Bajka o okrutnym rozbójniku Henryku i roztropnym bracie jezuicie

1

Okrutny rozbójnik, pirat, korsarz, bukanier, ladaco, piroman, złodziej, oszust, bandyta, szlachcic  – Henry Morgan

(ur. ok. 1635, zm. 25 sierpnia 1688) – sir, walijski bukanier w służbie Karola II, zwany Królem Bukanierów. Początkowo służył w angielskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej. Po wykupieniu się, przybył do Port Royal i pnąc się po stopniach kariery, został przywódcą bractwa. Zdobywał i łupił poszczególne miasta kubańskie, a w 1671 przewodził największej wyprawie bukanierów w dziejach, gdy dowodząc eskadrą 28 okrętów i ponad 1800 ludźmi, zdobył Panamę. Wkrótce jednak z większością łupów porzucił bukanierów i czekał na wezwanie króla Karola II do przybycia do Londynu. Początkowo, by załagodzić spór z Hiszpanią, został przez Anglików wtrącony do lochu, wkrótce jednak otrzymał tytuł szlachecki i jako wicegubernator, powrócił na Jamajkę. Od tej pory zaciekle zwalczał bukanierów, aż do swojej naturalnej śmierci w 1688. Pochowany w Port Royal, niestety w 1692 w czasie trzęsienia ziemi i zatopienia miasta jego grób pochłonęło morze.

Pamiątka z tamtych czasów, popiersie króla hiszpańskiego Karola V:


Pozostałość po splądrowanej przez Henryka-rozbójnika Panamie, szczątki katedry, przy której nowożeńcy panamscy fotografują się w romantycznych pozach:

Kawałek murów obronnych jako pomnik przeszłości:


Spotkanie dwóch drapaczy chmur z różnych epok:


A to jest ten właśnie ołtarz uratowany przez bardzo roztropnego księdza przed bardzo okrutnym i cynicznym piratem. Na wieść, że Henry Morgan zbliża się do Panamy, księżulek pomyślał sobie, że pomaluje ten złocony ołtarz czarną farbą i obije kilkoma bardzo wulgarnymi deskami, aby odwrócić uwagę i zniechęcić kleptomana. Udało się…


Ołtarz potężnych rozmiarów, bo ok. 8 metrów u podstawy i 10 metrów wysokości, stoi do dzisiaj na swoim miejscu, pomimo, że Morgana dawno szlag trafił, a jezuita poszedł do pana po zasłużoną nagrodę. Panamczycy mówią, że potomkowie Morgana są nadal aktywni  w Panama City, jako firma adwokacka oraz inwestycyjna, ja jednak w to wątpię, ponieważ czytałem, że Henry Morgan umarł bezdzietny.

Tekst i zdjęcia: Z. P. Wasilewski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>