Od dwudziestu lat na starówce montrealskiej w okresie zbiórki płodów rolnych istnieje tradycyjny rynek publiczny w kolorach i nastroju z epoki Nowej Francji,dokładnie z połowy XVIII wieku. Na rynku publicznym z tamtej epoki corocznie można zobaczyć handlarzy, rękodzielników,farmerów, szlachtę francuską, grenadierów Jego Królewskiej Mości Ludwika XV,oraz autochtonów i muzyków. Plac Królewski (fr: Place Royale) jest centrum całego wydarzenia,które mieni się barwami strojów z epoki,gwaru,muzyki śpiewu,przekrzykiwań ,scenek rodzajowych w których aktorzy przemawiają starym językiem francuskim z epoki . Muzeum Pointe-à-Callière każdego roku pod koniec sierpnia organizuje plac targowy na uliczkach w pobliżu swojego budynku,dokładnie w tym samym miejscu gdzie to miało miejsce podczas reżimu francuskiego w latach 50-tych XVIII wieku. W tamtej epoce organizowano rynek publiczny 2 razy w tygodniu na placu targowym. Zgodnie z europejską tradycją rynek stawał się centralnym miejscem w mieście, gdzie królewski emisariusz odczytywał edykty,gdzie handlarze,rolnicy,robotnicy,podróżnicy,żołnierze,marynarze,szlachta i funkcjonariusze królewscy tłumnie przychodzili ,aby zrobić zakupy, posłuchać grajków a także… posłuchać najnowszych plotek. Dla tych z państwa, którzy nie mogli odwiedzić w tym roku montrealskiego targu z okresu Nowej Francji,redakcja proponuje kilka zdjęć z wydarzenia.
rozmowa szlachcica z kupcem Powroźnik Straże miejskie przyłapały złodzieja na gorącym uczynku gdy starał się ukraść koszyk kukurydzy Porozrzucane kolby kukurydzy Oburzenie okradzionej handlarki kukurydzą Niezmącony spokój grajków Straże miejskie przyprowadziły stawiającego opór złodziejaszka na Plac Królewski ,aby mu przedstawić zarzut kradzieży oraz publicznie wygłosić karę za ten haniebny czyn;jeden tydzień spędzony w lochu o chlebie i wodzie w towarzystwie szczurów. Uwięziony w dybach nieszczęśnik prosi o łaskę,której niestety nie otrzymuje od surowego namiestnika królewskiego. Ówczesne prawo pozwalało w tamtej epoce darować kary za drobne przewinienia jeżeli ktoś tłumu zaręczy za złodziejaszka. Scenka kończy się obietnicą ze strony skazanego dla księdza ,że przyjdzie się wyspowiadać, ksiądz daje parol namiestnikowi ,że gwarantuje poprawę skazanego w rezultacie czego strażnicy uwalniają skazanego z dybów na wolność. Morskie opowieści Płody rolne Przysmaki z epoki Plac królewski Wszędzie obecna straż miejska Monsieur le Marquis z rodziną Inuici w trakcie pracy przy wyrobach rękodzielnictwa Markiz i Markiza w trakcie zakupów soli mających na celu usunięcie często miewanych migren Kompania II Batalionu Regimentu LaSarre Grajek grający na drumli Widok Placu Królewskiego Przepiękna karczmareczka Grupka artystów
Gubernator Jego Królewskiej Mości,pan Jacques-Pierre de Taffanel, Markiz de la Jonquière
Autor:Zbigniew Wasilewski
Foto: Zbigniew Wasilewski