DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Polska

Fleur-de-Lys – na tropie kebeckiej lilijki

220px-Fleur_de_lys_(or).svg

Kwiat lilii, jest bardzo często wykorzystywany w organizacjach harcerskich i skautowskich jako stylizowana figura heraldyczna. Inspiracją do stworzenia tego symbolu jest najbardziej prawdopodobnie pospolity kwiat irys,  z rodziny liliowatych, bardziej znany pod nazwą kosaćca żółtego (iris pseudacorus). Ten kwiat jako swój symbol wybrali Frankowie, którzy pochodzili z Flandrii, gdzie nad rzeką Leie (fr:Lys) rosły całe masy tego kwiecia. Fleur-de-lys jest jedną z najpopularniejszych figur heraldycznych na świecie oprócz takich symboli jak krzyż, orzeł i lew. Pozłacana lilijka na lazurowym tle, począwszy od Średniowiecza, staje się symbolem królestwa francuskiego. Lilijka jest również jednym z najstarszych emblematów na świecie.

Lilia biała (łac: lilium candidum)

Lilie są wieloletnimi roślinami cebulkowymi, dziko rosnącymi w różnych strefach półkuli północnej. Ta roślina była ceniona przez starożytnych jako środek leczniczy a dla chrześcijan, w szczególności lilia biała stanowi od wieków symbol czystości i niewinności.

Kosaciec żółty (łac: iris pseudacorum)

To właśnie ten irys z rodziny liliowatych stał się inspiracją do stworzenia symbolu francuskiej rodziny królewskiej Bourbonów.


Fleur-de lys z kebeckiej flagi – forma graficzna jest bardzo zbliżona do bourbońskiej lilijki, jedynie kolor jest odmienny, tło pozostało zbliżone i jest w kolorze jasnego błękitu.

 

Tak wyglądała korona Ludwika XIV. Niestety nie przetrwała ona do naszych czasów – została jak wiele innych cennych pamiątek monarchii francuskiej przetopiona podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Jedynie korona Ludwika XV przetrwała i jest przechowywana w Luwrze w galerii Apollona.

 

Za władcę, który wprowadził symbol lilijki uważa się Chlodwiga, w V wieku n.e władcę frankijskiego.

 

Herb byłego prezydenta RP Lecha Wałęsy, który został mu przydzielony przez Urząd Heraldyczny Królestwa Szwecji z okazji nadania Królewskiego Orderu Serafinów. Tarcza herbowa nawiązuje do herbu Gdańska, gdzie jeden z krzyży został zastąpiony  białą lilią symbolizującą Matkę Boską Częstochowską.

 

Przykład herbu Rawicz II, gdzie wykorzystana jest symbolika lilii, bardzo rzadkiego elementu występującego w polskiej heraldyce.

 

Jeden z nielicznych przykładów wykorzystania lilii w herbach polskich miast – powyżej herb miasta Bielska-Białej. Herb miasta składa się z dwóch tarcz, co jest dozwolone w heraldyce municypalnej jedynie w przypadku połączenia dwóch miast. W przypadku Bielska-Białej nastąpiło to w 1951 roku. Na lewej tarczy widnieją trzy lilie, nawiązujące do godła biskupów wrocławskich.

 

Flaga kanadyjskiej prowincji Quebec.

Flaga Quebecu w obecnej formie, została po raz pierwszy wciągnięta na maszt przed parlamentem prowincjalnym w stolicy prowincji, mieście Quebec w dniu 21 stycznia 1948 roku o godz. 15:00. Ten dzień jest uważany jako Dzień Flagi w prowincji Quebec i czczony ze zmiennym entuzjazmem – w zależności od tego która partia jest u władzy  – prokonfederacyjna czy separatystyczna, która sama się określa w zgrabny i dyplomatyczny sposób jako partia suwerennościowa.

Autor:  Zbigniew Paweł Wasilewski herbu – Rogala po mieczuIlustracje: internet

Muniek czyli najmniejszy koncert świata

muniek1

Na scenie jeden (dwóch) z dziarskich weteranów polskiego rocka i alternatywy. Koncert trwa. Lecą najlepsze kawałki, jakie ci muzycy kiedykolwiek stworzyli razem. Oprócz dających do myślenia słów, ze sceny płyną też nie każące podpierać ścian nuty. Za nimi zespół złożony z młodych muzyków. Przed nimi szaleje… Zaraz, coś tu, nie przymierzając, nie gra. Publika, która powinna rozsadzać salę liczy zaledwie… dwadzieścia osób! Czyżby to była jedna z imprez kulturalnych montrealskiej Polonii, koncert zamknięty dla pracowników którejś z wielkich korporacji, czy po prostu artyści do chrzanu? Nic z tych rzeczy. Wszystko jest od początku do końca zaplanowane. Tak właśnie wyglądają imprezy z cyklu „Najmniejszy koncert świata”.

Jest to cykl koncertów organizowanych przez radio Roxy FM dla swoich słuchaczy. Liczy się szybkość. Zadzwonić do redakcji, podać odpowiednie hasło i zainkasować wejściówkę na koncert. Cykl zapoczątkowany został w 2006 roku. Pierwotnie miał miejsce w kamienicy przy ul. Złotej w Warszawie. Grano dla dziesięciu osób. Od października 2009 r. koncerty odbywają się w studiach filmowych Alvernia Studios w Alwerni, koło Krakowa. Ten kompleks budynków wyglądający jak żywcem wyjęty z sagi „Gwiezdne wojny” jest pierwszą w powojennej Polsce prywatną wytwórnią filmową.

Alvernia Studios przy autostradzie A4, niedaleko Krakowa.

Chociaż aż się prosi, żeby skrobnąć przy okazji oddzielny artykuł o  tym niezwykłym miejscu, to póki co wróćmy do bohaterów tekstu niniejszego, czyli: Zygmunta „Muńka” Staszczyka i Jana Benedeka. Chociaż tak naprawdę główną gwiazdą wieczoru jest sam Muniek. Obecny na polskiej scenie muzycznej od 1982 roku, chociaż przez niemal całą pierwszą dekadę znany był tylko fanom punk rocka, a to wtedy oznaczało prawie całkowitą nieobecność w mediach… przepraszam, w środkach masowego przekazu. Założyciel, wokalista, lider i autor tekstów zespołu T.Love Alternative, a od 1987 roku T.Love. W 1989 r. Muniek wyjechał na kilka miesięcy do Anglii, będąc w pewnym sensie prekursorem fali emigracji na Wyspy, która nastąpiła kilkanaście lat później. Zatrudnił się w jednej z londyńskich restauracji i to właśnie tam, na skrawku papieru toaletowego powstał tekst do „Warszawy”. Numeru, dzięki któremu zespół zaistniał ponownie, w nowej polskiej rzeczywistości.

Od lewej: Anna Maria Jopek, Jan Benedek, Muniek Staszczyk

W 1990 roku reaktywował T.Love wraz z Janem Benedekiem. Benedek – wówczas dwudziestodwuletni, utalentowany i zakochany w Rolling Stonesach gitarzysta, zajął się pisaniem muzyki. Teksty od zawsze były domeną Muńka, dla którego właśnie wtedy nadeszła szczytowa autorska forma. Z tamtego okresu pochodzą nieśmiertelne hity grupy: „Warszawa”, „Na bruku”, „Dzikość serca” czy „King”. Grane z łatwo rozpoznawalnym stonesowsko-benedekowym riffem. Po trzech latach Benedek odszedł z T.Love. Muniek zajęty był swoim zespołem oraz występami z innymi artystami tak alternatywnymi, jak i popularnymi (m.in. nagrał z Krzysztofem Krawczykiem piosenkę „Lekarze dusz”).

I dopiero po niemal trzydziestu latach od scenicznego debiutu… zadebiutował ponownie. W 2010 roku wydał pierwszą w karierze solową płytę. Było to wydarzenie tym bardziej szczególne, że do współpracy zaprosił właśnie Jana Benedeka – wróciły na chwilę wspomnienia złotych lat zespołu. Muniek na swej autorskiej płycie rozlicza się z własną przeszłością. W końcu w życiu każdego człowieka, nie tylko artysty, przychodzi wiek, w którym warto dokonać pewnego bilansu dotychczasowych postępowań, osiągnięć i strat. Zawiedzie się więc ten, kto po płycie będzie oczekiwał muzyki umilającej wiosenne trzepanie dywanów. A skoro o brzmieniu mowa, to wyraźnie słyszalne są tu fascynacje obu panów największymi postaciami punk rocka (Sex Pistols i The Clash, o którym nawet mowa w jednym utworze) i rock and rolla (Rolling Stones). Od tego przecież wszystko się zaczęło… Z okazji wydania i promocji płyty, na krótki czas powstał zespół nazywający się tak jak i sam krążek – Muniek. Jednym z jego występów był właśnie „Najmniejszy koncert świata”. Trzon grupy, jak za dawnych dobrych lat stworzyli niegdyś skłóceni, a dzisiaj przyjaciele: Muniek i Benedek. Wspomagani przez nieco młodszych muzyków: Michała Mareckiego (na co dzień klawiszowiec T.Love), Jacka Szafrańca (bas) i Marcina Ulanowskiego (perkusja). DVD z zapisem koncertu ukazało się w październiku 2010 roku.

Zespół Muniek w komplecie,od lewej: Marcin Ulanowski, Jan Benedek, Zygmunt Staszczyk, Michał Marecki, Jacek Szafraniec

Spektakl zaczyna się widokiem zażywnego jegomościa w koszulce z napisem „Pokonałem anoreksję”, z uśmiechem wkraczającego do studia koncertowego. Wśród fanów T.Love i samego Muńka próżno szukać ponuraków i ludzi bez poczucia humoru. Koncert startuje od razu z kopyta, bo utworami (jednymi z wielu), którymi T.Love zdobył sobie serca nowych rzesz słuchaczy – „Pocisk miłości” i „Dirty Streets of London”. I to zagranymi z takim samym czadem jak dwadzieścia lat temu, kiedy Muniek na wyścigi zmywał naczynia w Londynie oraz jak nieco wcześniej trafił go pocisk miłości gdy poznał swą żonę. Chłopcy w znakomitej formie, Benedek jak zwykle skupiony na grze, nie popisuje się przesadnymi wygibasami. Muniek też już się chyba wyszalał i teraz ogranicza ruch sceniczny do swego ulubionego wieszania się na statywie mikrofonu (wykonanym specjalnie dla niego). Dziwić może nieco ubiór Muńka. Zamiast tradycyjnych kolorowych i zawsze przedstawiających ciekawe motywy koszulek, szanowną osobę Zygmunta zdobi dziś elegancka koszula. No tak, to przecież nie jest koncert T.Love, ale występ dojrzałego już pana Staszczyka, który na solowej płycie wyjątkowo dosadnie uzewnętrznia swoje troski i przemyślenia.

Po tym energetycznym wstępie przychodzi czas na pierwszy utwór z solowej płyty: „Georgie Brown”:

„Oh Georgie Brown / mą ukochaną byłaś więc / za to co złe / dziś bardzo chcę przeprosić cię. (…) Przepraszam was / dziś jeszcze raz / przepraszam was / dziś jeszcze raz.”

Taki tekst na początku zarówno CD jak i DVD, chociaż zagrany bardzo energetycznie, nie pozostawia wątpliwości, że jest to poważne podejście Muńka do rozliczenia z pewnym rozdziałem w życiu. Jednak już fragment kolejnego utworu „Hot hot hot”:

„Nostradamus mówi, że / kredyt nie opyla się / grubas w banku szczerzy chytre kły / ta oferta jest ok / I don’t wanna be your slave / po angielsku wszystko fajnie brzmi.”

…pokazuje, że na płycie będzie nie tylko o własnych życiowych rozterkach, ale znajdą się tu także komentarze do codziennego życia szarego człowieka w dobie bezlitosnego kapitalizmu. I coraz bardziej zaśmiecanej polszczyzny. „Don’t Go Paul” i „Mad Love” to niemal archiwalne, ale nie tracące na fajności kawałki z „Pocisku miłości” – pierwszej nagranej przez T.Love z Benedekiem płyty. Po nich następuje seria nowych: „Stary Boy”, „Ring Dong”, „Dzieje grzechu” i „Tina”. Na uwagę szczególnie zasługują dwa ostatnie. „Dzieje grzechu” zarówno na swej płycie, jak i na DVD Muniek śpiewa w duecie z Anną Marią Jopek. Jest to zatem znakomita okazja do zobaczenia i posłuchania w jednej piosence dwojga ciekawych wykonawców z dość różnych przecież nurtów muzycznych. Na kompakcie jest jeszcze jeden duet. Jest to utwór „Njutella Marcella”, którego zabrakło na DVD, a w którym gościnnie wystąpiła Kora. „Tina” to z kolei jakże współczesna opowieść o młodej dziewczynie, która w samotności przyzwyczaja się do życia w wielkim mieście i usiłuje znaleźć w nim swoje miejsce:

„Oh Tina / pada śnieg / a twoja gwiazdka nie chce przyjść (…) Choć wszyscy mówią, że musi być pięknie / straciłaś wiarę w prezenty i w sny / gapisz się w sufit na swojej kozetce / w torebce masz receptę na łzy.”

Po refleksyjnej serii następuje kolejny zastrzyk energii „oldies but goldies”, czyli pochodzących z dwóch pierwszych płyt nowego T.Love: „Dzikości serca”, „Na bruku” i „Stanów”. Koncert kończą utwory dość szczególne. „Święty” widnieje w solowym projekcie Muńka. Wybrany został na jeden z singli (oprócz „Tiny”), a więc jest jednym z dwóch najbardziej znanych z całej płyty. „Pretty Vacant” to tzw. cover prekursorów punka – kapeli Sex Pistols. „Nabrani” natomiast jest najbardziej czadowym kawałkiem nie tylko z całego DVD, ale również ze swej macierzystej płyty czyli „King” z 1992 roku. Ostre, wręcz punkowe brzmienie i tekst traktujący o realiach polskiego showbusinessu, śpiewany specyficznym stylem ocierającym się o dadaizm daje piorunujące połączenie. Zarówno obaj twórcy płyty, jak i reżyser koncertu Xawery Żuławski, zasłużyli na głębokie ukłony. Nie tylko za świetne, przeplatane żywiołowymi animacjami przedstawienie, ale i za ten mały drobiazg w postaci wymiatających „Nabranych” na zakończenie.

Okładka CD

Na DVD ponadto znajdziemy materiał pokazujący kulisy przygotowań do koncertu oraz wypowiedzi kilkorga szczęśliwców, którzy otrzymali zaproszenia na koncert. Nawiasem mówiąc, trzeba przyznać, że Muniek i T.Love mają najpiękniejsze fanki w Polsce. Całość jest estetycznie i kolorowo wydana przez firmę Agora S.A., której znakiem rozpoznawczym są płyty CD i DVD wydawane w formie małych książeczek. Co tu dużo filozofować – zapraszam do oglądania i słuchania.

Autor: Marcin Śmigielski

A. Holland – szansa na Oscara 2012

images

Dziś Oscary, czyli oficjalnie: ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. Ten tekst jest dla tych, którzy nie wiedzą, a zastanawiali się skąd i po co ten Oscar się w ogóle wziął. Jest dość wiekowym, starszym panem. Nagrodę akademii ufundowano wraz z momentem powstania jej samej, czyli w 1927 roku. Jednak on – stojący na rolce filmu rycerz, który opiera się na oburęcznym mieczu – powstał rok później. Na początku nazywał się inaczej. Mówiono na niego po prostu „Academy Award of Merit”.

 

Imię Oscar nadano mu w 1931 roku, chociaż wpisano je do metryki dopiero osiem lat później. Skąd się ono wzięło? Jak z każdą legendą bywa – przypadkowo. Jeden z przekazów głosi, że bibliotekarka akademii widząc statuetkę stwierdziła, iż przypomina ona jej wuja Oscara. Imię podchwycił jeden z hollywoodzkich dziennikarzy i zaczął używać w swych felietonach. Inna wersja z kolei mówi, że imię nadała statuetce aktorka Bette Davis.


Oscar nie zawsze wyglądał tak jak obecnie. Kilkakrotnie zmieniano zarówno materiał, z jakiego był wykonany, jak i samą formę. Na przykład Walt Disney, odbierający w 1938 roku nagrodę za „Królewnę Śnieżkę” stał się posiadaczem Oscara, któremu towarzyszyło siedem małych Oscarków. W wojennych latach 1942 – 1944 konieczność poczynienia oszczędności spowodowała, że laureaci otrzymywali statuetki wykonane z drewna. Dopiero po wojnie pojawiła się możliwość wymiany na bardziej prestiżową wersję:


Pierwsza gala wręczenia dziadka Oscara odbyła się 16 maja 1929 roku. Miała miejsce w Hollywood Roosevelt Hotel i trwała zaledwie piętnaście minut. Jednym z jej gospodarzy był ówczesny prezydent akademii, aktor Douglas Fairbanks. Zainteresowanie było umiarkowane, a dziennikarze wyszli jeszcze przed zakończeniem ceremonii. Od tego niedocenionego, ale ważnego momentu minęło ponad osiemdziesiąt lat. W historię tego wydarzenia wpisane są setki sławnych nazwisk, wielkich produkcji i korporacji. Przez pierwszą dekadę listy laureatów podawane były do prasy, do publikacji  w czasie gali, o godzinie 23.00. Odstąpiono od tego zwyczaju gdy w 1940 roku Los Angeles Times opublikował zwycięzców przed rozpoczęciem ceremonii. Od tego czasu stosowane są słynne zapieczętowane koperty.


Jaki jest cel organizowania i otrzymywania tych symbolicznych statuetek? Jest ich kilka, ale wszystko polega na symbolach. Od czerwonego dywanu przed wejściem do Kodak Theatre po samą statuetkę. Właśnie po to wypracowywano przez ponad osiemdziesiąt lat prestiż, któremu pomagają legendy i skandale. Jak na przykład ten, gdy w 1973 roku Marlon Brando, nagrodzony za rolę w „Ojcu chrzestnym” nie przyjął statuetki w proteście przeciwko dyskryminacji Indian i przedstawianiu fałszywego ich wizerunku w westernach. Nagrodę odebrała w zastępstwie Sacheen Littlefeather, przedstawicielka plemienia Apaczów. Symbol, gest, który zrobił wrażenie na światku nie tylko filmowym. Dopiero później okazało się, że zastępczyni Brando była wynajętą przez niego aktorką. Laureaci nagród z pewnością poprawiają swój byt materialny po otrzymaniu nagrody. Gaże aktorów uhonorowanych figurką rosną dziesięciokrotnie. Ludzie filmu, których później można zobaczyć w prasie uwiecznionych na czerwonym dywanie, przypominają światu, że jeszcze żyją. Takoż samo zresztą całe Hollywood. Paparazzi – farciarze, na których spłynęła łaska znalezienia się przy wejściu do gmachu, reperują swój budżet. Podobnie, tylko wielokrotnie bardziej – akademia i właściciele Kodak Theatre, dzięki sponsorom. My, szarzy kinomani i telewidzowie… jeszcze nie mamy z tego nic, poza mniejszymi lub większymi emocjami. Każdy ma przecież swojego faworyta, jak w sporcie. Sport już w starożytności budził ogromne zainteresowanie, a Ameryka zawsze papugowała najlepszych.

Swój udział w tych najstarszych nagrodach filmowych świata mają oczywiście również Polacy:

Nominacje:

Nóż w wodzie – reż. Roman Polański (kat. film nieanglojęzyczny, 1963)
Faraon – reż. Jerzy Kawalerowicz (kat. film nieanglojęzyczny, 1966)
Potop – reż. Jerzy Hoffman (kat. film nieanglojęzyczny, 1974)
Noce i dnie – reż. Jerzy Antczak (kat. film nieanglojęzyczny, 1975)
Ziemia obiecana – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1976)
Panny z Wilka – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1979)
Człowiek z żelaza – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 1981) Katedra – reż. Tomek Bagiński (kat. krótkometrażowy film animowany, 2002)
Katyń – reż. Andrzej Wajda (kat. film nieanglojęzyczny, 2007)
Piotruś i Wilk – reż. Suzie Templeton (kat. krótkometrażowy film animowany, 2007)

Laureaci:

Leopold Stokowski (kat. najlepsza muzyka, 1941) – „Fantazja”
Bronisław Kaper (kat. najlepsza muzyka, 1953) – „Lili”
Zbigniew Rybczyński (kat. najlepszy krótkometrażowy film animowany, 1982) – „Tango”
Ewa Braun i Allan Starski (kat. najlepsza scenografia, 1993) – „Lista Schindlera”
Janusz Kamiński (najlepsze zdjęcia, 1993) – „Lista Schindlera”
Janusz Kamiński (kat. najlepsze zdjęcia, 1998) – „Szeregowiec Ryan”
Andrzej Wajda (za całokształt twórczości, 2000)
Roman Polański (kat. najlepszy reżyser, 2002) – „Pianista”
Jan A. P. Kaczmarek (kat. najlepsza muzyka, 2005) – „Marzyciel”.

Czy do tej listy dopisze się już za kilkanaście godzin Agnieszka Holland? Ja w każdym razie, zaopatrzony w dziwnie świeżą po kilku dniach od seansu „W ciemności” prażoną kukurydzę będę jej kibicował. Życzę Wam wielu emocji w ten niedzielny wieczór!

Autor: Marcin Śmigielski
Zdjęcia: Internet

 

 

 

V Montrealski Salon Poezji

sal-1

„Salon Poezji to miejsce, gdzie słowo odzyskuje godność, staje się naszym

przyjacielem, pomaga zrozumieć świat, drugiego człowieka, oswaja cierpienia.

Całe szczęście, że są poeci, którzy słowa potrafią ułożyć tak, że często w prosty sposób przedstawiają najważniejsze prawdy o życiu„

Anna Dymna

 W 2002 roku, z inicjatywy Anny Dymnej powstał Krakowski Salon Poezji.  Spotkania, podczas których znani polscy aktorzy interpretują swoje ulubione wiersze, odbywają się w każdą niedzielę w foyer Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Do tej pory odbyło się już kilkaset takich spotkań. Dzieło Anny Dymnej z roku na rok rozszerza się, bo Salony Poezji powstały już w kilku innych miastach w Polsce, a także za granicą.

Montrealski Salon został zainaugurowany w 2009 roku przez Annę Dymną i Krzysztofa Orzechowskiego, zaproszonych do Kanady przez Fundację Liliany Komorowskiej dla Sztuki oraz Fundację im. Wiesława Dymnego.  Do tej pory odbyły się cztery Montrealskie Salony Poezji, poświęcone: twórczości ks. Jana Twardowskiego, poezji o Fryderyku Szopenie, poezji Wisławy Szymborskiej i Czesława Miłosza, a 16 lutego, o godz. 19 – stej  zapraszamy na Wieczór Poezji Miłosnej.

Wiersze interpretują zawodowi aktorzy lub lektorzy radiowi, zaś oprawę muzyczną salonów zapewniają nam profesjonalni muzycy. Naszymi dotychczasowymi artystami byli: Liliana Komorowska, Jan Porowski, Daniel Woźniak, Jan Jarczyk, Radosław Rzepkowski, Zespół ODD LOT i Jacques Kuba Segin, Justyna Gabzdyl. Gospodynią wieczorów jest Bożena Szara.

Salony organizowane są przez Fundację Liliany Komorowskiej dla Sztuki i Fundację im. Wiesława Dymnego, pod patronatem Konsulatu Generalnego RP w Montrealu.

Sponsorami Salonów są: Polska Fundacja Społeczno – Kulturalna, Cukiernia Wawel, Radio Jedynka, Ewa Bielińska i Izabella Potocka z Voyage Groupe Ideal.

Dotychczasowe spotkania z poezją cieszyły się dużą popularnością. Organizatorzy mają nadzieję, że zainteresowanie publiczności będzie nadal trwało. Zapraszamy serdecznie na kolejne Montrealskie Salony Poezji.

Autor:  Beata Nawrocki

Alexandra Tomczak Miss Polonia 2010 – wywiad

Ola Tomczak 2010

Jak co roku od wielu lat w miesiącu lutym, na sali Towarzystwa Orła Białego, odbywają się wybory Miss Polonia Montreal. Tegoroczne wybory odbędą się dziś, w sobotę 11 lutego.

Dzisiaj wieczorem dowiemy się kto będzie następczynią Magdaleny Cygi, z którą jest również przewidziany wywiad na Kronice Montrealskiej.

Zanim jednak poznamy tegoroczną laureatkę proponuję wywiad z p. Alexandrą Tomczak, która zdobyła tytuł Miss Polonia Montreal w 2010-tym roku.

Alexandra Tomczak:

  • Wiek – 22 lata
  • Miasto zamieszkania – Montreal
  • Wykształcenie – Uniwersytet McGill, BAC international development & Geography
  • Znajomość języków – Polski, Angielski, Francuski
  • Zainteresowania/hobby – Muzyka (granie na saksofonie), fotografia, podróżowanie, czytanie, harcerstwo, taniec

KM: Dlaczego zdecydowałaś się brać udział w konkursie Miss Polonia Montreal?
Alexandra T: I am always up to new challenges, and Miss Polonia seemed like an incredible opportunity that I didn’t want to miss.

KM: Co zmieniło w twoim życiu nadanie ci tytułu Miss Polonia Montreal ?
Alexandra T:  Poznałam dużo bardzo interesujących ludzi, Polaków, których nigdy bym nie  poznała gdybym nie zdobyła tytułu Miss Polonii Montrealskiej, i za to jestem wdzięczna. Ten konkurs udowodnił mi, że wszystko jest możliwe i że trzeba spełniać nasze marzenia.

KM: Jak w skrócie możesz opisać rok w którym nosiłaś koronę Miss Polonia?
Alexandra T: Udzieliłam kilka wywiadów oraz byłam zapraszana na wiele uroczystości np. Paradę Kanady.  Miałam też okazję poznać Pana Konsula, i ubiegałam się o praktykę letnią w Konsulacie polskim w Montrealu. Podczas Miss Polonii 2011, byłam też w jury i poznałam drugą stronę tego konkursu.

KM: W jaki sposób mogłabyś zachęcić polskie dziewczyny z Montrealu, do brania udziału w tym corocznym konkursie?
Alexandra T: “Dziewczyny co macie do stracenia?”. Nie będziecie żałować jeżeli zdecydujecie się brać udział w tym konkursie. To są bardzo miłe wspomnienia, które pozostaną w waszej pamięci na zawsze.  Najważniejsze w tym konkursie nie jest zdobycie tytułu Miss,  ale wspaniała zabawa, mile spędzony czas. Zachęcam wszystkie montrealskie dziewczyny aby skorzystały z możliwości zdobycia tego tytułu..

Dzisiaj wieczorem dowiemy się kto będzie następczynią Magdaleny Cygi, z którą jest również przewidziany wywiad na Kronice Montrealskiej.

Marta Jabłońska, Miss 2009, spróbowała swoich możliwości w wyborach do Miss Universe Canada i znalazła się pośród 12 finalistek. Finał tego konkursu jest przewidziany na czerwiec 2012 r.  Finalistka Miss Universe Canada będzie brać udział w międzynarodowym konkursie Miss Universe 2012.

Aleksandra Tomczak po przekazaniu tytułu Miss Polonia Montreal 2011 dla Magdaleny Cyga:

Alexandra w komisji w czasie wyborów Miss w 2011:

Miss Polonia Montreal 2010 Alexandra Tomczak:

Miss Polonia Montreal 2009 Marta Jabłońska, która przekazała tytuł Alexandrze w 2010-tym roku:

Alexandra i saksofon:

Zdjęcie pamiątkowe z wyborów 2011:

2010,  rok w którym Alexandra Tomczak zdobyła tytuł Miss Polonia Montreal:

fot:
Ola Tomczak
Z. P. Wasilewski

TRZY DARMOWE WEJŚCIÓWKI (DLA DWÓCH OSÓB), NA FILM A. HOLLAND “W CIEMNOŚCI”, DLA CZYTELNIKÓW KRONIKI MONTREALSKIEJ!

0InDarkness

“W Ciemności” – film Agnieszki Holland w kinach montrealskich.

17 lutego 2012 roku, wchodzi na ekrany kin montrealskich produkcja A. Holland pod tytułem “In Darkness” (fr. “Sous Terre”). Film od momentu premiery, która miała miejsce 05 stycznia tego roku, cieszy się w Polsce niesłabnącą popularnością, i szacuje się, że obejrzało go w ciągu trzech pierwszych tygodni, ponad pół miliona polskich widzów. Scenariusz filmu oparty jest na motywach książki “W kanałach Lwowa” Roberta Marshalla.  Jest to historia rozgrywająca się w czasie drugiej wojny światowej w Polsce. Jej bohaterem jest Leopold Socha, zatwardziały złodziej, który zmienia się z drobnego, dbającego o własne interesy przestępcy, w odważnego bohatera ryzykującego życie własne, oraz swojej rodziny ukrywając grupę Żydów w kanałach kanalizacyjnych.

25 stycznia tego roku, Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, ogłosiła listę 5 filmów nominowanych do Oscara w kategorii najlepszy film obcojęzyczny. Wśród nich znajduje się film Agnieszki Holland.

Konkurentami A. Holland w tej kategorii będą:

  • Belgia: Bullhead
  • Kanada: Monsieur Lazhar
  • Iran: A Separation
  • Izrael: Footnote

Należy nadmienić, że Agnieszka Holland była już nominowana w przeszłości do Oscara w 1992 roku, w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany, za film Europa Europa.

Innym Polakiem, który otrzymał nominację do Oscara, jest właściciel tych dwóch pozłacanych statuetek – Janusz Kamiński, w kategorii najlepszy operator, za zdjęcia do filmu Stevena Spielberga “Czas Wojny” (War Horse).

Polscy zdobywcy Oscara:

  • 1953 – Bronisław Kaper – najlepsza muzyka: Lili
  • 1982 – Zbigniew Rybczyński – najlepszy krótkometrażowy film animowany: Tango
  • 1993 – Ewa Braun I Allan Starski – najlepsza scenografia: Lista Shindlera
  • 1993 – Janusz Kamiński – najlepsze zdjęcia: Lista Shindlera
  • 1998 – Janusz Kamiński – najlepsze zdjęcia: Szeregowiec Ryan
  • 2000 – Andrzej Wajda – za całokształt twórczości
  • 2002 – Roman Polański – najlepszy reżyser: Pianista
  • 2005 – Jan A. P. Kaczmarek – najlepsza muzyka: Marzyciel

Ciekawostka – jedynym Oscarem, którego wyróżniono statuetką, był Oscar Hammerstein nagrodzony za najlepszą piosenkę w 1941 i 1945 roku.

Ważne – Agencja promująca film; Métropole Films Distribution, w reżyserii A. Holland, zaoferowała trzy bezpłatne wejściówki dla dwóch osób każda dla Czytelników Kroniki Montrealskiej. Wejściówki są ważne w kinach montrealskich podczas projekcji tego filmu w dowolnym czasie. Pierwsza wejściówka zostanie przyznana pierwszej osobie, która wyrazi na to ochotę pod poniższym wpisem. Dwie następne, zostaną ogłoszone w odstępie czasowym na Facebooku przed premierą montrealską.

Powodzenia!
Redakcja.

Konferencja w Montrealu – Katastrofa Smoleńska – opinia Komisji Parlamentarnej

DSC_4541

W czwartek 02 lutego, o godz. 19 :30, w sali Towarzystwa Białego Orła w Montrealu odbyła się konferencja z udziałem przewodniczącego parlamentarnej Komisji badającej sprawę katastrofy smoleńskiej, posła do Sejmu RP p. Antoniego Macierewicza. W konferencji uczestniczyli także dwaj amerykańscy naukowcy polskiego pochodzenia:

  • Dr Wiesław Binienda – dziekan Wydziału Inżynierii Uniwersytetu Akron w Ohio, współpracujący z NASA (m.in. przy badaniu katastrofy promu “Columbia”) specjalista w zakresie wytrzymałości materiałów kompozytowych używanych w lotnictwie
  • Dr Kazimierz Nowaczyk – Wydział Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu w Maryland, wraz z  p.  mec. Marią Szonert-Biniendą, dyrektorem Libra Institute z Cleveland w Ohio (USA)

Konferencja odbyła się w zasadniczej mierze, w formie informacyjnej, o zadaniu do spełnienia Parlamentarnej Komisji badającej katastrofę smoleńską. Przedstawiono rażącą rozbieżność między ostatnimi poważnymi badaniami naukowymi w tej sprawie, a dwoma oficjalnymi raportami – polskim i rosyjskim.

Parlamentarna komisja p. Macierewicza dąży do tego, aby została powołana komisja międzynarodowa do ponownego gruntownego zbadania tej sprawy.

Efektem wczorajszego spotkania będzie petycja wystosowana przez Kongres Polonii Kanadyjskiej, do rządu kanadyjskiego, z postulatem, aby wpłynął na obecny rząd polski o powołanie takiej komisji.

Poseł A. Macierewicz:

Od lewej: prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej p. E. Sliz, prof. J. Lityński, A. Macierewicz:

Od lewej: K. Nowaczyk, W. Binienda, M. Szonert-Binienda:

Publiczność, ok.320 osób:

Wystąpienie p. Macierewicza:

Po zakończeniu konferencji, bezpośrednie rozmowy z publicznością:

fot. Z. P. Wasilewski Montreal

2012 rok Władysława Wagnera

2

Z całą pewnością sylwetka Władysława Wagnera nie jest zakorzeniona w świadomości społecznej Polaków w Polsce, jak i zresztą na całym świecie. Jedynie w światku polskiej braci marynarskiej postać Wagnera jest doskonale znana jako symbol heroizmu, wytrwałości i marynarskiej odwagi oraz stawiana za wzór wszystkim polskim pokoleniom marynarzy.

Władysław Wagner urodził się w 1912 roku w Polsce – która dopiero odzyskała niepodległość i dostęp do morza w  roku 1918. Jako młody harcerz zafascynował się nowo otwartymi możliwościami własnych dalekich rejsów i morskich przygód. Swoją podróż dookoła świata pod żaglami, rozpoczął w 1932 roku, ze świeżo wybudowanego portowego miasta Gdynia. Młody żeglarz kontynuował swój rejs z godnym podziwu uporem na pokładach trzech kolejnych jachtów nazwanych ZJAWA, ZJAWA II i ZJAWA III.