DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Ambicje Patrycji – Wywiad z Patrycją Chmurzyńską

Patrycja

Patrycja-Julia Chmurzyńska, ur, 28 października 1996 r. w Montrealu. Aktualnie kończy ostatni semestr w średniej szkole muzycznej École de Musique Vincent-d’Indy, a jesienią rozpoczyna studia na uniwersytecie Montrealskim na wydziale muzyki z profesorem Paul Stewart. Oprócz muzyki, uwielbia gotować, piec, lubi naukę języków obcych, biegle włada czterema językami: polskim, angielskim, francuskim i hiszpańskim. W przeszłości uczyła sie także języka włoskiego i japońskiego. Rodzice Patrycji przylecieli do Kanady między 1980 a 1982 rokiem i poznali się w Montrealu. Ma również starszego o dwa lata brata Alexandra, który obecnie studiuje i jest żołnierzem Armii Kanadyjskiej.

WYWIAD :

Zbigniew Wasilewski : Witaj Patrycjo w Kronice Montrealskiej. Jest mi ogromnie miło gościć ciebie na łamach Kroniki Montrealskiej, tym bardziej, że jestem od kilku lat świadkiem twojej ewolucji artystycznej. Pamiętam twoje pierwsze odważne, czasami nieporadne kroki w domenie artystycznej i jestem pełen podziwu dla twojej wielkiej siły, talentu i wiary w sukces. Powiedz proszę, po pierwsze skąd u ciebie pojawiło sie to zacięcie artystyczne i dlaczego wybrałaś fortepian ?

Patrycja Chmurzyńska : Witam Pana oraz czytelników Kroniki bardzo serdecznie. Sztuka interesowała mnie od zawsze, lubiłam malować, gotować ale nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi. Długo marzyłam aby zostać chirurgiem, i jeszcze po rozpoczęciu gry na fortepianie 5 ½ roku temu, ciągle o tym marzyłam. Natychmiast to nie przyszło: raczej stopniowo. Myślę że właśnie te występy które miałam w Konsulacie RP w Montrealu czy w szkole średniej budowały we mnie jakąś nową determinację. Pewnego dnia poszłam na “pierwszy koncert klasyczny “ w moim życiu w 2010 r ! Był to koncert Jana Lisieckiego. Podziwiałam tego młodego artystę. A wracając do domu czułam, że się trochę w moim życiu zmieni ponieważ powiedziałam rodzicom że również i ja chcę gra¢ na fortepianie. Jeśli taki młody wirtuoz jak Jan Lisiecki daje sobie radę to dlaczego ja nie miałabym sobie poradzić? Nie umiem Panu odpowiedzieć dlaczego wybrałam fortepian. Wówczas grałam w szkole na flecie, a naszym domu było pianino. No i tak się zaczęła moja przygoda z fortepianem.

Patrycja,Lisiecki

04 maj 2015, z Janem Lisieckim po jego koncercie w Montrealu

Z.W : Masz zaledwie 19 lat i wiesz z całą pewnością, że to jest twoje powołanie ? Muzyka ? Czym jest dla ciebie muzyka ? Jak ty potrafisz określić muzykę ?

P.C : Muzyka jest moją pasją i kocham to co robię. Tyle czasu nad tym poświęcam i chcę jak najbardziej się w tym doskonalić i kształcić. Mam wielkie szczęście że od początku trafiałam na tak doskonałych nauczycieli (m. in: Pana Mikołaja Warszyńskiego a następnie Panią Justynę Gabzdyl) i przy nich mogłam się bardzo dużo nauczyć w tak krótkim czasie. Z pewnością zauważyli  coś we mnie czego ja jeszcze nie wiedziałam ani nie znałam u siebie i wykorzystali to- na lepsze oczywiście. W moim przypadku, muzyka definiuje to kim jestem. Muzyka określa właśnie to czego słowa nie potrafią określić. Jest uniwersalnym językiem, dociera do WSZYSTKICH ludzi i to właśnie jest piękne.

 

10999767_832421436831463_4539740008274864824_o

13-02-2015, dwa dni przed pierwszym koncertem w słynnej Carnegie Hall w Nowym Jorku

Capture d’écran 2016-04-08 à 10.50.26

Ćwiczenia i koncerty w szkole muzycznej École de musique Vincent d’Indy (w sali im. Cécile-Romaine)

Z.W : Od kiedy postanowiłaś, że poświęcisz się całkowicie muzyce. W jaki sposób objawiło się w twoim przypadku to powołanie dla sztuki ?

P.C : Przychodziło to bardzo stopniowo na co nawet nie zwróciłam uwagi. Ale nigdy się dwa razy nad tym nie zastanawiałam. Jak sobie coś postanowiłam, robiłam wszystko aby osiągać swoje cele. Nie było to łatwe, jak to już Pan wspominał. Były potknięcia, porażki, ale nigdy się nie poddawałam. To były tylko początki, nie mogłam się przy tym załamywać! Wiadomo że łatwo nic nie przychodzi. Więc godzinami pracowałam, dwie godziny przed szkołą, a po powrocie dalej grałam. Potrafiłam od sześciu do ośmiu godzin dziennie ćwiczyć (szczególnie w wakacje). Teraz w wyższej szkole nauka mi na tyle nie pozwala, niemniej uczę się metodycznie i analizuję utwory co mi dużo pomaga w szybkim zapoznaniu się i odczytywaniu danych utworów. Im więcej się uczę tym bardziej moja pasja do muzyki wzrasta. Motywuje mnie i sprawia, że pragnę grać. Dostałam się do średniej szkoły muzycznej a teraz na uniwersytet-osiągając kolejny cel.

Z.W : W twoich pierwszych zetknięciach z fortepianem miałaś doskonałych nauczycieli, wirtuozów tego instrumentu w Montrealu, to jest; dr. Mikołaj Warszyński oraz wspaniała pianistka montrealska, pedagog oraz wirtuoz fortepianu dr. Justyna Gabzdyl. Co możesz powiedzieć o tych swoich pierwszych nauczycielach ?  Czy uważasz, że mistrzowie fortepianu są potrzebni aby zachęcić lub odkryć w sobie talent, który ty posiadasz… zostało to przecież potwierdzone wysokim wyróżnieniem jakim jest złoty medal konkursu Crescendo International Music Competition.

12651372_10208568026224923_3403822210648737522_n

Styczeń 2016, po koncercie w Carnegie Hall

P.C : Dziękuję bardzo ! Uważam,  że każda osoba może zachęcić ucznia do gry. Ale nie każdy wie jak wzbudzić motywację u ucznia. Miałam szczęście, że od początku spotkałam i mam tak doskonałych nauczycieli. Jestem bardzo cierpliwa, a oni jeszcze bardziej. I za to jestem im bardzo wdzięczna! Na pewno bez dobrych nauczycieli bym się tak daleko nie dostała. Od początku się angażowali i widzieli moje możliwości. Obowiązek ucznia to jest uczenie się od mistrza. A nie ma lepszego przykładu niż chodzenie na ich koncerty aby utrwalać wiedzę.

Z.W : Oprócz złotego medalu w tym konkursie nagrodą była również możność zagrania na twoim instrumencie w Carnegie Hall…. Oprócz moich wyrazów uznania za ten wyczyn, którego niestety nie dostąpią wszyscy marzący o karierze pianisty, chciałbym się dowiedzieć jak ty zareagowałaś na taką możliwość. Carnegie Hall marzy się przecież wszystkim pianistom na całym świecie a ty występowałaś tam już dwa razy. Powiedz proszę troszkę więcej na ten temat.

P.C : Bardzo dziękuję! Samo zagranie było wielkim zaszczytem. Przeżyłam dużo wrażeń! Sala koncertowa jest bardzo piękna i była wypełniona tego wieczoru. Wówczas grałam dopiero 4 lata, i nigdy mi przez myśl nie przeszło że mogłabym tam w ciągu najbliższych  dziesięciu lat zagrać.  Więc jak się dowiedziałam że zdobyłam pierwsze miejsce z wrażenia zaniemówiłam jak również nie przypuszczałam że znowu za rok tam się pojawię. Tak wiele osób o tej sali marzy, a ja miałam okazję już drugi raz tam zagrać! Oczywiście za drugim razem byłam już o wiele mniej stremowana. ale mimo wszystko, nie brakowało wrażeń z udanego koncertu!

1501718_10206941375039660_6795572106880450821_n

Marzec 2015. Filharmonia montrealska na Place des Arts przed koncertem Orchestre Metropolitain

Z.W : Patrycjo, kiedy Polonia montrealska będzie mogła usłyszeć ciebie na żywo ? Czy masz jakiś przewidziany koncert w tym sezonie w Montrealu ?

P.C : Na żywo w Montrealu ? Niestety nie. Na razie nic wielkiego się nie szykuje. Mam w szkole czy nawet poza szkołą różne mniejsze występy i koncerty. Obecnie skupiam się przede wszystkim nad rozszerzeniem repertuaru. Przecież gram dopiero  od ponad pięciu lat… A to co się szykuje na ten sezon to wyjazd do Polski  jako wolontariuszka  podczas Światowych Dni Młodzieży. To wydarzenie również  będzie dla mnie wielkiem przeżyciem !

Z. W : Zdradź, proszę czytelnikom Kroniki Montralskiej jakie są twoje marzenia związane z twoją karierą i pasją.

P.C : Grać, grać i tylko grać. Na małych jak i na wielkich koncertach, kto wie, może jeszcze kiedyś w Polsce zagram (co jest również moim wielkim marzeniem)… Chcę brać udział w coraz bardziej imponujących konkursach oraz rozszerzać swój repertuar. A moim NAJWIĘKSZYM marzeniem jest zagranie koncertu fortepianowego e moll Fryderyka Chopina z orkiestrą. Ale to jeszcze trochę czasu może zająć. ;)

Patrycja,Kargula

Wywiad w Radio 1280AM CFMB, Radio Montreal, z Krystianem Kargulą

Patrycja,radio

Podczas wywiadu w studio radiowym CFMB 1280 Radio Montreal

Z.W : Dziękuję serdecznie za udzielenie mi tego wywiadu. Życzę ci z całego serca aby twoja pasja stała się najwspanialszą receptą na całe twoje życie oraz abyś będąc szczęsliwa obdarowywała szczęsciem innych melomanów.  Wszystkiego dobrego J

P.C :Cała przyjemność po mojej stronie! Bardzo dziękuję Panu za miłe słowa, za czas i za ten wywiad.  Pozdrawiam Pana oraz czytelników Kroniki Montrealskiej bardzo serdecznie ! :)

Patrycja-Julia Chmurzyńska

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: nadesłane do redakcji

Jana Pietrzaka troska o Polskę aby była Polską

okladka5

Jan Pietrzak, ikona polskiego kabaretu, arcymistrz humoru, prześmiewca, żywy pomnik walki z komunistyczną zarazą w czasach PRL-u. Patriota polski o sztywnym i niezłomnym kręgosłupie ideologicznym. Montrealczycy mieli okazję na własne oczy i uszy przekonać się o wielkości tego żywego wciąż artysty na scenie podczas niedzielnego spektaklu wpisanego w kanadyjskie tournee 2016, rozpoczęte w Montrealu. Jan Pietrzak wystąpi także przed Polonią kanadyjską w Ottawie i Toronto. Montrealski spektakl odbył się w sali Uniwersytetu Quebeckiego w Montrealu dzięki współpracy polskich naukowców, którzy ułatwili zrealizowanie tego projektu; prof. Wandy Smoragiewicz (UQAM) oraz prof. Adama Skorka (UQTR). Tournee kanadyjskie Pietrzaka zostało zainicjowane i zrealizowane przez Klub Gazety Polskiej w Montrealu im. prof. Lityńskiego ( ostatniego Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie). Jan Pietrzak z wysokości swoich 79-ciu lat miewa się bardzo dobrze. Jest w doskonałej formie artystycznej. Humor, czasami sarkastyczny dopisuje mu i jest mu z tym całkowicie do twarzy. Wydarzenie z Pietrzakiem okazało się wielkim sukcesem artystycznym w środowisku Polonii montrealskiej, ponieważ zaproszenia w cenie 35 $ rozeszły się jak ciepłe bułeczki w ciągu 2 tygodni od chwili rozpoczęcia sprzedaży.  Sala widowiskowa ( 350 osób) była pełna nie tylko spragnionych widzów zobaczenia na żywo legendarnego Pietrzaka lecz także była to właśnie ta publiczność, która widzi w podobny sposób tą Polskę w jaką wierzy bardzo konkretnie i jasno widzi Jan Pietrzak. Polskę, o którą się pieczołowicie troszczy. Aby Polska była Polską. Ta akurat pieśń autorska Pietrzaka: “Aby Polska była Polską” stała się spontanicznym hymnem polskiego ruchu społecznego SOLIDARNOŚĆ, który doprowadził do upadku komunizmu w Polsce, Europie i w Rosji oraz został raz na zawsze potępiony jako system totalitarny i niepożądany jako system społeczny.

Poniżej migawki z koncertu Janka Pietrzaka.

DSC_0223 Pietrzak z gitarą

DSC_0227 Pietrzak, mistrz humoru

DSC_0231 Polonijna młodzież, w podzięce dla sponsorów tego historycznego wydarzenia artystycznego

DSC_0236 Prof. Wanda Smoragiewicz (Université du Québec à Montréal), prof. Adam Skorek (Université du Québec à Trois Rivières)

DSC_0237 DSC_0240 DSC_0242 Kwiaty i wyrazy wdzięczności Janowi Pietrzakowi przekazują przedstawiciele polskiego zespołu folklorystycznego

DSC_0251 Żeby Polska była Polską-hymn “Solidarności”

DSC_0253 Mistrz Jan Pietrzak w otoczeniu montrealskich działaczy  społecznych, bez których to wydarzenie nie mogłoby się odbyć.

DSC_0257
DSC_0261

Pośrodku: prof. Adam Skorek, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek, Jan Pietrzak

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot:Zbigniew Wasilewski

Uroczysty koncert ku czci Św. Jana Pawła II w Ottawie

621af27f00a529766130138442da68f7

W sobotę 2 kwietnia została upamiętniona 11 rocznica śmierci Jana Pawła II uroczystym koncertem w katedrze Notre-Dame w Ottawie. Koncert został zorganizowany przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej wespół z Archidiecezją ottawską. W koncercie brali udział polscy i kanadyjscy artyści oraz montrealski chór Du Nouveau Monde pod dyrekcją Michel Brousseau. Na uroczysty koncert w  katedrze Notre Dame w Ottawie przybyła bardzo liczna publiczność. Wśród honorowych gości byli; Jego Ekscelencja Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki wraz z małżonką, członkowie korpusu dyplomatycznego RP w Ottawie, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek prof. Adam Skorek, oraz przedstawiciele organizacji społeczno-kulturalnych środowisk polonijnych z Ottawy i Montrealu. Koncert poprowadziła oraz recytowała wiersze znana aktorka Liliana Komorowska. Wśród artystów polskich mogliśmy podziwiać talent sopranistki Marii Knapik z Ottawy oraz Mariusza Monczaka skrzypka z Montrealu wraz z jego kwartetem muzycznym Con Brio.

DSC_0223 Jego Ekscelencja Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki

DSC_0231 Maria Knapik sopran, Mariusz Monczak skrzypce

DSC_0233 DSC_0244 Liliana Komorowska, konferansjerka, recytatorka poezji

DSC_0246 Chór Nouveau Monde. Jedną z chórzystek tego chóru jest Polka mieszkająca w Montrealu pani Marta Rzepkowska

DSC_0253 DSC_0259 Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Ambasador Mariusz Bosacki

DSC_0263 DSC_0265 Kwartet skrzypcowy Con Brio

DSC_0267 DSC_0269 Pośrodku: Mariusz Monczak

DSC_0274 DSC_0277Pierwszy od lewej: Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek prof. Adam Skorek

DSC_0280 Liliana w towarzystwie Konsula RP w Ottawie Zbigniewa Chmury

DSC_0282 Jego Ekscelencja Ambasador RP  w Kanadzie Marcin Bosacki, Liliana Komorowska

DSC_0290 Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Prezes KPK-Q prof. Adam Skorek, Liliana Komorowska

DSC_0293 Trzy Gracje :) . Sopranistka Maria Knapik, Ambasadorowa Katarzyna Bosacka, Liliana Komorowska

DSC_0297

Od lewej: Konsul Zbigniew Chmura, Maria Knapik, Katarzyna Bosacka, Ambasador RP Marcin Bosacki, Liliana Komorowska, Jennifer Loveless organistka, Mariusz Monczak skrzypek, Prezes KPK-Q prof. Adam Skorek.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Oficjalna wizyta syna ostatniego Żołnierza Niezłomnego w Kanadzie

500_500_productGfx_247d840b03a3cbb6375b2672de703b87

Marzec jest miesiącem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dzień 01 marca został  ustanowiony przez rząd polski jako Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” . Jest to polskie święto państwowe  obchodzone corocznie 1 marca, poświęcone pamięci Żołnierzy Wyklętych – żołnierzom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia, ustanowione na mocy ustawy z dnia 3 lutego 2011. Polonia kanadyjska miała okazję w tym roku uczestniczyć w szeregu spotkań i konferencji z synem legendarnego żołnierza wyklętego Józefa Franczaka, pseudonim Lalek, panem Markiem Franczakiem. Państwo Marek i Barbara Franczakowie przybyli do Kanady na zaproszenie Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek. Należy podkreślić, że KPK okręg Quebek jest pierwszą organizacją polonijną na świecie, która zrealizowała tego rodzaju wizytę w celu krzewienia i przybliżania wiedzy o tej ciemnej karcie polskiej historii współczesnej w środowiskach polonijnych. Wizyta państwa Franczaków w Kanadzie miała miejsce w dniach 17-25 marca.

Arch.kancel.prez.Lech_Kaczyński_i_syn_Józefa_Franczaka_-_Marek

Fot: archiwum kancelarii prezydenta RP. 2008 r. Marek Franczak odbiera od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego , przyznany pośmiertnie jego ojcu Józefowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski

Józef Franczak był zawodowym podoficerem żandarmerii, w stopniu sierżanta walczył przeciw sowietom po 17 września 1939 roku. Uciekł z niewoli i walczył w obwodzie lubelskim Związku Walki Zbrojnej a później w AK. W 1944 roku, na podstawie dekretu PKWN, został przymusowo wcielony do 2 Armii Wojska Polskiego. Zdezerterował w 1945 roku, gdy był świadkiem wykonywania wyroków śmierci na żołnierzach AK.  Poszukiwany przez NKWD i UB został zatrzymany podczas wielkiej obławy w czerwcu 1946 roku. Podczas transportu do Lublina Franczak (miał dokumenty na inne nazwisko) wraz ze współwięźniami obezwładnił i zabił eskortę. Wrócił do pod lubelskich lasów, gdzie od 1947 roku dołączył do oddziału dowodzonego przez kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. „Lalek” dowodził oddziałem, który wykonywał wyroki śmierci na konfidentach i współpracownikach organów bezpieczeństwa.

Po śmierci kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” oddziałem dowodził Stanisław Kuchciewicz „Wiktor”. W 1953 roku w starciu z milicją podczas nieudanego napadu na kasę Gminnej Spółdzielni w Piaskach zginął „Wiktor”. Lalek nie poddał się i zaczął się ukrywać. Nie skorzystał z amnestii w kwietniu 1956 roku.Zorganizowane poszukiwania Józefa Franczaka bezpieka rozpoczęła w 1951 roku w ramach operacji „Pożar”. W jego domniemanym otoczeniu ulokowano 27 tajnych współpracowników. Jeden z nich – Stanisław Mazur (ps. operacyjny „Michał”) bratanek ojca narzeczonej Lalka, wydał „Lalka” SB za 5 tys. zł.

W obławie we wsi Majdan Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) uczestniczyła 35 osobowa grupa operacyjna ZOMO i funkcjonariusze SB. „Lalek” ukrywał się w zabudowaniach Wacława Becia. „Franczak mimo wzywania go do zdania (broni) podjął obronę i wykorzystując słabe punkty obstawy pod osłoną zabudowań wycofał się około 300 m od meliny, gdzie podczas wymiany strzałów został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł” – napisano w raporcie. Józef Franczak został zastrzelony 21 października 1963 r. o godzinie 15.40. Ciało „Lalka” przewieziono do Akademii Medycznej w Lublinie, gdzie pozbawiono je głowy i pochowano na cmentarzu przy Unickiej.

W 2008 roku prezydent RP Lech Kaczyński nadał Józefowi Franczakowi „Lalkowi” pośmiertnie Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Kanadyjska wizyta państwa Franczaków składała się z wielu spotkań w środowisku polonijnym i kanadyjskim w mieście Trois Rivieres, Montrealu, Ottawie i Toronto. Poniżej fotrelacja z ważniejszych punktów tej historycznej wizyty.

TROIS RIVIERES:

DSC_0226Przedstawiciel kanadyjskiej Marynarki Wojennej, komandor podporucznik Martin Bouchard, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebec prof. Adam Skorek, pani Barbara Franczak, pan Marek Franczak, attaché polityczny posła do Parlamentu kanadyjskiego z okręgu miasta Trois Rivieres Roberta Bouchard

DSC_0243 Zwiedzanie nowoczesnego Uniwersytetu Quebeckiego w Trois Rivieres. Gospodarzem wizyty państwa Franczaków był Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek, Adam Skorek. Prezes KPK Quebek jest profesorem na uniwersytecie w Trois Rivieres.DSC_0250 DSC_0252

MONTREAL:  

Polska szkoła sobotnia im. Jana Pawła II i Kursy Licealne im. A. Mickiewicza

DSC_0243 DSC_0260 DSC_0277

Ponizej: Związek Weteranów Polskich im. Marszałka J. Piłsudskiego w Montrealu:

DSC_0234 Państwo Barbara i Marek Franczak, Prezes Ziązku Weteranów Polskich pan Józef Foltyn

DSC_0235

Z wizytą u kapelana Kongresu Poloni Kanadyjskiej okręg Quebec OFM Dariusza Szurko. Parafia Św. Trójcy w Montrealu

DSC_0244

OTTAWA: Spotkanie w Stowarzyszeniu Polskich Kombatantów, koło nr. 8

12795033_1136267493080239_565199742363732958_o Państwo Franczakowie wśród przedstawicieli polskiego korpusu dyplomatycznego oraz działaczy społecznych z Ottawy i Montrealu

DSC_0226 DSC_0234

Pośrodku, Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Kanadzie pan Marcin Bosacki

TORONTO: Siedziba główna Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Kanadzie

DSC_0235 Przy mikrofonie, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek, prof. Adam Skorek

DSC_0247 Wystąpienie Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej pani Teresy Berezowskiej

DSC_0262

Zdjęcie pamiątkowe. Od lewej: Zbigniew Wasilewski-Przewodniczący Komisji ds. Mediów w KPK-Q, Grzegorz Morawski-Konsul Generalny RP w Kanadzie, Juliusz Kirejczyk Prezes KPK-Toronto, Barbara Franczak, Marek Franczak, Teresa Berezowski-Prezes KPK, prof. Adam Skorek-Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej okręg Quebek.

Autor: Zbigniew Wasilewski

Fot: Zbigniew Wasilewski

Hot Dogi i pierogi prosto z drogi

4968839

Radni miejscy administracji montrealskiej uchylili w 2013 r. zakaz sprzedawania hot dogów w tym mieście, który został wydany 69 lat temu w 1947 roku. Zakaz sprzedaży hot dogów w minionym wieku został podyktowany brakiem higieny przy tej formie sprzedaży żywności, zaśmiecaniem ulic, niezdrową konkurencją oraz tarasowaniem ruchu pieszych w Montrealu.  Od 20 czerwca 2013 roku istnieje prawo zakupu w Montrealu hot doga przy drodze prosto z wózka.  W tym roku Montrealczycy będą mogli poznać namiastkę polskiej gastronomii w wersji fast food ponieważ 05 kwietnia spośród 41 punktów ulicznej sprzedaży pojawi się polski punkt Cuisine Authentique Polonaise na Pl. Victorii w centrum Montrealu ( fr: Square Victoria). Właścicielem tego punktu jest polska restauracja Pyza z dzielnicy Lasalle.

12932768_540965366083910_3092539405073916178_n

Polscy restauratorzy mają do zaoferowania Montrealczykom szeroki asortyment pierogów, bigos a także polskie hot dogi :)

Kiełbasa jest jedną z najstarszych znanych ludzkości form przetworzonej żywności (po raz pierwszy wspomina o niej Homer w Odysei w 9 wieku p.n.e.) można powiedzieć, że historia hot doga ma już prawie 3000 lat. Hot dog istnieje bowiem w wielu formach i odmianach, jednak zasadniczo składa się z dwóch elementów: właśnie kiełbaski bądź parówki oraz bułki. W krajach anglojęzycznych, gdzie hot dog cieszy się największa popularnością, znany jest także jako frankfurter oraz wiener (co wskazuje na związki z kuchnią niemiecką i austriacką), jak również pod wieloma innymi nazwami, bardziej kolokwialnymi czy regionalnymi. Frankofońska populacja Montrealu dla zabawy nazywa często ten uliczny przysmak jako”chien chaud” ,hispanofoni zaś mówią na tą kanapkę “perro caliente” co w jednym i drugim przypadku  oznacza: “Gorący Pies” :) .

Hot_dog_on_a_plate_-_Evan_Swigart

W roku 1987 Frankfurt nad Menem w Niemczech obchodził 500-lecie narodzin hot doga. Frankfurt jest bowiem miastem, któremu zazwyczaj przypisuje się “wynalezienie” kiełbaski zwanej frankfurterką, która tradycyjnie wchodzi w skład hot doga. Według wielu źródeł miało to miejsce właśnie tam, w roku 1487, pięć lat przed wyruszeniem Krzysztofa Kolumba w rejs do Nowej Ziemi. Mieszkańcy Wiednia wskazują z kolei na nazwę wiener, która według nich miałaby dowodzić narodzin hot doga właśnie w tym mieście.

Sama nazwa frankfurter pochodzi natomiast z połowy XIX wieku, kiedy to, w roku 1852, cech rzeźników we Frankfurcie wprowadził na rynek wędzoną oraz pikantną kiełbaskę zamkniętą w cienkiej osłonce, nazwaną właśnie frankfurter na cześć rodzinnego miasta. Kiełbaska była lekko zakrzywiona: jak głosi legenda, stało się tak za namową jednego z rzeźników, który był właścicielem słynnego jamnika (po niemieckudachshund - jest to także i obecnie jedna z funkcjonujących nazw kiełbaski używanej do hot dogów). Właśnie jako dachshund sausage kiełbaska zawędrowała pod koniec XIX wieku do Ameryki, wraz z emigrantami z Niemiec.

5573_1

Wszystko zatem wskazuje, że hot dog amerykański (american hot dog) pochodzi od powszechnej w Europie kiełbasy, którą przywieźli do Ameryki rzeźnicy wielu narodowości, acz głównie z Niemiec. Nie jest jednak pewne, kto konkretnie sprzedawał dachshund sausage w obecnej formie, czyli wraz z bułką. Większość źródeł podaje, że miało to miejsce w Nowym Jorku w latach 60′ XIX wieku, i że sprzedawcą był pewien niemiecki imigrant, który oferował swoje hot dogi, wtedy jeszcze dachshund sausage z pchanego wózka (push cart). Dr Bruce Kraig, historyk specjalizujący się w historii hot doga twierdzi, że skoro Niemcy od wieków podawali kiełbaski, w tym dachshund sausage z pieczywem, więc najprawdopodobniej to właśnie oni zapoczątkowali tradycję łączenia kiełbaski i bułki w jedną, łatwą w konsumpcji, całość.

800px-Frankfurter_stand_LOC_det.4a13502

Pierwszym udokumentowanym sprzedawcą był zaś niejaki Charles Feltman, któryw 1871 roku otworzył pierwsze stanowisko z hot dogami na Coney Island, i który mógł się pochwalić liczbą 3,684 sprzedanych hot dogów w pierwszym roku działalności.

dsc02032

Kolejną istotną datą w historii hot doga był rok 1893, kiedy to w Chicago odbywały się międzynarodowe targi pod nazwą Colombian Exposition, w celu uczczenia 400. (a dokładnie 401.) rocznicy odkrycia Ameryki przez Kolumba. Tłumy zwiedzających zaspokajały głód między innymi kanapką hot dog, doceniając łatwość i szybkość jej konsumpcji, smak oraz niewygórowaną cenę, co w znacznym stopniu przyczyniło się do wzrostu popularności hot doga.

2011-08-05-TOPDOG_ABovino

Również około roku 1893 hot dog stał się standardową przekąską na stadionach baseballowych. Znaczącą rolę odegrał w tym inny imigrant z Niemiec, Chris von de Ahe, właściciel zarówno baru jak i lokalnej drużyny baseballowej w St. Louis.

1335175793930_ORIGINAL

Pod koniec lat 90′ XIX wieku sprzedawcy kiełbasek zaczęli sprzedawać swoje towary pod akademikami największych uniwersytetów na wschodnim wybrzeżu, a ich wózki były nazywane dog wagons, co miało być sarkastycznym komentarzem na temat jakości serwowanego mięsa. Archiwalne numery gazet uniwersytetów takich jak Yale, Harvard czy Princeton pokazują, że nazwa hot dog była znana wiele lat przed przełomem wieków XIX i XX.

Autor:Zbigniew Wasilewski

grafika: materiały prasowe

Nikola Tesla – elektryk, który poskromił Niagarę

2

09 lipca 2006 roku,  uroczyście odsłonięto pomnik Nikoli Tesli w Parku Królowej Wiktorii (Queen Victoria Parc), w kanadyjskim miasteczku Niagara Falls. Park znajduje się tuż przy Wodospadzie Niagara, zaś pomnik Tesli jest jakby trochę na uboczu, niepokaźnych rozmiarów i  z dala od bulwaru, po którym przechadzają się turyści. Naprawdę trzeba dziecięcej ciekawości, aby podejść kilka kroków po trawniku do pomnika i odczytać napis u stóp monumentu.

Po pierwsze niewiele osób dzisiaj wie kim był ten człowiek, po drugie jeszcze mniej zada sobie pytanie spośród tych osób dlaczego właśnie w pobliżu Wodospadu Niagara i dlaczego postawiono ten pomnik właśnie w ten konkretny dzień. Mimo to, że w dzisiejszej dobie internetu dostęp do informacji jest błyskawiczny udzielę odpowiedzi na te trzy pytania.

Pasztet z zająca “Pod Stukniętym Królikiem”

TRC_9324_sm1

Dobra restauracja w Montrealu, to niekoniecznie dobra kuchnia i kucharz, który ukończył paryskie szkoły gastronomiczne. Gwarancją sukcesu jest również oryginalność i nie mam zamiaru tutaj się skupiać nad zawiłościami sekretnych przepisów kulinarnych ani nazewnictwem tych kreacji kulinarnych. Zwłaszcza nazwy potraw świadczą o niebywałej wprost wyobraźni oraz subtelnej poetyce kulinarnej, które pozwalają na tworzenie  tasiemcowych nazw doprowadzając klienta-konsumenta do czarnej rozpaczy i frustracji.  Wpędzając go również w kompleksy, no bo na przykład  wszyscy z całą pewnością wiedzą od wieków (o czym z pewnością jest wzmianka również w Mahabharacie),  że potrawa o nazwie “Książę Stawu na indyjską modłę” (fr:Prince de l’étang à la mode des Indes) jest po prostu pieczoną kaczką z Hinduskimi przyprawami  i tak dalej… Przykładów są setki, tysiące lecz zabawa wynikająca z analizy tych nazw jest wprost proporcjonalna do ich ilości. Ja po prostu skupię się tylko na witrynach tych kilku montrealskich restauracji, które wywarły na mnie większe wrażenie niż cała masa innych.

Bistro  La Vache qui Pete (Pierdząca Krowa)

I gdybym bardzo się wysilał, aby przetłumaczyć ten napis z witryny na przykład jako “Brykająca Mućka” albo “Galopująca Krasula” lub nawet gdybym próbował zastąpić, zamaskować, zakamuflować ten francuski czasownik mówiąc niejako do moich polskojęzycznych znajomych – wiecie, dzisiaj was zapraszam do bistro, które się nazywa “Krowa puszczająca Wiatry”. Niestety takie tłumaczenie może wprowadzić zamieszanie i nieporozumienie, ponieważ może sugerować jakąś tawernę marynarską. Zatem zapraszam na kanapki i przepyszną kawę do “Pierdzącej Krowy”. Adres – 1101 rue Rachel Est.

Restauracja O.Noir (W Ciemności)

O.Noir wyróżnia się ponad inne restauracje tym, że proponuje jedyne w swoim rodzaju doświadczenie kulinarne. Gdy spożywamy posiłek w kompletnych ciemnościach nasze inne zmysły wzmagają się, aby lepiej docenić smak i aromat spożywanej potrawy. Koncepcja takiej restauracji zaangażowanej społecznie powstała dzięki oryginalnemu pomysłowi pewnego niewidomego pastora z Zurichu  – Jorge Spielmana, który miał zwyczaj zawiązywać oczy opaską swoim gościom aby w ten sposób mogli w pełni korzystać z walorów kuchni a także pomóc im zrozumieć kalectwo bliźnich. W 1999 roku, pan Spielman otworzył Blindekuh (niem: Ślepa Krowa). Jest to projekt, który ma na celu przybliżyć specyfikę życia niewidomych dla osób widzących oraz zapewnić nowe miejsca pracy niewidomym. W restauracji O.Noir panuje totalny mrok, żadne latarki, świeczki, zapałki, zapalniczki ani świecące telefony komórkowe nie są tolerowane. Po spędzeniu kilku godzin w takiej atmosferze klienci lepiej pojmują co oznacza życie w totalnych ciemnościach, na które są skazani niewidomi. Adres – O.Noir 1631  Ste-Catherine Ouest

Restauracja Św. Huberta

 

Zdawać by się mogło, że ta najsłynniejsza smażalnia kurczaków w Montrealu, która na przestrzeni swojej historii urosła do rangi renomowanej restauracji, obrała sobie za patrona Św. Huberta, który jest również patronem myśliwych. Skojarzenie może być jak najbardziej uzasadnione skoro wiadomo, że sylwetka Huberta z Gaskonii jest ogromnie barwną postacią z Żywota Świętych, jak najbardziej pasującą, aby czuwać nad biznesem związanym ze zwierzyną łowną lub hodowlaną.  Św. Hubert żył na przestrzeni VII-VIII wieku, spędzając czas na hulankach i polowaniach aż do 40-tego roku życia, kiedy to na jednym z jego licznych polowań według legendy miał mu się objawić biały jeleń z promieniejącym krzyżem w porożu. Od tego czasu Hubert się nawraca poświęcając całe swoje życie w pracy nad zjednywaniem  pogańskich ludów do wiary w Chrystusa. W przypadku montrealskiej restauracji Św. Huberta, zbieżność z tym świętym jest całkowicie przypadkowa, prozaiczna i banalna. Otóż okazuje się, że pierwsza smażalnia tego typu została otwarta przez montrealską rodzinę w 1951 roku przy ul. St. Hubert, od której przyjęła swą nazwę. Restauracje St. Hubert były pierwszymi, które oferowały darmową dostawę do domu, oraz pierwszymi z których wyproszono palaczy na długo przed wprowadzeniem ustawy rządowej zakazującej palenia papierosów w przybytkach użyteczności publicznej. Na dzień dzisiejszy sieć tych restauracji działa czynnie na obszarze prowincji Quebec, Ontario i Nowego Brunszwiku, posiada 1400 punktów sprzedaży i zatrudnia 9500 osób. Restauracja ta znajduje się w zasięgu telefonu, wystarczy do niej wykręcić numer, złożyć zamówienie aby po 45 minutach móc się delektować złocistym pieczonym kurczakiem z obowiązkowymi francuskimi frytkami.

Restauracja L’Assommoir  (Mordownia)

Hmm… stojąc przed wejściem do tego przybytku można się tylko zastanawiać czy naprawdę ma się ochotę tam wejść i dać się dorżnąć do reszty, ponieważ jak sama nazwa może sugerować-słowo l’assomoir oznacza po polsku mordownię- żywy z niej nie wyjdzie nikt :) . Nazwa restauracji; “L’Assomoir” jest aluzją do powieści Emila Zoli z 1877 roku (pol: W Matni), opisującej życie najniższych warstw społecznych Paryża w epoce II Cesarstwa. Zapraszam do niej aby sprawdzić czy nie pałęta się po niej duch Gerwazyny Macquart, głównej bohaterki tej powieści. Adres – 112 rue Bernard Ouest oraz 211 rue Notre-Dame Ouest.

Restauracja  Les Cons Servent  (Konserwy lub Serwujący Idioci)

Nazwa tej restauracji jest typowym i często używanym kalamburem w nazewnictwie biznesowym – jeżeli tłumaczy się dwa słowa oddzielnie, wychodzi “Serwujący Idioci”, gdy zaś popatrzy się na ten dziwoląg jak na jedno słowo wychodzi nam: “Konserwy”. Nazwa tej restauracji jest bardzo odważna i z dużą dozą humoru. Taka nazwa może rzeczywiście przyciągać klientelę chociażby z tego względu, że jest intrygująca – zawsze znajdzie się jakiś chętny aby sprawdzić czy dania serwowane w tej restauracji są równie idiotyczne i czy solidnie zakonserwowane. Adres – 5064 Av. Papineau.

Restauracja  Chez Ma Grosse Truie Cherie (U Mojej Drogiej Tłustej Maciory)

Nazwa tej restauracji nie pozostawia cienia wątpliwości co jest jeszcze dodatkowo zobrazowane gigantyczną sylwetką tłustej maciory przykręconej do fasady restauracji. Można jedynie przypuszczać, że właściciel oprócz zamiłowania do krojenia boczków, baleronów szynek, golonek i kiełbasek chciał w ten sposób oddać hołd i wyrazić swoje bezwarunkowe uczucie wybrance jego serca. Adres – 1801 rue Ontario Est.

Restauracja  Zitto e Mangia (Milcz i Jedz)

Tutaj podaję przykład nie istniejącej już niestety dzisiaj włoskiej restauracji w Montrealu. Włosi w Montrealu również mogą się popisać wielką dozą poczucia humoru, na pierwszy rzut oka można mieć wrażenie że to dwoje włoskich maestro della cuccina – pan Zitto i pani Mangia zapraszają do siebie na smaczną michę makaronu. Otóż nie ! Mangia e zitto po włosku może oznaczać: “milcz i jedz”, ale również w zależności od ekspresji z jaką się wymawia tą frazę może także oznaczać: “stul mordę i żryj!”  Restauracja przez wiele lat prosperowała przy: 6660 rue Clark w dzielnicy Mała Italia.

Restauracja Le Lapin Sauté (Pod Stukniętym Królikiem)

Bardzo zręcznym i udanym przykładem w nazewnictwie restauracyjnym może być: “Le Lapin Sauté”. Przymiotnik “sauté” oznacza we francuskim “pieczony” lecz w slangu może oznaczać: “stuknięty”. Zatem, pomimo, że restauracja znajduje się w mieście Quebec może rzeczywiście warto się tam wybrać na pasztet z zająca ? :)


Autor: Zbigniew Wasilewski
Fot: materiały prasowe

Wojna duńsko-kanadyjska o wyspę Hans

GuardianSpiritDecal-Inukshuk

Hans (grenlandzki: Tartupaluk) to niewielka, niezamieszkana wyspa, o powierzchni 1,3 km² leżąca na wodach cieśniny Naresa pomiędzy Wyspą Ellesmera a Grenlandią. Wyspa jest, od 1973, przedmiotem sporu międzynarodowego między Danią i Kanadą.

Wyspę odkrył Hans Heindrik (czasami spotyka się pisownie nazwiska “Heindrich”). Był on grenlandzkim podróżnikiem i tłumaczem dla brytyjskich i amerykańskich badaczy Arktyki. Wyspie nadano imię odkrywcy w 1871 r. podczas ekspedycji Charlesa Halla. Wtedy też wyspa po raz pierwszy pojawiła się na mapach.

“Wojna flagowa”

W 1973 r. Dania i Kanada toczyły dwustronne rozmowy mające na celu uzgodnienie nowych granic w tym rejonie. Obie delegacje twierdziły jednoznacznie, że wyspa w całości stanowi terytorium ich krajów, koniec końców nie podjęto jednoznacznej decyzji na temat jej przynależności: obszar cieśniny przecięto umowną granicą, której długi na 875 metrów fragment, między punktami orientacyjnymi numer 122 a 123 (w sumie było ich 127), przecina wyspę praktycznie w połowie. Od tego czasu duńskie ekspedycje kilkukrotnie przybyły na wyspę zostawiając tam flagę swojego kraju. Stało się tak w 1984 (helikopterem na wyspę przybył grenlandzki minister Tom Hoyem). Flagi te niszczone były systematycznie przez czynniki pogodowe.

W 2004, po publikacjach prasowych w obu krajach, status wyspy ponownie stał się tematem szerszych dyskusji. 13 lipca 2005 kanadyjska armia wylądowała na wyspie i zbudowała inuksuk, u stóp którego umieszczono tabliczkę z kanadyjską flagą. Tydzień później na wyspie symbolicznie postawił stopę minister obrony Kanady Bill Graham. Wywołało to ostry protest dyplomatyczny z Kopenhagi: 25 lipca duńskie ministerstwo spraw zagranicznych po raz pierwszy oficjalnie oświadczyło, że uważa wyspę za terytorium Danii. Dzień później przybyły na wyspę wicepremier Grenlandii Josef Motzfeldt stwierdził, że od lipca wyspa okupowana była przez Kanadę. 16 sierpnia obydwa państwa wznowiły negocjacje na temat przynależności terytorialnej wyspy Hans, do dziś jednak, mimo zaangażowania w rozmowy kanadyjskiego ministra Pierre Petigrew i duńskiego premiera Andersa Rassmussena, nie udało się osiągnąć satysfakcjonującego obie strony porozumienia.Kanadyjski Minister Obrony Gordon O’Connor do Premiera Kanady Stephena Harpera : A więc to jest właśnie ta Wyspa Hans ….

Wyspa sama w sobie ma znikome znaczenie, jednak jej położenie pośrodku cieśniny Naresa sprawia, iż może ona potencjalnie kontrolować ruch morski w całej cieśninie. Kanadyjskie Siły Zbrojne używają jej jako argumentu w składanych petycjach dotyczących otrzymania lodołamaczy, których obecnie – w przeciwieństwie do sił duńskich – nie posiadają. Jednak najważniejszym powodem sporu jest fakt, że może on zostać precedensem dotyczącym własności lądów i wód w Arktyce, która w wyniku ocieplenia klimatu może się stać znacznie ważniejsza niż obecnie. Dodatkowe znaczenie dla Kanady ma tu spór na temat Przejścia Północno-Zachodniego.i zapowiedzi zapewnienia suwerenności terytoriów Północy Kanady.

 

Tabliczka u stóp inuksuka zainstalowana przez kanadyjską armię na Wyspie Hans
 Autor:Z.P.Wasilewski
fot:internet