012 roku tym bardziej,że wśród kandydatek  jest jeszcze jedna Polka,Rozalia Mancewicz, Miss Polski z 2010 roku.

MJ :  Szczerze przyznam,że udziałowi w tych wyborach towarzyszy bardzo duży stres,lecz jednocześnie przeżywam najpiękniejsze chwile w moim dotychczasowym życiu. Zaprzyjaźniłam się z wieloma cudownymi i wartościowymi osobami i jestem przekonana,że ci przyjaciele pozostaną na zawsze w moim życiu. Rozalia Mancewicz ? :) w rzeczywistości to ona jest moją najbliższą przyjaciółką. Mamy plany aby odwiedzić siebie nawzajem w przyszłym roku. Rozalia jest uroczą,przesympatyczną i przepiękną kobietą z którą mile spędzam czas na rozmowach w języku polskim,moim ojczystym :) . Japończycy są niezwykłymi gospodarzami i jest trudno o bardziej miłych,przyjaznych i gościnnych na świecie. Zaskakują mnie swoją gościnnością i serdecznością każdego dnia. Ich dobroć serca oraz ich hojność są bardzo inspirujące. Dużo czasu poświęcamy na zwiedzanie,spotkania z miejscową ludnością,zdobyłam ogromną wiedzę na temat japońskiej kultury i historii. Muszę dodać,że uwielbiam japońską kuchnię.

Arigatou Gozaimasu (jap: dziękuję bardzo) dla  ICA oraz Beauties of Canada,organizacjom które dały mi możliwość reprezentowania mojego wspaniałego kraju-Kanady w wyborach Miss International 2012. Jestem ogromnie dumna z faktu,że jestem Kanadyjką.

Merci beaucoup  dla wspólnoty polonijnej w Montrealu za wsparcie ! W moim sercu będzie zawsze specjalne miejsce dla Poloni Montrealskiej. Do zobaczenia wkrótce :)

Fot:autor. Wręczenie nagrody Miss Polonia Montreal 2009

ZW :Serdecznie dziękuję Marto za twój czas oraz życzę ci w imieniu czytelników Kroniki Montrealskiej i moim własnym korony Miss International 2012.

Autor:Z.P.Wasilewski

Zdjęcia nadesłała: Marta Jabłonowska

Są wśród nas-Beata Gołembiowska Nawrocka

83100-02

“SĄ  WŚRÓD  NAS”,to cykl spotkań pod patronatem Konsulatu Generalnego RP w Montrealu, który ma na celu przybliżenie działalności niektórych Rodaków z Montrealu.Serdecznie zapraszamy na kolejne, 34 spotkanie, które odbędzie się: 18 października 2012 (czwartek) o godz. 19:00 w Konsulacie RP (1500 Pine Ave. West). Gość wieczoru: Beata Gołembiowska-Nawrocka – autorka książek.

Ilustracja muzyczna: Pablo Miro-Cortez – fortepian (ukończył Akademię Muzyczną wKrakowie)

Spotkanie prowadzi organizator cyklu, Jerzy Adamuszek. Wstęp wolny.

Beata Gołembiowska Nawrocka: urodziła się w Poznaniu,  w 1957 roku.  W latach 1976 – 1981 studiowała Biologię Środowiskową na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.  W tym okresie  zaczęła działać w Ruchu Młodej Polski, a potem w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Po ukończeniu studiów w stopniu magistra ze specjalizacją w ornitologii, wraz z mężem, Przemysławem Nawrockim, również biologiem osiedliła się w Radomiu, obejmując posadę w Muzeum Okręgowym w Dziale Przyrody, w ramach której  prowadziła badania naukowe na Wiśle.  Do czasu Stanu Wojennego działała w Solidarności  Radomskiej prowadząc bibliotekę związkową  i wszechnicę, a po jego wybuchu włączyła się w ruch podziemny,  roznosząc ulotki, paczki dla internowanych i więzionych. W 1984 i 1985 przyszły na świat jej dwie córki, Iwa i Tina. Razem z nimi i z mężem wyemigrowała w 1989 roku  do Kanady.

W Montrealu, przez pierwsze dwa lata pracowała jako pomoc domowa. Po uzyskaniu stałego pobytu założyła wraz z mężem przedszkole edukacyjne o profilu biologicznym. Dwa lata później zaczęła  3 – letnie studia fotografii na Dawson College i po ich ukończeniu  pracowała przez kilka lat jako fotograf mody, wystawiając równocześnie swoje prace na wystawach indywidualnych i zbiorowych. Wiele z nich zostało zakupionych  przez:  Galerię Muzeum Sztuk Pięknych, City of Verdun, Lotto Quebec, Regards du Québec, Le Groupe SM oraz prywatnych kolekcjonerów. Kilka z nich, w ramach konkursu zorganizowanego przez Regards du Québec zostało włączonych do albumu “La famille”. Już w okresie studiów na Dawson Beata zaczęła pisać artykuły do czasopism polskich i kanadyjskich o tematyce przyrodniczej i fotografii.

Beata Gołembiowska Nawrocka

W latach 2002 – 2006 Beata Gołembiowska Nawrocka pracowała jako malarka dekoracyjna i dekoratorka dla programu telewizyjnego Debbie Travis.  Od 2006 roku aż do chwili obecnej pracuje dla Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki  i QueenArt Films, gdzie zadebiutowała jako reżyser  filmem “Raj utracony, raj odzyskany” ( TV Polonia 2012),  opowiadającym o ziemiaństwie i arystokracji w Rawdon.  Tuż po realizacji filmu zaczęła zbierać materiały do książki – albumu o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie. W grudniu 2011 roku album pt. “W jednej walizce” został wydany w Polsce przez wydawnictwo Poligraf. W tym samym czasie została również wydana jej powieść “Żółta sukienka” przez wydawnictwo Novaeres. Następna powieść, “Malowanki na szkle” jest w trakcie procesu wydawniczego.

Podczas wieczoru można będzie nabyć książki autorki  -  album “W jednej walizce” i powieść – Żółta sukienka”.

Więcej informacji na stronie:  http://www.sawsrodnas.ca/18pazdziernika2012.htm

oraz na stronie autorki: www.beatagolembiowska.studiobim.ca

Montrealskie kuczki

Sukkot_1

Święto Sukkot jest uroczystym świętem w Izraelu. Zostało ustanowione przez Boga w czasie, gdy lud Izraela wędrował przez pustynię ku Ziemi Obiecanej. O jego ustanowieniu można przeczytać w 3 Księdze Mojżeszowej (Wajikra) 23:33-36 :

“Po czym Pan powiedział do Mojżesza:
‘Powiedz do synów Izraela:
Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca
jest Święto Namiotów przez siedem dni dla Pana.
Pierwszego dnia jest zwołanie święte:
nie będziecie wykonywać żadnej pracy.
Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane dla Pana.
Ósmego dnia będzie dla was zwołanie święte
i złożycie ofiarę spalaną dla Pana.
To jest uroczyste zgromadzenie.
Nie będziecie wykonywać żadnej pracy.”

Informacje na temat ofiar składanych w Świątyni obszernie pisze 4 Księga Mojżeszowa (Bemidbar) 29:12-39. Kolejne szczegóły podaje jeszcze 5 Księga Mojżeszowa (Eleh Ha-Debraim) 16:13-15 :

“Będziesz obchodził Święto Namiotów
przez siedem dni po zebraniu plonów z twego klepiska i tłoczni.
W to święto będziesz się radował ty,
syn twój i córka, sługa twój i niewolnica,
a także lewita, obcy, sierota i wdowa,
którzy żyją w twoich murach.
Przez siedem dni będziesz świętować ku czci Boga swego, Pana,
w miejscu, które sobie obierze Pan,
za to, że ci błogosławi Bóg twój, Pan,
we wszystkich twoich zbiorach, w każdej pracy twych rąk,
i abyś był pełen radości’.

W czasach judaizmu świątynnego było to uroczyste święto, na które przychodził lud ze wszystkich stron do Jerozolimy, by razem wspólnie spędzić tydzień na dziękczynieniu Bogu i składaniu Mu ślubów. Przez cały tydzień pobożni Żydzi przebywali w kuczkach(namiotach) skonstruowanych z gałęzi różnych rodzajów drzew. To święto przypominało czas wędrówki po pustyni, utrwalało w pamięci życie w trudnych pustynnych warunkach, ale zarazem dawało radość jaką doznali Żydzi z wejścia do Ziemi Obiecanej, satysfakcję z otrzymanego dziedzictwa i konkretnego miejsca zamieszkania w Ziemi Izraela. Jednocześnie jest to święto dziękczynienia za zbiory, czyli żniwo roku.
Izraelici niezwykle uroczyście świętowali Święto Sukkot, co mamy opisane przez Edersheima i innych:
“W Jerozolimie wszędzie ustawiono kuczki, na dziedzińcu i na dachu domu, na ulicy i skwerze. Te altanki, czyli kuczki, zbudowano z gałęzi drzew: oliwnego, palmowego, mirtowego, sosnowego, wierzbowego, itd. Nikt wtedy nie mieszkał w domu, bo wszyscy przebywali w kuczkach – wszyscy ludzie z miasta i tłumy z kraju. O wszelkich różnicach klasowych, wszelkich odrębnościach między bogatymi i biednymi, na jakiś czas zapomniano, gdy każdy mieszkał w takim samym mieszkaniu jak jego bliźni.

Każdego poranka radosna procesja z muzyką udawała się w kierunku Sadzawki Syloe, z której nabierano wody do złotego dzbana, wylewanej następnie na ołtarz pośród okrzyków alleluja.
Nocą, cztery złote kandelabry, każdy z czterema złotymi czarami, płonęły w centrum dziedzińca a światło emanujące z nich było widoczne w całym mieście. Wokół tych świateł pobożni mężczyźni z płonącymi pochodniami w ręku tańczyli przed tłumem, śpiewając hymny i pieśni chwały, a lewici zajmujący stanowisko na piętnastu stopniach prowadzących do dziedzińca niewiast w Świątyni, korespondującymi z piętnastoma psalmami stopni (Psalmy 122-134), akompaniowali pieśniom na instrumentach muzycznych.
Iluminacja Świątyni była symbolem światła jakie miało rozchodzić się z Świątyni w ciemną noc pogaństwa. A gdy tylko ukazał się pierwszy promień poranka, kapłani zadęli w srebrne trąby armii Boga, która zbliżała się z uroczystym dźwiękiem trąb i nawoływań, by obudzić śpiących i wyrazić uroczysty protest przeciwko pogaństwu.”

Ostatni z tych siedmiu dni święta był nazywany Wielkim Dniem. Podczas tego dnia cały ceremoniał świąteczny oraz radość osiągały szczyt. Ponownie zbieramy wiadomości od Edersheima i innych, jak następuje:
“Według tradycji żydowskiej słup obłoku w dzień, a ognia w nocy symbolizował obecność Boga i Jego kierownictwo. Po raz pierwszy ów słup ukazał się Izraelowi piętnastego Tishri, w pierwszym dniu święta. Tego dnia według podania, Mojżesz zszedł z Góry i ogłosił ludowi, iż przybytek Boga ma być wystawiony pośród niego. Zwracamy uwagę na to, że poświęcenie Świątyni Salomona i ukazanie się w niej chwały Szekinach miało miejsce w to święto (1 Król. 8; 2 Kron. 7).
Ostatni, wielki dzień święta, był punktem kulminacyjnym całej tej symboliki. Wcześnie rano ludzie z rajskim jabłkiem (pomarańczą) w lewej ręce i z gałązkami w prawej maszerowali przy dźwiękach muzyki w procesji, na której czele szedł kapłan niosący złoty dzban, by do niego naczerpać wody z Sadzawki Syloe, leżącej na południowej stronie Świątyni. Kapłan, nabrawszy z tej sadzawki wody do złotego dzbana, udał się z powrotem na dziedziniec Świątyni pośród okrzyków tłumu i dźwięku cymbałów oraz trąb. Czas jego powrotu był tak ustalony, by przybył razem z procesją, gdy drudzy kapłani kładli części ofiar na ołtarz całopalenia przy końcu składania regularnych ofiar.

Podczas każdego z tych siedmiu dni kapłani obchodzili ołtarz wokoło, mówiąc: ‘O, teraz więc dokonaj zbawienia, Jah! O, Jah, daj pomyślność!’ Siódmego dnia jednak okrążyli ołtarz siedem razy, pamiętając, że mury Jerycha upadły w podobnych okolicznościach, przewidywali bowiem, że wskutek bezpośredniego działania Boga, mury pogaństwa upadną przed Jehową i świat będzie, leżał otworem przed Jego ludem, który go posiądzie.
Po tym woda wypełniająca złoty dzban została wylana na ołtarz. Ceremonię tę rozumiano jako mającą żywotną ważność i widocznie symbolizowała wylanie Ducha Świętego. Natychmiast po wylaniu tej wody zaśpiewano pieśń Alleluja. Składała się ona z Psalmów 113-118. Śpiewano je na przemian z odpowiedziami przy akompaniamencie fletu. Kiedy lewici zaintonowali pierwszą linię Psalmu, lud ją powtarzał a na każdą następną linię odpowiadał Allelu Yah (wysławiajcie PANA). Następnie lewici trzykrotnie zadęli w swoje srebrne trąby.”

We współczesnych czasach Święto Sukkot trwa siedem dni (w Diasporze osiem dni): 15-21 Tiszri.

W nocy lub wczesnym rankiem pobożni Żydzi budują szałasy zwane po hebrajsku “sukka” (w Polsce “kuczki“). Szałas budowany jest zwykle obok domu, na podwórzu lub w ogrodzie. Jest on najczęściej tymczasowym szałasem zrobionym z liści, gałęzi i patyków. Dach (“schach“) takiego szałasu zazwyczaj jest wykonany z różnych gałęzi i liści, w taki sposób ze sobą splecionych, aby dawały jak najwięcej cienia. Jednak przez tak wykonany dach zawsze prześwituje niebo. W Izraelu popularne jest używanie liści palm. Pośrodku szałasu stawia się stół, ławę i leżankę.
Szałasy upamiętniają namioty, w których Żydzi mieszkali na pustyni po wyjściu z Egiptu. Święto Sukkot to święto wędrówki i równocześnie święto odpoczynku, gdyż długa wędrówka przez pustynię prowadziła w końcu do odpoczynku w obiecanej przez Boga ojczyźnie. Szałasy przypominają pobożnym Żydom Obłok Chwały, który przez czterdzieści lat towarzyszył narodowi izraelskiemu podczas wędrówki po pustyni. Przenosząc się do tych świątecznych szałasów Żydzi okazują swoją wiarę i zaufanie, że to nie mury z betonu i kamienia są naszą ochroną, lecz Bóg jest naszą twierdzą i ochroni swój wierny lud przed wszelkimi niebezpieczeństwami. W tych szałasach Żydzi mieszkają i śpią przez cały świąteczny tydzień. Wspólne posiłki spożywają nie w domu, lecz pod dachem namiotów – pod dachem, który “pozwala niebu przeniknąć“. W ten sposób spostrzega się Wszechmocnego i Wiecznego Boga, który nie opuścił Żydów i zawsze ich ochrania.


Micwa zamieszkiwania w szałasie (“sukka“) podczas Święta Sukkot jest obowiązkiem dla mężczyzn. Kobiety i dzieci są zwolnione z tego obowiązku. Zdarza się, że pobożne Żydówki – zwłaszcza z ortodoksyjnych rodzin – spełniają ten obowiązek. Izrael jest ciepłym krajem, jednak Żydzi obchodzą Święto Sukkot także w Diasporze, także w krajach gdzie jest zimno i deszczownie. Z tego powodu osoby starsze wiekiem i chore nie muszą spać w szałasach i mogą pozostać na noc w domu. Oczywiście, także w czasie silnego deszczu przebywanie w szałasie nie jest obowiązkowe. W takich nie sprzyjających okolicznościach obowiązek przebywania w “suce” jest tymczasowo zawieszany i można powrócić do domu. Jeśli dzieje się to w pierwszy lub ostatni dzień Sukot (Jom Tow), zaleca się przynajmniej odmówienie Kiduszu (błogosławieństwa nad winem) w “suce“, wraz z błogosławieństwem dotyczącym mieszkania w “suce“. Większość otrodoksyjnych Żydów, jeśli tylko warunki na to pozwalają, faktycznie przenosi się na siedem dni do szałasu – aby spać w niej, spożywać posiłki, uczyć się Tory, spotykać ze znajomymi.

Każda żydowska rodzina powinna w czasie Święta Sukkot posiadać własny szałas. Zdarza się jednak, że nie zawsze istnieją takie sprzyjające okoliczności i możliwości. W takiej sytuacji można spożyć posiłek w szałasie zbudowanym przy synagodze lub przyjąć zaproszenie od rodziny, przyjaciół lub znajomych. W czasie Święta Sukkot powinno się spożywać posiłki właśnie w szałasie. Jeśli zachodzi taka potrzeba, posiłki ogrzewa się płaszczem lub grzejnikiem. Wspólnie spożywane rodzinne posiłki w szałasie są radosnymi chwilami, gdyż Święto Sukkot jest świętem radosnym. Już samo ozdabianie szałasów jest wspaniałą zabawą dla dzieci, które dużo wcześniej przygotowują rysunki, ozdoby lub kolorowe łańcuchy.

Pierwszy dzień święta Sukkot jest zwany po hebrajsku “Jom Tow“. Jest to dzień odpoczynku i modlitwy w synagodze. Pobożni Żydzi uczestniczący w nabożeństwach wyrażają w ten sposób nadzieję i pewność przyszłego zbawienia. Nadzieję wzmacniają liczne obietnice tekstów odczytywanych z świętych Ksiąg, takich jak choćby pochodzący z końcowego fragmentu księgi proroka Zachariasza, mówiący o dniu Pańskim: “Pan będzie królem nad całą ziemią i wówczas Pan będzie jeden i jedno będzie Jego imię”. Także słowa Salomona przy poświęceniu Świątyni wskazują na nadzieję i pewność zbawienia. Fragment zaś Ezechiela zapowiada nadejście odrodzenia narodu.

Następne dni są powszednimi dniami Święta Sukkot i są po hebrajsku określane jako “Chol ha-Moed“. Bardzo popularnym w tych dniach jest wzajemne odwiedzanie się. Do jedzenia podaje się potrawy nadziewane i faszerowane: knysze, blińcze, jarzyny, budynie z jarzyn i owoców, makaroniki oraz kokosanki.

Siódmy, ostatni dzień Święta Sukkot jest nazywany po hebrajsku “Hoszana Rabba“, czyli Wielka Hosanna. Ostatniej świątecznej nocy pobożni Żydzi starają się nie spać i spędzają czas na studiach Tanach. W sposób szczególny studiuje się wówczas 5 Księgę Mojżeszową (Eleh Ha-Debarim).

Rankiem w Hoszana Rabba wierzący Żydzi obchodzą siedem razy bimę w synagodze. W liturgii wykorzystuje się cztery rodzaje roślin: owoc cytrusowy (etrog), gałązkę palmową (lulaw), trzy liście mirtu (hadasa) oraz dwie gałązki wierzby (arawa). Lulaw,hadasa i arawa związane są w jeden bukiet, którym potrząsa się na cztery strony świata oraz ku górze i ku dołowi, aby w ten sposób symbolicznie wyrazić wszechobecność Boga. Każda z tych roślin ma głęboką symbolikę w liturgii, a wszystkie razem reprezentują wierzących ludzi, którzy studiują Tanach. Owoc cytrusowy (etrog) ma mocny zapach i intensywny smak – reprezentuje ludzkie serce. Gałązka palmowa (lulaw) nie ma zapachu lecz wydaje owoce – reprezentuje ludzki kręgosłup. Trzy liście mirtu (hadasa) intensywnie pachną lecz nie mają owoców – reprezentują ludzkie oczy. Dwie gałązki wierzby (arawa) nie mają zapachu ani owoców – reprezentują ludzkie usta. Wspólnie przedstawiają one ludzkie zobowiązanie do służenia Panu całym swoim sercem, umysłem i wolą (całym sobą). Bóg oczekuje, że wszyscy członkowie narodu Izraela zjednoczą się na podobieństwo tych czterech roślin.
Tradycyjnie w prawą rękę bierze się bukiet spleciony z gałązki palmowej (lulaw), trzech liści mirtu (hadasa) i dwóch gałązek wierzbowych (arawa). W lewą rękę bierze się owoc cytrusowy (etrog). Obchodząc siedem razy bimę Żydzi odmawiają modlitwy, zwane “hoszanot“. W ten sposób Święto Sukkot jest także radosnym świętem dziękczynnym z powodu zebrania plonów z winnic i sadów. Sukkot kończy się modlitwami dziękczynnymi za plony oraz za Torę daną Izraelowi blisko cztery tysiące lat temu na Synaju.

W Diasporze obchodzi się dodatkowo ósmy dzień święta (22 Tiszri), zwany po hebrajsku “Szemini Aceret” (Święto Końca), czyli “ósmy dzień Świętego Zgromadzenia”. Źródłem obchodzenia tego święta jest tekst pochodzący z 4 Księgi Mojżeszowej (Bemidbar) 29:35 : “Ósmego dnia będzie dla was zebranie świąteczne i nie możecie wykonywać żadnej pracy”.

W Ziemi Izraela święto Szemini Aceret obchodzi się tego samego dnia (22 Tiszri) co święto Simchat Tora, natomiast w Diasporze święta te obchodzone są oddzielnie – Szemini Aceret obchodzi się 22 Tiszri, a Simchat Tora obchodzi się 23 Tiszri.

Znaczenie tego święta rabbi Raszy wyjaśniał w następujący sposób – słowo “aceret” pochodzące od hebrajskiego rdzenia “acar” (“zatrzymać“) użyte jest tu, jako forma wyrażenia ciepłych uczuć, podobnie jak ojciec powiedział by do opuszczającego go syna: “Twoje odejście sprawia mi przykrość, odłóżmy je o jeden dzień.”

W synagodze (w Ziemi Izraela), już wieczorem siódmego dnia Święta Sukkot rozpoczyna się odmawiać specjalną modlitwę aby wszyscy, którzy przybyli na święto do Jerozolimy, mogli spokojnie i bezpiecznie powrócić do swoich domów przed rozpoczęciem pory deszczów. W Ziemi Izraela rozpoczyna się wówczas pora deszczów, a zbiory zależą od obfitości opadów. Z tego powodu w niektórych synagogach kantor zakłada odświętną białą szatę i odmawia specjalną modlitwę o deszcz (Tefillat Geszem).
W domu, na rozpoczęcie Szemini Aceret zapalane są świece i recytowane tradycyjne świąteczne błogosławieństwa.

Od redakcji:zdjęcia pochodzą z ulic montrealskiej dzielnicy Outremont gdzie znajduje się największe skupisko ortodoksyjnych Żydów i zostały wykonane 05 pażdziernika 2012 w piątym dniu obchodów żydowskiego święta Sukkot. W montrealskich warunkach kuczki są budowane przede wszystkim na balkonach mieszkań. Według statystyk kanadyjskich w Montrealu mieszka 92 000 Żydów.

Opracował :Z.P.Wasilewski
Foto:Z.P.Wasilewski

Most graniczny

Covered Bridge

Zadaszony Most Graniczny (fr.Pont de la Frontière) znajduje się w pobliżu miejscowości Potton w Kantonach Wschodnich prowincji Quebec tuż przy granicy z amerykańskim stanem Vermont. Most ten został uznany przez kebeckie Ministerstwo Kultury jako zabytek historyczny w 2008 roku. Zbudowany w 1896 roku ,posiada tylko jedno przęsło o długości 31 metrów i 5 metrów szerokości. Kostrukcja ścian nośnych wykonana jest z belek połączonych na planie kratownicy. Więźba dachowa o bardzo prostej konstrukcji oparta jest na bocznych ścianach tworząc dwuspadowy dach pokryty blachą. Most Graniczny łączy dwa brzegi strumienia Mud w odległości zaledwie kilkudziesięciu metrów od granicy amerykańskiej.

Wartość zabytkowa tego mostu została doceniona przez rząd prowincji Quebec ze względu na rzadkość tych obiektów architektury drewnianej,która jest ściśle związana z historią Quebecu. Most Graniczny zbudowany w 1896 roku jest jednym z nielicznych zadaszonych mostów zbudowanych w XIX wieku,które dotrwały do naszych czasów.

Autorem modelu tej konstrukcji jest Ithiel Town (1748-1844),amerykański architekt,którego nazwisko przylgnęło do tego rodzaju konstrukcji ( Town simple). Bardzo lekka konstrukcja tego mostu,solidny szkielet,łatwość konstrukcji oraz niski koszt budowy sprawiły,że te mosty stały się niezwykle popularne w Nowej Anglii (północno-wschodnie stany amerykańskie;Maine,New Hamshire,Vermont Massachusetts,Rhode Island oraz Connecticut) a z czasem zdobywły popularność na terenach obecnego Quebecu.

Obecnie Most Graniczny jest zamknięty dla ruchu kołowego i został przesunięty o kilka metrów,aby można było zbudować nowoczesną przeprawę przez strumień. Droga za mostem kończy się ślepym zaułkiem  przy jedynej farmie tuż przy granicy amerykańskiej.

Ciekawostka; o tyle o ile zadaszenie zimową porą chroniło most i przedłużało jego żywotność to tym samym powodowało wielką niedogodność dla ruchu podczas zimy. Robotnicy musieli posypywać nawierzchnię mostu śniegiem aby umożliwić przejazd zaprzęgom konnym z saniami :)

 Autor:Z.P.Wasilewski
Foto: Z.P.Wasilewski

Wspólnota Toyoty

communauto carré

Communauto jest najstarszą agencją car-sharing w Ameryce Północnej. Przedsiębiorstwo zostało założone  w 1994 w mieście Quebec przez Benoit Robert w ramach magisterskiej pracy dyplomowej dotyczącej projektu  planowania przestrzennego i rozwoju regionalnego na Uniwersytecie Laval. Założyciel Communauto organizuje  pierwszą wspólnotę car-sharingu w dzielnicy Quebecu;Saint-Jean-Baptiste gdzie oferując 3 samochody osobowe zdobył pierwszych adeptów tej filozofii transportu.

Car-sharing – system wspólnego użytkowania samochodów osobowych funkcjonujący w ponad 600 miastach na świecie (2011). Samochody udostępniane są za opłatą użytkownikom przez operatorów floty pojazdów, którymi są różne przedsiębiorstwa, agencje publiczne, spółdzielnie, stowarzyszenia lub grupy osób fizycznych.Stosowanie tego systemu zwiększa intensywność wykorzystania pojazdów w ciągu doby, co prowadzi do zahamowania wzrostu liczby samochodów rejestrowanych prywatnie

Pod koniec 1995,spółdzielnia liczy 197 członków oraz 23 Toyoty w swoim parku samochodów w Montrealu. Popularność tej koncepcji ciągle wzrasta i już w trzy lata od jej zapoczątkowania Communauto liczy sobie ok. 500 członków oraz 34 samochody.

W 2009 obroty finansowe spółdzielni osiągają 13,5 milionów dolarów.

 

W czerwcu 2010 Communauto posiada 21 000 abonamentów  oraz 1 100 samochodów.

 

W sierpniu 2011 spółdzielnia zakupiła 15 samochodów o napędzie elektrycznym marki Nissan LEAF

Wrzesień 2012; Communauto zakupiło paryską spółdzielnię Mobizen o podobnym koncepcie.

Communauto określa się jako spółdzielnia zaangażowana społecznie w warunkach miejskim,mająca na uwadze ochronę środowiska naturalnego. Celem tej formy motoryzacji jest zaoferowanie alternatywnego,praktycznego i ekonomicznego sposobu używania samochodów w warunkach wielkich metropolii.

Autor:Z.P.Wasilewski

Źródła: internet

 

Neuschwanstein-pałac na Łabędziej Skale

scannen0020

Ludwik II, niem. Ludwig Friedrich Wilhelm von Wittelsbach, znany również jako Ludwik Szalony lub Bajkowy Król (ur. 25 sierpnia 1845 w Monachium, zm. 13 czerwca 1886 nad jeziorem Starnberg) – król Bawariiod 1864 do swej śmierci. Ludwik II urodził się w pałacu Nymphenburg nieopodal Monachium jako pierwsze dziecko Maksymiliana II i księżniczki pruskiej Marii. Wstąpił na tron po śmierci ojca, w wieku 18 lat. Za jego panowania Bawaria została włączona do Rzeszy Niemieckiej.

Ludwik był ekscentryczną osobą, np. utożsamiał się z Parsifalem. Jego dziwactwo (przez niektórych uznawane za chorobę psychiczną) postępowało wraz z kolejnymi niepowodzeniami w polityce zagranicznej i wewnętrznej. Pod koniec rządów praktycznie odseparował się od świata, spędzając czas w swoich baśniowych pałacach w Alpach. Najsłynniejszy z nich, Neuschwanstein, nigdy nie został ukończony, lecz mimo to jest jedną z najpopularniejszych niemieckich atrakcji turystycznych i symbolem Bawarii. Wielu współczesnych badaczy uważa, że “nietypowe” zachowania bawarskiego króla nie wynikały z obłędu, lecz stresu i problemów nieodłącznie związanych ze sprawowaniem władzy przez wrażliwą jednostkę. Ludwik II był nie tylko wielkim budowniczym niesamowitych pałaców “ze snu”. Zasłynął również jako mecenas Ryszarda Wagnera. Jest wielce prawdopodobne, że gdyby nie królewskie wsparcie pieniężne, nigdy nie powstałby Pierścień Nibelunga.

Ludwik nigdy się nie ożenił, choć był zaręczony z księżniczką bawarską – Zofią Charlottą, jego kuzynką i siostrą cesarzowej Elżbiety. Zaręczyny ogłoszono 22 stycznia 1867, ale po licznych zmianach daty ślubu, Ludwik wycofał się z danego słowa w październiku tego samego roku, Zofia zaś poślubiła Ferdynanda d’Alençon, wnuka Ludwika Filipa. Wydarzenia roku 1867 utwierdziły króla w przekonaniu o własnym homoseksualizmie, co, jako że Ludwik był gorliwym katolikiem, nie pozostało bez wpływu na jego i tak chwiejną psychikę. 9 czerwca 1886 Ludwik II został oficjalnie uznany za niepoczytalnego i pozbawiony tronu w wyniku spisku zawiązanego przez wrogich mu ministrów z jego wujem, księciem Luitpoldem, na czele.

Pałac Neuschwanstein,potrzeba tygodniowego treningu lingwistycznego aby móc poprawnie wymówić poprawnie w języku Germanów tą nazwę; (fonet:nojszfanstajn). Pierwsze prace nad budową Neuschwanstein rozpoczęły się 5 września 1869 roku od zbudowania bramy wjazdowej. Następnie wzniesiono część mieszkalną w skład której wchodziły pomieszczenia dla kobiet, wejście boczne i liczne wieże. Na szczególną uwagę zasługują niezwykle dopieszczone przez młodego króla wnętrza. Każda komnata została starannie dopracowana przez malarzy historycznych z całego kraju. Z całego pałacu można wyróżnić Salę Tronową, Sypialnię Króla oraz Salę Śpiewaków. Pierwsza z wymienionych komnat jest niemal w całości wypełniona złotem, podłogę zdobi mozaika. Niestety tron z kości słoniowej, który miał stanąć na podeście nigdy nie trafił do zamku.

Sypialnia królewska, w której Ludwik uwielbiał czytać i modlić się została urządzona w stylu neogotyckim. Ściany komnaty zdobione freskami przedstawiającymi jak żyli legendarni Tristan i Izolda. Uwagę w pokoju zwraca wielkie łoże ze zdobieniami na szczycie baldachimu w kształcie katedry. W Sali Śpiewaków odbywały się liczne koncerty muzyki wagnerowskiej. Freski zdobiące salę ukazują życie legendarnego Parsifala. Jest to największa z komnat w całym zamku. Król nie wpuszczał do zamku całego dworu – jedynie nieliczni wybrańcy mogli podziwiać bizantyjski przepych rezydencji. Mało kto wie, że zamek pod względem wyposażenia, należał do najnowocześniejszych budowli świata. Posiadał pierwszą prawdopodobnie w Niemczech instalację centralnego ogrzewania, windę itp.

Astronomiczna suma pieniędzy przeznaczona na budowę zamku, oraz hojne sponsorowanie sztuki przez króla nie tyle bulwersowały rząd, gdyż wydawał on swoje prywatne pieniądze, co jego krewnych, którzy postanowili usunąć władcę i przejąć resztę majątku. 9 czerwca 1886 pod ich wpływem rząd podjął decyzję o aresztowaniu króla, zarzucając mu chorobę psychiczną. Ludwik przebywał w swej sypialni w Neuschwanstein, kiedy do komnaty weszła straż i komisja lekarzy oraz psychologów. Pojmali władcę i kazali podpisać akt abdykacji. W trzy dni po całym zdarzeniu ciało Ludwika II znaleziono w jeziorze Starnberg (wtedy noszącym jeszcze nazwę Würmsee) niedaleko zamku Berg, w którym go umieszczono.

Ludwik II, za życia nierozumiany i potępiany za rozrzutność, pozostawił Bawarii swój najcenniejszy skarb. Przychody ze zwiedzania znacznie przewyższają sumę przeznaczoną na budowę rezydencji, bowiem co roku przybywa tu ponad milion osób. Dostępne do zwiedzania są m.in.: pomieszczenia dla służby, sala tronowa, sypialnia króla i największa z komnat – sala śpiewaków. Zamek Neuschwanstein stanowi dziś jeden z najwspanialszych zabytków Bawarii.

Niejasna jest jego śmierć w jeziorze Starnberg, rozważane było samobójstwo i morderstwo. 13 czerwca 1886 odnaleziono ciało Ludwika i jego lekarza Bernharda von Guddena w jeziorze Starnberg, niedaleko brzegu. Ludwik został pochowany w kościele św.Michała w Monachium.

Grafika:Chris Miekina.

Noblesse oblige: autor w reporterskich barwach ochronnych. Danke schön,ich bin Volkswagen und Eine Kleine Nachtmusik . Auf Wiedersehen :)

opracował:Z.P.Wasilewski

materiały:wikipedia ,internet

 

Kubatura Koła czyli Okrągła Stodoła

281px-Squaring_the_circle.svg

Kwadratura koła jest problemem polegającym na skonstruowaniu kwadratu, którego pole równe jest polu danego koła przy użyciu wyłącznie cyrkla i linijki bez podziałki. Jest to jeden z trzech wielkich problemów starożytnej matematyki greckiej (obok trysekcji kąta i podwojenia sześcianu), sformułowany przez szkołę pitagorejską. Konstrukcja taka jest niewykonalna, co wynika z twierdzenia udowodnionego w roku 1837 przez Pierre Wantzela oraz faktu udowodnionego w 1882 roku przez Lindermana, iż liczba PI jest liczbą przestępną. Kwadratura koła jest bezpośrednio związana z rektyfikacją okręgu; gdyby jedna z tych konstrukcji była wykonalna, wykonalna byłaby i druga. Określenie kwadratura koła funkcjonuje również w języku potocznym; oznacza coś niewykonalnego, z góry skazanego na niepowodzenie.

Fot:autor

Jednakże w okresie kolonizacyjnej historii Kanady niewiele osób zadawało sobie ten problem geometrii pitagorejskiej jako priorytet egzystencjalny. W pewnej epoce w historii prowincji Quebec okrągłe stodoły zaczęły się pojawiać jak grzyby po deszczu,szczególnie w Kantonach Wschodnich tej prowincji (Cantons de l’Est). Niestety do dzisiejszych czasów przetrwała jedynie garstka tych budowli. Te,które pozostały pochodzą przede wszystkim z okresu początku XX-wieku i stanowią bardzo ważny i uznany element historyczny prowincji Quebec.

Okrągła stodoła w miejscowości Mansonville, jest uznanym przez rząd Quebecu zabytkiem drewnianych budowli,zbudowanym w 1912 roku. Stodoła została zbudowana na planie koła i posiada trzy piętra zwieńczone łamanym dachem z kilkoma lukarnami i szczytową wieżyczką,która służyła jako wywietrznik.

Zwolennicy budowania stodół na planie koła twierdzili,że okrąg jest perfekcyjną formą geometryczną.W architekturze, wierzono że forma okręgu wpływała pozytywnie na zdrowie, szczęście oraz lepszą motywację do pracy.  Pojawienie się okrągłych stodół w Kanadzie przypisuje się często Szejkersom ,angielskiej sekcie religijnej,która jako pierwsza wybudowała taką budowlę w Nowej Angli w 1826 r.w Hancock w stanie Massachusetts. Obecnie w tej miejscowości znajduje się Hancock Shaker Vilage ,muzeum poświęcone tej nie istniejącej już dzisiaj sekty.

Okrągła stodoła w Hancock, Massachusetts (fot:wikipedia)

Szejkersi;to protestancka grupa religijna, nazwana oficjalnie: Zjednoczone Towarzystwo Wyznawców Powtórnego Przyjścia Chrystusa. To wyjątkowe wyznanie protestanckie, nakazujące celibat.Wg ustnych (niepotwierdzonych) przekazów grupę założyło w 1706 pięciu francuskich kamizardów (uciekinierów z Powstania kamizardów), którzy głosili bliski koniec świata wśród purytanów w Anglii.

Matka Ann Lee-Standley założyła tę grupę religijną dopiero w 1772 w Manchesterze (Anglia), nawracając kilku członków kwakierskiej grupy religijnej Jamesa i Jane Wardleyów, a 2 lata później dziewięciu szejkersów przeniosło się do Nowego Yorku. W Ameryce grupa szybko powiększała się za sprawą nawróceń oraz adopcji sierot.

W połowie XIX w. było już 19 szejkerskich wspólnot rolniczych z około 200 tysięcy mieszkańców (z tego tylko 6 tys. osób miało pełne członkostwo w grupie) w Nowej Anglii (od początku XIX w. także w Ohio i Kentucky). Jednak był to maksymalny sukces w historii tego wyznania, które od tamtej pory systematycznie traciło wyznawców, a obecnie liczy zaledwie czterech członków (wszyscy mieszkają w Sabbathday Lake,w stanie Maine).

Przyczyną zaniku wspólnot szejkerskich były zmiany ekonomiczne (spadek znaczenia produkcji rolnej i rzemieślniczej rujnował te wspólnoty) oraz brak przyrostu naturalnego na skutek rytualnego celibatu (adopcja dzieci była zbyt ograniczona, żeby uratować wspólnoty przed wymarciem). W 1960 wprowadzono w USA prawny zakaz adopcji przez grupy religijne, co przypieczętowało zagładę szejkersów.

Na dzień dzisiejszy przetrwało 9 okrągłych stodół w regionie Cantons de l’Est . Stodoła z Mansonville była używana jeszcze w 1990 roku. Wszystkie te budowle są skoncentrowane w pobliżu amerykańskiej granicy ze stanem Vermont. W celu zachowania tych drewnianych zabytków dla potomności jest konieczna natychmiastowa potrzeba zabezpieczenia i odnowy przez państwowego kuratora.

Autor:Z.P.Wasilewski

fot:Z.P.Wasilewski

Wielka Tajemnica Templariuszy

31684330

Nicolo Zeno był szlachetnie urodzonym, weneckim nawigatorem mającym kontakty i powiązania z zakonem Templariuszy. W 1380 roku wypłynął on w rejs, którego celem była Anglia. Wenecja właśnie pokonała Genuę w walce o dominację na Morzu Śródziemnym i mała apetyt na znacznie więcej. Templariusze byli zawsze ogromnie wpływowi w Wenecji a prawdziwą misją Zeno było nawiązanie kontaktu z Templariuszami, którzy ukryli się w Szkocji zabierając ze sobą Wielką Tajemnicę.

Zeno w swoim rejsie ominął jednak Anglię zawijając na Wyspy Owcze, gdzie został przyjęty przez Henry Sinclaira, księcia Orkadów i potomka prestiżowej, związanej z zakonem Templariuszy rodziny Saint Clair. Uciekający przez królem Filipem Pięknym i papieżem Klemensem Templariusze znaleźli schronienia na wyspach 70 lat wcześniej.

Henry Sinclair urodził się w słynnym zamku Rosslyn w Szkocji a rodowód jego rodziny sięgał IX w. , kiedy to norweski król Haakon VI mianował jego przodka księciem Orkadów i panem Szetlandów, do których wówczas należały Wyspy Owcze. Jeden z przodków Henry Sinclaira walczył ramię w ramię z Godfrey de Bouillon i brał udział w tworzeniu zakonu. Także po kasacji Templariuszy inny z Sinclairów powiódł flotyllę uchodźców z La Rochelle do swojej rodzinnej Szkocji.

Największym zmartwieniem Henry Sinclaira było zapewnienie bezpieczeństwa Wielkiej Tajemnicy, która została złożona pod jego opiekę na zamku w Rosslyn. Sinclair czuł, że czas działa na jego niekorzyść i że trzeba niezwłocznie znaleźć dla niej bezpieczne miejsce. Mieszkańcy Wysp Owczych byli Normanami, w przeszłości brali udział w wyprawach Wikingów i Sinclair slyszał o wyprawach Eryka Czerwonego do Grenlandii a także do krainy po drugiej stronie oceanu zwanej Vinlandią. Po rozmowach z Zeno Henry Sinclair podjął decyzję aby wyruszyć śladem Wikingów za ocean.

Nicolo Zeno napisał wówczas list do swojego brata Antonio, również doświadczonego nawigatora i po kilku miesiącach on także przybył na dwór Sinclaira. Wszyscy trzej studiowali wnikliwie starożytne mapy będące w posiadaniu Templariuszy. Wyprawa podniosła żagle 1 kwietnia 1398 r. i 13 okrętów pod wodzą Henry Sinclaira, jego zaufanego zastępcy Jamesa Gunna a także braci Zeno i 300 innych Templariuszy wyruszyła w morze. Atlantyk sprzyjał śmiałkom i okręty bez przygód i w komplecie dotarły do brzegów Vinlandii czyli dzisiejszej Nowej Szkocji. Henry Sinclair zdecydował aby zbudować tam osadę.

Życia w obcej krainie nie służyło jednak Nicolo Zeno, który uzyskał zgodę Sinclaira na podróż powrotną do Europy. Jego brat Antonio został w Nowej Szkocji i wraz z innymi Templariuszami i coraz śmielej zapuszczał się w południową część kontynentu. Osada, którą zbudował Sinclair położona była na półwyspie w widłach rzek Gold i Gaspereau. U ich ujścia leżały dwie niewielkie wyspy, które były jedynym miejscem w Vinlandii, gdzie rosły dęby. Mieszkali tam także Indianie z plemienia Algonquin, którzy nazywali Sinclaira „Glooscap” co w ich języku znaczyło „Biały Bóg”. Wszystko wskazywało na to, że wciąż pamiętają oni wyprawy Wikingów.

Henry Sinclair także pamiętał jaki jest cel jego wyprawy w miejsce, o którym w Europie niemalże nikt nie miał pojęcia. Miał on przecież ze sobą Wielką Tajemnicę Templariuszy, którą strzegł w niewielkim drewnianym forcie, jaki zbudował w centrum osady. Indianie opowiedzieli Sinclairowi o wspanialej krainie leżącej na południe od tego miejsca i wiedział on że aby tam dotrzeć, musi najpierw ukryć Tajemnicę. Jego wybór padł na jedną z wysp u ujścia rzeki, którą nazwano Wyspą Dębów. Nakazał on wykopać głęboką studnię, gdzie ukryto Tajemnicę, cenne dokumenty oraz dużą ilość złota. Studnie kopano w przemyślny sposób aby nikt niepowołany nie dotarł do skarbu. Między innym wykop wypełniła woda z podziemnego jeziora i potężne głazy, który można było usunąć wyłącznie przy użyciu odpowiedniego sprzętu. Miejsce później obrosło w legendę i dziś nazywa się wykop „Studnią Pieniędzy”.

Po ukryciu „Wielkiej Tajemnicy”, Henry Sinclair wyruszył na południe, gdzie dotarł do dzisiejszego Bostonu. Indianie na tych terenach okazali się być ogromnie wojowniczy i w nieustannych walkach Templariusze zaczęli ponosić coraz większe straty. Zginął m. in. zastępca Sinclaira James Gunn, którego grób do dziś można zobaczyć w Westford, Massachusetts. Wreszcie Sinclair dał za wygraną, wrócił do Szkocji, gdzie zginął w walce w 1401 r.

Autor:Chris Miekina

http://nowaatlantyda.com/