DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Montreal

Baloniku nasz malutki

montgolfieres-1920-1200

Międzynarodowy festiwal balonów na ciepłe powietrze w mieście Saint-Jean-sur-Richelieu  pod Montrealem jest wydarzeniem,mającym na celu promowanie  turystyki w regionie oraz stworzenie rodzaju wielkiego rodzinnego święta w tym dużym,ok 80-cio tysięcznym mieście lecz nieco uśpionym i leniwym.  Wydarzenie to ma miejsce corocznie w miesiącu sierpniu i trwa 9 dni. W 2010 roku festiwal balonów przyciągnął 400 000 gości. Początki festiwalu sięgają 1984 roku ,kiedy to organizacje turystyczne,ekonomiczne i miejskie zadecydowały o realizacji inwestycji mającej na celu  stworzenie ważnego wydarzenia turystycznego,lecz również pozwalającego rozwijać ekonomię regionalną.

 

Balon  jest statkiem powietrznym z grupy aerostatów (statków lżejszych od powietrza), bez napędu silnikowego. Składa się z obszernej powłoki wykonanej z nieprzepuszczalnej, lekkiej tkaniny nagumowanej lub tworzywa sztucznego, o dużej wytrzymałości i zawieszonej pod nią gondoli (kosza).

Pierwszej udokumentowanej próby z modelem balonu wypełnionego gorącym powietrzem dokonał 8 sierpnia 1709 Bartholomeo Lourenco de Gusmao (1686–1724), kapelan nadworny portugalskiego króla Jana V.

5 czerwca 1783 bracia Joseph Michel (1740–1810) i Jacques Etienne Montgolfier (1745–1799) w Annonay dokonali pierwszej udanej próby wzlotu balonu papierowo-płóciennego (średnica ok. 12 m) Ad Astra (Ku gwiazdom) napełnionego gorącym powietrzem. Balon przeleciał 2 336 m, unosząc się na wysokość ok. 1,8 km.

19 września 1783 w Wersalu odbył się pierwszy załogowy lot. Bracia Montgolfier wraz ze szwajcarskim fizykiem Ami Argandem zbudowali balon na gorące powietrze, na pokładzie którego znalazły się baran, kogut i kaczka. Dzięki temu doświadczeniu próbowano ustalić, jaki wpływ na żywe organizmy będzie miała podróż powietrzna. Po tej próbie rozpoczęto przygotowania do lotu z udziałem ludzi.

15 października 1783 Jean Francois Pilatre de Rozier (1754–1785) wzniósł się balonem na uwięzi na wysokość 26 m. Powodzenie tych doświadczeń zadecydowało o tym, że bracia Montgolfier przygotowali balon o pojemności 2 000 m³, który mógł unieść dwie osoby. 21 listopada odbył się pierwszy w historii wolny lot balonu, na pokładzie którego znaleźli się Jean Francois Pilatre de Rozier i Francois Laurent d’Arlandes (1742–1809).

1 grudnia 1783 Jacques Alexandre Charles wraz z Nicolasem Louisem Robertem podczas lotu balonem wypełnionym wodorem osiągnęli wysokość 524 m. Warto dodać, że zaprojektowana przez Charlesa i wykonana przez braci Robert konstrukcja balonu była bardzo nowoczesna. Jego powłoka była wykonana z gumowanego jedwabiu i opleciona siatką, do której przymocowano gondolę. Balon został wyposażony w klapę umożliwiającą wypuszczenie gazu z powłoki oraz w balast i barometr służący do pomiaru wysokości lotu. Podobne konstrukcje balonów budowano jeszcze przez następne dwa wieki.

Pod koniec 1783 próby balonowe przestały być francuskim monopolem. Prasa zaczęła informować o kolejnych eksperymentach dokonywanych w Londynie,Rotterdamie,Hadze i Mediolanie.

Polska była jednym z pierwszych państw, w których rozpoczęto samodzielne eksperymenty w tej dziedzinie. Już 17 stycznia 1784 w Krakowie, w dzielnicy Wesoła, rozpoczęły się udane eksperymenty ze wzlotem balonu. Inicjatorami byli krakowscy uczeni: Jan Śniadecki,Jan Jaśkiewicz,Franciszek Scheidt i Jan Szaster. Następnie 12 lutego w Warszawie wypuszczono w przestrzeń powietrzną balon. Dokonał tego nadworny chemik i mineralog królewski Stanisław Okraszewski (1744–1824). Balon, mający niespełna 1 m średnicy, został napełniony wodorem. Utrzymywany na linie, wzniósł się na wysokość ok. 180 m i pozostawał w powietrzu ok. 3 minut. Przeniesiony następnie do wysokiej sali, utrzymywał się pod jej sufitem ok. 1 godziny. Próba odbyła się w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i licznych widzów. Kolejne doświadczenie przeprowadził Okraszewski nad brzegiem Wisły 6 marca 1784. Przy wystrzałach z dział balon, utrzymywany na linach, wzbijał się w powietrze dwukrotnie. Po raz trzeci zaś wzleciał bez uwięzi, kierując się w stronę Kobyłki. Po 22 min. stracono go z oczu. Spadł, jak się później okazało, w pobliżu Słupna k.Radzymina, w odległości ponad 20 km od miejsca startu. W tym samym miesiącu w Krakowie ponownie dokonano prób z balonem papierowym wypełnionym gorącym powietrzem. 1 kwietnia 1784 balon, w kształcie połączonych podstawami piramid, wzniósł się na wysokość ok. 4 700 m i utrzymywał się w powietrzu przez 33 min.

Pierwszy w Polsce lot balonu załogowego odbył się zaś 10 maja 1789. Z ogrodu Foksal w Warszawie, w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, wystartował aerostat pilotowany przez Francuza Jeana Pierre Blancharda (1753–1809), który wzniósł się na wysokość 2 km, a po 45 min. wylądował w Białołęce.

Od 1906 do I Wojny Światowej, następnie w okresie międzywojennym oraz ponownie od 1983 są rozgrywane najbardziej prestiżowe w sporcie balonowym zawody o Puchar Gordona Benetta.

Fotoreportaż:Z.P.Wasilewski

“Piękne i Bestia”: Jak wygrać z rakiem piersi ?

AfficheFFM2012

Aktorka Liliana Głąbczyńska-Komorowska podczas tegorocznego Światowego Festiwalu Filmowego w Montrealu, zaprezentuje swój debiut reżyserski – “Piękne i Bestia” (“Beauty and the Breast”) – pełnometrażowy film dokumentalny przedstawiającym piękne kobiety, między innymi artystki i modelki, zmagające się z rakiem piersi.”Piękne i Bestia” – to zbiorowy portret dziewięciu kobiet, które próbują wygrać walkę z rakiem piersi. Film przedstawia specyficzny obraz tej strasznej choroby poprzez prawdziwe, wzruszające losy bohaterek, które walczą o przeżycie z zaskakującą dozą siły i humoru, mieszając często śmiech i łzy.

- Podjęłam wyzwanie stworzenia prawdziwego świadectwa kobiet napiętnowanych rakiem piersi, mimo, że nie jestem jedną z nich. Temat mnie pochłonął a inspiracją stały się dla mnie słowa słynnej kanadyjskiej dokumentalistki, Alanis Obomsawin: “Prawdziwy dokument można stworzyć wtedy, kiedy jego twórca jest obiektywnym obserwatorem, zdolnym do słuchania historii ludzkich. To bohaterowie  filmu, a nie reżyser dzielą się swoimi doświadczeniami z widzem” – tłumaczy Głąbczyńska-Komorowska.

- Starałam się nawiązać bliską więź z kobietami, które znalazły w sobie dosyć odwagi, aby podzielić się ze mną swoimi przeżyciami. Z czasem zbliżyły się do mnie na tyle, że czułam się niemalże jedną z nich. (…) Dogłębnie poruszające zwierzenia, wypowiedziane często po raz pierwszy, dopiero przed kamerą, stały się dla nich początkiem procesu wyzwolenia i niezwykłym przeżyciem dla mnie – dodaje autorka “Pięknych i Bestii”.

Liliana Głąbczyńska-Komorowska jest nie tylko reżyserem  filmu, ale także jego producentem. Jej firma QueenArt Films, wyprodukowała wcześniej film dokumentalny o losach polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie “Raj utracony, raj odzyskany” (2011).

Polska aktorka od ponad dwudziestu lat mieszka w Ameryce Północnej, gdzie z powodzeniem realizuje swoje plany życiowe i artystyczne. Karierę rozpoczęła w 1979 roku, w warszawskim Teatrze Dramatycznym, u boku takich sław polskich scen jak Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz, Piotr Fronczewski, Marek Kondrat i Janusz Gajos. Przed wyjazdem z Polski zagrała wiele znaczących ról teatralnych, telewizyjnych i filmowych. Za rolę Abigail w Czarownicach z Salem, (1980, Teatr Telewizji) otrzymała Nagrodę za Debiut Aktorski.

W Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie Liliana wystąpiła m.in. u boku Telly Savalasa, Donalda Sutherlanda, Aidana Quinna, Westleya Snipesa i wielu innych. W 2005, w Teatrze Prospero w Montrealu, Liliana wyreżyserowała, wyprodukowała i zagrała główną rolę w sztuce teatralnej “Biesiada u Hrabiny Kotłubaj” na podstawie opowiadania Witolda Gombrowicza. Ostatnio gra w języku francuskim w teatrze, telewizji i w filmach fabularnych.

W ramach założonej przez nią w 2004 roku Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki, od lat jest zaangażowana w działalność na rzecz szerzenia polskiej kultury w środowisku kanadyjskim, za którą została odznaczona Srebrnym Medalem Zasługi.

Liliana Głąbczyńska-Komorowska mieszka obecnie na stałe w Montrealu.

Premiera “Beauty and the Breast” odbędzie się 28 sierpnia 2012 o godz 19:00 w Cinema Imperial : 1432 Rue de Bleury  Montréal, QC H3B 2W4
(514) 848-7187

Odbędą się jeszcze dwie dodatkowe prezentacje tego filmu ;

29-08,godz. 15:00 w Cinema Quartier Latin 11

30-08,godz. 14:40 w Cinema Quartier Latin 11

Autor: Liliana Głąbczyńska-Komorowska

Parafia św. Michała i św. Antoniego

sw_michal_antoni_kosciol1sm

Część Polonii montrealskiej, tworzy parafię pod wezwaniem św. Michała i św. Antoniego z Padwy, której okazała świątynia w stylu bizantyjskim mieści się na rogu ulic St.Viateur i St.Urbain.

Początki parafii sięgają pierwszych lat XX wieku. Dnia 2 maja 1902 roku arcyhiskup Bruchesi zatwierdził istnienie irlandzkiej parafii w Montrealu. Już 25 maja została odprawiona pierwsza Msza św. w sali pod budynkiem straży pożarnej na rogu ulic St. Denis i Laurier. W dwa lata później wybudowano pierwszy kościół przy ulicy Boucher. Jednak ze względu na silną rozbudowę tej dzielnicy w lipcu 1914 roku rozpoczęto hudowę nowego kościoła. Okres buowy tej potężnej świątyni trwał tylko dziesięć miesięcy. W grudniu 1915 wspomniany arcybiskup dokonał poświęcenia tego kościoła. Wtedy parafia liczyła około 15 tys. wiernych i posiadała najwyższy kościół w Montrealu. Obecnie przewyższa ją tylko Oratorium św. Józefa wybudowane w latach 1904-44.

Irlandczycy z zaangażowaniem rozwinęli życie parafii uczestnicząc w nabożeństwach, zakładając towarzystwa kośclelne i budując szkoły.

Po drugiej wojnie światowej zamożniejsze rodziny z tej parafii zaczęły przenosić się do bardziej luksusowych dzielnic, co w efekcie doprowadziło do znacznego spadku liczebności wspólnoty parafialnej. W tym samym okresie przybyła do Montrealu nowa grupa Polaków. Wielu z nich znalazło sie na terenie parafii św. Michała. Początkowo utworzono na tym terenie polską Misję św. Antoniego z Padwy. Pierwszym duszpasterzem Misji został franciszkanin – o. Tytus Wictor ze Stanów Zjednoczonych. Dnia 1 lipca 1958 roku kardynał P.E.Leger zatwierdził istnienie tej misji.

Początkowo Polacy gromadzili się w kaplicy szpitala Hôtel-Dieu. Następcą o. Tytusa był o. Konrad Miller, który wraz z parafianami zamierzał wybudować własną świątynię. Jednak władze kośclelne nie widząc potrzeby budowy nowego kościoła w lipcu 1964 roku przyłączyły Misję św. Antoniego do parafii św. Michała.

Proboszczem połączonej parafii został o. Miller. Liczyła ona około 1000 rodzin polskich i około 500 rodzin irlandzkich. Specjalna konstytucja z dnia 16 grudnia 1969 roku potwierdziła istnienie dwujęzycznej parafii pod wezwaniem św. Michała i św. Antoniego. Od tego czasu administracją parafialną zajmuje się dwunastoosobowa Rada Parafialna (sześciu Polaków i sześciu Irlandczyków), której przewodniczącym jest każdorazowy proboszcz.

Następcą o. Millera w 1969 r, został o. Bruno Parzych, odznaczający się dobrocią i łagodnością w pracy duszpasterskiej. Po jego trzechletniej kadencji przybył z amerykańskiej prowincji franciszkanów o. Tymoteusz Zientek.

W tym czasie, dnia 24 września 1974 roku powstała Kustodia św. Maksymiliana w Montrealu. O. Tymoteusz sprawawał funkcję proboszcza do 1976 r. W tym to roku stanowisko proboszcza objął o. Bernard Przewoźny. O. Bernard, pochodzący z polskiej rodziny zamieszkałej w Kanadzie, zarówno szkołę podstawową jak i średnią ukończył w Montrealu. Studia teologiczne ukończył w Rzymie z tytułem doktora. Niedługo jednak trwał na tym stanowisku, bo po roku proboszczowania wrócił do prowincji św. Antoniego w USA i poświęcił się pracy profesorskiej na franciszkańskiej uczelni Seraphicum w Rzymie. Za kadencji o. Bernarda parafia obchodziła 75-lecie swego istnienia.

Po odejściu o. Bernarda, administratorem parafii został w 1977 r. o. Maksymilian Pado, który był jedocześnie kapelanem szkoły średniej. Kadencja jego trwała zaledwie dwa miesiące. Jego miejsce na stanowisku administratora parafii objął o. Leon Dąbkowski, który pełnił tę funkcję do 1980 roku. W tym czasie dokonano naprawy wieży kościoła. Na ten cel parafia przeznaczyła wszystkie swoje środki finansowe, dokonano też pożyczki z Kurii Arcybiskupiej.

Dnia 9 grudnia 1980 roku proboszczem parafii został mianowany o. Krzysztof Cybulski, który pełnił tę funkcję do września 1989 roku. W czasie jego potrójnej kadencji, przy współpracy Komitetu Parafialnego i ofiarności parafian, dokonano licznych napraw i remontów. O. Krzysztof w duszpasterstwie zwracał szczególną uwagę na współpracę między dwoma mówiącą po polsku i angielskojęzyczną grupą parafian.

W 1989 roku proboszczem parafii został o. Władysław Matejek, a po nim w 1995 o. Józef Błaszak.

Jak podkreślono wielokrotnie, parafia ma charakter dość specyficzny. Irlandczycy stanowią obecnie mniejszość i z roku na rok liczba ich maleje. Nabożeństwa odprawiane są w języku polskim i angielskim. W pobliżu kościoła mieszkają również inne mniejszość narodowe jak Portugalczycy i Włosi, którzy także uczestniczą w nabożeństwach w języku angielskim. Dużym mankamentem jest brak parkingu w pobliżu kościoła, co znacznie utrudnia funkcjonowanie kościoła i parafii.

Życie parafii związane jest z działalnością duszpasterską i organizacjami. Do tych ostatnich należy zaliczyć Towarzystwo Różańcowe, ministrantów i lektorów oraz chór parafialny i chór młodzieżowy “Dziewiątka” jak i grupy taneczne “Tatry”.

Źródła:http://www.franciszkanie.org/kanada/michal.htm

Fot:Z.P.Wasilewski

Subiektywny obiektyw Sylwii Skibińskiej-wywiad

1291896032Ssj3Pm

Zbigniew Wasilewski :Witaj Sylwia,dziękuję za przyjęcie zaproszenia do udzielenia wywiadu dla czytelników Kroniki Montrealskiej.W języku polskim istnieją dwie kategorie ludzi,którzy zawodowo uprawiają fotografię. Fotograf, czyli rzemieślnik wykonujący zdjęcia na różne potrzeby takie jak zdjęcia do dokumentów,zdjęcia pamiątkowe i.t.p. Drugą kategorią jest fotografik,który zajmuje się fotografią artystyczną. Czy uważasz ,że ten podział jest słuszny ze względu na dzisiejsze możliwości jakie oferuje obecna technologia oraz programy komputerowe,bardzo pomocne do obróbki zdjęć. Jednym zdaniem;czy dzisiaj każdy kto ma dobry sprzęt fotograficzny i zna się na komputerze może może być fotografikiem i tworzyć sztukę ?

Sylwia Skibińska : Myśle, że nie sprzet tworzy sztukę, lecz podejście do całego znaczenia fotografii. Fotografia, szczególnie praca z ludźmi, jest przede wszystkim relacją, która się tworzy z człowiekiem z którym sie współpracuje. Każda sytuacja wymaga innego podejścia, nie pracuję z kobietą w ciąży w ten sam sposób, jak z małymi dziećmi czy z parą. Każdy może tworzyć swoją sztukę… jeśli ma w tym przyjemność. Ktoś mi powiedział że nie same garnki gotują… Również liczy sie kreatywność…ja cały czas szukam nowych pomysłów i daję zdjęcia z życia , z historii.

ZW : Kiedy dla ciebie zaczęła się przygoda z fotografią,czy pamiętasz swój pierwszy aparat fotograficzny ?  a może trzymasz go jeszcze w swoich pamiątkach J

SS : Tam mam mój aparat Minolta na film. Zaczynałam naukę na Uniwersytecie i chodziłam poogladac sobie go do sklepu….aż wreszcie kupiłam!  Przygda fotograficzna zaczęła się  już bardzo dawno, wydaje mi się że zawsze siedziała we mnie i czekała na odpowiedni moment aby się wykluć !  Nawet jako mała dziewczynka, oglądałam wszystkie albumy rodziców , babci czy koleżanek. Wyobrażałam sobie moment kiedy zdjęcie było zrobione, kim sa ludzie na tych zdjeciach.

ZW : Czy masz jakichś swoich ulubionych renomowanych artystów z twojej branży ?

SS : Mam, Heidi Hollinger, zawsze jej zdjęcia ilustrują osobowość człowieka, którego fotografuje i jeszcze do tego najczęściej pracuje tylko z jedną lampą ! To jest talent ! Ale kocham rownież prace pewnego małżeństwa z Karoliny Południowej; Landon Jacob Productions.

ZW : Widziałem na twim portalu internetowym zdjęcia i muszę przyznać,że masz bardzo oryginalne spojrzenie na otaczającą rzeczywistość oraz bardzo różnorodną tematykę. Czy posiadasz ulubiony obiekt fotografi np zwierzęta,dzieci,kwiaty architekturę ?

SS : Kocham to co robię, uwielbiam pracować z dziećmi, ich « naiwność», takie czyste spojrzenie na świat, stawia mnie twardo na ziemii, wtedy po prostu żyję, a wszystko inne jest drobnostką!

ZW : Co w twojej pracy artystycznej cenisz sobie najbardziej ?

SS : Wolność artystyczna, to że nie ma granic, że dziś robię zdjęcia w moim studio w domu, a jutro jadę do Nowego Yorku i pstrykam tam…. Lecz najbardziej lubie gdy klient zadzwoni mi po sesji zdjęciowej i powie że bardzo mu się podobało nowe doświadcznie, lub że nie przypuszczał że tak można się czuć na luzie przed aparatem fotograficznym.  Najwazniejsze jest dla mnie to, że mieliśmy ogromną przyjemność pracując razem.

ZW : Doskonałą okazją aby dać się poznać w polonijnym środowisku w Montrealu będzie z pewnością dla ciebie wystawa na Polskim Festiwalu 11-12 sierpnia. Co cię skłoniło,aby brać udział w tym wydarzeniu ?

SS : Co mnie skloniło ???… Leszek Kaczor, hahahahahha . Nie…. poważnie- sprawia mi wielką przyjemność aby polonia i nie tylko, była dumna z tego co osiągamy na obczyźnie!

ZW : Podziel się proszę z czytelnikami kilkoma twoimi sukcesami artystycznymi

SS : Jest mi zawsze trudno mówić o sukcesach… każda sesja jest dla mnie udanym wydarzeniem!

ZW : Serdecznie dziękuję za rozmowę a czytelników Kroniki zapraszam na wystawę Sylwii Skibińskiej w nadchodzący weekend : 11-12 sierpnia w Montrealu ,w parku Des Faubourg.

SS : Zapraszam serdecznie czytelników do odkrycia bogatych talentów w polonii montrealskiej!

Dziekuje  slicznie!

Autor:Z.P.Wasilewski

Zdjęcia:Sylwia Skibińska

Tanite nana etutamin nitassi ?

IDLP-Properties

Innu , spolszczenie : Innuici lub Innuitowie, w innu-aimun : “Istoty ludzkie”) – grupa leśnych Indian Ameryki Północnej z rozproszonych osiedli wschodniego Quebecu i Labradoru w Kanadzie, złożona ze spokrewnionych ze sobą algonkińskich plemion Montagnais (większego, żyjącego zasadniczo bardziej na południu) oraz Naskapi (mniejszego, zamieszkującego bardziej na północy). Spokrewnieni językowo i kulturowo z Indianami Kri. Innuici liczą obecnie ok. 18 tys. członków (z czego ok. 15 tys. w Kebecku). Niegdyś wędrowni myśliwi i zbieracze, żyjący w namiotach okrywanych zwierzęcymi skórami. W XX wieku przesiedleni – czasem przymusowo – do stałych osiedli (głównie na północnym brzegu Zatoki Św.Wawrzyńca  i w głębi Labradoru). Utrzymują się głównie z dorywczych prac leśnych, myślistwa, rybołówstwa i opieki socjalnej, na skutek gwałtownych przemian społecznych, kulturowych i ekonomicznych zmagając się przy tym z licznymi przypadkami alkoholizmu, narkomanii, przemocy w rodzinie i samobójstw. Ok. 80% populacji posługuje się nadal jednym z języków rodziny algonkińskiej. Praktycznie wszyscy znają też angielski. Z wyjątkiem społeczności Naskapi Nation of Kawawachikamach z Quebeku, która w 1978 roku podpisała porozumienie z rządem, pozostałe społeczności Innu nigdy oficjalnie nie zrzekły się swoich ziem na rzecz Kanady na mocy traktatu i systematycznie występują z roszczeniami terytorialnymi i wnioskami o rekompensatę. Najbardziej znanymi członkami ludu Innu są członkowie istniejącej od 1984 folk-rockowej grupy Kasztin, jednej z najpopularniejszych tubylczych grup muzycznych Kanady, znanej m.in. ze wspólnych występów z Robbie Robertsonem oraz albumów KashtinInnu i Akua TutaInnu nie należy mylić z Inuit (nazwa własna i ang. Inuit, spolszczenie: Inuici), znanymi wraz z ludem Yupik jako Eskimosi. Jedni i drudzy to tubylcze ludy Ameryki, ale tylko Innu to Indianie. Poza tym, o ile Innu żyją we wschodniej Kanadzie, to Inuici zamieszkują Arktykę od Alaski po Grenlandię, a Yupik zamieszkują Alaskę i północno-zachodnią Syberię w Rosji.

Festiwal PRESENCE  AUTOCHTONE  (pol: OBECNOŚĆ AUTOCHTOŃSKA) jest wydarzeniem organizowanym w Montrealu od 1990 roku mającym na celu przybliżenie kultury ludności tubylczej rozproszonej na terenach trzech Ameryk. Podczas tego wydarzenia można zapoznać się z ich sztuką, historią i tradycjami oraz rękodzielnictwem a także gastronomią.

Plac festiwalowy zamieniony w stylizowaną wioskę indiańskąPokaz tańców w tradycyjnych strojach

Występ Innuitki śpiewającej w języku innu-aimun,która dała popis typowego dla ludów na Dalekiej Północy gardłowego śpiewu (fr:chant de gorge )

Florent Vollant,lider zespołu Kashtin,zaangażowany społecznie w swojej wspólnocie i ogromnie popularny również wśród Kebeków.Cała idea wolności tego autochtońskiego plemienia została wyrażona w bardzo jasny i typowy dla Indian sposób. Zwracając się ze sceny do zgromadzonej publiczności jeden  z Innuitów powiedział;urodziliśmy się tutaj na naszej ziemi,nasi przodkowie byli tutaj tysiące lat temu,mamy nasz język,naszą historię,nasze prawa ,tradycje . Wszyscy płyniemy po rzece do tego samego ostatecznego celu jakim  jest pokój. Wy płyniecie statkiem ,my płyniemy naszym canoe i dopłyniemy spokojnie do celu jeżeli żadne ze stron nie będzie sobie zajeżdżać drogi. Bardzo krótkie i jasne przemówienie,które zostało przyjęte z aplauzem przez wszystkie blade,śniade,żółte,brązowe i czerwone skóry :)

Festiwal Presence Autochtone kończy się 8 sierpnia.

Tanite nana etutamin nitassi ? w języku innu-aimun oznacza; Co uczyniłeś z moją ziemią ?

Autor:Z.P.Wasilewski

fot:Z.P.Wasilewski

Świat według Marioli Nykiel

1

Mariola Nykiel,artystka malarka polskiego pochodzenia mieszkająca na stałe w Montrealu.Jest absolwentką Liceum Plastycznego w Łodzi (1984) oraz College Lassalle w Montrealu na kierunku projektowanie mody (1993). Wystawiała swoje prace na wystawach sztuki w Polsce,Włoszech i w Kanadzie. Jej prace znajdują się w wielu kolekcjach prywatnych w Europie,Kanadzie i Stanach zjednoczonych.W ubiegłym roku Mariola Nykiel miała wystawę swoich prac w Konsulacie RP w Montrealu. W tym roku okazją na zapoznanie się z twórczością Marioli będzie wystawa jej prac wraz z innymi polskimi artystami podczas Festiwalu Polskiego w Montrealu. Poski Festiwal w Montrealu odbędzie się w dniach 11-12 lipca. Oprócz Marioli Nykiel na festiwalu wystawiać będą swoje prace również:Agnieszka Rajewska – malarstwo,Teresa Kastelik – malarstwo-technika mieszana-kolaże,Jacek Tomczak – rzeźba,Silvia Skibinska – fotografia artystyczna,Gosia Babiarz – fotografia artystyczna

Kilka prac Marioli Nykiel:

Oto  w jaki sposób artystka wyraża się o swojej sztuce:

Moje obrazy są zwierciadłem bogatej palety kolorów życia. Przebogate barwy języka wizualnego ,które natura tchnie w nas są odbite w sztuce aby uchwycić i zatrzymać emocje. Jestem cała zanurzona w naturze,której jestem nieodłącznym elementem. Pejzaże odkrywają i szepczą nieznane niespodzianki. Ruch w naturze zapisuje więź miedzy przeszłością i teraźniejszością. Mieszkam w pobliżu rzeki Świętego Wawrzyńca,która przenosi emocje świata,nieustannie i bez możliwości  ucieczki przed przeznaczeniem,przed moim przeznaczeniem. Malarstwo w pewnym momencie stało się dla mnie naturalną potrzebą wyrażania myśli. Odzwierciedla radość płynącą z obserwacji natury. Malowanie w plenerze jest konwersacją,dialogiem z naturą, wzbudza  emocje,zbliża i łączy mnie z jej nastrojem. Każda pora dnia i roku , nie traktowana obojętnie,ma swoją wartość, godna zapamiętania. W potędze rzeki Świętego Wawrzyńca , którą często obserwuję,widzę od czasu do czasu emocje , które płyną we mnie jak przeznaczenie. Ruch jej, jest połączeniem przeszłości z teraźniejszością dając mi dalsze natchnienie.

Opracował:Z.P.Wasilewski

źródła: http://www.nykielart.com/

Koń by się uśmiał

324px-Juste_Pour_Rire.svg

Montrealski festiwal Juste pour rire  (pol; Tylko do śmiechu) został założony w 1983 roku. Jest to największe wydarzenie tego typu na planecie. Corocznie supia humorystów z całego świata. Tegoroczna 30 edycja tego festiwalu odbywa się w dniach 7-29 lipca w Montrealskiej Dzielnicy Spektakli (fr: Quartier des Spectacles de Montreal)

Podczas festiwalu odbywają się pokazy w  salach,ulicznych teatrzykach,są projekcje filmików humorystycznych a także uliczne hapeningi lub bardzo często zwykłe improwizacje.

Poniżej migawki z bardzo interesującego i ogromnie dynamicznego hapeningu ulicznego w ramach tego unikalnego na świecie festiwalu.

Prawdziwe cudeńko w tłumie; słynny Kapitan Quebec we własnej osobie :) :) :)

Chłop kupił konia i orał nim przez cały dzień. Po powrocie do domu zmęczony koń rozłożył się na łóżku.

Chłop zdziwił się:

- Coś takiego! Koń w łóżku!

- A co? Myślałeś, że po całym dniu harówki będę jeszcze pomagał twojej żonie w kuchni?

- Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Zgodziłam się, żeby podkuł sobie buty, ale wczoraj zaczął jeść siano!

- Konieczne jest leczenie. Niestety, będzie ono bardzo kosztowne.

- Nie szkodzi, mąż wygrał ostatnio trzy gonitwy.

Chłop uderzył konia batem , a koń na to:

-słuchaj jak ja ci w gębę przywale ostro z kopyta to się nie pozbierasz.

To chłop odpowiada:

-pierwszy raz widzę konia który gada.

-ja też- powiedział pies siedzący obok chłopa.

Rozmawiają dwa ślepe konie:

- Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej?

- Nie widzę żadnych przeszkód..

Wchodzi koń do pubu, zamawia sobie piwo.

-Należy się 15 złotych – Informuje barman.

Koń płaci i sączy sobie powoli przy ladzie.

- Nieczęsto widujemy tu konie – zagaduje zaciekawiony barman.

- Nic dziwnego. 15 złotych za piwo ?!

Chodzi leśniczy po lesie i spotkał kłusownika:

-co pan robi!-pyta leśniczy.

Na to odpowiada kłusownik:

-kłusuję…i pokłusował dalej.

 

Autor:Z.P.Wasilewski

Fot:Z.P.Wasilewski

Edukacja muzyczna w Montrealu

musica_305999

W Montrealu istnieją liczne możliwości kształcenia muzycznego młodzieży, Nie jest ono obowiązkowe, ale doceniając korzyści jakie za sobą niesie, staje się niemal koniecznością. Edukacja muzyczna jest – jak wiadomo – ważnym czynnikiem intelektualnego rozwoju dziecka i jego zdolności twórczych. Badania potwierdzają szeroko rozumiane korzyści wyniesione z nauki muzyki. Uczniowie uczący się muzyki osiągaja zazwyczaj lepsze wyniki z innych przedmiotów, wykazują większą wrażliwość na sztukę, posiadaja większą umiejętność wyrazania uczuć i emocji. Niestety w szkołach publicznych następuje systematyczne eliminowanie z programów przedmiotu « muzyka ». W związku z tym rodzice zwracają się często do prywatnego nauczania. Ich wybór jest dodatkowo motywowany tym, że prywatny profesor muzyki gwarantuje większe zaangażowanie w pracy nad rozwojem artystycznym dziecka aniżeli nauczyciel szkoły publicznej. Dla wielu rodziców  umiejętność grania na jakimś instrumencie jest poza tym rodzinną tradycją.

Nauczanie prywatne jest jednak dość kosztowne, a alternatywa niestety niewielka. Opłata za naukę we wiodących montrealskich konserwatoriach prywatnych uznawanych przez Ministerstwo Edukacji (Mc Gill Conservatoire, Ecole de musique Vincet d/Indy ) wynosi 35-40 dol. za godzinę lekcyjną. Koszt lekcji u nauczyciela prywatnego poza szkołą jest niższy i sięga w Montrealu -35 dolarów. Trzeba dodać, \że uczniowie pobierający lekcje poza szkołami u tzw. profesorów afiliowanych są traktowani jako uczniowie szkoły po złożeniu corocznych egzaminów w swojej specjalnościi. W obliczeniu kosztów nauki należy  doliczyć jeszcze wydatki związane z kupnem instrumentu lub jego wypożyczeniem. Często dochodzą opłaty egzaminacyjne. Niektórzy uczniowie muszą płacić za akompaniament, za udział w festiwalu czy konkursie, za sesję w klasie mistrzowskiej, itd. Koszty te nieraz trzeba pomnożyc przez ilość dzieci w rodzinie pobierających naukę. Dla przeciętnie zarabiającej rodziny kształcenie muzyczne staje się więc niemal luksusem.

Alternatywą są państwowe konserwatoria muzyczne (np.Conservatoire de musique de Montreal), gdzie roczna opłata wynosi  zaledwie 200 dol. rocznie za naukę na poziomie podstawowym, średnim i collegialnym. Jednak dostać się do takiej szkoły  nie jest łatwo. Kandydaci podlegają ostrej selekcji i muszą legitymować się wysokimi notami, by nie stracić miejsca w szkole. Inna, również mniej kosztowna  jest szkoła publiczna « Ecole secondaire Pierre-Laporte » ze specjalnością – muzyka. Program muzyczny jest tam przeznaczony dla młodzieży, która przymierza się do muzycznej kariery. Kryterium zakwalifikowania jest wiek kandydata, poziom wykształcenia ogólnego i zdolności muzyczne. Promocje do wyższych klas otrzymuje się po złożeniu egzaminów z teorii i praktyki. Po ukończeniu wyżej wymienionych szkoł absolwenci mogą ubiegać  się o przyjęcie na kierunki muzyczne w Cegepach i Uniwersytetach.

W Montrealu istnieją również liczne szkoły prywatne, usytuowane często przy sklepach muzycznych. Prowadzą one klasy gry na różnych instrumentach.

Nie wszystkim rodzicom wiadomo, że istnieją formy pomocy finansowej, która może być przyznana utalentowanym i bardzo pracowitym uczniom.  Żrodłami tej pomocy są fundacje i organizacje dobroczynne, miejskie i regionalne subwencje oraz stypendia przyznawane przez szkoły. Istnieją więc organizmy wspierające utalentowaną muzycznie młodzież. Uczniowie muszą jednak wykazać się sporymi osiągnięciami na polu kształcenia muzycznego.

Autor:Radosław Rzepkowski

grafika:internet