W otaczającym nas świecie mamy do czynienia z różnorodną formą komunikacji. To może być słowo,dźwięk lub obraz. Na codzień spotykamy się z symbolami, tak zwanymi skrótami myślowymi, które nam coś nakazują, zakazują lub informują. Słyszymy ostrzegawcze klaksony, krzyk lub płacz skrzywdzonych czy też radosny śmiech szczęśliwych, widzimy ostrzegawcze błyski na niebie, widzimy kalekich ludzi, roześmianą młodzież, zmęczonych robotników , starców, widzimy rozwalające się domy, piękne kwiaty, luksusowe samochody, żebraków lub bezdomnych. Postrzegamy świat w sposób przypadkowy. Świat i jego percepcja w ogromnym stopniu zależy od sygnałów jakie od niego do nas docierają. Jeżeli nie widzimy głodujących dzieci na kontynencie afrykańskim, lecz w zamian co rano widzimy jak w naszym sąsiedztwie jest traktowana żywność , lub nawet banalna w naszym pojęciu woda,to mamy wrażenie,że wszędzie jest podobnie. Ponieważ jako istoty ludzkie mamy tendencję do generalizowania, szufladkowania, porównywania. Posiadamy równięż my, tak zwane istoty myślące niezwykłą siłę odwracania wzroku od rzeczy sklasyfikowanych jako nieprzyjemne. Wolimy włączyć sobie dziewiątą symfonię Beethovena , lub Primaverę Vivaldiego, albo skutecznie zagłuszający ból egzystencjalny poprzez jakiś modny zespół rockowy aby stłumić docierające do nas krzyki kłótni z sąsiedztwa. Mamy przecież tendencję, aby po obejrzeniu szokującego fotoreportażu, lub po przeczytaniu bulwersującej wiadomości w gazecie , zrobić sobie po prostu drinka aby uspokoić nasze nerwy. Tak po prostu, po ludzku i przejść do rzeczy codziennych, rutynowych, które nie powinny być absolutnie zachwiane jakimikolwiek sygnałami z zewnątrz mającymi zburzyć nasz dotychczasowy porządek. Intuicyjnie odcinamy się od tamtego świata, który uważamy na obcy.
Malarstwo jest jedną z form komunikacji i relacji między artystą i odbiorcą. W malarstwie, artysta nie jest mistrzem ani nauczycielem. Nie jest zbawcą świata. Przekaz proponowany przez artystę malarza , jest odmiennym postrzeganiem rzeczywistości, nienawidzącym rutyny, ponieważ życie jest dynamiczne i w ciągłym ruchu. Bardzo młoda malarka artystka montrealska Katarzyna Chmielarz, znalazła swoją własną formę komunikacji obrazem właśnie. Katarzyna posiada ten rzadki dar przekazu za pomocą pędzla. Przekazu czego ? Przekazu emocji. Okazuje się ,że niestety nie jesteśmy w stanie wyrazić wszystkiego za pomocą słów. Dlatego mamy muzykę, malarstwo, rzeźbę, balet i inne pokrewne nie werbalne formy ekspresji. Stojąc przed dziełami Katarzyny Chmielarz wywieszonymi na jakiejś ścianie, odbiorca, to znaczy, konsument sztuki początkowo czuje się bezradny, wręcz zakłopotany. Zaczyna gorączkowo pytać samego siebie… po co to wszystko i dlaczego, skąd się to wzięło i dlaczego to ma taką właśnie formę.
Propozycja Katarzyny, jej wizja, jest neutralna pozornie. Jest to po prostu obraz namalowany, on może być ładny, łagodny, logiczny, estetyczny, kolorystyczny i dowcipny, czasami nawet liryczny, erotyczny chwilami i przeważająco melancholijny. Sztuka malarska Katarzyny nie prowokuje, nie nawołuje do rewolucji, nie poucza, ani nie protestuje, nie kontestuje niczego, nie konfirmuje.
Potężną siłą Katarzyny Chmielarz, artystki wolnej, jest jej siła interakcji, jaką ona wywiera na odbiorcy. Możemy sobie mówić, my samozwańczy koneserzy sztuki, że….zabrakło troszkę czerwonego cienia na tej lub tamtej chmurce, że walizka powinna być raczej w kolorze buraka ćwikłowego, że za mało patriotycznej bieli i czerwieni, że za dużo szarych kolorów i takie tam inne dyrdymały. Interaktywność w sztuce jest dialogiem odbiorcy (interaktora) i artefaktu w czasie rzeczywistym, komunikacją w formie wzajemnego oddziaływania. Sprawia, że dzieło jest inne w każdym przypadku aktywności odbiorcy (interaktora). Następuje zmiana elementów składających się na komunikat artystyczny. Twórczość artysty jest tylko kontekstem dzieła, ono samo zaś powstaje w drugim etapie – interakcji z odbiorcą.
Dzieła interaktywne pozostają pod wpływem paradygmatów modernistycznego i postmodernistycznego. Wpływają one na kształt końcowy dzieła – w zależności od tego który mocniej oddziałuje, powstałe dzieło jest skierowane bardziej w stronę ekspresji artysty jako autora, bądź są skierowane na aktywność odbiorcy. Nie zachęcam, aby zadawać klasycznego pytania artystce, co ona chciała przez to wyrazić ponieważ jest wielkie prawdopodobieństwo, że Katarzyna Chmielarz odpowie z całą swoją rozbrajającą szczerością ptaka wolnego, że to wszystko co ona chciała wyrazić, jest właśnie wyrażone w tych obrazach.
Wystawa prac Katarzyny Chmielarz potrwa w Café Kilo w Montrealu do połowy pażdziernika 2014. Wszyscy spragnieni skonfrontowania swojej wrażliwości z prawdziwą sztuką mają swoistą okazję aby tego wreszcie dokonać.
Pomimo jakichkolwiek osobistych interpretacji, gdzie proponowane dzieła Katarzyny Chmielarz, mogą, lecz nie muszą być inspirowane przez wielkich takich jak : André Breton, Marc Chagal, Oscar Kokoschka, lub największych outsiderów w historii sztuki takich jak;Egon Schiele, Amedeo Modigliani oraz wielkiego Klimta, Katarzyna Chmielarz posiada swój oryginalny i charakterystyczny styl.
Wystawa zaskoczyła mnie bardzo mile, jestem pełen uznania dla twórczości Katarzyny Chmielarz,która jest na bardzo dobrym tropie, unikalnym, niezależnym, wolnym, pozwalającym na komfort lotu w najwyższych sferach naszych marzeń
Autor : Zbigniew Wasilewski
Grafika : Katarzyna Chmielarz
Fot: materiały prasowe