DSC_0016

Rzeźby lodowe

Miasteczko Saint-Côme, byłoby jednym z wielu dziesiątek podobnych i nie wyróżniających się miasteczek w całej prowincji More »

_DSC0042

Indiańskie Lato

Wyjątkowo ciepła temperatura w ciągu października wystarczyła, by wszyscy zaczęli mówić o Indiańskim Lecie. Czym rzeczywiście More »

huitre

Boso ale w ostrygach

Od wieków ostrygi są wyszukanym daniem smakoszy dobrej kuchni oraz romantyków. Ostryga od czasów antycznych uchodzi More »

ville-msh1

Góra Świętego Hilarego w kolorze dojrzałej dyni

Góra Św. Hilarego ( fr: Mont St-Hilaire) jest jedną z 8 gór (a raczej wzgórz ze More »

24pazdziernika2016Wojcik1

Henryk Wójcik (1947-2018)

Polonia montrealska pożegnała Henryka Wójcika w piątek 07 grudnia 2018 na uroczystej mszy pogrzebowej w kościele More »

Domestic_Goose

Milczenie Gęsi

Wraz z nastaniem pierwszych chłodów w Kanadzie oczy i uwaga konsumentów jest w wielkiej mierze skupiona More »

rok-ireny-sendlerowej-logo

2018 rok Sendlerowej

Uchwała Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 8 czerwca 2017 r.w sprawie ustanowienia roku 2018 Rokiem Ireny More »

Parc-Oméga1

Mega przygoda w parku Omega

Park Omega znajduje się w miejscowości Montebello w połowie drogi między Gatineau i Montrealem. Został założony More »

homer-simpson-krzyk-munch

Bliskie spotkanie ze służbą zdrowia.Nowela

Nie tak bardzo dawno temu w wielkiej światowej metropolii na kontynencie północno-amerykanskim w nowoczesnym państwie Kanadzie, More »

Flower-for-mother

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w ponad 40 krajach na świecie. W Polsce mamy świętują 26 maja, More »

DSC_0307

Christo Stefanoff- zapomniany mistrz światła i koloru

W kanadyjskiej prowincji Quebek, znajduje się miasteczko Val David otoczone malowniczymi Górami Laurentyńskimi. W miasteczku tym More »

2970793045_55ef312ed8

Ta Karczma Wilno się nazywa

Rzecz o pierwszych osadnikach polskich w Kanadzie. W kanadyjskich archiwach jako pierwszy Polak imigrant z polski More »

Capture d’écran 2018-04-01 à 20.00.04

Rezurekcja w Parafii Św. Krzyża w Montrealu

W Montrealu oprócz czterech polskich parafii katolickich, zarządzanych przez Franciszkanów jest jeszcze jedna polska parafia należąca More »

Capture d’écran 2018-03-25 à 12.47.16

Wielkanoc w Domu Seniora

W sobotę 24 marca 2018 uczniowie z montrealskiego Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie RP w Montrealu More »

DSC_4819

Gęsie pipki i długi lot do punktu lęgu

Jak się mają gęsie pipki do długiego gęsiego lotu ? A jak się ma piernik do More »

embleme-insecte-montreal

Montrealski admirał

Entomologicznym emblematem prowincji Quebek  jest motyl admirał. W 1998 roku, Quebeckie Stowarzyszenie Entomologów zorganizowało publiczne głosowanie More »

Capture d’écran 2018-03-20 à 15.21.11

XVII Konkurs Recytatorski w Montrealu

W robotę 17 marca 2018 r. odbył  się XVII Konkurs recytatorski w Montrealu. W konkursie brały More »

herb templariuszy

Sekret Templariuszy

Krucjata albigeńska, jaką zorganizował przeciwko heretykom Kościół Katolicki w XIII wieku, zniszczyła doszczętnie społeczność Katarów, dzięki More »

Capture d’écran 2018-03-14 à 17.54.19

IV Edycja Festiwalu Stella Musica

Katarzyna Musiał jest współzałożycielką i dyrektorem Festivalu Stella Musica, promującego kobiety w muzyce. Inauguracyjny koncert odbył More »

800px-August_Franz_Globensky_by_Roy-Audy

Saga rodu Globenskich

August France (Franz) Globensky, Globenski, Glanbenkind, Glaubenskindt, właśc. August Franciszek Głąbiński (ur. 1 stycznia 1754 pod More »

Bez-nazwy-2

Błękitna Armia Generała Hallera

Armia Polska we Francji zwana Armią Błękitną (od koloru mundurów) powstała w czasie I wojny światowej z inicjatywy More »

DSC_4568

Polowanie na jelenia wirginijskiego, czyli jak skrócić zimę w Montrealu

Jest z pewnością wiele osób nie tylko w Montrealu, którym dokuczają niedogodności kanadyjskiej zimy. Istnieje jednak More »

CD-corps-diplomatique

Konsulat Generalny RP w Montrealu-krótki zarys historyczny

Konsulat Generalny w Montrealu jest jednym z trzech pierwszych przedstawicielstw dyplomatycznych powołanych przez rząd polski na More »

Capture d’écran 2018-03-07 à 08.47.09

Spotkania Podróżnicze: Krzysztof Tumanowicz

We wtorek, 06 marca w sali recepcyjnej Konsulatu Generalnego w Montrealu odbyło się 135 Spotkanie Podróżnicze. More »

Capture d’écran 2018-02-24 à 09.30.00

Polsko Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu

Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Wzajemnej Pomocy w Montrealu ( PKTWP) powstało w 1934 roku jako nieformalna grupa. Towarzystwo More »

poutine 2

Pudding Kebecki,czyli gastronomiczna masakra

Poutine jest bardzo popularnym daniem kebeckim. Jest to bardzo prosta potrawa złożona generalnie z trzech składników;frytki,świeże kawałki More »

original.1836

Sir Casimir-rzecz o gubernatorze pułkowniku jej królewskiej mości

Przy okazji 205 rocznicy urodzin przypominamy sylwetkę Kazimierza Gzowskiego (1813 Petersburg-1898 Toronto),najsłynniejszego Kanadyjczyka polskiego pochodzenia – More »

Syrop-klonowy

Kanada miodem płynąca

Syrop klonowy powstaje z soku klonowego. Pierwotnie zbierany przez Indian, dziś stanowi istotny element kanadyjskiego przemysłu More »

Capture d’écran 2018-02-22 à 12.57.23

Nowy Konsul Generalny RP w Montrealu, Dariusz Wiśniewski

Dariusz Wiśniewski jest związany z Ministerstwem Spraw Zagranicznych od roku 1994.  Pracę swą rozpoczął w Departamencie More »

24 marzec 2015

Chronologia sprzedaży budynków Konsulatu Generalnego w Montrealu

20 lutego 2018 roku, środowisko polonijne w Montrealu zostało poinformowane bardzo lapidarną wiadomością rozesłaną do polonijnych More »

Monthly Archives: Kwiecień 2012

Chrzciny w Konsulacie

logoKonsulatBig

W tym roku, dzięki staraniom  konsula R.P. w Montrealu p. Tadeusza Żylińskiego został zakupiony fortepian marki Yamaha do konsularnej sali widowiskowej.Jest to dar od polskiego MSZ dla Polonii montrealskiej. W marcu tego roku, była już okazja usłyszeć dźwięki tego instrumentu, podczas wieczoru z cyklu: Są Wśród Nas, gdy zagrała na tym instrumencie Suzana Simurdova. Dzisiaj w  piątek, 20 kwietnia  o godzinie 19:00, Polonia montrealska jest zaproszona do Konsulatu generalnego RP w Montrealu na happening fortepianowy w konsulacie : „ Konsulat, fortepian i artyści…”

Ten swoisty chrzest koncertowy instrumentu poprowadzi Jan Jarczyk.

Wśród wykonawców usłyszymy:

Justynę Gabzdyl

Katarzynę Musiał

Mikołaja Warszyńskiego

Wstęp wolny, wszyscy są mile widziani.

Fot: Z.P. Wasilewski

 

Sprawa Smoleńska – demonstracja polonijna pod Parlamentem w Ottawie 14 kwietnia 2012

Druga Rocznica Tragedii Smoleńskiej przed Parlamentem Kanady.


Ottawa 14 kwietnia 2012 r.

Fotorelacja: Krzysztof  Lipiński

Koncert: Eastern European Musical Gems

DSC_4989

W sobotę 14-tego kwietnia,  odbył się w Montrealu koncert zorganizowany przez Konsulat R.P. w Chapelle Historique du Bon Pasteur. Wykonawcami byli polsko-kanadyjska pianistka Katarzyna Musiał oraz brytyjski skrzypek Thomas Gould. W programie można było usłyszeć kompozycje  europejskich kompozytorów takich jak Alfred Shnittke (1934-1998), Henryk Mikołaj Górecki (1933-2010), Karol Szymanowski (1882-1937), Henryk Wieniawski (1835-1880 ) oraz żyjący estoński kompozytor Arvo Part, ur. 1935 r. Program został starannie dobrany i każdy ze słuchaczy mógł znaleźć coś interesującego. W przeważającej większości na koncert przybyła polonijna publiczność. Na sali koncertowej wszystkie miejsca były zajęte.


Wspaniałym odkryciem artystycznym, było wysłuchanie przeze mnie kompozycji Arvo Parta na fortepian i skrzypce pod tytułem Spiegel im Spiegel. Doskonała harmonia i dialog obojga wirtuozów oraz instrumenty, na których wykonano tą kompozycję sprawiły, że wydarzanie artystyczne było jedyne w swoim rodzaju i na najwyższym światowym poziomie.

Arvo Pärt (ur. 1935 w Paide) – estoński kompozytor muzyki chóralnej i instrumentalnej. Studiował w konserwatorium w Tallinie pod kierunkiem Heino Ellera.

Początkowo komponował w stylu neoklasycystycznym, następnie eksperymentował z awangardą. Twórczość Arvo Pärta nie reprezentuje (jak niektórzy uważają błędnie) nurtu zwanego minimalizmem. Nawiązuje natomiast do hezychii (z gr. uciszenie), praktyk medytacyjno-ascetycznych mnichów ze Świętej Góry Athos. Twórczość ta oparta jest na redukcjonizmie mającym na celu stworzenie atmosfery kontemplacji właściwej dla tekstów, którymi kompozytor się posługuje czyli najczęściej należącymi do religii i liturgii rzymsko-katolickiej. Jak sam kompozytor mówi, muzyka ta ma więcej wspólnego z wielowiekową tradycją chorału gregoriańskiego i polifonii renesansowej, niż z twórczością minimalistów amerykańskich, takich jak Steve Reich. Jednocześnie w warstwie estetycznej bliska jest założeniom koncepcji minimalistycznych, obecnych w nurcie XX-wiecznego nurtu “minimalizmu duchowego” (Sofia Gubajdulina, John Taverner, Henryk Mikołaj Górecki), także pojawiających się w twórczości kompozytorów amerykańskich (Morton Feldman). Najprostsze formy muzyczne i skromne instrumentarium tworzą muzykę pełną pokory, a zarazem czystą i szlachetną. Dzieło Estończyka przeniknięte jest na wskroś subtelną metafizyką, stając się źródłem doznań mistycznych.

Thomas Gould grający na zabytkowym instrumencie Gennaro Gagliano rocznik 1754.  Rodzina Gagliano uchodzi za jedną z najlepszych lutników na świecie. Sam Gennaro, uważany jest za najlepszego w rodzinie Gagliano, jego styl jest bardzo zbliżony do  Szkoły Kremońskiej z dużymi wpływami Stradivariusa i Amatiego. Po koncercie na pytanie ile jest wart jego instrument, Thomas odpowiedział bardzo rzeczowo, że mniej więcej tyle ile jedno szybkie Ferrari.

Katarzyna Musiał przy fortepianie z firmy Fazioli. Ta renomowana dzisiaj marka fortepianów ma swoją siedzibę w Sacile ok. 60 km na północ od Wenecji w pobliżu Val di Fiemme, gdzie swego czasu Stradivarius wyszukiwał najpiękniejsze świerki do produkcji swoich skrzypiec. Obecnie Fazioli produkuje 6 modeli fortepianu, jest również producentem największego fortepianu na rynku F308 o długości 3,08 m. Wszystkie fortepiany marki Fazioli są produkowane ręcznie i każdy jest weryfikowany przez założyciela firmy Paolo Fazioli. Skoro Thomas Gould porównał swoje skrzypce do Ferrari, to ja śmiało mogę porównać Fazioli do Rolce Royce’a. Nowe fortepiany tej marki sprzedają się między 100 000-200 000 $.


Thomas Gould, Konsul R.P. p.Tadeusz Żyliński, Prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej p. Edward Śliz.

Thomas Gould, Katarzyna Musiał, Beata Czyżykiewicz (sekretariat Konsula R.P.), p.Konsul R.P.w Montrealu oraz prezes KPK oddział Quebec.

Ciekawostka: Kebecka skrzypaczka Angele Dubeau, gra na Stradivariusie rocznik 1733, skrzypce nazywają się Des Rosiers. Angele Dubeau otrzymała te skrzypce w darze od poprzedniego właściciela Arthura Leblanc,  w 1976 roku po tym jak on usłyszał jej grę na skrzypcach. Ten Stradivarius został sklasyfikowany przez byłego Premiera Quebecu, Rene Levesque jako własność narodowa .

Serdeczne dzięki Katarzynie Musiał za prezentację tego koncertu, za program, dzięki za Thomasa, dzięki Katarzyno za Twoją obecność na koncercie, dzięki za Twoje oddanie sztuce, uwierz, że to jest wszystko zarejestrowane i docenione. Twój bandaż na nadgarstku… życzę Ci z całego serca aby na następnym koncercie ten bandaż znalazł się na głowie…  fotoreportera. Dzięki za prezentację Arvo Parta…

Foto: Z.P. Wasilewski

Tekst:  Z.P. Wasilewski

Syrop klonowy

pure16

Syrop klonowy jest produktem spożywczym, wytwarzanym z soku klonowego. Sok klonowy pobiera się z pnia klonu, głównie z klonu cukrowego Acer saccharum, klonu srebrzystego A. saccharinum) i klonu czerwonego – podobnie jak sosnową żywicę lub kauczuk. Sok ten jest przezroczysty, o lekko żółtym zabarwieniu i mdłym, słodkawym smaku. Syrop otrzymuje się przez odparowanie nadmiaru wody. Syrop o gęstej konsystencji i jasnobrunatnym kolorze zawiera dużo cukru oraz sole mineralne. Używany jest na wiele sposobów. Najpopularniejsze zastosowanie to jako dodatek do popularnego w Ameryce dania śniadaniowego – pancake– naleśników podobnych do polskich racuchów. Bywa też dodatkiem do różnych deserów.

Pierwszą technologię wytwarzania syropu klonowego opracowali Indianie  północnoamerykańscy. Jako że nie znali kotlarstwa, do soku gromadzonego w drewnianych lub ceramicznych misach, wrzucali rozgrzane w ognisku kamienie. Ten długotrwały i pracochłonny proces powodował, iż syrop nabierał specyficznego, “przypalonego” smaku. Europejczycy przybywający do Ameryki zmienili technologię odparowywania wody, poprzez długotrwałe gotowanie w miedzianych kotłach. Współcześnie stosuje się przemysłowe metody produkcji syropu.

Wydzielinę z klonów pobiera się podczas wiosennych roztopów lub niedługo po nich, by nie wysuszyć drzew. Należy profesjonalnie wywiercić otwór i przybić metalowy bądź plastikowy kranik. Uszkodzenie kory może zaszkodzić drzewu i zepsuć smak syropu. Dziesiątki kraników łączy się w jedną rurę prowadzącą do pompowni. Sok zawiera ok. 97% wody. Potrzeba aż 40 litrów, by uzyskać 1 litr gotowego produktu. Wydzielina jest zagęszczana w procesie odwróconej osmozy oraz gotowana. Ustalony czas tych procesów nie istnieje. Doświadczony wytwórca rozpoznaje, czy syrop jest gotowy po jego wyglądzie. Pomaga sobie cukromierzem. Następnie poszczególne partie umieszcza się w zbiornikach zapobiegających fermentacji. Poprzez badania próbek, wydziela się syrop najwyższej jakości, przeznaczony do butelkowania. Syrop niższej jakości trafia do zastosowań przemysłowych. Butelki napełnia się syropem w temperaturze 82 °C, co je sterylizuje.

Syrop klonowy jest mniej kaloryczny niż miód, nie zawiera żadnych konserwantów i można przechowywać go przez około 18 miesięcy.

Pozostało jeszcze dwa tygodnie aby odwiedzić Cukrowe Szopy w Quebeku (Cabane à Sucre). Sezon zostanie zamknięty 30 kwietnia.

W tych miejscach historia i tradycja Quebecu miesza się ze współczesnością.

Wystrój tych Cukrowych Szop, jest często ozdabiany oryginalnymi sprzętami z tak nieodległej przeszłości.

Menu jest bardziej niż skromne, na podobieństwo pierwszych osadników w Quebecu .

Deser: prawdziwe delicje, racuch pływający w syropie.


Fasada, która raczej szopy nie przypomina.

Budynek, w którym odparowuje się wodę klonową, gdzie można spróbować lizaka ze skrzepniętego soku, polanego  na śniegu.

W takich właśnie beczkach zbierano dawniej wodę klonową chodząc od drzewa do drzewa i zlewając z zawieszonych na pniach wiaderek płyn w okresie topnienia śniegów.

Do atrakcji należy również przejażdżka po lesie klonowym na oryginalnej furmance.


Adres:

La famille Constantin 
1054, boul. Arthur-Sauvé (Route 148)
Saint-Eustache (Québec) J7R 4K3

Foto:  Z. P. Wasilewski

Źródło: wikipedia.

List do Matki


Jesteś daleko, więc cóż ja mogę

jak tylko w prezencie przesłać myśl miłości,

w której pamiętne chwile z lat dziecięcych

bogate w obrazy przeżytych radości.

W nich niezapomniane szumne wodospady

chłodzące swą bryzą spocone twarze,

a obok przy skale mchem otulone

zamszowe szarotki wyrosłe w parze.

Palce splamione fioletem jagód

łapczywie zbieranych na górskich szlakach,

plecaki pełne chrustu na ognisko

i kąpiel poranna przy śpiewie ptaka.

Ty mi pokazałaś słońca zachody,

które żegnały kutry w zatoce,

ostatnim tchnieniem złotego koloru

wiodły horyzont w tajemne noce.

Dziękuję Ci za to, że mi otworzyłaś

oczy na piękno, więc je pielęgnuję,

bo temat przyrody wkładam między wiersze

a sentymentem melodie wibruję.

Dziękuję Ci Mamo, że ja wciąż dostrzegam

doskonałość harmonii rytmu ziemskiego,

podziwiam seledyn kiełkującej trawy

i słyszę szelesty parku jesiennego.

Tyle by można mówić słów w podzięce,

szacunek okazać za drogi wskazane,

więc piszę do Ciebie wiersze i na Twe ręce

składam z bukietem miłości oddanej.

Autor: ANNA MOSZCZYŃSKA

Sylwetki Polonii: Radosław Rzepkowski – muzykolog, pianista

Image (9)

Radosław Rzepkowski – urodził się w Warszawie. Zamiłowanie do muzyki odkrył w dzieciństwie, gdy z uwagą przysłuchiwał się koncertom muzyki symfonicznej w muszli Parku Skaryszewskiego. Dostrzegając jego wyjątkową wrażliwość na dźwięki muzyczne, matka posłała go na naukę do Państwowej Szkoły Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie. Będąc jeszcze uczniem występował dwukrotnie na koncertach w Filharmonii Narodowej. W roku 1967 ukończył Państwowe Liceum Muzyczne im.Karola Szymanowskiego w Warszawie w klasie fortepianu głównego, u prof. Anny Radziwonowicz. Dzięki jej fachowej wiedzy i dużym wymaganiom zawdzięcza jej najwięcej w opanowaniu gry na fortepianie. Następnie pobierał lekcje fortepianu u Marii Wiłkomirskiej, profesora Akademii Muzycznej w Warszawie, udoskonalając swój warsztat pianistyczny. Równocześnie rozpoczął studia muzykologiczne na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie studiował pod kierunkiem wybitnych profesorów Z. Lissy i J. Chomińskiego.

Po obronie pracy magisterskiej pt: ,, Twórczość fortepianowa Franciszka Lessla’’ otrzymał dyplom ukończenia studiów, w roku 1974. Następnie przeniósł się do Wrocławia gdzie został zatrudniony jako pracownik naukowo-dydaktyczny w Katedrze Teorii i Kompozycji Muzyki Akademii Muzycznej. Prowadził tam w latach 1976-87 wykłady z historii muzyki, literatury muzycznej i seminaria magisterskie. Uczył też w szkołach muzycznych I i II stopnia poznając w praktyce metody nauczania muzyki od samych podstaw. W roku 1983 zadebiutował jako krytyk muzyczny pisząc na łamach gazet wrocławskich cotygodniowe recenzje z koncertów w Filharmonii Wrocławskiej, a także z festiwali muzycznych. Był też redaktorem programowym w Filharmonii Wrocławskiej i przez pewien czas konsultantem programowym Opery Wrocławskiej. W latach 1983-87 należał do sekcji krytyków Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków. W 1985 r. rozpoczął na Uniwersytecie Wrocławskim studia doktoranckie na temat historii Opery Wrocławskiej. Wielokrotnie uczestniczył w krajowych konferencjach naukowych o tematyce muzycznej. Wygłaszał liczne referaty m.in. o powojennej twórczości kompozytorów wrocławskich, o twórczości wokalnej T.Bairda czy muzyce J. Kofflera. Jako współzałożyciel Wrocławskiego Zespołu Kameralnego odbył szereg tournee koncertowych po Europie, występując z muzyką barokową w wielu krajach jak Niemcy, Francja, Włochy, Szwajcaria, Jugosławia.

 

Od 1989 roku Radosław Rzepkowski mieszka w Montrealu i koncentruje się na pracy dydaktycznej i publicystycznej. Jako profesor fortepianu współpracuje z McGill Conservatoire i Conservatoire du Quebec. Koncertuje też jako solista i akompaniator w różnych salach koncertowych, a także na wernisażach, koncertach prywatnych. Jego repertuar obejmuje szeroki wachlarz dzieł fortepianowych, począwszy od XVIII do XX wiek. Jako publicysta opublikował setki artykułów na tematy związane z życiem muzycznym w Polsce i w Kanadzie. Recenzuje występy polskich artystów w Montrealu i opublikował biografie wielu z nich. Jest też autorem Księgi Pamiątkowej na 100- lecie Towarzystwa Białego Orła i Polonii montrealskiej (2002). Jego artykuły można odnaleźć na łamach ,,Metropolu”, ,,Gazety” torontońskiej, ,,Ruchu Muzycznego”, ,,Muzyki 21”, ,, Gazety Robotniczej”, ,, Biuletynu Polonijnego”, ,, La Scene Musicale’’.

Titanic 15.04.1912 Lekcja pokory?

titanic-dicaprio-winslet

Tytani i tytanidy są bogami z pokolenia olbrzymów. Synowie Uranosa i Gai, m.in. Hyperion, Japet, Kojos, Krios, Kronos i  Okeanos należeli do pierwszego pokolenia tytanów, a córki Uranosa i Gai, m.in. Fojbe, Mnemosyne, Rea, Teja, Temida,Tetyda – do pierwszego pokolenia tytanid. Braćmi ich byli hekatenrowie (sturęcy) – Ajgajon, Gyges, Kotos i cyklopi niebiańscy – Arges, Brontes, Steropes.. Synowie tytanów i tytanid pierwszego (starszego) pokolenia, m.in. tytana Kriosa i Eurybii – Astrajos, Pallas i Perse, tytana Japeta i Okeanidy Klimene – Atlas, Epimeteusz, Menojtios i Prometeusz, tytana Hyperiona i tytanidy Tei –Helios, należeli do drugiego (młodszego) pokolenia tytanów, a córki tytanów i tytanid pierwszego (starszego) pokolenia, m.in. tytana Kojosa i tytanidy Fojbe – Asteria i Leto, tytana Hyperiona i tytanidy Tei – Eos i Selene – do drugiego (młodszego) pokolenia tytanid.

Przerażony nimi Uranos zamierzał, tak jak uczynił to ze sturękimi i cyklopami, wtrącić do Tartaru. Gaja przeciwstawiła się zamiarom Uranosa, zrobiła sierp i wręczyła go Kronosowi, by ten użył go przeciwko ojcu. Kronos zaatakował Uranosa, odciął mu jądra i wrzucił je do morza. Z krwi Uranosa, którą wchłonęła do siebie Gaja (Ziemia), zrodziły się Erynie, giganci i meliady. Okaleczony bóg przepowiedział swemu synowi, że on również zostanie zrzucony z tronu przez własnego syna.

Belfast 31 marca 2012 – otwarcie Muzeum Titanica. Budynek robi wrażenie, przypominając wyglądem jednocześnie dziób statku i górę lodową. Odwiedzający muzeum będą mogli towarzyszyć Titanicowi od jego narodzin w stoczni, aż po kres na dnie arktycznego morza. Budynek został zaprojektowany przez CivicArts Eric R Kuhne & Associates oraz Todd Architects.

Wewnątrz zwiedzający będą mogli oglądać dziewięć wystaw ułożonych chronologicznie, wśród nich znajdą się m.in. odtworzone wnętrza liniowca z wielką klatką schodową, luksusowymi restauracjami i wnętrzem łodzi ratunkowych. Muzeum wyposażone zostało w wiele interaktywnych elementów obsługiwanych za pomocą dotykowych ekranów, a na wystawach nie brakuje materiałów audio i wideo.

Katastrofa – 14 kwiecień 1912, 23:40 – 15 kwiecień 1912, 2:20

Początkowo nikt nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji – uderzenie wyczuli jedynie pasażerowie trzeciej klasy z przedniej części statku. Dla reszty jedynym niepokojącym sygnałem mogły być zastopowane maszyny. Uważa się dziś, że o zderzeniu z górą wiedziało jedynie kilkanaście osób na pokładzie. Na oględziny statku niezwłocznie wybrał się kapitan Smith wraz z cieślą okrętowym i konstruktorem statku – Thomasem Andrewsem. Kiedy kilka minut po północy wrócili na pokład, Andrews stwierdził jednoznacznie, że statek zatonie w ciągu około półtorej godziny. Trudno było pogodzić się z tak rychłą zagładą, jednak zagadkowy pozostaje fakt opieszałości we wszelkich decyzjach kapitana podejmowanych od tej pory. Nawoływanie o pomoc sygnałem SOS rozpoczęto po przeszło trzydziestu minutach od uderzenia w górę lodową. Dopiero czterdzieści pięć minut od zderzenia rozkazano przygotować szalupy i umieszczać w nich kobiety i dzieci. 15 minut później została wystrzelona pierwsza biała rakieta (tej nocy wystrzelono ich łącznie osiem). Oficerowie tonącego statku widzieli na horyzoncie inny, średniej wielkości statek, który nie reagował na sygnały świetlne dawane przez oficera Boxhalla być może dlatego, że rakiety były białe – rakiety ostrzegawcze mają kolor czerwony – więc załoga statku mogła pomyśleć, iż jest to jedna z atrakcji pasażerów Titanica. Ów statek to Californian; jego kapitanem był Stanley Lord. Wieloletnie śledztwo po katastrofie ujawniło, że mógł on pospieszyć z pomocą tonącemu Titanicowi, ale dowodzony przezeń statek nie zrobił tego.

Na jaw wyszła archaiczność przepisów Brytyjskiej Izby Handlowej. Przepis stanowiący o obowiązkowej liczbie miejsc w szalupach statku – ustalanej na podstawie wyporności, okazał się absurdalny. DlaTitanica wiążącym punktem tego przepisu była następująca zasada: statek pełnomorski o wyporności powyżej 10 000 BRT musi mieć minimum 16 szalup ratunkowych mogących pomieścić 550 osób i mających powierzchnię nie mniejszą niż 260 metrów kwadratowych – oraz musi mieć tratwy o pojemności 75% szalup. Titanic spełniał te wymagania z dużą nawiązką, jednak w owych czasach nikt nie zdawał sobie sprawy z rozbieżności między przepisem skonstruowanym dla jednostek czterokrotnie mniejszych od Titanica a rzeczywistymi warunkami na gigantycznym liniowcu. Łodzi ratunkowych na statku było za mało. Szesnaście zawieszonych na żurawikach szalup wraz z szalupami składanymi i tratwami mogło pomieścić co najwyżej 1170 osób (w rzeczywistości szalupy opuszczały statek w połowie puste ze względu na niewiedzę oficerów o ich ładowności).

Pierwszą szalupą opuszczoną na wodę 45 minut po północy była ta z numerem 7. Na 65 miejsc, które zapewniała, zajętych było jedynie 28. Początkowo pasażerowie nie byli skłonni do przesiadki z wyglądającego na niezagrożony, spokojnego i rozświetlonego statku do łodzi ratunkowej. Na rozkaz kapitana orkiestra zaczęła grać – miało to zapobiec panice. O fakcie, że dla połowy ludzi brak miejsca w szalupach, wiedziało jedynie kilku ludzi na pokładzie. Objawy paniki można było zauważyć dopiero między godziną pierwszą a drugą w nocy. Wtedy już gołym okiem było widać nienaturalne pochylenie statku – ktokolwiek poszedłby w okolice mostka kapitańskiego, zobaczyłby dziób zanurzony całkowicie w wodzie. Jednocześnie powoli wynurzyły się z wody trzy ogromne śruby okrętowe. Towarzyszyły temu ogromne naprężenia w elementach konstrukcji kadłuba – co chwilę słychać było odgłosy gwałtownie przemieszczających się mas stali.

Przez cały czas radiooperatorzy Jack Philips i Harold Bride wysyłali w eter wezwanie o pomoc. Komunikat zawierał następującą treść: SOS-MGY-, toniemy, potrzebujemy natychmiastowej pomocy. Na wezwanie odpowiedziało kilka statków – Mount Temple, Frankfurt i Olimpic – siostrzany statek Titanica. Wszystkie jednak były zbyt daleko (Olympic w chwili zatonięcia Titanica był od niego oddalony o 500 mil morskich). Wbrew rozpowszechnionemu poglądowi Titanic nie był pierwszym statkiem, na którym użyto sygnału SOS. Sygnał ten został zatwierdzony w 1908 roku, lecz był rzadko używany przez brytyjskich radiooperatorów. Radiooperatorzy na Titanicu początkowo nadawali stary sygnał CQD, aż do momentu, gdy Bride, młodszy radiooperator, zasugerował Phillipsowi półżartem, by nadał nowy sygnał: “Nadaj SOS; to ten nowy sygnał, a to może być twoja ostatnia okazja, by go wysłać”. Od tego momentu Phillips nadawał na zmianę CQD i SOS. Statkiem, który był najbliżej i odpowiedział na wezwanie, była należąca do linii Cunard Carpathia, która do Titanica miała 58 mil morskich. Dystans ten mogła przebyć w ciągu czterech godzin, co i tak nie pozwalało zjawić się jej na czas.

Około 2:10 woda sięgnęła przedniej części pokładu spacerowego. Mniej więcej w tym czasie kapitan Smith zwolnił ze służby dwóch radiooperatorów Titanica. Ostatnie dwie składane szalupy zostały zwodowane wprost do oceanu – jednej z nich nie udało się odwrócić i pływała do góry dnem, druga była wypełniona w połowie wodą. Przewrócił się do przodu pierwszy z kominów. Opadająca masa stali przygniotła dach kwater oficerskich i pływających w ich okolicy ludzi. Statek ciągle nabierał wody, osiągając przegłębienie na dziób przekraczające 30 stopni. Wszystkie nieprzymocowane elementy górnego pokładu zaczęły się zsuwać, spore nachylenie powodowało, że ludzie przewracali się i ześlizgiwali po deskach pokładu do oceanu.

O godzinie drugiej w nocy – dwie godziny i dwadzieścia minut po zderzeniu z górą lodową – przestał pracować generator prądu. Tonący statek spowiły ciemności. Krótko po tym zawalił się drugi komin. Jednocześnie narastały złowieszcze odgłosy dobiegające z wnętrza statku. Rufa ważąca około 30 000 ton, odłamała się od przedniej części przed trzecim kominem po osiągnięciu przechyłu około 23 stopni i opadła na powierzchnię oceanu. Dziobowa część statku, która nabrała wody podczas tonięcia, natychmiast poszła na dno. Przed zatonięciem pociągnęła ze sobą rufę, wznosząc ją do pozycji pionowej. Rufa unosiła się na wodzie jeszcze przez kilka chwil. Zniknęła pod wodą o godzinie 2:20, 15 kwietnia 1912 r. Wrak statku osiadł na dnie Atlantyku, na głębokości ok. 4000 m. Rozbitków, którzy uratowali się w szalupach, wzięła na pokład Carpathia, która dopłynęła na miejsce katastrofy o godzinie 4:00 nad ranem.

The heart of the Ocean – Serce Oceanu.

Titanic zatonął 650 kilometrów od wybrzeży Nowego Labradoru w Kanadzie.

James Cameron, kanadyjski scenarzysta i producent filmowy, autor filmu Titanic, drugiego w kolejności sukcesu kasowego w historii kina. Film powstał w 1997 roku.

Nie rób tego. Nie żegnaj się. Jeszcze nie. Rozumiesz? Słuchaj Rose, nie zostaniesz tu. Będziesz żyć dalej. Będziesz mieć furę dzieci. Będziesz patrzeć jak rosną. Umrzesz jako staruszka w cieplutkim łóżku. Nie tutaj, nie dziś, nie tak.

Cytat z filmu Titanic: Jack żegnając Rose.

Z.P. Wasilewski

Żródła: wikipedia, internet

 

Park Pointe-aux-Prairies

DSC_4982

Park Natury  Pointe-aux Prairies  znajduje się u zbiegu  rzek: des Prairies (oddzielającej wyspę Montreal od Wyspy Jezusa, na której znajduje się trzecie pod względem populacji miasto w Quebecu), Laval oraz rzeki Św.Wawrzyńca na wschodzie wyspy montrealskiej. Ten olbrzymi park złożony z mokradeł, lasów, pól i łąk jest  w sieci parków natury należących do  Montrealu.  Rozciąga się na przestrzeni 260 hektarów.  W tym parku występuje ponad 180 gatunków dzikich ptaków, w tym m.in. czapla zielona, kaczka krzyżówka i puchacz wirginijski. Bardzo wczesną wiosną niestety nie można zobaczyć wszystkich tych gatunków, lecz można usłyszeć jazgot ptactwa i tylko  kilka gatunków, które są bardziej oswojone i wcześniej przygotowują się do okresu lęgowego.


Migawki ze spaceru, tak jak się pojawiały chronologicznie, od samego początku aż do opuszczenia go po wielkanocnym spacerze: tutaj szyszki, które wkrótce opadną zastąpione przez nowe, tegoroczne.

Tuż za zakrętem przy ścieżce… Freddy bezradnie spogląda ze słupa – groteska wielkanocnej niedzieli.

Lokum należące do kanadyjskiego Ministerstwa Przyrody.

Wszechobecny drozd, kilka kosów oraz te 3 imponujące stalowe ptaki na mniej stalowym niebie…

Kanada.

Katar.

Szwajcaria.

Ten mały domek farmera, znajdujący się na terenie parku, cały jest zbudowany z drewna.Teren, na którym stoi domek był zajęty od 1721 do 1981 roku przez 7 generacji rodziny Bleau.

Aktualny domek został wybudowany w 1890 na starych fundamentach pierwszego domu wybudowanego w 1732 roku. W 1981 roku, miasto odkupiło dom z terenem w celu zintegrowania go z parkiem.

Cała posesja sprawia wrażenie opuszczonego lub może bardziej,  zapuszczonego gospodarstwa. Porozwalane dookoła sprzęty gospodarcze, maszyny rolnicze a nawet pranie porozwieszane na sznurze i gałęziach drzew. Przy szopie składzik drewna opałowego. Wszystko sprawia niesamowite wrażenie. Tak jakby się weszło w inną epokę. Jeżeli to zostało zrobione celowo aby przywołać wiejską atmosferę sprzed wieku to przyznam, że zostało to zrobione po mistrzowsku i z wyczuciem.

Dalej ukazuje się jezioro już bardziej ożywione i zamieszkałe przez bardzo aktywne kaczki krzyżówki.

Najlepsze trofeum tego dnia – zdjęcie samca wysiadującego jaja w szuwarach – zaproszenie do odwiedzin za kilka tygodni aby podziwiać żółte kaczątka pływające po jeziorze w towarzystwie rodziców.

Oznakowania parkowe dają często do myślenia i mogą prowadzić do różnych konkluzji – ja z tej kompozycji wyczytałem, że rowerzyści i piechurzy muszą uważać na rozpędzone do czerwoności zające…

Po drugiej stronie jeziora zadomowiły się bernikle, ta po prawej ma bardzo trendy szaliczek na szyi, a czerwona z numerkiem w stylu Art Deco, założony przez pracownika Ministerstwa Przyrody.

Ścieżki dla rowerzystów są  jeszcze o tej porze puste, więc i gęsi korzystają zanim nie będą musiały ustąpić pierwszeństwa kolarzom… Za tydzień lub dwa.

Pavillon des Marais où se trouve le centre d’interprétation de la nature:

Adres:

12 300, boulevard Gouin Est

Téléphone: 514 280 6688

Wstęp bezpłatny, parking na cały dzień: 8$ od samochodu.

W parku jest strefa dobrze wyposażona na niedzielny piknik ze stolikami i grillami. Wstęp psów do parku jest dozwolony tylko na smyczy i po wyznaczonych ścieżkach.

Tekst i zdjęcia:  Z.P. Wasilewski