Jest takie muzeum w Montrealu niepozorne, troszkę zapomniane i na uboczu, u stóp monumentalnego mostu Jacques Cartier. Budynek ten został wybudowany w latach 1830-1835 według modelu istniejącego więzienia w Filadelfii. Wokół centralnego bloku znajdują się trzy skrzydła w formie odwróconej litery T. Cele więzienne są rozłożone symetrycznie na każdym piętrze i klasyfikowane zgodnie z popełnionym przestępstwem. Na parterze znajdują się cele dla skazańców o niskim wymiarze kary, na piętrze przewidziano cele dla zatrzymanych do chwili orzeczenia wyroku, na drugim piętrze zaś przetrzymywano oszustów, wreszcie na trzecim piętrze znajdowała się kaplica oraz pokoje więźniów, którzy kierowani byli do prac związanych z utrzymaniem samego więzienia.
Most im. Jacques Cartier
Dzisiaj z całego tego przedsięwzięcia, pozostała tylko jedna część budowli, kawałek murów więziennych, brama wejściowa z napisem nad łukiem informującym o powołaniu tej budowli – Au Pied-du-Courant (pol: Nad Brzegiem Nurtu ) w domyśle rzeki Św.Wawrzyńca. Ponieważ więzienie to znajduje się nad samą rzeką i jego pensjonariusze rzeczywiście mogli eschatologicznie kontemplować mijający czas wpatrując się w nurt rzeki Świętego Wawrzyńca.
Jest też pomnik w tym miejscu i flaga powiewająca na słabym wietrze. Flaga, której kolorów nie sposób zidentyfikować, można jedynie domyślać się o związkach i podobieństwie z Włochami lub może Irlandią.
Flaga quebeckich patriotów
Samo muzeum jest bardzo trudno dostępne ponieważ znajduje się u zbiegu dwóch przelotowych arterii montrealskich i jest zakaz zatrzymywania się w pobliżu tego miejsca – parkingu również nie ma w pobliżu. Wszystko czyni to miejsce bardzo enigmatycznym lub zgoła nie wartym zainteresowania ze względu na utrudnienia.
Rok 2015 jest 178 rocznicą wielkiego i bardzo ważnego wydarzenia w historii Quebecu. Na miejscu aktualnego pomnika poświęconego 12-tu straconym patriotom quebeckim była w latach 1838-1839 zbudowana szubienica na której dokonano egzekucji
Rebelia patriotyczna w Dolnej Kanadzie – ruch społeczny, który w swej konsekwencji doprowadził do wybuchu rebelii.
Rebelia w Dolnej Kanadzie ( tak określano dzisiejszą prowincję Quebec) miała szerokie podłoże społeczne, gospodarcze, narodowe i religijne. Prowincja Quebec była rządzona przez gubernatora generalnego, który realizował interesy wąskiej grupy – konserwatywnie nastawionej elity lojalistycznej skupionej w nieformalnej grupie Chateau Clique (tzw. klika pałacowa). W istocie niewielka grupa faworyzowana przez gubernatora generalnego George Ramseya sprawowała kontrolę nad prowincją. Wybieralne ciała doradcze, w których większość mieli frankofoni, pozbawione były należnych im wpływów. Frankofoni i liberałowie brytyjscy skupieni w Parti Canadien – Partii Kanadyjskiej i posiadający większość w parlamencie w 1834 przegłosowali rezolucję składającą się 92 postulatów (Les Quatre-vingt-douze Résolutions), których realizacja była konieczna w celu uzdrowienia sytuacji i rozładowania napięcia. Do tego jednak nie doszło.
Liberałowie z Parti Canadien nie byli zgodni co do metod działania. W partii istniały zdecydowanie antagonistyczne frakcje. Umiarkowany reformator John Neilson ostatecznie opuścił partię zakładając Constitutional Association, podejmując plan ewolucyjnych zmian. Biskup Jean-Jacques Lartigue stał na stanowisku przeczekania i biernej lojalności, czym pociągnął za sobą wielu katolików. Na zdecydowanie antyrządowym stanowisku stał radykał i antyklerykał Louis-Joseph Papineau. Na czele swej Parti Patriote zdobył większość w parlamencie prowincjonalnym w 1834 i rozpoczął konstytucyjne naciski w stronę reform. Żądania zostały odrzucone przez generalnego gubernatora. W odpowiedzi na to Papineau rozpoczął organizowanie siły zbrojnej. 23 listopada 1837 rebelianci pokonali oddziały brytyjskie w potyczce pod Saint-Denis. Na tym jednak skończyły się sukcesy militarne rebeliantów. 4 grudnia 1837 po niespodziewanym ataku rebelianci zostali przez wojska brytyjskie rozproszeni. Papineau schronił się w USA. W kilku innych potyczkach na terenie Quebecu, rebelianci zostali pokonani i zmuszeni do kapitulacji. Nastąpiły liczne aresztowania i prześladowania patriotów. W kolejnym roku rebelia odżyła. Przywódcy kierujący nią z terenu USA zdołali zmobilizować pewne siły, które ponownie zostały spacyfikowane przez Brytyjczyków.
Dom gubernatora (fr: Maison du Gouverneur )
Rewolta z tamtych czasów została przypłacona życiem 12 parszywych Quebeków, w oczach ówczesnych rządów:
Egzekucje wykonano na:
- 21 grudzień 1838
- Joseph-Narcise Cardinal – adwokat i deputowany
- Joseph Duquette – notariusz
- 18 styczeń 1839
- Pierre Decoigne – notariusz
- Francois Hamelin – rolnik
- Joseph Jacques Hebert- rolnik
- Ambroise Sanguinet – rolnik
- Charles Sanguinet – rolnik
- 15 luty 1839
- Amable Daunais – rolnik
- Francois-Marie-Thomas Chevalier de Lorimier – notariusz
- Chrles Hindelang - oficer wojskowy
- Pierre-Remy Narbonne - malarz i komornik
- Francois Nicolas – nauczyciel
Dłoń z obrazu w galerii muzealnej wystawiona przez patriotę…, który zdaje się wołać : O wolny Quebec od tylu lat walczę…
Trzeci poniedziałek maja corocznie jest świętem separatystów quebeckich ( sami Quebecy preferują nazwę Suwerenność) i należy im się szacunek, tak jak oni są zdolni uszanować historię wszystkich tych, którzy nieustannie przybywają do tej prowincji.
Suwerenność ludu lub suwerenność narodu jest doktryną, zgodnie z którą lud, rozumiany jako polityczna wspólnota obywateli, jest suwerenem w państwie i od niego wywodzi się legitymizacja władzy. Zasada suwerenności ludu jest jedną z podstawowych zasad ustroju demokratycznego. Doktryna suwerenności ludu ukształtowała się w opozycji do idei legitymistycznych wywodzących władzę od Boga. Spór o uzasadnienie i pochodzenie władzy był jedną z zasadniczych kwestii europejskiej, nowożytnej filozofii politycznej.
Oficjalnie w Kanadzie to święto jest znane pod nazwą Victoria Day (Dzień królowej Wiktorii) i jest wolne od pracy, co najbardziej chyba interesuje zmęczonych separatystów i federalistów.
Quebeccy patrioci mówią dzisiaj, że ich bohaterowie przegrali w tamtym czasie, lecz mimo wszystko wygrali z historią…
Fot: Zbigniew Wasilewski
Opracował: Zbigniew Wasilewski