DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Category Archives: Obieżyświat

Polskie go wydało plemię

Sfera

Mikołaj Kopernik (łac. Nicolaus Copernicus, niem. Nikolaus Kopernikus; ur. 19 lutego 1473 w Toruniu, zm. 24 maja 1543 we Fromborku) – polski astronom, autor dzieła De revolutionibus Orbium Coelestium, przedstawiającego szczegółowo i w naukowo użytecznej formie heliocentryczną wizję Wszechświata. Wprawdzie koncepcja heliocentryzmu pojawiła się już w starożytnej Grecji (jej twórcą był Arystarch z Samos), to jednak dopiero dzieło Kopernika dokonało przełomu i wywołało jedną z najważniejszych rewolucji naukowych od czasów starożytnych, nazywaną przewrotem kopernikańskim.

Montreal – pomnik Mikołaja Kopernika.

Miejsce: Square Chaboillez,

Rue St-Jacques Ouest

Rok :     1967

Materiał: brąz

Wysokość: 3m 70cm

Autor: Berthel Thorvaldsen

Oryginał pomnika Mikołaja Kopernika, dzieła dłuta duńskiego rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena znajduje się w Warszawie. Pomnik został ufundowany przez księdza Stanisława Staszica. Przedstawia postać siedzącego Mikołaja Kopernika z cyrklem w prawej dłoni i sferą armilarną w lewej dłoni.

Po obu stronach czarnego cokołu są wyryte i złocone napisy: z lewej strony po łacinie Nicolao Copernico Grata Patria (pol. Mikołajowi Kopernikowi Wdzięczna Ojczyzna), z prawej strony: Mikołajowi Kopernikowi Rodacy.

Fot: wikipedia

Pomnik został odsłonięty został 11 maja 1830 przez Juliana Ursyna Niemcewicza. Stanął przed Pałacem Staszica w Warszawie, ówczesną siedzibą Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W czasie II wojny światowej Niemcy zasłonili tę tablicę, inskrypcją w języku niemieckim. 12 lutego 1942 r Maciej Aleksy Dawidowski z Organizacji Małego Sabotażu Wawer oderwał płytę niemiecką. W 1944 r. przeznaczony na złom i wywieziony do wsi Hajduki Nyskie. Ocalał przed przetopieniem. Wierne kopie tego pomnika znajdują się w Montrealu i Chicago.

fot: Z.P.Wasilewski  (Powyższe zdjęcie montrealskiego pomnika zostało wykonane 28 kwietnia 2012  roku)

Kopia montrealska tej rzeźby została wykonana na podstawie oryginalnego odlewu gipsowego znajdującego się w Museum Thorvaldsen w Danii. Polonia montrealska podarowała miastu Montreal tą rzeźbę w 1967 roku na cześć 1000-lecia państwa polskiego oraz 100-lecia konfederacji kanadyjskiej.

Na cokole pomnika widnieje tablica pamiątkowa :

NICOLAS COPERNIC
 1473-1543
 FONDATEUR DE L’ASTRONOMIE MODERNE 

ERIGE PAR LA COMMUNAUTE CANADIENNE-POLONAISE 
EN L’HONNEUR
 DU CENTENAIRE DE LA CONFEDERATION CANADIENNE
 ET DU MILLENAIRE DE LA POLOGNE CHRETIENNE.

Druga kopia tego pomnika znajduje się w Chicago U.S.A. Polonia amerykańska podarowała w 1973 roku temu miastu rzeźbę Kopernika z okazji 500-ej rocznicy urodzin tego wielkiego astronoma.

Fot: www.chicago-outdoor-sculptures.blogspot.ca

Opracował: Z.P. Wasilewski

Źródło: wikipedia, internet

Sylwetki Polonii: Justyna Gabzdyl – pianistka

Justyna Gabzdyl – ur. 1982; pianistka. Absolwentka AMFC w Warszawie, w klasie prof. Bronisławy Kawalla (2005). Studia z zakresu kameralistyki odbyła pod kierunkiem prof. Jerzego Marchwińskiego. Brała udział w międzynarodowych festiwalach i kursach mistrzowskich, gdzie pracowała z wybitnymi artystami jak np.: Edward Wolanin, Pascal Devoyon, Jean Philippe Collard, Philippe Entermont, Robert Roux, Oleg Krimer, Jean Eude Vaillancourt. Kontynuowała naukę w Ecole Normale de Musique de Paris / Alfred Cortot w klasie prof. Nelsona Delle-Vigne Fabbri i uzyskała I nagrodę na egzaminie konkursowym (2006).
W 2007 r. zdobyła I nagrodę na międzynarodowym konkursie sztuki dramatycznej Leopolda Bellan’a w Paryżu oraz II nagrodę na narodowym konkursie pianistycznym Lagny sur Marne (Francja). Obecnie przygotowuje doktorat z interpretacji na Université de Montréal w Kanadzie, gdzie studiuje pod kierunkiem prof. Paula Stewart’a.

Justyna Gabzdyl o sobie:

Podczas studiów doktoranckich w Kanadzie (od 2008 roku) miałam okazję poznać różne aspekty pracy w środowisku muzycznym, począwszy od działalności koncertowej, poprzez pracę w roli partnera muzycznego i pedagoga, na organizacji przedsięwzięć kulturalnych kończąc. Sezon artystyczny 2009/2010, był wyjątkowy dla większości pianistów, bo wypełniony licznymi koncertami chopinowskimi. Osobiście brałam udział w koncertach solowych i kameralnych, wykonując różne utwory Chopina takie jak: Trio Fortepianowe g-moll (praktycznie nie wykonywane w Kanadzie), Polonaise Brillante na wiolonczelę i fortepian, pieśni, kameralne aranżacje utworów orkiestrowych (Andante Spianato i Wielki Polonez oraz Fantazja na tematy polskie z towarzyszeniem kwartetu). Szczególnie miło wspominam współpracę z Małgorzatą Kubalą (sopran) i serię koncertów zatytułowanych Amitié amoureuse z aranżacjami Mazurków Chopina na głos i fortepian autorstwa Pauliny Viardot. Muzyka połączona była z czytaniem listów opisujących wzajemne relacje Chopina i Viardot. Od 2009 roku uczestniczyłam w organizowanym w Montrealu Salonie Poezji Polskiej, zainaugurowanym przez Annę Dymną, a obecnie kontynuowanym przez Lilianę Komorowską, aktorkę od wielu lat mieszkającą w Montrealu, założycielkę Fundacji swojego imienia propagującą polską kulturę. W sezonie 2011/2012 uczestniczyłam w prawykonaniu utworu elektroakustycznego Piano sur un banc de sable francuskiego kompozytora Brice’a Gatinet w ramach serii koncertów Electro Buzzzz. Jest to utwór w formie allegra sonatowego, pisany współczesnym językiem muzycznym, wzbogacony dodatkowo efektami sonorystycznymi przetworzonymi komputerowo. Żeby spotęgować wrażenia dźwiękowe, sala przed koncertem została specjalnie do tego przygotowana. W tym celu wokół widowni ustawiono głośniki z zachowaniem odpowiedniej odległości od słuchaczy, którzy zajęli wyłącznie centralna część widowni.

W lutym 2012 brałam udział w koncercie Expressions Slaves, w całości poświęconym muzyce polskiej. Grałam m.in. Fantazję polską Paderewskiego. Koncert inaugurował pierwszy sezon nowopowstałej orkiestry symfonicznej OIM – MIO (Orchestre Interculturel de Montreal). Dyrygentka i Dyrektor Artystyczny orkiestry – Silvia Tabor, zaprosiła mnie do stałej współpracy. Zostałam Dyrektorem Generalnym tej orkiestry, która liczy 60 niezwykle utalentowanych muzyków,  pochodzących z różnych krajów świata. Celem nowozałożonej orkiestry jest stworzenie międzykulturowych  relacji  poprzez prezentację fascynującej, innowacyjnej muzyki  wielu narodów, znanej i wykonywanej często lokalnie lecz rzadko  na  międzynarodowych scenach.Najbliższe  plany koncertowe orkiestry, to Echoes of Eastern Europe z utworami mołdawskimi i rumuńskimi oraz Requiem Holocaust Borysa Pigovat upamiętniający męczeństwo ofiar faszyzmu.

W 2011 r. rozpoczęłam współpracę z serbską mezzosopranistką Martiną Govednik. Wykonałyśmy cykl recitali L’Amour en 7 langues w Polsce i Kanadzie. W planach mamynagranie płyty z muzyką serbską. Równocześnie przygotowuję swoje recitale doktoranckie. Na jednym z ostatnich, w moim programie znalazł się Koncert fortepianowy Lutosławskiego, którym jestem wprost zafascynowana! Inspiracją do pracy nad nim był wywiad w Radio Classic z pianistą Pawłem Kowalskim, jego wykonanie tego koncertu, jak też nagrania Krystiana Zimermana i Ewy Pobłockiej. Moim pragnieniem jest propagowanie kultury polskiej i podkreślanie naszej narodowej tożsamości wśród wielokulturowej społeczności nie tylko Kanady, ale i innych krajów świata.

Autor: Justyna Gabzdyl

Zdjęcie udostępnione przez: Justyna Gabzdyl

Molson – kraina piwem płynąca

35554_large

Browar założony przez Johna Molsona w 1786 roku, jest drugim najstarszym zakładem przemysłowym w Kanadzie, po Kompanii La Baie Hudson. Montrealski browar jest jedynym najstarszym browarem na kontynencie amerykańskim, który działa nie przerwanie do dzisiaj, na miejscu jego założenia. Na przestrzeni lat, budynki browaru ulegały modernizacji lecz ciągle jeszcze w podziemiach znajdują się oryginalne chłodnie służące do składowania beczek piwa, służące do dzisiaj.

Gdy John Molson przybył do Kanady w roku 1782, zauważył wielki potencjał na produkcję piwa w Montrealu. W tamtych czasach ceny alkoholi takich jak rum,wino czy porto ciągle wzrastały w związku z popytem nań przez stale napływających nowych emigrantów z Anglii i Irlandii. Gdy Molson osiągnął pełnoletność nabył za pieniądze ze swojego spadku maleńki browar zbudowany z drewna – na wybrzeży rzeki Św. Wawrzyńca, poza miastem lecz w pobliżu fortyfikacji Montrealu.

Molson skoncentrował się na ulepszeniu produkcji i jakości piwa. W tym celu powrócił do Anglii w celu nabycia jakościowych nasion jęczmienia, które to rozdawał za darmo rolnikom w sąsiedztwie, aby uzyskać w ten sposób jakościowe zboże do produkcji tego napoju o rygorystycznej jakości. 6 tygodni po zakupieniu mikroskopijnego browaru, Molson wystawił na sprzedaż pierwszą partię swojego produktu. Piwo w tamtych czasach było sprzedawane po 5 centów za butelkę i sprzedaż szła lepiej niż się spodziewał.

Molson powiela swoją działalność biznesową – otwiera sklep z materiałami budowlanymi a nawet udziela pożyczek drobnym sklepikarzom tamtej epoki. W 1916 roku jego zakład przybiera formę stowarzyszenia, gdzie jego wspólnikami stają się jego trzej synowie: John,Thomas i William.

W 1989 roku, browar Molson łączy się z browarem Carling O’Keefe stając się największym kanadyjskim producentem piwa oraz 5-tym pod względem wielkości na Świecie. Wielu członków rodziny Molson jest do dzisiaj aktywnych w zakładzie założonym przez ich pradziada  w zarządach administracyjnym firmy. Zakład zatrudnia w Kanadzie ponad 3000 pracowników.

W wyniku małego sondażu przeprowadzonego w redakcji Kroniki Montrealskiej, po bardzo wnikliwej, organoleptycznej analizie porównawczej kilku światowych marek piwa, całe ciało redakcyjne zgodnie jak jeden mąż uważa, że najlepszym piwem na świecie jest bezapelacyjnie i bezkonkurencyjnie Molson Export!!! :)

Autor: Z.P. Wasilewski

Thanks Jimi czyli Gitarowy Rekord Guinnessa, Wrocław 2012

ggrw

Chociaż muzyk ze mnie żaden, to mogę powiedzieć, że miałem już okazję zagrać w dwóch największych orkiestrach świata. Pierwsza z nich to Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i oczywiście ma wymiar umowny i metaforyczny. Jednak ta druga to już najprawdziwszy zespół złożony głównie z gitarzystów. Konkretnie z 6345 osób obojga płci i przeróżnego wieku. Tyle wynosił ostatni rekord, ustanowiony w 2009 roku.

Mowa bowiem o Gitarowym Rekordzie Guinessa, który odbywa się we Wrocławiu, w pierwszym dniu maja, w ramach „Thanks Jimi Festival”. Polega on na równoczesnym graniu utworu „Hey Joe” Jimiego Hendrixa. Zagrałem w nim m.in. z Muńkiem Staszczykiem (T.Love), Mieczysławem Jureckim, Markiem Raduli (obaj ex-Budka Suflera) oraz… z Leonem Hendrixem, bratem legendarnego Jimiego. Jak to możliwe?

Historia tego sympatycznego happeningu zaczęła się w 1997 roku. Pomysłodawca projektu, Leszek Cichoński prowadził wówczas warsztaty gitarowe „Blues Express”. Adepci gitary uczyli się rzemiosła m.in. na utworze „Hey Joe”. Cichoński zagrał go z 17 gitarzystami-słuchaczami. Powstał wówczas zalążek pomysłu, który dojrzewał kolejnych pięć lat. W 2002 roku, na Przystanku Woodstock kawałek ten zagrano na 10 gitarach.

Później było coraz lepiej. Impreza na stałe zagościła na rynku Starego Miasta we Wrocławiu, już pod nazwą „Thanks Jimi Festival”. Dlaczego Wrocław? Bo to miasto gitary, jak głosi hasło promocyjne. Stamtąd zresztą pochodzą czołowi polscy gitarzyści, np.: Jan Borysewicz, Mieczysław Jurecki czy Leszek Cichoński, pomysłodawca festiwalu. Kolejne lata przynosiły kolejne rekordy, aż do 2009 roku, kiedy to nastąpił największy skok liczby uczestników – z 1951 do 6346 osób. Ten rekord pozostał niepobity przez nikogo na świecie, aż do roku 2012.

Wzięcie udziału w tej niepowtarzalnej imprezie było jednym z powodów mojej wizyty we Wrocławiu.  A jest to ułatwione przez organizatora do tego stopnia, że bardziej chyba nie można. We własnym zakresie należy postarać się oczywiście o gitarę i nauczyć grać „Hey Joe”.  Utwór ten składa się z pięciu podstawowych akordów, które każdy adept gitary poznaje już na początku edukacji: C/G/D/A/E, z ciekawym przejściem mniej więcej w połowie utworu.  Jednak nie trzeba umieć „szyć” jak Jimi Hendrix, Jan Borysewicz czy Leszek Cichoński.  Wystarczy cały czas dobrze „łapać” akordy i trzymać tempo oraz rytm.  Trzeba też dojechać do Wrocławia i mieć nocleg. Bardzo wygodne i w przystępnych cenach są hostele usytuowane w różnych częściach miasta, zwłaszcza przy głównych ulicach.  Stanowią one dość bogatą ofertę noclegową.

Niegdysiejszy dzień pochodów pierwszomajowych, dzisiaj we Wrocławiu wygląda zupełnie inaczej.  O godzinie 11.00 stawiam się na rynku Starego Miasta.  Jest już oblegany przez przyjezdnych, ale nie tak, jak będzie w momencie bicia rekordu.  Żar dosłownie leje się z nieba.  Pod specjalnym namiotem wolontariusze prowadzą rejestrację uczestników rekordu.  W formularzu wpisuję imię, nazwisko, numer dokumentu tożsamości i miasto, ewentualnie kraj.  Przepraszam patriotów, tym razem zdecydowałem się reprezentować Montreal i Kanadę.  Próba bicia rekordu nastąpi dopiero o godzinie 16.00.  Pozostały czas spędzam z moją przemiłą towarzyszką w chłodnych, piwnicznych ścianach pubu „Czeski film” nieopodal rynku.  Gdy wracamy, na scenie akurat gra Marcus Miller, znakomity amerykański basista jazzowy.

Następuje mały cud pogodowy: niebo zakrywa się chmurami, ale tylko na tyle, aby ogarnął nas przyjemny chłód, pozwalający dotrwać do końca wydarzenia.  Do próby jeszcze pół godziny. Wchodzę na wydzielony barierkami plac dla uczestników.  Znajduję w miarę puste miejsce i staram się najlepiej jak to możliwe nastroić swą gitarę.  Jeszcze wczoraj, w pociągu wymieniałem zardzewiałe i zaśniedziałe struny, które zdecydowanie nie były godne tego dobrze brzmiącego pudła.  Dlatego muszę je stroić przy każdej okazji, żeby nowe „druty” zdążyły się ułożyć.  Jednak nie jest to takie proste.  Kilkusetletni wrocławski bruk aż dudni od dźwięków ze sceny, a ja zwyczajnie nie słyszę swojej gitary.  Udaje mi się to dopiero awaryjnym sposobem, przyłożywszy ucho do pudła.  Tymczasem na scenie pojawiają się same sławy.  Oprócz Marcusa Millera i Leszka Cichońskiego, są to m.in.: Michał Urbaniak, Michał Jelonek, Mieczysław Jurecki, Marek Raduli, Wojciech Pilichowski oraz główny gość i największa niespodzianka tegorocznej imprezy – Leon Hendrix, rodzony brat legendarnego Jimiego.  Owacje na przywitanie gościa specjalnego łączą się z jego prośbą o podniesienie gitar do góry – Leon chce zrobić nam zdjęcie swoją komórką.  Zbliża się godzina „0”. Leszek Cichoński daje ostatnie wskazówki akustykom i rozpoczyna się kolejna doroczna próba pobicia Gitarowego Rekordu Guinessa.  Kilkanaście gitar na scenie i tysiące na całym rynku rozbrzmiewa jednym dźwiękiem.

Zabawne odczucie: nie słyszę zupełnie swojego pudła, ale wydaje mi się, że z gigantycznych głośników ustawionych przy scenie płyną właśnie moje dźwięki.  Nawet nie przypuszczałem, że „Hey Joe” może tak pięknie brzmieć na tyle gitar.  Wydawałoby się, że im więcej grających, tym większe prawdopodobieństwo rozbieżności i niezgrania.  Nic bardziej mylnego.  A nawet, paradoksalnie, w ten sposób łatwiej jest utrzymać się w muzycznych ryzach utworu.  Tymczasem następuje solowe przejście w połowie numeru.  To też ćwiczyłem już od Bożego Narodzenia, ale tym razem ze zdumieniem spostrzegam, że moje palce zwyczajnie drżą.  Teraz to nawet dobrze, że się nie słyszę. Jest czad. Jest atmosfera.  Muzyka ze sceny cichnie, słychać tylko tysiące gitar uczestników rekordu i solo Michała Urbaniaka na skrzypcach.  Ku naszemu smutkowi, utwór, choć w dość rozbudowanej wersji, dobiega końca.  Ostatni akord i kilka tysięcy gitar zostaje uniesione w powietrze.  Piękna chwila, ale to najpiękniejsze ma dopiero nastąpić.  Na scenę wchodzi prezydent Wrocławia, p. Rafał Dutkiewicz: „Proszę państwa, (…) wynik dzisiejszego spotkania: siedem tysięcy, dwieś…”.  Reszta jego słów ginie w huraganie owacji.

Pobiliśmy kolejny rekord, pierwszy raz od trzech lat.  Jest z czego być dumnym.  Pytam człowieka obok mnie czy słyszał dokładną liczbę, odpowiada, że chyba „siedem, dwa, siedem, trzy”.  Okazuje się, że słyszał dobrze, choć niektóre źródła podają o jeden więcej.   Ledwie dotarła do nas ta nowina, a już rozbrzmiewa kolejny kawałek.  Na scenie Muniek Staszczyk, piosenka nazywa się „Wild Thing” i chyba nie ma nikogo, kto by jej nie słyszał.  Tego nigdy nie grałem, ale wystarczy rzut oka na sąsiada.  Po kilku taktach idzie mi całkiem sprawnie.  Zresztą i tak się nie słyszę. Wbrew pozorom, największe (i najlepsze!) hity nie są skomplikowane.  Utwór się kończy, a wraz z nim próba – już wiadomo, że udana – bicia Gitarowego Rekordu Guinessa.  Ale festiwal „Thanks Jimi” trwa nadal. Ba! On już trwa od 29 kwietnia, a zakończy się nazajutrz, 2 maja. Dalsza część imprezy przenosi się na Wyspę Słodową. Zagra m.in. T.Love i gwiazda wieczoru, legendarny („Final Countdown”) zespół Europe.  Uczestnicy z cięższym sprzętem, mogą zostawić swój dobytek w depozycie w „Maciejówce”, czyli w kościele św. Macieja.  Tam również, w ostatnim dniu imprezy zagra Krzysztof Pełech, wirtuoz gitary klasycznej.  Organizacja stoi na wysokim, godnym Europy poziomie.  Zresztą musi, jeżeli wydarzenie to ma trwać nadal i mają być pokonywane kolejne rekordy frekwencji. A 7273 osoby to już nie przelewki.  Pobicie takiego rekordu będzie nie lada wyzwaniem.  Pieszo, aby ochłonąć nieco z wrażeń, udaję się w pobliże Wyspy Słodowej.  Do zobaczenia za rok, Wrocławiu!

Autor: Marcin Śmigielski

Fot:  Joanna Żurowska, www.heyjoe.pl

JAN KIEPURA (1902-1966)

369px-Jan_Kiepura_1933

Mija 110 lat od urodzenia Jana Kiepury, wielkiego polskiego śpiewaka i aktora. Wśród polskich śpiewaków okresu międzywojennego cieszył się on największą międzynarodową sławą. Odnosił sukcesy w czołowych teatrach operowych, w salach koncertowych a także na ekranach kinowych. Za zarobione pieniądze wybudował w Krynicy-Zdroju willę ,,Patria”-miejsce nakręcenia kilku filmów pod koniec lat 30-tych. Kiepura  urodził się w 1902 roku w Sosnowcu. Tam zdał maturę i w 1919 r.wstąpił jako ochotnik do I Pułku Strzelców Bytomskich,  biorąc udział  w I Powstaniu Śląskim. Następnie studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim, a jednocześnie uczył się śpiewu u Wacława Brzezińskiego oraz znanego tenora Tadeusza Leliwy. W 1923 roku wystąpił  publicznie po raz pierwszy w Sosnowcu, po czym został przyjęty do chóru Teatru Wielkiego w Warszawie. Od roku 1925 występował już w wielu tytułowych rolach na deskach teatrów operowych Warszawy, Lwowa i Poznania. Zagraniczną karierę rozpoczął  od wyjazdu do Wiednia, gdzie wystąpił w ,,Zemście nietoperza” Jana Straussa w Theater an der Wien. Występował tez w Brnie, i Budapeszcie, a w 1929 r. debiutował w mediolańskiej La Scali w ,,Tosce”Pucciniego.

Pomnik Kiepury w Sosnowcu.

Dzięki tym sukcesom mógł triumfalnie powrócić do Warszawy. Jego występy w stolicy stawały się sensacją i wywoływały fale entuzjazmu. Poza występami w salach koncertowych zyskiwał popularność śpiewając  dla zgromadzonych na ulicy tłumów z balkonu hotelu ,,Bristol”, z dachu samochodów, z okna wagonu.Współpracował jednocześnie z  londyńską Covent Garden,  paryską Opera Comique i berlińską Operą.  Zaczął też robić karierę jako gwiazdor filmowy rozpoczynając współpracę z wytwórniami  hollywódzkimi. Lista filmów z jego udziałem jest długa: ,,Neapol, śpiewające miasto’’ ,,Pieśń Nocy’’, ,,Zdobyć Cię muszę’’, ,,Dla Ciebie śpiewam’’, ,,Valse brillante’’, ,,Kocham wszystkie kobiety’’, ,,Czar Cyganerii’’, ,,Kraina uśmiechu’’. W tym ostatnim filmie występował z poślubioną w 1937 roku Martą Eggerth śpiewaczką i aktorką  (ur.1912 r.), żyjącą do dziś. W 1938 roku zadebiutował w nowojorskiej Metropolitain Opera rolą Rudolfa w ,,Cyganerii,” a następnie w rolach  Don Josego w ,,Carmen” i Księcia Mantui w ,,Rigolettcie”. W latach 1941-42 występował  w Teatro Colon w Buenos Aires, a nieco później na Brodwayu w ,,Wesołej wdówce”. Po wybuchu II wojny światowej  zaangażował się jako ochotnik,  przybył do Lille i aby wesprzeć polskich emigrantów koncertował w ośrodkach polonijnych we Francji. W 1940 roku był w Montrealu, gdzie jako polski patriota przyjęty został w domu ,,Białego Orła”.

Polski pociąg Euro Night Jan Kiepura.

Po wojnie Kiepura występował w Anglii, Francji, we Włoszech i Niemczech. Nie odmawiał nigdy prośbom o występy na cele społeczne. Miał otwarte serce dla zdolnych ale ubogich studentów którym pomagał.W 1948 roku wrócił do Europy i osiedlił się na 6 lat w Paryżu. Odznaczał się ogromną pracowitością. Świadectwem tego są  jego nagrania. Operowanie oddechem w arii z ,,Turandot”, brawurowa kadencja  arii z ,,Rigoletta”, pełna temperamentu Tarantella Rossiniego czy fenomenalne piano w piosence ,,Ninon” to majstersztyki jego kunsztu. W Polsce wystąpił po raz ostatni w 1959 roku.

Za zasługi na polu sztuki i promocji kultury polskiej za granicą został odznaczony w 1935 r. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski a także belgijskim Wielkim Krzyżem Leopolda I. Jeszcze dwa dni przed śmiercią występował na koncercie polonijnym w Portchester. Zmarł nagle 15 sierpnia 1966 roku w Harrison pod Nowym Yorkiem. Wielki śpiewak pochowany został na Powązkach w Warszawie.  Manifestacyjny pogrzeb artysty był świadectwem  jego niebywałej popularności.

Radosław Rzepkowski

Majówka w Parku na wyspie Bizard

DSC_4651

Wielka różnorodność ekosystemu w tym parku – mokradła, dziewicze lasy, pola, bagna i torfowiska sprawiają, że jest on najbogatszy w różnorodność  ptactwa. Stąd jest idealnym miejscem dla miłośników ornitologii. A i miłośnicy natury i fotografii nie będą się tam nudzić o żadnej porze roku. W parku została zbudowana długa kładka pozwalająca na przechadzki i spacery w głąb ekosystemu, niedostępnego pieszym w naturalnych warunkach, oraz obserwację bobrów w żeremiach, żółwi, kaczek, gęsi i wiele wiele innych gatunków ptactwa wodnego.

Strzyżyk błotny (fr: troglodyte de marais)

Rybitwa rzeczna (fr: sterne pierregarin)

Niesłychanie fascynująca jest obserwacja rybitwy podczas łowienia ryb -  pikując w wodę potrafi ona wypatrzyć z góry i trafić ofiarę w wodzie. Większym zaskoczeniem dla mnie był fakt, że rybitwa oddała swój połów swojej partnerce-partnerowi. Natura nie przestanie nigdy zdumiewać mnie i zaskakiwać.

Adres: Parc-nature du Bois-de-l’Île-Bizard

2115,ch.du Bord-du Lac, Île-Bizard

Québec, Canada, H9C 1P3

Fot: Z.P. Wasilewski

Drzewo mojej matki

Drzewo…drzewo mojej matki,
podaruj mi cień skoro już mam iść w drogę…
Wianku…wianku mojej matki,
podaruj mi kwiat,


skoro już mam iść…mam czas.

I kobieta mnie dotula i tuli mnie pies…
Lecz droga już czeka mnie …
A ta droga to wie,że ja mam rezerwacje
tam na chmurze…po lewej.
Pakuję się,co dzień, po trochu…

Drzewo…drzewo mojej matki,
podaruj mi cień skoro już mam iść w drogę…
Niebo…niebo mojej matki,
podaruj mi świt,
skoro już mam iść…w taką dal…

Za dalą,dal…obłoki wielogarbne

figlują tam…
Kulawy, stary smok pilnuje bram
i miłą dłoń wyciąga starszy pan…
starszy pan…

Drzewo…drzewo mojej matki,
podaruj mi cień skoro już mam iść w drogę…
Wianku…wianku mojej matki,
podaruj mi kwiat,
skoro już wrócić mam…z drogi…
Drzewo …drzewo mojej matki,
podaruj mi cień skoro wrócić mam…z drogi…
Kotku…kotku mojej matki,
choć całusa mi daj…skoro wrócić mam…

Autor:Agnieszka Osiecka

Galeria:Tamara de Lempicki

Czym chata bogata

20119251841780428-1

W dniu 10 maja, w Wydziale Promocji Handlu i Inwestycji Konsulatu Generalnego RP w Montrealu, odbyło się przyjęcie wraz z prezentacją polskich firm w ramach polskiej misji w międzynarodowych targach spożywczych SIAL Canada 2012 organizowanych w Montrealu w dniach 9-10-11 maja 2012 r.

Siedziba polskiego przedstawicielstwa handlowego w Montrealu. 3501, Avenue du Musée, Montréal, Québec H3G 2C8.

Licznie przybyli goście wieczoru z montrealskich środowisk handlowców, dystrybutorów, działaczy polonijnych oraz mediów zostali powitani przez radcę handlowego p. Włodzimierza Leszczyńskiego.

Prezentacja dotycząca sytuacji polskiej produkcji owoców na tle rynków światowych przedstawiona przez przedstawiciela polskiej Agencji Rynku Rolnego p. Pawła Zambrzyckiego.

Prezentacja produktów firmy Eko-Vit:

Eko-Vit zajmuje się produkcją oraz rozlewem napojów gazowanych i niegazowanych.

Firma jest spółką o profilu inżyniersko-menedżerskim powstałą w wyniku przekształcenia w roku 2001 spółki AMT założonej w 1992. Przekształcenie spółki polegało na zmianie handlowego charakteru jej działalności na produkcyjny. Wykorzystując dotychczasowe doświadczenie zawodowe nowych właścicieli rozpoczęto w marcu 2002 roku produkcję napoju energetycznego EXE na zamówienie stacji benzynowych BP Polska. Napoje energetyczne na dzień dzisiejszy są największą częścią ogólnego wolumenu produkcji i sprzedawane są również poza terenem Polski do USA, Rosji, Estonii, Anglii, Słowacji, Libanu, Węgier oraz Arabii Saudyjskiej.

Dyrektor eksportu firmy Eko-Vit p. Kamil Cendrowski.

Grupa producentów owoców i warzyw powstała dzięki inicjatywie ogrodników gminy Magnuszew. Została zarejestrowana w 2006r. pod nazwą NASZ OWOC sp. z o.o.

W tym samym roku grupa producentów NASZ OWOC sp. z o.o. z siedzibą Latków 11, 26-910 Magnuszew spełniła warunki określone w RMR i RW dla wstępnego uznania grup producentów owoców i warzyw oraz warunków i wymagań jakie powinny spełniać plany dochodzenia do wstępnego uznania Grupy Producentów i uzyskała status wstępnie uznanej grupy. Producentami owoców i warzyw są ogrodnicy o wielopokoleniowej tradycji upraw owoców i warzyw.

Wystąpienie prezesa firmy Nasz Owoc, p. Jana Romana Kalbarczyka (po prawej).

Konsul ds. handlowych p. Ewa Chmura-Golonka składa podziękowania przybyłym gościom i zaprasza na przyjęcie.

Polscy przedstawiciele w Wydziale Promocji Handlu i Inwestycji Konsulatu Generalnego RP w Montrealu :

  1. Agricultural Market Agency (ARR) www.arr.gov.pl
  2. Eko-Vit (drinks, energy drinks) http://www.eko-vit.pl
  3. Nasz Owoc” Sp. z o.o. (fresh fruit and vegetables) www.naszowoc.pl
  4. FRUIT Jan Kalbarczyk (fruit puree and pulp)
  5. Nasz. Owoc. Sp. z o.o. (fresh fruit)

Polskie firmy na targach SIAL Canada 2012 :

  • DOTI (chocolate covered fruit and nuts) www.doti.pl
  • DRINKTECH (energy drinks with taurine and caffeine)
  • EKO-VIT (energy drinks – Ronin and Ozone with taurine and caffeine) www.eko-vit.pl
  • ELENA (freeze-dried fruit and vegetables) www.elena.pl
  • FRUIT JAN KALBARCZYK (fruit purées, fruit pulp, frozen fruit)
  • LAZUR (blue cheese) www.lazur.pl
  • NASZ OWOC (fresh fruit, vegetables, natural juices) www.naszowoc.pl
  • NASZ. OWOC. (fresh fruit)
  • RYKI (maturing cheese) www.smryki.com.pl
  • SANTE (crunchy, muesli, natural cookies) www.sante.pl
  • SOKOLOW (Meat & Deli) www.sokolow.pl
  • STOVIT (confitures des fruits, gelées / jams, maralades, fruit spreads, fruit fillings) http://www.stovit.com.pl/en/
  • VOBRO (chocolats, gâteaux, biscuits, bonbons/chocolates, biscuits, candies) http://vobro.pl/en/home

Opracował:  Z.P. Wasilewski

fot: Z.P. Wasilewski