DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Reportaż

Wiosna, krokus i dolary

1085-3

Wiosna kojarzy się każdemu z pierwszymi kwiatami, które nie czekając na kompletne stopnienie śniegu śmiało przebijają się na coraz to mocniejsze światło słoneczne. Jest to głównie przebiśnieg oraz niezaprzeczalny królewicz montrealskich klombów – krokus.

Tego roku wiosna w Montrealu jest spóźniona o conajmniej dwa tygodnie. Po bardzo długiej i uciążliwej zimie,nie czekając na całkowite stopienie śniegu pierwsze wiosenne kwiaty na klombach dosłownie przebijają się przez skorupę topniejącej pamiątki obfitych opadów śniegu. W tym roku zanotowano opady 172,5 cm. śniegu od początku zimy.

Od kilku dni zaledwie można cieszyć wzrok takimi kolorami…

Krokus jest byliną ozdobną, występująca w dziesiątkach odmian. Jest uciechą dla oczu spragnionych kolorów po zimowej bieli i szarudze. Roślina ta również znana jest od zamierzchłych czasów jako dostawca przyprawy, leku oraz barwnika.

Odmiana crocus sativus jest wykorzystywana współcześnie do produkcji szafranu, głównie jako przyprawy. Pręciki tego krokusa są ręcznie zbierane i starannie suszone. Szafran jest niezaprzeczalnie najdroższą przyprawą kulinarną na świecie. Jeden kilogram tej przyprawy dochodzi do 40 000 dolarów zależnie od jakości i miejsca zbiorów. Największym producentem jest Turcja a najlepszej jakości szafran pochodzi z Hiszpanii oraz Maroka.

Za najcenniejszy szafran na świecie uznawany jest marokański Szafran z Askaoune, wyprodukowany przez Berberów w regionie Siroua. Corocznie produkowane jest jedynie 45 kilogramów tej przyprawy w tym regionie. Zrozumiałe zatem jest, że ta przyprawa jest sprzedawana na gramy a poza tym jest ona bardzo wydajna i intensywna w smaku oraz barwie. Do produkcji jednego kilograma szafranu potrzeba od 150 000-200 000 kwiatów krokusa.

Szafran jest często nazywany czerwonym złotem i to nie jest wcale przesada skoro jego cena jest porównywalna do ceny tego kruszcu.

Tekst i zdjęcia: Zbigniew Wasilewski

ilustracje: internet

 

Ambicje Patrycji – Wywiad z Patrycją Chmurzyńską

Patrycja

Patrycja-Julia Chmurzyńska, ur, 28 października 1996 r. w Montrealu. Aktualnie kończy ostatni semestr w średniej szkole muzycznej École de Musique Vincent-d’Indy, a jesienią rozpoczyna studia na uniwersytecie Montrealskim na wydziale muzyki z profesorem Paul Stewart. Oprócz muzyki, uwielbia gotować, piec, lubi naukę języków obcych, biegle włada czterema językami: polskim, angielskim, francuskim i hiszpańskim. W przeszłości uczyła sie także języka włoskiego i japońskiego. Rodzice Patrycji przylecieli do Kanady między 1980 a 1982 rokiem i poznali się w Montrealu. Ma również starszego o dwa lata brata Alexandra, który obecnie studiuje i jest żołnierzem Armii Kanadyjskiej.

WYWIAD :

Zbigniew Wasilewski : Witaj Patrycjo w Kronice Montrealskiej. Jest mi ogromnie miło gościć ciebie na łamach Kroniki Montrealskiej, tym bardziej, że jestem od kilku lat świadkiem twojej ewolucji artystycznej. Pamiętam twoje pierwsze odważne, czasami nieporadne kroki w domenie artystycznej i jestem pełen podziwu dla twojej wielkiej siły, talentu i wiary w sukces. Powiedz proszę, po pierwsze skąd u ciebie pojawiło sie to zacięcie artystyczne i dlaczego wybrałaś fortepian ?

Patrycja Chmurzyńska : Witam Pana oraz czytelników Kroniki bardzo serdecznie. Sztuka interesowała mnie od zawsze, lubiłam malować, gotować ale nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi. Długo marzyłam aby zostać chirurgiem, i jeszcze po rozpoczęciu gry na fortepianie 5 ½ roku temu, ciągle o tym marzyłam. Natychmiast to nie przyszło: raczej stopniowo. Myślę że właśnie te występy które miałam w Konsulacie RP w Montrealu czy w szkole średniej budowały we mnie jakąś nową determinację. Pewnego dnia poszłam na “pierwszy koncert klasyczny “ w moim życiu w 2010 r ! Był to koncert Jana Lisieckiego. Podziwiałam tego młodego artystę. A wracając do domu czułam, że się trochę w moim życiu zmieni ponieważ powiedziałam rodzicom że również i ja chcę gra¢ na fortepianie. Jeśli taki młody wirtuoz jak Jan Lisiecki daje sobie radę to dlaczego ja nie miałabym sobie poradzić? Nie umiem Panu odpowiedzieć dlaczego wybrałam fortepian. Wówczas grałam w szkole na flecie, a naszym domu było pianino. No i tak się zaczęła moja przygoda z fortepianem.

Patrycja,Lisiecki

04 maj 2015, z Janem Lisieckim po jego koncercie w Montrealu

Z.W : Masz zaledwie 19 lat i wiesz z całą pewnością, że to jest twoje powołanie ? Muzyka ? Czym jest dla ciebie muzyka ? Jak ty potrafisz określić muzykę ?

P.C : Muzyka jest moją pasją i kocham to co robię. Tyle czasu nad tym poświęcam i chcę jak najbardziej się w tym doskonalić i kształcić. Mam wielkie szczęście że od początku trafiałam na tak doskonałych nauczycieli (m. in: Pana Mikołaja Warszyńskiego a następnie Panią Justynę Gabzdyl) i przy nich mogłam się bardzo dużo nauczyć w tak krótkim czasie. Z pewnością zauważyli  coś we mnie czego ja jeszcze nie wiedziałam ani nie znałam u siebie i wykorzystali to- na lepsze oczywiście. W moim przypadku, muzyka definiuje to kim jestem. Muzyka określa właśnie to czego słowa nie potrafią określić. Jest uniwersalnym językiem, dociera do WSZYSTKICH ludzi i to właśnie jest piękne.

 

10999767_832421436831463_4539740008274864824_o

13-02-2015, dwa dni przed pierwszym koncertem w słynnej Carnegie Hall w Nowym Jorku

Capture d’écran 2016-04-08 à 10.50.26

Ćwiczenia i koncerty w szkole muzycznej École de musique Vincent d’Indy (w sali im. Cécile-Romaine)

Z.W : Od kiedy postanowiłaś, że poświęcisz się całkowicie muzyce. W jaki sposób objawiło się w twoim przypadku to powołanie dla sztuki ?

P.C : Przychodziło to bardzo stopniowo na co nawet nie zwróciłam uwagi. Ale nigdy się dwa razy nad tym nie zastanawiałam. Jak sobie coś postanowiłam, robiłam wszystko aby osiągać swoje cele. Nie było to łatwe, jak to już Pan wspominał. Były potknięcia, porażki, ale nigdy się nie poddawałam. To były tylko początki, nie mogłam się przy tym załamywać! Wiadomo że łatwo nic nie przychodzi. Więc godzinami pracowałam, dwie godziny przed szkołą, a po powrocie dalej grałam. Potrafiłam od sześciu do ośmiu godzin dziennie ćwiczyć (szczególnie w wakacje). Teraz w wyższej szkole nauka mi na tyle nie pozwala, niemniej uczę się metodycznie i analizuję utwory co mi dużo pomaga w szybkim zapoznaniu się i odczytywaniu danych utworów. Im więcej się uczę tym bardziej moja pasja do muzyki wzrasta. Motywuje mnie i sprawia, że pragnę grać. Dostałam się do średniej szkoły muzycznej a teraz na uniwersytet-osiągając kolejny cel.

Z.W : W twoich pierwszych zetknięciach z fortepianem miałaś doskonałych nauczycieli, wirtuozów tego instrumentu w Montrealu, to jest; dr. Mikołaj Warszyński oraz wspaniała pianistka montrealska, pedagog oraz wirtuoz fortepianu dr. Justyna Gabzdyl. Co możesz powiedzieć o tych swoich pierwszych nauczycielach ?  Czy uważasz, że mistrzowie fortepianu są potrzebni aby zachęcić lub odkryć w sobie talent, który ty posiadasz… zostało to przecież potwierdzone wysokim wyróżnieniem jakim jest złoty medal konkursu Crescendo International Music Competition.

12651372_10208568026224923_3403822210648737522_n

Styczeń 2016, po koncercie w Carnegie Hall

P.C : Dziękuję bardzo ! Uważam,  że każda osoba może zachęcić ucznia do gry. Ale nie każdy wie jak wzbudzić motywację u ucznia. Miałam szczęście, że od początku spotkałam i mam tak doskonałych nauczycieli. Jestem bardzo cierpliwa, a oni jeszcze bardziej. I za to jestem im bardzo wdzięczna! Na pewno bez dobrych nauczycieli bym się tak daleko nie dostała. Od początku się angażowali i widzieli moje możliwości. Obowiązek ucznia to jest uczenie się od mistrza. A nie ma lepszego przykładu niż chodzenie na ich koncerty aby utrwalać wiedzę.

Z.W : Oprócz złotego medalu w tym konkursie nagrodą była również możność zagrania na twoim instrumencie w Carnegie Hall…. Oprócz moich wyrazów uznania za ten wyczyn, którego niestety nie dostąpią wszyscy marzący o karierze pianisty, chciałbym się dowiedzieć jak ty zareagowałaś na taką możliwość. Carnegie Hall marzy się przecież wszystkim pianistom na całym świecie a ty występowałaś tam już dwa razy. Powiedz proszę troszkę więcej na ten temat.

P.C : Bardzo dziękuję! Samo zagranie było wielkim zaszczytem. Przeżyłam dużo wrażeń! Sala koncertowa jest bardzo piękna i była wypełniona tego wieczoru. Wówczas grałam dopiero 4 lata, i nigdy mi przez myśl nie przeszło że mogłabym tam w ciągu najbliższych  dziesięciu lat zagrać.  Więc jak się dowiedziałam że zdobyłam pierwsze miejsce z wrażenia zaniemówiłam jak również nie przypuszczałam że znowu za rok tam się pojawię. Tak wiele osób o tej sali marzy, a ja miałam okazję już drugi raz tam zagrać! Oczywiście za drugim razem byłam już o wiele mniej stremowana. ale mimo wszystko, nie brakowało wrażeń z udanego koncertu!

1501718_10206941375039660_6795572106880450821_n

Marzec 2015. Filharmonia montrealska na Place des Arts przed koncertem Orchestre Metropolitain

Z.W : Patrycjo, kiedy Polonia montrealska będzie mogła usłyszeć ciebie na żywo ? Czy masz jakiś przewidziany koncert w tym sezonie w Montrealu ?

P.C : Na żywo w Montrealu ? Niestety nie. Na razie nic wielkiego się nie szykuje. Mam w szkole czy nawet poza szkołą różne mniejsze występy i koncerty. Obecnie skupiam się przede wszystkim nad rozszerzeniem repertuaru. Przecież gram dopiero  od ponad pięciu lat… A to co się szykuje na ten sezon to wyjazd do Polski  jako wolontariuszka  podczas Światowych Dni Młodzieży. To wydarzenie również  będzie dla mnie wielkiem przeżyciem !

Z. W : Zdradź, proszę czytelnikom Kroniki Montralskiej jakie są twoje marzenia związane z twoją karierą i pasją.

P.C : Grać, grać i tylko grać. Na małych jak i na wielkich koncertach, kto wie, może jeszcze kiedyś w Polsce zagram (co jest również moim wielkim marzeniem)… Chcę brać udział w coraz bardziej imponujących konkursach oraz rozszerzać swój repertuar. A moim NAJWIĘKSZYM marzeniem jest zagranie koncertu fortepianowego e moll Fryderyka Chopina z orkiestrą. Ale to jeszcze trochę czasu może zająć. ;)

Patrycja,Kargula

Wywiad w Radio 1280AM CFMB, Radio Montreal, z Krystianem Kargulą

Patrycja,radio

Podczas wywiadu w studio radiowym CFMB 1280 Radio Montreal

Z.W : Dziękuję serdecznie za udzielenie mi tego wywiadu. Życzę ci z całego serca aby twoja pasja stała się najwspanialszą receptą na całe twoje życie oraz abyś będąc szczęsliwa obdarowywała szczęsciem innych melomanów.  Wszystkiego dobrego J

P.C :Cała przyjemność po mojej stronie! Bardzo dziękuję Panu za miłe słowa, za czas i za ten wywiad.  Pozdrawiam Pana oraz czytelników Kroniki Montrealskiej bardzo serdecznie ! :)

Patrycja-Julia Chmurzyńska

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: nadesłane do redakcji

Jana Pietrzaka troska o Polskę aby była Polską

okladka5

Jan Pietrzak, ikona polskiego kabaretu, arcymistrz humoru, prześmiewca, żywy pomnik walki z komunistyczną zarazą w czasach PRL-u. Patriota polski o sztywnym i niezłomnym kręgosłupie ideologicznym. Montrealczycy mieli okazję na własne oczy i uszy przekonać się o wielkości tego żywego wciąż artysty na scenie podczas niedzielnego spektaklu wpisanego w kanadyjskie tournee 2016, rozpoczęte w Montrealu. Jan Pietrzak wystąpi także przed Polonią kanadyjską w Ottawie i Toronto. Montrealski spektakl odbył się w sali Uniwersytetu Quebeckiego w Montrealu dzięki współpracy polskich naukowców, którzy ułatwili zrealizowanie tego projektu; prof. Wandy Smoragiewicz (UQAM) oraz prof. Adama Skorka (UQTR). Tournee kanadyjskie Pietrzaka zostało zainicjowane i zrealizowane przez Klub Gazety Polskiej w Montrealu im. prof. Lityńskiego ( ostatniego Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie). Jan Pietrzak z wysokości swoich 79-ciu lat miewa się bardzo dobrze. Jest w doskonałej formie artystycznej. Humor, czasami sarkastyczny dopisuje mu i jest mu z tym całkowicie do twarzy. Wydarzenie z Pietrzakiem okazało się wielkim sukcesem artystycznym w środowisku Polonii montrealskiej, ponieważ zaproszenia w cenie 35 $ rozeszły się jak ciepłe bułeczki w ciągu 2 tygodni od chwili rozpoczęcia sprzedaży.  Sala widowiskowa ( 350 osób) była pełna nie tylko spragnionych widzów zobaczenia na żywo legendarnego Pietrzaka lecz także była to właśnie ta publiczność, która widzi w podobny sposób tą Polskę w jaką wierzy bardzo konkretnie i jasno widzi Jan Pietrzak. Polskę, o którą się pieczołowicie troszczy. Aby Polska była Polską. Ta akurat pieśń autorska Pietrzaka: “Aby Polska była Polską” stała się spontanicznym hymnem polskiego ruchu społecznego SOLIDARNOŚĆ, który doprowadził do upadku komunizmu w Polsce, Europie i w Rosji oraz został raz na zawsze potępiony jako system totalitarny i niepożądany jako system społeczny.

Poniżej migawki z koncertu Janka Pietrzaka.

DSC_0223 Pietrzak z gitarą

DSC_0227 Pietrzak, mistrz humoru

DSC_0231 Polonijna młodzież, w podzięce dla sponsorów tego historycznego wydarzenia artystycznego

DSC_0236 Prof. Wanda Smoragiewicz (Université du Québec à Montréal), prof. Adam Skorek (Université du Québec à Trois Rivières)

DSC_0237 DSC_0240 DSC_0242 Kwiaty i wyrazy wdzięczności Janowi Pietrzakowi przekazują przedstawiciele polskiego zespołu folklorystycznego

DSC_0251 Żeby Polska była Polską-hymn “Solidarności”

DSC_0253 Mistrz Jan Pietrzak w otoczeniu montrealskich działaczy  społecznych, bez których to wydarzenie nie mogłoby się odbyć.

DSC_0257
DSC_0261

Pośrodku: prof. Adam Skorek, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek, Jan Pietrzak

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot:Zbigniew Wasilewski

Uroczysty koncert ku czci Św. Jana Pawła II w Ottawie

621af27f00a529766130138442da68f7

W sobotę 2 kwietnia została upamiętniona 11 rocznica śmierci Jana Pawła II uroczystym koncertem w katedrze Notre-Dame w Ottawie. Koncert został zorganizowany przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej wespół z Archidiecezją ottawską. W koncercie brali udział polscy i kanadyjscy artyści oraz montrealski chór Du Nouveau Monde pod dyrekcją Michel Brousseau. Na uroczysty koncert w  katedrze Notre Dame w Ottawie przybyła bardzo liczna publiczność. Wśród honorowych gości byli; Jego Ekscelencja Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki wraz z małżonką, członkowie korpusu dyplomatycznego RP w Ottawie, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek prof. Adam Skorek, oraz przedstawiciele organizacji społeczno-kulturalnych środowisk polonijnych z Ottawy i Montrealu. Koncert poprowadziła oraz recytowała wiersze znana aktorka Liliana Komorowska. Wśród artystów polskich mogliśmy podziwiać talent sopranistki Marii Knapik z Ottawy oraz Mariusza Monczaka skrzypka z Montrealu wraz z jego kwartetem muzycznym Con Brio.

DSC_0223 Jego Ekscelencja Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki

DSC_0231 Maria Knapik sopran, Mariusz Monczak skrzypce

DSC_0233 DSC_0244 Liliana Komorowska, konferansjerka, recytatorka poezji

DSC_0246 Chór Nouveau Monde. Jedną z chórzystek tego chóru jest Polka mieszkająca w Montrealu pani Marta Rzepkowska

DSC_0253 DSC_0259 Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Ambasador Mariusz Bosacki

DSC_0263 DSC_0265 Kwartet skrzypcowy Con Brio

DSC_0267 DSC_0269 Pośrodku: Mariusz Monczak

DSC_0274 DSC_0277Pierwszy od lewej: Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek prof. Adam Skorek

DSC_0280 Liliana w towarzystwie Konsula RP w Ottawie Zbigniewa Chmury

DSC_0282 Jego Ekscelencja Ambasador RP  w Kanadzie Marcin Bosacki, Liliana Komorowska

DSC_0290 Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Prezes KPK-Q prof. Adam Skorek, Liliana Komorowska

DSC_0293 Trzy Gracje :) . Sopranistka Maria Knapik, Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Liliana Komorowska

DSC_0297

Od lewej: Konsul Zbigniew Chmura, Maria Knapik, Katarzyna Bosacka, Ambasador RP Marcin Bosacki, Liliana Komorowska, Jennifer Loveless organistka, Mariusz Monczak skrzypek, Prezes KPK-Q prof. Adam Skorek.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Nikola Tesla – elektryk, który poskromił Niagarę

2

09 lipca 2006 roku,  uroczyście odsłonięto pomnik Nikoli Tesli w Parku Królowej Wiktorii (Queen Victoria Parc), w kanadyjskim miasteczku Niagara Falls. Park znajduje się tuż przy Wodospadzie Niagara, zaś pomnik Tesli jest jakby trochę na uboczu, niepokaźnych rozmiarów i  z dala od bulwaru, po którym przechadzają się turyści. Naprawdę trzeba dziecięcej ciekawości, aby podejść kilka kroków po trawniku do pomnika i odczytać napis u stóp monumentu.

Po pierwsze niewiele osób dzisiaj wie kim był ten człowiek, po drugie jeszcze mniej zada sobie pytanie spośród tych osób dlaczego właśnie w pobliżu Wodospadu Niagara i dlaczego postawiono ten pomnik właśnie w ten konkretny dzień. Mimo to, że w dzisiejszej dobie internetu dostęp do informacji jest błyskawiczny udzielę odpowiedzi na te trzy pytania.

8 marca – zanim pojawiły się kwiatki i czekoladki

aquarelle_gourmand_bouquet_fleurs_chocolats_pralines

Cofnijmy się wstecz o 105 lat, aby przypomnieć co się wydarzyło pewnego marcowego popołudnia 25 marca 1911 roku w Nowym Jorku.The Triangle Shirtwaist Company, która była własnością dwóch przedsiębiorców Maxa Blancka i Isaaca Harrisa, zajmowała trzy ostatnie piętra dziesięciopiętrowego budynku w Nowym Jorku przy skrzyżowaniu Green Street i Washington Place na wschód od placu Washingtona. Fabryka zatrudniała około 500 robotnic, przeważnie młode emigrantki z Włoch oraz ze wschodniej Europy.


Niektóre z młodych robotnic miały po 12-13 lat. Normalnie pracowano po 9 godzin dziennie oraz 7 godzin w soboty szyjąc ubrania za ok. 1,5$ tygodniowo, co jest dzisiejszym  odpowiednikiem ok. 35$ na tydzień.

Warunki pracy w tej fabryce były typowe jak na tamte czasy. Tekstylia były składowane na całej powierzchni fabryki i byle jak, ścinki materiałów były rzucane po prostu na podłogę, papierowe wzory krojów oraz szkice były przypinane do stołów krawieckich, palenie papierosów było na porządku dziennym, oświetlenie zapewniały gazowe lampy z odkrytym ogniem no i oczywiście nigdzie nie było gaśnic.

W sobotnie popołudnie 25 marca 1911 roku, wybucha pożar na ósmym piętrze prawdopodobnie spowodowany iskrą od zapałki, niedopałkiem od papierosa lub iskrą z elektrycznego silnika maszyny do szycia – nigdy nie poznano prawdziwego źródła pożaru. Większość pracowników z ósmego i dziesiątego piętra zostało zaalarmowanych o pożarze i zdołało się ewakuować. Dziewiąte piętro nie zostało zawiadomione na czas i w chwili gdy dym i ogień wdarł się na to piętro było już za późno,wybuchła panika.

Były tylko dwa wyjścia z tego piętra – jedno kompletnie zajęte przez gęsty dym z ogniem i drugie, które niestety było zaryglowane przez właścicieli z obawy przed wynoszeniem materiałów z fabryki, robieniem sobie nielegalnych przerw lub związkowe spiskowanie przeciwko właścicielom. Uwięzione w śmiertelnej pułapce spanikowane  kobiety zaczęły wybijać okna i skakać z dziewiątego piętra po pewną śmierć. Inne otwarły na siłę drzwi nieczynnej windy aby próbować wydostać się z ognia rzucając się w  otwartą czeluść szybu windowego. Pomimo, że straż pożarna przybyła na miejsce bardzo szybko, nie zdołano niestety nikogo wydostać z płonącego piętra ponieważ drabiny strażackie sięgały tylko do piętra szóstego.
Po ugaszonym pożarze policzono 146  martwych kobiet. Właścicieli fabryki po długim procesie nigdy nie uznano za winnych całej tej tragedii. Jedynie w postępowaniu cywilnym zostali skazani na wypłacenie 75$ za każdą pracownicę, która straciła życie w tym pożarze czyli około 1750 $ na dzisiejsze czasy. Towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło właścicielom kolosalną kwotę jak na tamte czasy: 60 000 $ odszkodowania, tj: 1 400 000 w dzisiejszych dolarach. W 1913 pan Blanck, który kontynuował działalność w biznesie szwalniczym został zaaresztowany za ryglowanie drzwi podczas godzin pracy. Został zwolniony z aresztu po zapłaceniu 20$ kary.

Ta tragedia jest oficjalnie uznana  i czczona jest jej pamięć przez miasto Nowy Jork oraz przez ONZ.  Pomimo, że nie jest ona bezpośrednio związana z ideą ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet, to przeszła do historii jako jeden z najtragiczniejszych epizodów eksploatacji kobiet i w związku z tym jest przypominana przy okazji Dnia Kobiet.

Informacje na temat początków ustanowienia Święta Kobiet w dniu 8 marca są różnorodne, niejasne i wiele z nich zaprzecza sobie nawzajem. Nawet potężna skarbnica wiedzy jaką powoli staje się Wikipedia podaje na polskojęzycznej stronie nieprawdziwe fakty i przeinaczenia.

Krótki zarys wydarzeń przed ustanowieniem 8 Marca jako Dnia Kobiet:

1909, 28 luty, Nowy Jork – Partia Socjalistyczna Ameryki świętuje Narodowy Dzień Kobiet na pamiątkę strajku kobiet jaki miał miejsce w tym mieście w 1908.

1910, Kopenhaga, Socjalistyczna Międzynarodówka ustanawia Dzień Kobiet o charakterze międzynarodowym tymczasem żadna data na świętowanie tego dnia nie została ustalona.

1911, 19 marzec, w wyniku inicjatywy kopenhaskiej obchodzono po raz pierwszy ten dzień w Austrii, Danii, Niemczech i Szwajcarii manifestowanych przez ponad milion kobiet i mężczyzn.

1917, Piotrogród, 08 marca (23 luty według kalendarza juliańskiego) odbyła się demonstracja w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Kobiet, która bardzo szybko przekształciła się w generalny strajk, w wyniku którego Car Mikołaj II abdykuje a rząd prowizoryczny przyznaje kobietom  4 dni później prawo do głosowania. Te wydarzenia przeszły do historii po nazwą Rewolucji Lutowej.

Zajrzyjmy teraz do własnego ogródka:

1916, Manitoba przyznaje kobietom, jako pierwsza prowincja w Kanadzie prawo do głosowania.

1940, Quebec, jako ostatnia prowincja w Kanadzie przyznaje kobietom prawo do głosowania.

Kim Campbel – pierwsza i jedyna kobieta w Kanadzie sprawująca urząd premiera podczas 132 dni (23 -06-1993  do 04-11-1993) zastępując Briana Mulroneya.

Dotychczas urząd Premiera w rządach prowincjonalnych sprawowało 8 kobiet.

Pierwszą kobietą sprawującą urząd Premiera w prowincji Quebek była Pauline Marois od 19 września 2012 do 23 kwietnia 2014.


Autor:  Z. P. Wasilewski
Archiwalne zdjęcia: Internet

Trinidad – powrót do przeszłości

DSC_0566

Miasto samo w sobie jest muzeum pod otwartym niebem. Założone w 1514 roku – w środkowej Kubie nad wybrzeżem Morza Karaibskiego – przez hiszpańskiego konkwistadora Diego de Velazquez de Cuellara. Początkowo miasto było założone nad samym wybrzeżem, lecz ze względu na ciągłe ataki ze strony holenderskich i portugalskich piratów, przeniesiono się 15 kilometrów w głąb lądu.

Miasto jest usytuowane na wzgórzu, z którego roztacza się wspaniały widok na dolinę gdzie do dzisiaj uprawiana jest trzcina cukrowa. W XVII wieku było to miejsce gdzie produkowano 30 % całej kubańskiej produkcji cukru. I właśnie to słodkie bogactwo przyczyniło się do  rozkwitu miasta, które całkowicie jest zbudowane w stylu kolonialnym o architekturze hiszpańskiej z naleciałościami mauretańskimi i gdzieniegdzie neoklasycznymi elementami wkomponowanymi w olbrzymie wille bogatych magnatów cukrowych tamtych czasów…

Nagłe zahamowanie rozkwitu tego miasta nastąpiło w XIX wieku, po pierwsze ze względu embarga ekonomicznego nałożonego przez Napoleona  na Kubę i w związku z tym spadek eksportu cukru do Europy, a poza tym, przez opracowanie technologii pozyskiwania cukru w Europie z buraka cukrowego. Od tego momentu następuje całkowita stagnacja ekonomiczna i miasto popada w letarg ekonomiczny i kulturalny.

Miejsce to oparło się większym zawieruchom politycznym, której świadkiem była Kuba, lecz nie oparło się licznym huraganom co jakiś czas nawiedzającym to miasto. W czasie ubiegłego stulecia w wyniku huraganów uległo totalnemu zniszczeniu wiele ważnych budowli, w tym m.in. w 2005 roku Katedra Św. Anny.

DSC_0485


Od 1988 roku miasto Trinidad zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i w związku z tym nastąpił napływ gotówki z międzynarodowego funduszu na ratowanie i konserwację tego co pozostało, a pozostało bardzo wiele. Gdy się wchodzi do tego 70-cio tysięcznego miasta doznaje się olśnienia, ma się wrażenie, że wchodzi się w dekorację  XVII-to wiecznego filmu, który za chwilę będzie tu kręcony. Lecz wszystko jest autentyczne: domy, ulice, kraty w oknach, dachy pokryte ceramiczną dachówką, nawet kolory ścian i wystroje wnętrz.

Jedynym elementem każącym wrócić do rzeczywistości są antyczne samochody z epoki rewolucji z lat 50-tych ubiegłego wieku, która zahamowała wszelki postęp na wyspie z motoryzacją włącznie.

I oczywiście wizyta w sklepie kubańskim, gdzie ciągle obowiązuje reglamentacja. Poniżej obrazek ze sklepu, gdzie sprzedawca odważa na wiekowej wadze mąkę lub cukier i wsypuje bezpośrednio do nastawionej torby klienta odważony towar, po czym zapisuje w książeczce klienta o otrzymaniu danego produktu. Samo w sobie jest to wydarzenie archaiczne i nie z tej epoki.

Dynamiki temu miastu dodają coraz liczniejsi turyści, którzy codziennie odwiedzają go w ciągu dnia lecz także wieczorami, aby asystować Kubańczykom w ich codziennym koncertom przy katedrze, popijając canchanchara (biały rum z miodem – typowe dla tego regionu) i tańczyć salsę.

DSC_0399 DSC_0543 DSC_0546 DSC_0549 DSC_0554 DSC_0557 DSC_0566 DSC_0568 DSC_0574

Trinidad jest miastem magicznym, który pociąga swoim urokiem, atmosferą, muzyką, gdzie czas płynie jakby wolniej, jakby w innym wymiarze. To jest właśnie to miejsce niezapomniane, do którego chce się powrócić.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Wielki koncert walentynkowy.

Walentynki-róża

W bardzo mroźne popołudnie ubiegłej niedzieli w której przypadało święto walentynek, sala reprezentacyjna Przedstawicielstwa Handlowego RP w Montrealu przekształciła się w salę koncertową.  Publiczność polonijna dopisała z nieoczekiwaną frekwencją, sala była wypełniona po brzegi. Tegoroczny koncert walentynkowy był połączony z Montrealskim Salonem Poezji. Liliana Komorowska potwierdziła jeszcze raz,że jest doskonałą konferansjerką oraz swój starannie dobrany program poetycki był na bardzo wysokim poziomie. Nasza sympatyczna pianistka dobrze znana polonijnej publiczności Justyna Gabzdyl dała jeden ze swoich lepszych popisów wirtuozerii. Publiczność wiele razy bardzo gorąco oklaskiwała jej interpretacje. Podczas koncertu pojawili się również zaznajomieni z polonijną wspólnotą w Montrealu dwoje wielkich artystów Olga Mizyuk wiolonczelistka oraz Igor Mostovoy baryton. Obydwoje byli również bardzo docenieni przez publiczność. Wielki koncert walentynkowy został zorganizowany przez Polski Instytut Naukowy w Kanadzie. Należy przyznać, że ostatni koncert był niezwykle udaną imprezą i miejmy nadzieję, że wpisze się na trwałe do kalendarza wydarzeń artystycznych w Montrealu.

DSC_0215 Konferansjerka a zarazem interpretatorka poezji Liliana Komorowska

DSC_0225 Olga Mizyuk violonczelistka

DSC_0227 Igor Mostovoi, baryton dał popis swojego talentu nie tylko operowego lecz również jako znakomity aktor

DSC_0229 DSC_0231 DSC_0233 DSC_0235 DSC_0243 DSC_0247 DSC_0249 Liliana Komorowska recytuje poezję miłosną po polsku, francusku i angielsku

DSC_0259 Justyna Gabzdyl

DSC_0262 DSC_0267 Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebec Adam Skorek mile zaskoczył artystów wkraczając na koniec koncertu z wielkim naręczem róż

DSC_0270 DSC_0277 Selfie jak najbardziej na czasie; Prof. Halasa, Prof. Adam Skorek, skrzypek Mariusz Monczak

DSC_0280 Kolekcjoner selfie Mariusz Monczak z Lilianą Komorowską

DSC_0283

Artysta malarz, Marek Żółtak przekazał Justynie kwiaty w swoim oryginalnym stylu; namalowane na kanwie o poranku poprzedzającym koncert :)

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski