Tytani i tytanidy są bogami z pokolenia olbrzymów. Synowie Uranosa i Gai, m.in. Hyperion, Japet, Kojos, Krios, Kronos i Okeanos należeli do pierwszego pokolenia tytanów, a córki Uranosa i Gai, m.in. Fojbe, Mnemosyne, Rea, Teja, Temida,Tetyda – do pierwszego pokolenia tytanid. Braćmi ich byli hekatenrowie (sturęcy) – Ajgajon, Gyges, Kotos i cyklopi niebiańscy – Arges, Brontes, Steropes.. Synowie tytanów i tytanid pierwszego (starszego) pokolenia, m.in. tytana Kriosa i Eurybii – Astrajos, Pallas i Perse, tytana Japeta i Okeanidy Klimene – Atlas, Epimeteusz, Menojtios i Prometeusz, tytana Hyperiona i tytanidy Tei –Helios, należeli do drugiego (młodszego) pokolenia tytanów, a córki tytanów i tytanid pierwszego (starszego) pokolenia, m.in. tytana Kojosa i tytanidy Fojbe – Asteria i Leto, tytana Hyperiona i tytanidy Tei – Eos i Selene – do drugiego (młodszego) pokolenia tytanid.
Przerażony nimi Uranos zamierzał, tak jak uczynił to ze sturękimi i cyklopami, wtrącić do Tartaru. Gaja przeciwstawiła się zamiarom Uranosa, zrobiła sierp i wręczyła go Kronosowi, by ten użył go przeciwko ojcu. Kronos zaatakował Uranosa, odciął mu jądra i wrzucił je do morza. Z krwi Uranosa, którą wchłonęła do siebie Gaja (Ziemia), zrodziły się Erynie, giganci i meliady. Okaleczony bóg przepowiedział swemu synowi, że on również zostanie zrzucony z tronu przez własnego syna.
Belfast 31 marca 2012 – otwarcie Muzeum Titanica. Budynek robi wrażenie, przypominając wyglądem jednocześnie dziób statku i górę lodową. Odwiedzający muzeum będą mogli towarzyszyć Titanicowi od jego narodzin w stoczni, aż po kres na dnie arktycznego morza. Budynek został zaprojektowany przez CivicArts Eric R Kuhne & Associates oraz Todd Architects.
Wewnątrz zwiedzający będą mogli oglądać dziewięć wystaw ułożonych chronologicznie, wśród nich znajdą się m.in. odtworzone wnętrza liniowca z wielką klatką schodową, luksusowymi restauracjami i wnętrzem łodzi ratunkowych. Muzeum wyposażone zostało w wiele interaktywnych elementów obsługiwanych za pomocą dotykowych ekranów, a na wystawach nie brakuje materiałów audio i wideo.
Katastrofa – 14 kwiecień 1912, 23:40 – 15 kwiecień 1912, 2:20
Początkowo nikt nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji – uderzenie wyczuli jedynie pasażerowie trzeciej klasy z przedniej części statku. Dla reszty jedynym niepokojącym sygnałem mogły być zastopowane maszyny. Uważa się dziś, że o zderzeniu z górą wiedziało jedynie kilkanaście osób na pokładzie. Na oględziny statku niezwłocznie wybrał się kapitan Smith wraz z cieślą okrętowym i konstruktorem statku – Thomasem Andrewsem. Kiedy kilka minut po północy wrócili na pokład, Andrews stwierdził jednoznacznie, że statek zatonie w ciągu około półtorej godziny. Trudno było pogodzić się z tak rychłą zagładą, jednak zagadkowy pozostaje fakt opieszałości we wszelkich decyzjach kapitana podejmowanych od tej pory. Nawoływanie o pomoc sygnałem SOS rozpoczęto po przeszło trzydziestu minutach od uderzenia w górę lodową. Dopiero czterdzieści pięć minut od zderzenia rozkazano przygotować szalupy i umieszczać w nich kobiety i dzieci. 15 minut później została wystrzelona pierwsza biała rakieta (tej nocy wystrzelono ich łącznie osiem). Oficerowie tonącego statku widzieli na horyzoncie inny, średniej wielkości statek, który nie reagował na sygnały świetlne dawane przez oficera Boxhalla być może dlatego, że rakiety były białe – rakiety ostrzegawcze mają kolor czerwony – więc załoga statku mogła pomyśleć, iż jest to jedna z atrakcji pasażerów Titanica. Ów statek to Californian; jego kapitanem był Stanley Lord. Wieloletnie śledztwo po katastrofie ujawniło, że mógł on pospieszyć z pomocą tonącemu Titanicowi, ale dowodzony przezeń statek nie zrobił tego.
Na jaw wyszła archaiczność przepisów Brytyjskiej Izby Handlowej. Przepis stanowiący o obowiązkowej liczbie miejsc w szalupach statku – ustalanej na podstawie wyporności, okazał się absurdalny. DlaTitanica wiążącym punktem tego przepisu była następująca zasada: statek pełnomorski o wyporności powyżej 10 000 BRT musi mieć minimum 16 szalup ratunkowych mogących pomieścić 550 osób i mających powierzchnię nie mniejszą niż 260 metrów kwadratowych – oraz musi mieć tratwy o pojemności 75% szalup. Titanic spełniał te wymagania z dużą nawiązką, jednak w owych czasach nikt nie zdawał sobie sprawy z rozbieżności między przepisem skonstruowanym dla jednostek czterokrotnie mniejszych od Titanica a rzeczywistymi warunkami na gigantycznym liniowcu. Łodzi ratunkowych na statku było za mało. Szesnaście zawieszonych na żurawikach szalup wraz z szalupami składanymi i tratwami mogło pomieścić co najwyżej 1170 osób (w rzeczywistości szalupy opuszczały statek w połowie puste ze względu na niewiedzę oficerów o ich ładowności).
Pierwszą szalupą opuszczoną na wodę 45 minut po północy była ta z numerem 7. Na 65 miejsc, które zapewniała, zajętych było jedynie 28. Początkowo pasażerowie nie byli skłonni do przesiadki z wyglądającego na niezagrożony, spokojnego i rozświetlonego statku do łodzi ratunkowej. Na rozkaz kapitana orkiestra zaczęła grać – miało to zapobiec panice. O fakcie, że dla połowy ludzi brak miejsca w szalupach, wiedziało jedynie kilku ludzi na pokładzie. Objawy paniki można było zauważyć dopiero między godziną pierwszą a drugą w nocy. Wtedy już gołym okiem było widać nienaturalne pochylenie statku – ktokolwiek poszedłby w okolice mostka kapitańskiego, zobaczyłby dziób zanurzony całkowicie w wodzie. Jednocześnie powoli wynurzyły się z wody trzy ogromne śruby okrętowe. Towarzyszyły temu ogromne naprężenia w elementach konstrukcji kadłuba – co chwilę słychać było odgłosy gwałtownie przemieszczających się mas stali.
Przez cały czas radiooperatorzy Jack Philips i Harold Bride wysyłali w eter wezwanie o pomoc. Komunikat zawierał następującą treść: SOS-MGY-, toniemy, potrzebujemy natychmiastowej pomocy. Na wezwanie odpowiedziało kilka statków – Mount Temple, Frankfurt i Olimpic – siostrzany statek Titanica. Wszystkie jednak były zbyt daleko (Olympic w chwili zatonięcia Titanica był od niego oddalony o 500 mil morskich). Wbrew rozpowszechnionemu poglądowi Titanic nie był pierwszym statkiem, na którym użyto sygnału SOS. Sygnał ten został zatwierdzony w 1908 roku, lecz był rzadko używany przez brytyjskich radiooperatorów. Radiooperatorzy na Titanicu początkowo nadawali stary sygnał CQD, aż do momentu, gdy Bride, młodszy radiooperator, zasugerował Phillipsowi półżartem, by nadał nowy sygnał: “Nadaj SOS; to ten nowy sygnał, a to może być twoja ostatnia okazja, by go wysłać”. Od tego momentu Phillips nadawał na zmianę CQD i SOS. Statkiem, który był najbliżej i odpowiedział na wezwanie, była należąca do linii Cunard Carpathia, która do Titanica miała 58 mil morskich. Dystans ten mogła przebyć w ciągu czterech godzin, co i tak nie pozwalało zjawić się jej na czas.
Około 2:10 woda sięgnęła przedniej części pokładu spacerowego. Mniej więcej w tym czasie kapitan Smith zwolnił ze służby dwóch radiooperatorów Titanica. Ostatnie dwie składane szalupy zostały zwodowane wprost do oceanu – jednej z nich nie udało się odwrócić i pływała do góry dnem, druga była wypełniona w połowie wodą. Przewrócił się do przodu pierwszy z kominów. Opadająca masa stali przygniotła dach kwater oficerskich i pływających w ich okolicy ludzi. Statek ciągle nabierał wody, osiągając przegłębienie na dziób przekraczające 30 stopni. Wszystkie nieprzymocowane elementy górnego pokładu zaczęły się zsuwać, spore nachylenie powodowało, że ludzie przewracali się i ześlizgiwali po deskach pokładu do oceanu.
O godzinie drugiej w nocy – dwie godziny i dwadzieścia minut po zderzeniu z górą lodową – przestał pracować generator prądu. Tonący statek spowiły ciemności. Krótko po tym zawalił się drugi komin. Jednocześnie narastały złowieszcze odgłosy dobiegające z wnętrza statku. Rufa ważąca około 30 000 ton, odłamała się od przedniej części przed trzecim kominem po osiągnięciu przechyłu około 23 stopni i opadła na powierzchnię oceanu. Dziobowa część statku, która nabrała wody podczas tonięcia, natychmiast poszła na dno. Przed zatonięciem pociągnęła ze sobą rufę, wznosząc ją do pozycji pionowej. Rufa unosiła się na wodzie jeszcze przez kilka chwil. Zniknęła pod wodą o godzinie 2:20, 15 kwietnia 1912 r. Wrak statku osiadł na dnie Atlantyku, na głębokości ok. 4000 m. Rozbitków, którzy uratowali się w szalupach, wzięła na pokład Carpathia, która dopłynęła na miejsce katastrofy o godzinie 4:00 nad ranem.
The heart of the Ocean – Serce Oceanu.
Titanic zatonął 650 kilometrów od wybrzeży Nowego Labradoru w Kanadzie.
James Cameron, kanadyjski scenarzysta i producent filmowy, autor filmu Titanic, drugiego w kolejności sukcesu kasowego w historii kina. Film powstał w 1997 roku.
Nie rób tego. Nie żegnaj się. Jeszcze nie. Rozumiesz? Słuchaj Rose, nie zostaniesz tu. Będziesz żyć dalej. Będziesz mieć furę dzieci. Będziesz patrzeć jak rosną. Umrzesz jako staruszka w cieplutkim łóżku. Nie tutaj, nie dziś, nie tak.
Cytat z filmu Titanic: Jack żegnając Rose.
Z.P. Wasilewski
Żródła: wikipedia, internet